Zrywanie ogłoszeń nie jest żadnym sposobem, jest zwykłym wandalizmem, oczywiście przy założeniu, że to ogłoszenie wisi na tablicy ogłoszeń za zgoda zarządcy tej tablicy, bo inaczej jest to sprzątanie. Każdy ma prawo wyboru, jak ktoś chce sprzedać szybko i tanio to ma do tego pełne prawo, a jak ktoś chce kupić na handel to też jego prawo.
PS.: Spekulacja to w socjalizmie była w demokracji to się biznes nazywa.
@tomekbydgoszcz Jaki wandalizm? A pozwolenie na naklejanie ogłoszeń po latarniach, na skrzynkach wysokiego napięcia i na przystankach autobusowych jest?
@Wolfi1485 zawsze mozesz dodatkowo wziac miotle i zamiatac pety na chodnikach. Przy czyszczeniu wiat przystankowych dodatkowo sprzatniesz pety, ktorych tez nie mozna wyrzucac na chodnik.
@Wolfi1485
Przeczytaj całość.
"Zrywanie ogłoszeń nie jest żadnym sposobem, jest zwykłym wandalizmem, oczywiście przy założeniu, że to ogłoszenie wisi na tablicy ogłoszeń za zgoda zarządcy tej tablicy, bo inaczej jest to sprzątanie."
@tomekbydgoszcz Dokładnie, a poza tym są osoby starsze, które chcą kupić dla siebie. A nie ogarniają internetu i też wywieszą takie kartki. Jeśli zerwiesz taką kartkę jesteś zwykłym wujem.
Problem w tym, że łupem tychże spekulantów nie padają wcale mieszkania zdatne do życia od zaraz, a więc zrywanie, utrudnianie im działalności kompletnie nie rozwiązuje żadnego problemu.
Mieszkania, które oni skupują najpewniej nie mogą sprzedać się od dawna za żadne pieniądze z uwagi na fatalny stan. Potencjalny nabywca takiego mieszkania chce, czy nie będzie musiał wywalić najmniej kilkadziesiąt tysięcy na generalny remont i wyposażenie. Przeciętny wynajmujący niechętnie łasi się na takie oferty podczas, gdy tzw flipperzy jak najbardziej.
I teraz zastanówmy się jaki skutek odnosi utrudnianie działalności flipperów?
Właściwie tylko taki, że na rynku pozostają mieszkania w fatalnym stanie, których nikt nie chce, więc stoją puste mimo okazyjnej ceny.
Czy zatem jest sens utrudniania im roboty?
Wkrada się bowiem błąd w rozumowaniu autora demota i wielu podobnych (bo to nie pierwszy tego typu apel). Flipperzy skupują mieszkania do generalnego remontu i wymiany wyposażenia poniżej ceny normalnych mieszkań. Doprowadzają je do stanu używalności i sprzedają po cenach mniej więcej zbliżonych do pozostałych, więc de facto nie zawyżają ich cen. Remontując te mieszkania wyrównują ich wartość z pozostałymi. Nie mamy bowiem żadnych dowodów, że jakoś rażąco zawyżają te ceny.
Ceny zawyża popyt na nie (mnóstwo chętnych) oraz generalnie drożejące koszty wszystkiego.
Sam jestem na etapie budowy domu i zdaję sobie sprawę ile kosztuje wybudowanie domu przez wykwalifikowaną ekipę.
@Archangelus_Raphael Nie, za darmo, tylko biorą prowizję za wykonaną pracę, jak każdy ;) Jak znak kogoś, kto chce kupić mieszkanie dla siebie, to widzę że każdy chce na gotowe i od razu do wprowadzenia. A wyremontować to nie ma komu. Nie słyszałem, żeby ktoś remontował komuś za darmo, za cenę materiałów.
@activefun koleżko sympatyczny. Ceny mieszkań są takie, ze każdy by kupił z pocałowaniem ręki za niższą cenę, nawet do remontu generalnego, byle taniej i byle na własność. I z czasem by sobie wyremontował. Tylko ceny są zaporowe i tacy cwaniacy z gotówką ich wyprzedzają a potem remontują i zdzierają ile mogą, albo na sprzedaż albo pod wynajem
@Archangelus_Raphael Gdyby tak było to flipperzy nie mieliby roboty, a mają.
Nikt nie chce mieszkania, które wymaga 50-100k wkładu. Szczególnie, że te mieszkania mimo wszystko nadal są dość drogie mimo swojego stanu.
Przecież nikt Ci nie broni kupić takiego mieszkania. Nie wiem ile osób byłoby gotowych kupić mieszkanie za pół miliona (w 99% na kredyt na 30 lat), w które trzeba włożyć jeszcze kolejne 100 tysięcy. Ludzie chcą kupić i mieszkać, a inwestycje ograniczyć do minimum (najczęściej ograniczając inwestycje do wyposażenia).
Naprawdę dla rynku to taki problem, że flipper kupuje mieszkanie za pół miliona, ładuje w nie 100tys i sprzedaje ostatecznie za 650? To naprawdę marginalny problem.
Wkurzanie się na spekulantów to zabieg, który od dekad władza uskutecznia na obywatelach.
Kolejne rządy skutecznie ukierunkowały złość społeczeństwa na siebie nawzajem, a nikt nie widzi przyczyny problemu, którą jest właśnie rząd - nie kto inny.
A my jak te lemingi wciąż między sobą się żremy.
W Polsce ludzie mają już genetycznie zakorzenioną nienawiść do prywatnej przedsiębiorczości - objawia się to między innymi w pejoratywnym określeniu przedsiębiorców - prywaciarzami.
Nam się wciąż wydaje, że źródłem wszelakiego zła na rynku są cwaniaczki i dusigrosze, podczas, gdy największym obciążeniem dla rynku jest rząd i polityka socjalna czyniąca z ludzi upośledzonych i niezaradnych.
@Archangelus_Raphael Ceny ustala rynek, co poradzić? Wiadomo, kto pierwszy ten lepszy. A czy ceny takie zaporowe? U mnie w mieście na Śląsku, 6 miesięcy temu oglądałem mieszkanie 2 pokoje 47 mkw. na paterze 4 piętrowego bloku w centrum 50 tyś. miasta. Cena 195 tyś, do remontu oczywiście. Nie kupiłem, bo stwierdziłem że za dużo. Ktoś kupił i sobie remontuje. Może sprzeda za 260. Nie widzę w tym żadnego cwaniactwa. Kto chce i może, ten kupuje.
Czyli jeśli mam kasę i powieszę ogłoszenie, że chcę kupić mieszkanie, to przyjdzie jakiś palant bez grosza przy d.pie i mi je zerwie? Piękne komunistyczne czasy. Moje gratulacje.
@perskieoko naprawdę masz 65 lat? Bo piszesz bzdury. Akurat w tamtych czasach pracowałem w handlu i codziennie widziałem te same twarze spekulantów stojących w kolejce po AGD. Kupowali wszystko jak leciało. A pracujący uczciwie człowiek nie miał szans na zakup, bo były kolejkowe listy, gdzie (powtórzę kolejny raz) ci sami spekulanci byli na nich zapisani.
A pracujący ludzie mogli za 150-300% ceny produktu kupić go na "czarnym rynku".
A gdy wcześniej Gomółka podniósł ceny (w grudniu 1970 roku), to szybko się z tego wycofano po wydarzeniach na Wybrzeżu, więc sami sobie kręciliśmy ten los.
@Zyzol
Czyli uważasz że w latach 80-tych produkowano wystarczające ilości sprzętu AGD, tylko wykupowali wszystko spekulanci. To skoro fabryki miały zbyt na wszystko co wyprodukowały, to czemu nie zwiększały produkcji, aby jeszcze więcej sprzedać? Czemu te fabryki ledwo przędły finansowo (w latach 90-tych padały jak muchy). Czemu nikt na zachodzie Europy nie wpadł na pomysł takiego dochodowego biznesu: wykupować towary w sklepach, aby później sprzedawać za 150-300% ceny sklepowej? Coś mi się zdaje że przesiąkłeś komunistyczną propagandą. Prawda jest taka że był duży niedosyt tego typu towarów, a to że niektórzy ludzie zrobili sobie z tego dochodowe zajęcie, to bardziej potwierdza tę tezę, niż jej zaprzecza.
@perskieoko A wiesz, że państwowe fabryki musiały "dokładać" do sprzedawanego sprzętu? Bo ceny były za niskie. A były za niskie dzięki wydarzeniom o których pisałem w poprzednim komentarzu oraz braku sensownego zarządzania.
A odbijając piłeczkę. Czemu na całym świecie ceny mieszkań rosną niewspółmiernie do zarobków? I dlaczego nie budują tam więcej mieszkań, aby jeszcze więcej sprzedać? Coś mi się wydaje, że przesiąknąłeś kapitalistyczno-spekulancką propagandą.
Sam zrywam takie ogłoszenia, ale to trochę walka z wiatrakami. Na każde zerwane 10-15 takich oszukańczych ogłoszeń, zaraz przybędzie drugie tyle nowych, więc to trochę daremny trud. A że przebitka na takich mieszkaniach jest kolosalna, to wystarczy że oszuści kupią tylko 1 mieszkanie w tejże okolicy, podzielą je na 2-3 "mikro-apartamenty" i już są złodzieje nieźle do przodu.
Powiem tak - tutaj zrywanie ogłoszeń za bardzo nie pomoże, jedynie opóźni trochę zysk oszustów. Tutaj trzeba specjalnej ustawy, że mieszkania poniżej określonej powierzchni np. poniżej 25mkw można sprzedawać NAJWYŻEJ po średniej cenie rynkowej za metr w danym mieście. A Każda wyższa cena za 1 metr kw powinna być obłożona np 99% podatkiem.
Przykładowo - średnia cena za metr we Wrocławiu, powiedzmy 15.000 dla równego rachunku. Powierzchnia kawalerki 19m, czyli 15.000 x 19 = 285.000 i ani grosza więcej! Ewentualnie za mniej... Ktoś chciałby taką klitę sprzedać za 25.000 za metr? Proszę bardzo, ale od pozostałych 10.000 nadwyżki 99% podatek poprosimy.
Powiedzmy to sobie wprost - patodeweloperkę i mikrokawalerki trzeba ZAORAĆ.
- podając się za "młode rodziny w trudnej sytuacji mieszkaniowej"
- 286.1 kk: Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Kroić was psy fliperskie maczetami.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 lutego 2024 o 11:39
@mudamudamuda Jak już tak paragrafami sypiesz to ogarnij że w Polsce obowiązuje domniemanie niewinności, oraz zasada, że wszystkie wątpliwości są rozstrzygane na korzyść oskarżonego. Więc nim zaczniesz obrzucać oskarżeniami, z łaski swojej sprawdź najpierw, udowodnij, a nie postępujesz niczym pięciolatek w piaskownicy, bo ktoś ma ładniejszą łopatkę, niż Twoja.
P.S. A za te krojenie to w Polsce jest konkretny paragraf.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 lutego 2024 o 11:50
@ping500 zakupem po cnie rynkowej to fliperskie psy zainteresowane nie są. Zrób sobie eksperyment. Wystaw ogłoszenie na OLX, że chcesz sprzedać mieszkanie prywatnie. Zaraz sie hieny zlecą, ale nie za podaną cenę, tylko na start 20-30% niżej.
Ten demot to chyba agencja pośrednictwa nieruchomości zrobiła.
Jak niby zwiększenie podaży ma zawyżać ceny na rynku?
Przecież nie sprzedadzą tych mieszkań powyżej ceny rynkowej bo nie znajdą chętnych.
Cena mieszkań rośnie bo jest ich mała podaż. Oni tą podaż w jakimś stopniu zaspokajają.
A to że:
- kupili tanio ruinę do remontu,
- nie zapłacili pośrednikowi prowizji,
- doprowadzili chałupę do porządku
- zwiększyli podaż mieszkań na rynku
- sprzedali z zyskiem (Brawo!)
- z tego zysku odprowadzili podatki (Brawo jeszcze raz!)
Raczej jest normalnym uczciwym biznesem. Gdzie tu jest to spekulowanie?
A czy wy wiecie, że taka kartka nie sprawia, że musicie natychmiast już w tej chwili się pakować, wypier#alać i sprzedawać swoje mieszkanie?
Możecie przejść obok takiej kartki zupełnie obojętnie i nic, ABSOLUTNIE NIC się nie wydarzy.
Szok! No qrwa szok!
No to widzę, że Gomułka wiecznie żywy. Ci tzw fliperzy - uwaga! - nie naruszają żadnych przepisów. Legalnie kupują i legalnie sprzedają. Ale Polskę zamieszkują liczni gomułkowcy i to widać. Oto przykłady z przeszłości do porównania. Kiedyś w PRLu gość został skazany (nie pamiętam o co chodziło ale utkwił mi w pamięci motyw przewodni prokuratora) za to, że jak to ujął prokurator "oskarżony skwapliwie z przepisu skorzystał". Rozumiecie? On NIE NARUSZYŁ przepisów tylko z nich skwapliwie skorzystał i zbrodzień OSIĄGNĄŁ ZYSK!!!. I poszedł siedzieć. A inny przypadek to sprawa gościa, który poszedł siedzieć gdyż "działał z niskich pobudek - chciał osiągnąć zysk". Sama chęć uzyskania zysku była już okolicznością obciążającą.
I tak dalej.
Jeśli przepisy są takie, że fliperzy mogą zarobić to zarabiają i żadne komisje robotniczo-chłopskie nie są tu potrzebne. Tanio kupić - drogo sprzedać nie jest (a przynajmniej nie powinno) być w gospodarce rynkowej (?) niczym ani nadzwyczajnym ani złym.
A tu co mamy - gomułkowszczyznę. "Oskarżony skwapliwie z tych przepisów skorzystał"....
Jak tak można: kupować tanio, a sprzedawać drogo?! Do tego może mi ktoś wytłumaczyć, czy ktoś każe kupować od flipperów, zamiast od zwykłych ludzi, którzy wg. propagandy sprzedają taniej niż flipperzy? I właściwie kto jest takim frajerem, żeby sprzedać mieszkanie flipperowi tanio, zamiast drożej - normalnej rodzinie?! Tyle pytań, tak mało odpowiedzi...
Ktoś kupuje zapyziałą ruderę i remontuje. Oczywiście poświęca na to swój czas i swoje pieniądze. Wykonuje pracę i po tym owe mieszkanie jest zdatne do zamieszkania. Jak on śmie na tym zarobić? Czy autor demota sobie robi żarty czy pieniądze mu z drzewa spadają?
Tak jest towarzyszu - bij spekulanta, w kraju rad nie ma miejsca na taką szkodliwą burżuazyjną działalność wymierzoną w samo serce klasy pracującej! To jest właśnie takie czerwone myślenie.
a ja wyrzucam i zrywam ulotki pizzerii - spekulanci za bezcen wykupują mąkę, sos pomidorowy i ser, pieką to potem i pod płaszczykiem "karmienia ludzi" wyłudzają pieniądze, bo pizza jest droższa niż suma składników. Dodatkowo mamią postronnych nieprzyzwoitym zapachem i niszczą naszą Narodową Tradycję, bo moja babcia nie wiedziała co to pizza...
Zrywanie ogłoszeń nie jest żadnym sposobem, jest zwykłym wandalizmem, oczywiście przy założeniu, że to ogłoszenie wisi na tablicy ogłoszeń za zgoda zarządcy tej tablicy, bo inaczej jest to sprzątanie. Każdy ma prawo wyboru, jak ktoś chce sprzedać szybko i tanio to ma do tego pełne prawo, a jak ktoś chce kupić na handel to też jego prawo.
PS.: Spekulacja to w socjalizmie była w demokracji to się biznes nazywa.
@tomekbydgoszcz Jaki wandalizm? A pozwolenie na naklejanie ogłoszeń po latarniach, na skrzynkach wysokiego napięcia i na przystankach autobusowych jest?
@Wolfi1485 zawsze mozesz dodatkowo wziac miotle i zamiatac pety na chodnikach. Przy czyszczeniu wiat przystankowych dodatkowo sprzatniesz pety, ktorych tez nie mozna wyrzucac na chodnik.
@Wolfi1485
Przeczytaj całość.
"Zrywanie ogłoszeń nie jest żadnym sposobem, jest zwykłym wandalizmem, oczywiście przy założeniu, że to ogłoszenie wisi na tablicy ogłoszeń za zgoda zarządcy tej tablicy, bo inaczej jest to sprzątanie."
Obiema rękami się podpisuję, @tomekbydgoszcz.
@tomekbydgoszcz Dokładnie, a poza tym są osoby starsze, które chcą kupić dla siebie. A nie ogarniają internetu i też wywieszą takie kartki. Jeśli zerwiesz taką kartkę jesteś zwykłym wujem.
Problem w tym, że łupem tychże spekulantów nie padają wcale mieszkania zdatne do życia od zaraz, a więc zrywanie, utrudnianie im działalności kompletnie nie rozwiązuje żadnego problemu.
Mieszkania, które oni skupują najpewniej nie mogą sprzedać się od dawna za żadne pieniądze z uwagi na fatalny stan. Potencjalny nabywca takiego mieszkania chce, czy nie będzie musiał wywalić najmniej kilkadziesiąt tysięcy na generalny remont i wyposażenie. Przeciętny wynajmujący niechętnie łasi się na takie oferty podczas, gdy tzw flipperzy jak najbardziej.
I teraz zastanówmy się jaki skutek odnosi utrudnianie działalności flipperów?
Właściwie tylko taki, że na rynku pozostają mieszkania w fatalnym stanie, których nikt nie chce, więc stoją puste mimo okazyjnej ceny.
Czy zatem jest sens utrudniania im roboty?
Wkrada się bowiem błąd w rozumowaniu autora demota i wielu podobnych (bo to nie pierwszy tego typu apel). Flipperzy skupują mieszkania do generalnego remontu i wymiany wyposażenia poniżej ceny normalnych mieszkań. Doprowadzają je do stanu używalności i sprzedają po cenach mniej więcej zbliżonych do pozostałych, więc de facto nie zawyżają ich cen. Remontując te mieszkania wyrównują ich wartość z pozostałymi. Nie mamy bowiem żadnych dowodów, że jakoś rażąco zawyżają te ceny.
Ceny zawyża popyt na nie (mnóstwo chętnych) oraz generalnie drożejące koszty wszystkiego.
Sam jestem na etapie budowy domu i zdaję sobie sprawę ile kosztuje wybudowanie domu przez wykwalifikowaną ekipę.
@Iasafaer
Mądrze napisane!
@Iasafaer
Dokładnie tak.
@Iasafaer w punkt. Przecież nie zmuszają nikogo do sprzedaży mieszkania poniżej ceny, jaką sprzedający chciałby uzyskać.
@bartes123, sorry - niechcący kliknąłem na minus. Całkowicie się z Tobą zgadzam.
@Iasafaer I Ci Fliperzy robią to wszystko co napisałeś tak non profit??? Zupełnie za darmo, by tylko dopuścić na rynek zaniedbane mieszkania??? XD
@Archangelus_Raphael Nie, za darmo, tylko biorą prowizję za wykonaną pracę, jak każdy ;) Jak znak kogoś, kto chce kupić mieszkanie dla siebie, to widzę że każdy chce na gotowe i od razu do wprowadzenia. A wyremontować to nie ma komu. Nie słyszałem, żeby ktoś remontował komuś za darmo, za cenę materiałów.
@activefun koleżko sympatyczny. Ceny mieszkań są takie, ze każdy by kupił z pocałowaniem ręki za niższą cenę, nawet do remontu generalnego, byle taniej i byle na własność. I z czasem by sobie wyremontował. Tylko ceny są zaporowe i tacy cwaniacy z gotówką ich wyprzedzają a potem remontują i zdzierają ile mogą, albo na sprzedaż albo pod wynajem
@Archangelus_Raphael Gdyby tak było to flipperzy nie mieliby roboty, a mają.
Nikt nie chce mieszkania, które wymaga 50-100k wkładu. Szczególnie, że te mieszkania mimo wszystko nadal są dość drogie mimo swojego stanu.
Przecież nikt Ci nie broni kupić takiego mieszkania. Nie wiem ile osób byłoby gotowych kupić mieszkanie za pół miliona (w 99% na kredyt na 30 lat), w które trzeba włożyć jeszcze kolejne 100 tysięcy. Ludzie chcą kupić i mieszkać, a inwestycje ograniczyć do minimum (najczęściej ograniczając inwestycje do wyposażenia).
Naprawdę dla rynku to taki problem, że flipper kupuje mieszkanie za pół miliona, ładuje w nie 100tys i sprzedaje ostatecznie za 650? To naprawdę marginalny problem.
Wkurzanie się na spekulantów to zabieg, który od dekad władza uskutecznia na obywatelach.
Kolejne rządy skutecznie ukierunkowały złość społeczeństwa na siebie nawzajem, a nikt nie widzi przyczyny problemu, którą jest właśnie rząd - nie kto inny.
A my jak te lemingi wciąż między sobą się żremy.
W Polsce ludzie mają już genetycznie zakorzenioną nienawiść do prywatnej przedsiębiorczości - objawia się to między innymi w pejoratywnym określeniu przedsiębiorców - prywaciarzami.
Nam się wciąż wydaje, że źródłem wszelakiego zła na rynku są cwaniaczki i dusigrosze, podczas, gdy największym obciążeniem dla rynku jest rząd i polityka socjalna czyniąca z ludzi upośledzonych i niezaradnych.
@Archangelus_Raphael Ceny ustala rynek, co poradzić? Wiadomo, kto pierwszy ten lepszy. A czy ceny takie zaporowe? U mnie w mieście na Śląsku, 6 miesięcy temu oglądałem mieszkanie 2 pokoje 47 mkw. na paterze 4 piętrowego bloku w centrum 50 tyś. miasta. Cena 195 tyś, do remontu oczywiście. Nie kupiłem, bo stwierdziłem że za dużo. Ktoś kupił i sobie remontuje. Może sprzeda za 260. Nie widzę w tym żadnego cwaniactwa. Kto chce i może, ten kupuje.
Czyli jeśli mam kasę i powieszę ogłoszenie, że chcę kupić mieszkanie, to przyjdzie jakiś palant bez grosza przy d.pie i mi je zerwie? Piękne komunistyczne czasy. Moje gratulacje.
@Gregson88 no niestety, coraz więcej czerwonej zarazy tu.
Przypomina mi to czasy komunizmu, kiedy za brak lodówek, telewizorów i innych sprzętów AGD, obwiniano tzw. "spekulantów".
@perskieoko naprawdę masz 65 lat? Bo piszesz bzdury. Akurat w tamtych czasach pracowałem w handlu i codziennie widziałem te same twarze spekulantów stojących w kolejce po AGD. Kupowali wszystko jak leciało. A pracujący uczciwie człowiek nie miał szans na zakup, bo były kolejkowe listy, gdzie (powtórzę kolejny raz) ci sami spekulanci byli na nich zapisani.
A pracujący ludzie mogli za 150-300% ceny produktu kupić go na "czarnym rynku".
A gdy wcześniej Gomółka podniósł ceny (w grudniu 1970 roku), to szybko się z tego wycofano po wydarzeniach na Wybrzeżu, więc sami sobie kręciliśmy ten los.
@Zyzol
Czyli uważasz że w latach 80-tych produkowano wystarczające ilości sprzętu AGD, tylko wykupowali wszystko spekulanci. To skoro fabryki miały zbyt na wszystko co wyprodukowały, to czemu nie zwiększały produkcji, aby jeszcze więcej sprzedać? Czemu te fabryki ledwo przędły finansowo (w latach 90-tych padały jak muchy). Czemu nikt na zachodzie Europy nie wpadł na pomysł takiego dochodowego biznesu: wykupować towary w sklepach, aby później sprzedawać za 150-300% ceny sklepowej? Coś mi się zdaje że przesiąkłeś komunistyczną propagandą. Prawda jest taka że był duży niedosyt tego typu towarów, a to że niektórzy ludzie zrobili sobie z tego dochodowe zajęcie, to bardziej potwierdza tę tezę, niż jej zaprzecza.
@perskieoko A wiesz, że państwowe fabryki musiały "dokładać" do sprzedawanego sprzętu? Bo ceny były za niskie. A były za niskie dzięki wydarzeniom o których pisałem w poprzednim komentarzu oraz braku sensownego zarządzania.
A odbijając piłeczkę. Czemu na całym świecie ceny mieszkań rosną niewspółmiernie do zarobków? I dlaczego nie budują tam więcej mieszkań, aby jeszcze więcej sprzedać? Coś mi się wydaje, że przesiąknąłeś kapitalistyczno-spekulancką propagandą.
Sam zrywam takie ogłoszenia, ale to trochę walka z wiatrakami. Na każde zerwane 10-15 takich oszukańczych ogłoszeń, zaraz przybędzie drugie tyle nowych, więc to trochę daremny trud. A że przebitka na takich mieszkaniach jest kolosalna, to wystarczy że oszuści kupią tylko 1 mieszkanie w tejże okolicy, podzielą je na 2-3 "mikro-apartamenty" i już są złodzieje nieźle do przodu.
Powiem tak - tutaj zrywanie ogłoszeń za bardzo nie pomoże, jedynie opóźni trochę zysk oszustów. Tutaj trzeba specjalnej ustawy, że mieszkania poniżej określonej powierzchni np. poniżej 25mkw można sprzedawać NAJWYŻEJ po średniej cenie rynkowej za metr w danym mieście. A Każda wyższa cena za 1 metr kw powinna być obłożona np 99% podatkiem.
Przykładowo - średnia cena za metr we Wrocławiu, powiedzmy 15.000 dla równego rachunku. Powierzchnia kawalerki 19m, czyli 15.000 x 19 = 285.000 i ani grosza więcej! Ewentualnie za mniej... Ktoś chciałby taką klitę sprzedać za 25.000 za metr? Proszę bardzo, ale od pozostałych 10.000 nadwyżki 99% podatek poprosimy.
Powiedzmy to sobie wprost - patodeweloperkę i mikrokawalerki trzeba ZAORAĆ.
@Wolfi1485
Dlaczego nazywasz ich oszustami? Kogo konkretnie oszukują i w jaki sposób? Jeśli masz dowody oszustw, to może na prokuraturę a nie demoty?
> Kogo konkretnie oszukują
@ping500 właścicieli mieszkań
> w jaki sposób?
- podając się za "młode rodziny w trudnej sytuacji mieszkaniowej"
- 286.1 kk: Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Kroić was psy fliperskie maczetami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2024 o 11:39
@mudamudamuda Jak już tak paragrafami sypiesz to ogarnij że w Polsce obowiązuje domniemanie niewinności, oraz zasada, że wszystkie wątpliwości są rozstrzygane na korzyść oskarżonego. Więc nim zaczniesz obrzucać oskarżeniami, z łaski swojej sprawdź najpierw, udowodnij, a nie postępujesz niczym pięciolatek w piaskownicy, bo ktoś ma ładniejszą łopatkę, niż Twoja.
P.S. A za te krojenie to w Polsce jest konkretny paragraf.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2024 o 11:50
@Wolfi1485 Ot, ciekawość - a jak tę "średnią cenę rynkową" ustalić? Bo chyba danych nie można brać z rynku - tam tylko złodziejstwo i spekulacja XD
@mudamudamuda
No właśnie, "niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem". Jeżeli za pomocą oszustwa doprowadzi się do sprzedaży za zaniżoną cenę.
Gadki o "młodej rodzinie" i zakup po cenie rynkowej żadnym oszustwem nie jest, niezależnie od pokrzykiwania internetowych kogucików.
@Deithwen_PL
ustawe sie napisze i przyklepie
a srednia cene bedzie ustalal astrolog konsultujac sie z wrozka
@ping500 zakupem po cnie rynkowej to fliperskie psy zainteresowane nie są. Zrób sobie eksperyment. Wystaw ogłoszenie na OLX, że chcesz sprzedać mieszkanie prywatnie. Zaraz sie hieny zlecą, ale nie za podaną cenę, tylko na start 20-30% niżej.
Ten demot to chyba agencja pośrednictwa nieruchomości zrobiła.
Jak niby zwiększenie podaży ma zawyżać ceny na rynku?
Przecież nie sprzedadzą tych mieszkań powyżej ceny rynkowej bo nie znajdą chętnych.
Cena mieszkań rośnie bo jest ich mała podaż. Oni tą podaż w jakimś stopniu zaspokajają.
A to że:
- kupili tanio ruinę do remontu,
- nie zapłacili pośrednikowi prowizji,
- doprowadzili chałupę do porządku
- zwiększyli podaż mieszkań na rynku
- sprzedali z zyskiem (Brawo!)
- z tego zysku odprowadzili podatki (Brawo jeszcze raz!)
Raczej jest normalnym uczciwym biznesem. Gdzie tu jest to spekulowanie?
A czy wy wiecie, że taka kartka nie sprawia, że musicie natychmiast już w tej chwili się pakować, wypier#alać i sprzedawać swoje mieszkanie?
Możecie przejść obok takiej kartki zupełnie obojętnie i nic, ABSOLUTNIE NIC się nie wydarzy.
Szok! No qrwa szok!
No to widzę, że Gomułka wiecznie żywy. Ci tzw fliperzy - uwaga! - nie naruszają żadnych przepisów. Legalnie kupują i legalnie sprzedają. Ale Polskę zamieszkują liczni gomułkowcy i to widać. Oto przykłady z przeszłości do porównania. Kiedyś w PRLu gość został skazany (nie pamiętam o co chodziło ale utkwił mi w pamięci motyw przewodni prokuratora) za to, że jak to ujął prokurator "oskarżony skwapliwie z przepisu skorzystał". Rozumiecie? On NIE NARUSZYŁ przepisów tylko z nich skwapliwie skorzystał i zbrodzień OSIĄGNĄŁ ZYSK!!!. I poszedł siedzieć. A inny przypadek to sprawa gościa, który poszedł siedzieć gdyż "działał z niskich pobudek - chciał osiągnąć zysk". Sama chęć uzyskania zysku była już okolicznością obciążającą.
I tak dalej.
Jeśli przepisy są takie, że fliperzy mogą zarobić to zarabiają i żadne komisje robotniczo-chłopskie nie są tu potrzebne. Tanio kupić - drogo sprzedać nie jest (a przynajmniej nie powinno) być w gospodarce rynkowej (?) niczym ani nadzwyczajnym ani złym.
A tu co mamy - gomułkowszczyznę. "Oskarżony skwapliwie z tych przepisów skorzystał"....
Jak tak można: kupować tanio, a sprzedawać drogo?! Do tego może mi ktoś wytłumaczyć, czy ktoś każe kupować od flipperów, zamiast od zwykłych ludzi, którzy wg. propagandy sprzedają taniej niż flipperzy? I właściwie kto jest takim frajerem, żeby sprzedać mieszkanie flipperowi tanio, zamiast drożej - normalnej rodzinie?! Tyle pytań, tak mało odpowiedzi...
Ktoś kupuje zapyziałą ruderę i remontuje. Oczywiście poświęca na to swój czas i swoje pieniądze. Wykonuje pracę i po tym owe mieszkanie jest zdatne do zamieszkania. Jak on śmie na tym zarobić? Czy autor demota sobie robi żarty czy pieniądze mu z drzewa spadają?
Tak jest towarzyszu - bij spekulanta, w kraju rad nie ma miejsca na taką szkodliwą burżuazyjną działalność wymierzoną w samo serce klasy pracującej! To jest właśnie takie czerwone myślenie.
a ja wyrzucam i zrywam ulotki pizzerii - spekulanci za bezcen wykupują mąkę, sos pomidorowy i ser, pieką to potem i pod płaszczykiem "karmienia ludzi" wyłudzają pieniądze, bo pizza jest droższa niż suma składników. Dodatkowo mamią postronnych nieprzyzwoitym zapachem i niszczą naszą Narodową Tradycję, bo moja babcia nie wiedziała co to pizza...