Na jego miejscu, gdybym czuł, że mój koniec jest bliski, tobym szybko wszystko przekazał na WOŚP, ochronę nietoperzy albo ratowanie zabytków. Żeby przyczajone sępy musiały obejść się smakiem.
Paradoksalnie, w ten sposób można uratować rodzinę przed rozpadem.
Jest popyt jest i podaż. To, że tego typu artykuły się pojawiają świadczy o tym, że znaczna grupa społeczeństwa chce je przeczytać. Więc swiadczy to o poziomie naszego spoleczenstwa. Dziennikarze naprawdę potrafia pisać na rozne tematy na różny sposób, ale piszą to co sie sprzedaje.
Na jego miejscu, gdybym czuł, że mój koniec jest bliski, tobym szybko wszystko przekazał na WOŚP, ochronę nietoperzy albo ratowanie zabytków. Żeby przyczajone sępy musiały obejść się smakiem.
Paradoksalnie, w ten sposób można uratować rodzinę przed rozpadem.
pewnie matce przekażą
Obrzydliwe, ale widocznie to ludzie czytają, skoro takie artykuły są publikowane
Też uważam, że to obrzydliwe - mi się bardziej należały!
A co w Polsce nie obowiązuje już prawo spadkowe? Spadkobiercy dostaną.
Jest popyt jest i podaż. To, że tego typu artykuły się pojawiają świadczy o tym, że znaczna grupa społeczeństwa chce je przeczytać. Więc swiadczy to o poziomie naszego spoleczenstwa. Dziennikarze naprawdę potrafia pisać na rozne tematy na różny sposób, ale piszą to co sie sprzedaje.