@Tomasz1977 totalnie wolałabym określenie "pani poseł". Tak samo jak pani inżynier, pani magister, pani architekt, pani doktor, pani dyrektor, czy pani burmistrz.
@Tomasz1977
A gdybyś był pielęgniarzem (taki pierwszy-lepszy mocno sfeminizowany zawód mi przyszedł do głowy), to oczywiście nie miałbyś nic przeciwko temu, żeby mówiono o tobie "pielęgniarka"?
@Xynthia są zawody, w których wręcz wymuszony jest podział na płycie w nazewnictwie, i są także takie, w których tego podziału bardzo ciężko dokonać. Cały problem polega na tym, że niektórzy postawili sobie za jakiś chory cel dowieść, że da się parasol w d*pod otworzyć, a cała reszta normal tych ludzi nie rozumie po co to robić.
@Xynthia Przeciez w 2 strone to tez dziala. Mowi sie meska prostytutka (jak juz mowimy o politykach). Niania tez powie sie ewentualnie Pan niania. Ale nie zmienia to faktu ze jednych oszolomow zastapilismy kolejnymi....
@Xynthia Piekło kobiet. Nie masz większych zmartwień?
Istnieją już maskulatywy w języku polskim i powstają naturalnie, nie muszą być wprowadzanie odgórną ustawą, ale socjalizm niektórym za mocno wszedł i myślenie pozostało.
Jeszcze zabrońcie mężczyznom korzystania z niemęskich form wyrazów, bo to skandal, żeby mężczyzna mógł się określać się jako: "osoba", "poeta", "lekkoatleta", "patriota", itd.
Albo jeszcze dalej, przecież nawet słowo "mężczyzna" nie jest rodzaju męskiego, niech tylko kobiety mają prawo z niego korzystać. Samiec twój wróg!
@Obiektywny1
Jeżu kolczasty, zaraz się tu jakaś g*wnoburza rozpęta, a ja zadałam tylko proste pytanie (na które zresztą nie otrzymałam odpowiedzi). Widzę, ze uznałeś mnie za jakąś wojującą feministkę i jest mi z tego powodu bardzo, ale to bardzo wszystko jedno, generalnie jak ze wszystkim, co inni sobie o mnie myślą. Jednak o ile tworzenie nowych form typu "ministra" wydaje mi się trochę śmieszne, ale generalnie też mi to lotto (język cały czas ewoluuje i nawet jeśli jakieś zmiany mi się nie podobają, no to jednak zachodzą), to słowo "posłanka" jest. Istnieje. Od dawna. Nikt go nie musiał wymyślać. Powiem ci tak - gdybym była posłem/posłanką, to naprawdę nie interesowałoby mnie to, która z tych form jest na tabliczce przy moim miejscu. Ale rozumiem, ze dla kogoś może być to ważne, być jakimś symbolem, czymś, o co warto walczyć. Natomiast nie rozumiem wyśmiewania takiej postawy, odsądzania tych osób od czci i wiary i ogólnie jakiejś nagonki w tym temacie. Chciały tabliczki z napisem "posłanka", a nie "poseł", no i maja, i się cieszą, a tobie to przeszkadza? Trzeba wyśmiać, wykpić, zmieszać z błotem? Po co? Lepiej się poczujesz, jak sobie udowodnisz, że te feministki takie głupie są? Naprawdę, nie rozumiem tego hejtu...
P.S. "Mężczyzna" jest rzeczownikiem rodzaju męskiego, tak samo jak "osoba" czy "poeta". Końcówka nie determinuje rodzaju, radzę odświeżyć sobie wiadomości z podstawówki.
@Xynthia Większość nie ma nic przeciwko, nawet w kartotekach systemów medycznych często występuje tylko określenie pielęgniarka i nikt z tego problemu jeszcze nie robił.
@Xynthia Bez żadnej burzy, tylko informacyjnie - "ministra" to nie jest nowa forma, tylko stara, z początków parlamentaryzmu - kiedy wyrazy łacińskie brzmiały dla nas obco i się jeszcze z nimi nie oswoiliśmy - do poły XIX wieku używano właśnie form "doktora", "ministra", "profesora" - to niepotrzebny archaizm, ale formalnie poprawny wyraz - którego nie cierpię w zdaniach, gdzie reszta wyrazów jest współczesna. Od prawie 200 lat jedyną poprawną współczesną forma jest ministerka i posłanka, aktorka, nauczycielka czy lekarka.
@Tomasz1977 Wolę posła niż posłankę. To nazwa pełnionej funkcji, która zgodnie z zasadami języka polskiego obejmuje przedstawicieli każdej płci. Mamy dość ładnie brzmiące zwroty (tzw. „paniowanie”), które pozwalają w razie potrzeby ująć płeć w wypowiedzi. Z resztą Pani Poseł brzmi lepiej niż Posłanka czy, nie daj Boże, Poślica.
@Obiektywny1 Akurat feminatywne wersje różnych zawodów są naturalnie polskie. To właśnie komunizm i socjalizm wprowadził określenia ujednolicone, zwykle do formy męskiej, bo wszyscy mieli być równi i tacy sami. Słowa takie jak "posłanka", "lekarka", "burmistrzyni", "kierowniczka" - były naturalnie stosowanie przed II WŚ. Wraz z komunizmem, to się zmieniło, a po prawie 50 latach tresury, określenia jak najbardziej poprawne, wydają się nam dziwne i niestosowne.
Co nie zmienia faktu, że są lepsze sprawy o które warto walczyć.
Może to nie jest najważniejsza i najbardziej paląca kwestia w państwie, ale miło zobaczyć że komuna minęła i znikają te gomułkowskie "pani poseł", "pani nauczyciel", "pani redaktor" i inne relikty czasów słusznie minionych.
Czyli mamy rozumieć, że przestały pełnić funkcję posła, stały się posłankami, a w związku z tum nie mają prawa do diet.
W konstytucji też nie znalazłem ani słowa o posłankach.
Dz.U.1997.78.483 - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
IV. Sejm i Senat
Posłowie i senatorowie
Art. 104. Poseł jako przedstawiciel Narodu
"1.
POSŁOWIE są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców.
2.
Przed rozpoczęciem sprawowania mandatu POSŁOWIE składają przed Sejmem następujące ślubowanie: "Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej." Ślubowanie może być złożone z dodaniem zdania "Tak mi dopomóż Bóg".
3.
Odmowa złożenia ślubowania oznacza zrzeczenie się mandatu."
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 to ty jesteś jednym z tych, co by chcieli pałac kultury burzyć?
P.s za czasów PRLu wymyślono wiele rzeczy, z których dziś korzystasz, nie tylko w języku, tak więc życzę owocnych poszukiwań i udanej walki z wiatrakami.
(A gomułkowskie to było "towarzyszu")
@Obiektywny1 nie najwazniejsze, ale to jedyne co do czego czuly, ze uda im sie nie spierd...ic. Inne rzeczy, takie jak rozsadne rzadzenie panstwem, moga lewice przerosnac
Jeżeli już tak świrujemy, to chciałbym tylko zwrócić uwagę, że w sejmie nie ma nikogo, kto ma płeć lub się nazywa Poseł czy Senator. Jest Donald, jest Jarosław, jest Janusz…
@ByleBadyle pałac kultury to po pierwsze siedziba wielu świetnych instytucji - w Teatrze Studio czy 6. piętro bywam regularnie, po drugie budowane przez Polaków i wyśmienitych polskich architektów - powinien zostać pieczołowicie odrestaurowany. natomiast komunistyczna nowomowa to wymysł Gomułki - jest sprzeczna z polską tradycją, nienaturalna i po prostu przeszkadza w komunikacji. Piękny kiedyś felieton na temat tej nowomowy napisała nasza niezastąpiona Stefania Grodzieńska w słynnym felietonie "Dałam listonosz", parodiując ten językowy nakaz PZPR: "Doktor kazała powtórzyć doktor, żeby doktor wstąpiła do doktor, to doktor już doktor powie, czego doktor od doktor potrzebuje - powiedziała instruktor, oddała klucze felczer, zostawiła polecenie dla monter i wyszła ze szpitala."
@ByleBadyle To ty jesteś jednym z tych członków z ramienia wysuniętych na czoło? Co ma architektura użytkowa do bolszewickiej nowomowy? Pomników ku czci armii czerwonej (celowo małą literą) też będziesz bronić?
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 nienaturalne i przeszkadzające są wygibasy słowne, żeby tylko na siłę coś sfeminizować, jak wspomniane przeze mnie przykłady (gdzieś w innym komentarzu tutaj).
Zdziwię cię, ale Gomułka nie wymyślił języka polskiego, a jedynie zaadaptował pewne zasady do swoich potrzeb. Znam ten felieton i mam o nim odmienne zdanie. Przede wszystkim nie do końca pasuje.on tu za przykład, ponieważ świadomie i celowo pomija słowo "pani" przed każdą z nazw.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 w temacie zaszłości językowych przypomnę tylko, że kiedyś, jeszcze przed Gomułką, określano kobiety poprzez przynależność do mężczyzn, czyli np córka Nowaka to była Nowakówna, a żona Nowaka - Nowakowa. To było fajne?
@allmaechtig to skoro nowomowa ci przeszkadza może.wrocimy do starej mowy, gdzie żona Nowaka to nie była pani Nowak, tylko Nowakowa. Pół biedy, jeśli dodano z przodu "pani" bo całkiem podobnie mówiono dawniej, i w niektórych dialektach nadal się mówi, o dowolnej rzeczy pana Nowaka, np nowakowej kobyle albo nowakowej stodole.
@ByleBadyle Jakoś przez tysiąc lat nikomu te "wygibasy" jak nazywasz poprawną polszczyznę nikomu nie przeszkadzały i dopiero w 1956 zaczęły przeszkadzać. Gomułka zaadoptował wytyczne Stalina, co zresztą spotkało się z oporami społecznymi i był to celowy zabieg by znaleźć temat zastępczy, bo rusyfikację miał zamiar już przeprowadzić Bierut, ale jak mu przynieśli plakaty z paniami traktorzystami to sam stwierdził że to jednak jest tak głupie, że w Polsce nie przejdzie. Gomułka potrzebował by zajmowano się czym innym niż masowe aresztowania i protesty więc wymyślił sobie ten idiotyzm marksistowski i faktycznie z 15 lat ludzie się z tego nabijali i był to czołowy temat - więc fakt pomogło mu w realizacji jego potrzeb. Ale funkcją języka jest opisywanie a nie jak nowomowy kreowanie rzeczywistości - słyszę poseł widzę oczyma wyobraźni faceta, bo język polski jest fleksyjny. Wygibasem to jest przywracanie archaizmów typu ministra, doktora i inne starodawne formy wyrazów pochodzenia łacińskiego, skoro już dawno w sposób naturalny te słowa są spolszczone i naturalną formą jest ministerka i doktorka - to jest feminizacja bezmyślna i na siłę, ale wszystko lepsze od stalinowskiej nowomowy typu "pani minister", choć mnie razi bo jak już słyszę "ministra ogłosiła" to spodziewałbym się w takim zdaniu sformułowań z epoki i raczej w stylu: "azaliż waćpani ministra oznajmiła wszem". Ale przywracanie normalności nawet jak się od niej trochę odzwyczailiśmy jest według mnie i słuszne i potrzebne, usprawnia komunikację a przede wszystkim jest naturalne. Poza tym oszczędza i papier i język - gomułkowskie "pani nauczyciel" zajmuje więcej miejsca niż polskie "nauczycielka".
@ByleBadyle A jeszcze słowo "pani" weszło do obiegu dopiero jakoś w latach '70 - bo tej nowomowy po prostu nie dało się używać, więc naturalnie pojawiły się dodatkowe wyrazy pomocnicze żeby tę płeć jakoś jednak określić, jednocześnie nie łamiąc partyjnych zasad. W języku polskim służy do tego fleksja i żadne dodatkowe desygnaty nie są tutaj potrzebne bo są sztucznymi dodatkami. jak można bronić czegoś, co Polakom zostało siłą narzucone przez radzieckiego okupanta? Mów sobie jak chcesz, ale dla wielu ludzi polska tradycja i kultura mają znaczenie i są dla nichwartością. Ucieszyłoby mnie przywrócenie odmiany nazwisk sprzed siłowej reformy Gomółki - Agnieszka Krukówna mogłaby mieć Krukówna wpisane w dowodzie, a nie jak teraz Kruk. Ja bym nie robił oczywiście obowiązku - jak ktoś jest przywiązany do ducha marksizmu i dla niego to ważne to niech tę komunistyczną tradycję sobie kultywuje, ale czemu narzucać to współobywatelom, dla których ważniejsza jest polskość i tradycja?
@ByleBadyle "córka Nowaka to była Nowakówna, a żona Nowaka - Nowakowa" Tak to było bardzo fajne. Moim zdaniem "Kraftówna zagrała" czy "Krukówna wystąpiła" lub "czytała Krystyna Czubówna" brzmią zdecydowanie lepiej niż "Kraft zagrała", "Kruk wystąpiła, czy "czytała Krystyna Czub".
@ByleBadyle Bardzo chętnie - to piękna tradycja słowiańska - starsza od języka polskiego nawet i starsza od samych nazwisk. Tylko oczywiście bym tu wprowadził dowolność - feministki w ramach swojej walki z patriarchatem (a niewątpliwie jest to wpływ patriarchatu) mogły by sobie wybrać nazwisko w formie męskiej jakby chciały - choć myślę że fajniej brzmią te nazwiska sprzed Gomułki. Nie tylko nazwiska - sam pamiętam jak byłem mały i spędzaliśmy wakacje na wsi to sąsiedzi do mojej mamy mówili nie po imieniu, nie po nazwisku ale po imieniu jej ojca - "pani Piotrowa" - i to było bardzo fajne.
@agronomista a czy tu faktycznie coś zrobiono? Bo mi to wygląda na udawanie pracy (nie licząc rzemieślników, co wykonywali tabliczki). Wymiernych efektów brak. Spełnienia funkcji wykonywanego zawodu brak. Niech wrócą do szkoły bo tam jest miejsce takich nadętych pseudo-problemów.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 ty zaś z tą dekomunizacją.... Nie sobie jak PiS, gdy chciał dojechać niewygodnych polityków, to ogłosił ustawę dekomunizacyjną, ale dziwnym trafem swoich nią nie ruszył. Po pierwsze na siłę doczepiasz ideologię do głupich i nikomu niepotrzebnych pomysłów, po drugie jesteś totalnie hipokrytą, bo "pamiątki" komuny przeszkadzają ci tylko wybiórczo.
@ByleBadyle Jak PiS złożony z samych byłych członków PZPR i byłych UB-ków miałby coś skutecznie dekomunizować niby? Po drugie nie wybiórczo tylko rozsądnie - jeżeli coś jest sensowne i użyteczne to po co to niszczyć tylko dlatego że powstało w czasach komuny czy nazizmu - narodowy program walki z rakiem i zakaz palenia w miejscach publicznych to pomysł Hitlera, walka za anafabetyzmem i powszechna edukacja to dokonanie PZPR, tak samo jak bloki z wielkiej płyty czy pałac kultury. Można remontować, przebudowywać, ale nie wszystko było ideologiczne tylko dlatego że powstało w okresie rządzonym przez taką czy inną ideologię. Czym innym jest pomnik ku czci czym innym blok mieszkalny czy szpital, albo pałac kultury - swoją drogą bardzo ciekawe dzieła socrealizmu znajdziesz w okolicy Placu Konstytucji - wiele ukrytych treści antykomunistycznych artyści ukryli w zamówionych przez jedynie słuszną partię mozaikach, które oficjalnie promowały a w ukryciu wyśmiewały komunistyczną ideologię. Dekomunizacja to nie niszczenie wszystkiego co powstało w danym okresie. W wolnej Polsce jak ktoś chce mieć na swoim podwórku pomnik armii czerwonej niech że sobie ma i nikomu nic do tego - jednak w przestrzeni publicznej to po prostu niesmaczne, biorąc pod uwagę pamięć ofiar. Ale Stoczni czy Hucie im. Stalina wystarczy zmienić nazwę i nie trzeba burzyć czy przenosić. To nie wybiórczość - to rozsądek i konsekwencja.
@kondon Polityczną ingerencją w język było narzucenie bolszewickiej nowomowy, to że ktoś chce i mówi poprawnie i chce mieć na swoim biurze, miejscu w sejmie poprawnie napisane nazwisko czy stanowisko to nie jest żadna polityczna ingerencja. O jakich ty zasobach mówisz? Ile taka tabliczka kosztowała miliardów?
@kondon Zakładam, że załatwienie tabliczki nie odbywa się kosztem regularnych prac sejmowych. Stąd nie do końca rozumiem wychodzenie przez Ciebie z założenia, że jak posadziła krzak, to nie ma czasu na pobawienie się z dziećmi. Z tego samego założenia wychodzi autor demota. A generalnie jest ono błędne - w tym samym czasie Sejm pracował chociażby nad ustawą o tabletce dzień po, która z punktu widzenia środowisk lewicowych i postrzegania przez nie praw kobiet, jest taką "ważną sprawą".
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 Być może, jednak skoro to się już przyjęło, to nie widzę potrzeby ani sensu znowu czegoś politycznie zmieniać na siłę.
Mało ważne ile, skoro państwowe, to można marnować.
@Eaunanisme Jakich prac? Przecież ten rząd prawie nic nie robi... No to mają czas na takie bzdury.
Jak sam widzisz głównie zajmują się sprawami pod publiczkę, nie realnymi problemami.
@kondon Tylko że właśnie nikt niczego na siłę nie zmienia, a tym bardziej politycznie. Nikt nie zmusza na przykład komunistki Pawłowicz, by zmieniała swoje plakietki na polskie - po prostu dajcie ludziom używać prawidłowej polszczyzny jeśli chcą i tyle. Feminatywy wracają naturalnie bo taka jest specyfika wszystkich języków słowiańskich - wrócą w swoim tempie, nic na siłę i żadnego przymusu nie ma. Przymus polityczny był kiedy komuniści je rugowali.
@kondon Na razie to głównie widzę trwanie przy tezie i ignorowanie argumentów jej przeczących.
Zarzucasz posłance lewicy, że nie zajmuje się sprawami ważnymi, tylko tabliczkami. Równolegle przez Sejm przeszła ustawa poświęcona kwestii istotnej z punktu widzenia lewicowych postulatów. W Twojej ocenie nie są one ważne. I okej. Masz prawo do takiej oceny.
@Eaunanisme Gdyby cały ten rząd naprawdę działał, to bym się takich bzdur nie czepiał, ale oni robią głównie cyrk pod publiczkę... To jest problem. Durne tabliczki mam gdzieś. Ze 100 konkretów zrealizowali chyba 6.
No i to jest cała lewica - zajmowanie się głupotami. W sumie dobrze, bo oni to rzeczy ważnych lepiej niech nie tykają...
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 Nie wiem jak powinien wyglądać język, natomiast tutaj widzę tylko politykę. Normalni ludzie mają to gdzieś... Niczego naturalnego tu nie ma i w tym widzę problem.
@kondon Ja co do tego rządu mam mieszane uczucia - pierwszy raz w życiu musiałem zagłosować na PO w wyborach innych niż samorządowe, bo nie było do senatu innego kandydata nie-PiSowskiego i do dziś czuję niesmak, na Tuska nie mogę patrzeć, ale też trzymam za nich kciuki. Do naprawy jest całe państwo i nie jest łatwo kiedy Duda wszystko wysyła do trybunału i PiS robi te cyrki. Jeśli w 2025 a nawet w 2026 zrobią obiecaną kwotę wolna od podatku, rozwiążą jakoś problemy kobiet, które jak nie umierają na sepsę z powodu zakazu aborcji to zwyczajnie boją się zachodzić w ciążę, dowiozą KPO i zadbają o obronność to ja już to uznam za sukces. Z mojego punktu widzenia jako przedsiębiorcy po 15 października niby nic się nie zmieniło a zmieniło się wszystko - skarbówka przestała mnie nękać co 2 miesiące kretyńskimi wezwaniami z pytaniem do czego mi w biurze jest drukarka i do czego służy komputer programiście, klienci walą drzwiami i oknami bo się poprawiła atmosfera - sam przestałem oglądać obrady sejmu i zniknął strach co nowego w nocy przeciw nam przegłosują - to żadne obiektywne zmiany - zmieniła się atmosfera i to już wystarczyło by klienci chętniej zamawiali usługi - gdzie od początku Nowego Ładu zapanował kompletny przestój i strach wśród przedsiębiorców jak PiS zorganizował polowanie na firmy. Ja się ze zmiany cieszę, ale na gębę Tuska patrzeć mi sie nie chce. Pamiętam jak podwyższał wiek emerytalny - oczywiście że miał słuszność - to była konieczność, ale styl w jakim to wykonał był karygodny - poza tym nie zmienia się reguł gry w trakcie gry - to powinno objąć osoby które jeszcze nie odprowadziły żadnej składki czyli nie zawarły z ZUS umów. Pamiętam gigantyczne inwestycje jakie Tusk zrealizował i wprowadzenie JPK-VAT co zlikwidowało mafie VAT-owskie i chwała mu za to, ale mimo wszystko jego sposób komunikacji, buta i arogancja wciąż budzą moją odrazę.
Co do języka - język jest żywy - zmienia się, ale podstawowe reguły gramatyki pozostają niezmienne od stuleci i ta gomółkowska polityczna deformacja języka sama zminknie kiedy nie ma przymusu. Ja się nie czepiam jak ktoś używa takiej czy innej formy - czepiam się i protestuje jak się mu to niesłusznie wytyka. Może ktoś hołdowac marksistowskim ideałom i chcieć by zwracano się do niego bezpłciowo czy bezosobowo, inny może być przywiązany do tradycji i nie przepadać za komunistyczną nowomową - po prostu się szanujmy i nie wytykajmy tego - tylko tyle i aż tyle.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 Nie jest łatwo i dlatego mają w d... tą obiecywaną praworządność?
Mam nadzieję, że Twoja opinia o lepszym traktowaniu przedsiębiorców nie jest odosobniona i tak jest naprawdę - wtedy przyznam, że jednak coś jest lepiej, a takie rzeczy nie wszyscy widzą.
Z wiekiem emerytalnym się zgadzam. Chociaż ja jestem w ogóle przeciwnikiem całego tego przymusu. Przy okazji, chcą oskładkować wszystkie umowy. Debilna zmiana.
Inwestycji nie pamiętam i ogólnie wolałbym, żeby tych państwowych było jak najmniej. Niech ludzie inwestują, a państwo im w tym nie przeszkadza.
JPK nie bardzo mi się widzi. Z VATem problem zrobiła unia i to ona powinna go rozwiązać. Nie widzę potrzeby utrudniać życie przedsiębiorcom kolejną papierologią.
Na razie nie podoba mi się co ten rząd robi, ale zobaczymy, może się ogarną, choć nie bardzo w to wierzę... Za duża koalicja i zbyt rozległa. Ta durna lewica też do niczego potrzebna nie jest.
Co do języka - ja się czepiam tutaj polityki. Gdyby to było naturalne, to pewnie bym olał.
@kondon Ja tam nie mam pojęcia jak to wygląda w całej Polsce z tą skarbówką teraz, ale mogę potwierdzić ze swojego podwórka tj. I Urząd Skarbowy Warszawa Śródmieście - choć klientów mam z całego kraju i mają podobne odczucia - ale wiadomo że to subiektywne - nie jestem ze wszystkimi znajomymi i klientami żadną próbą statystyczną - mam nadzieję że tak jest w całej Polsce - zobaczymy na koniec roku jakie będzie PKB i zatrudnienie to się przekonamy na twardych danych już statystycznych. Jak będzie sobaczymy - na razie w prawie jest bajzel totalny po poprzednikach - czy to uprzątną i będzie lepiej czy tak samo to się okaże. I tak bez zmiany prezydenta wiele nie mogą zdziałać, ale jakoś śpię spokojniej. Myślę że ta kadencja będzie w sumie pozytywna, bardziej się martwię o następną. Pierwsze rządy PiS-u w 2005 były fantastyczne - realizowali to co PO obiecała - wzięli z PO Gilowską, a potem... Pożyjemy zobaczymy - ja na razie z oceną się wstrzymam co najmniej rok a realny pogląd na ten rząd będę mieć pod koniec kadencji. Rząd rządem, ale jedno cieszy już teraz obiektywnie - frekwencja 15 października pokazała że jednak ludzie nie mają w 4 literach tego co się w kraju dzieje, show-men z wybujałym ego w roli marszałka jeśli spowodował rekordową oglądalność obrad sejmu to też na plus - bo w reszcie ludzie to oglądają (sam przyznam że przestałem, bo mam lepsze rzeczy do roboty, a już strach przed tym co uchwalą mi minął) i przynajmniej spora część z nich dowie się kto jak głosował i o czym tam się debatuje i sam sobie wyrobi opinię, a nie jak dotąd uwierzy jednym czy drugim łajdackim mediom. Jakoś mimo wszystkich zawirować moze bez entuzjazmu ale pozytywnie póki co spoglądam na obecne zmiany, czy słusznie to się dopiero okaże. No nic - udanego weekendu!
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 akurat według mnie sama forma podwyższania wieku emerytalnego była zrobiona z sensem. Nie było: "miałeś za dwa lata przejść na emeryturę ale dołożymy ci jeszcze dwa lata" tylko było to rozłożone w czasie, chyba co trzy miesiące podwyższali o miesiąc czy coś w tym stylu, wiem że to w sumie długo miało trwać, zwłaszcza w przypadku kobiet. Ale wiadomo że każdy chciałby pracować jak najkrócej.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 "na razie w prawie jest bajzel totalny po poprzednikach - czy to uprzątną i będzie lepiej czy tak samo to się okaże."
Na razie to robią jeszcze większy...
Ja też czekam z definitywną oceną, ale na razie mi się to nie bardzo widzi...
Miłego :)
@gemini9876 i burmistrzką, i architektką, i śmieciarką, i szambonurkinią, i ksiądzą (są już w kościele kobiety-księża), i szklarką, i kominiarką, i psycholożką, która fonetycznie jest bardzo bliska psycho-loszce :)
@life_efil a to szambonurek jest oficjalną nazwą? Poza tym mamy np kosmetyczkę co też ma podwójne znaczenie. A jak nazywa się męski odpowiednik kosmetyczki? Kosmetyk? :)
@Amera no właśnie o to chodzi... Zobaczymy jak ulica zareaguje na to. Na razie to lans mediów, nikt w moim otoczeniu tak nie mówi i ma ten "problem" głęboko gdzieś.
Kojarzy mi się ze wspomnieniami z podstawówki. Jak pojechaliśmy na kolonie i infantylna kierowniczka oprowadzała nas po ośrodku:
-- Grupa trzecia. Tutaj jest wasza sala i macie tu wasze POSŁANKA i szafeczki.
Nie chcę niczego ujmować ale jak ta tabliczka i czas poświęcony na tą sprawę ma pomóc ludziom, którzy głosowali na tę Panią? Serio? Kobita pochwaliła się tabliczką ze swoim imieniem? Czym to się różni w przekazie od Dierpieńskiej ze swoją twarzą na rolls royce?
Męska paranoja. Jakaś kobieta chciała być posłanką zamiast posłem, chociaż oba wyrażenia funkcjonują w języku polskim, a już ponad 40 mężczyzn musiało zająć stanowisko w tej sprawie pod demotem, chociaż ten problem w żaden sposób ich nie dotyczy. Męskie problemy pierwszego świata, jak z nowymi korkami od butelek, prawdziwy mężczyzna wniesie na czwarte piętro lodówkę, ale już nie poradzi sobie z oderwaniem plastikowego korka. XD Łącze się z wami w bólu i cierpieniu, że gdzieś tam siedzi posłanka.
@MarcelinaMarcelina problemem nie jest to, że zmieniono tabliczkę, ani to, że ciężko korek urwać, ale bezsensowność tych działań. Na jedno i drugie poszły jakieś zasoby, czy to fizyczne, czy intelektualne, a korzyści z tego nie ma żadnej lub wręcz pojawia się dokuczliwość. Każdy rozsądny człowiek skrytykuje takie przypadki.
@MarcelinaMarcelina - nie rozumiesz, że tu nie chodzi o słowa, tylko o prawo? Sejm jest najwyższym organem ustawodawczym państwa, więc wypadałoby aby chociaż tam przestrzegano Konstytucji RP i ustaw, które ten Sejm sam uchwalił. A w Konstytucji stoi jak byk, że Sejm składa się z 460 POSŁÓW. Nie ma tam "posłów i posłanek", tylko "posłów". Podobna terminologia funkcjonuje w regulaminie Sejmu i wielu ustawach. Słowo może sobie funkcjonować od dawna, ale to nie ma nic do rzeczy. Słowo "kupa" też funkcjonuje od dawna, ale ponieważ takie słowo nie funkcjonuje w języku legislacji, to w organach państwa się go nie używa, nawet jeżeli jakiś poseł uzna się za kupę. Jak będziemy mieli nową konstytucję i feministkom uda się do niej wprowadzić zapis "posłowie i posłanki" to takie nazewnictwo będzie miało uzasadnienie. Jednak w obecnym stanie prawnym nie ma, dlatego ta fanaberia jest nie tylko zbędna, ale i sprzeczna z prawem.
W konstytucji napisano, że sejm liczy 460 posłów. Posłów, nie posłanek. Zatem albo biorą, co dają, albo interpretujemy, że kobiety nie mają biernego prawa wyborczego. Posranki jedne...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 lutego 2024 o 12:14
No tak, bo to pilna sprawa... uj z naprawianiem burdelu po poprzednikach.... mnie tam akurat wali czy to będzie poseł Nowicka czy posłanka Nowicka... czy na drzwiach będzie lekarz medycyny czy lekarka medycyny czy też psycholog czy psycholożka bo naprawę mnie to nie obchodzi.... posłanka ma działać na rzecz Polski i obywateli, lekarka ma leczyć, badać, psycholożka też ma pomagać ludziom... ważne dla mnie osobiście to w jaki sposób to zrobi i czy jest kompetentna i nie zajmuje się pierdołami .... jak nazewnicwo. Bo od tego czy ona będzie posłem Nowicką czy posłanką Nowicką nic dla obywateli nie wynika.
Mam nadzieję że posłanki same zapłaciły za te fantazyjne szyldy . Za swoje własne pieniądze to niech im będzie. Ale jak nie, to uważam to za rażącą niegospodarność i marnowanie publicznych pieniędzy na zbędne pierdoły
Problem pierwszy: żadna ustawa regulująca pracę sejmu nie zawiera terminu 'posłanka'.
Problem drugi: to napewno "spali Putina na 300km wgłąb, wgniecie w ziemię i pośle na cmentarz" wg. najbardziej religijnego i miłosiernego, Najjaśniejszego Rotacyjnego Marszałka.
Posłanka, dyrektorka, profesorka, adwokatka, notariuszka, lekarka, doktorka, docentka. Dziwne, ale może dlatego, że jestem facetem i ciężko mi to zrozumieć.
Wszakże posłanka to piękne staropolskie słowo określające.... kobietę która posłała(pościeliła) łóżko. ;) Jak nazwiemy posłankę za kółkiem, przecież nie kierowcą? Może kierownicą? Tak samo brzmi mi ministra
Jeśli tak oburza Was zajmowanie się w Sejmie mało ważnymi sprawami to polecam obejrzeć obrady około północy, wtedy można usłyszeć z mównicy perełki typu "życzenia z okazji 28-lecia istnienia Koła Gospodyń Wiejskich w Pipidówie Małej"
Faktycznie "super ważna sprawa". Następne będą osobne kibelki dla kilkudziesięciu urojonych płci?
To są jedyne problemy z którymi są wstanie sobie poradzić oślice. A przepraszam potrafią jeszcze zrobić z siebie kretynki kręcące dupami w sejmie.
pytanie do kobiet, wielką różnicą dla was byłoby gdyby ktoś to was mówił poseł, a posłanka?
ogólnie nie, ale czy Ty chciałbyś być nazywany np adwokatką albo kucharką?
@Tomasz1977 totalnie wolałabym określenie "pani poseł". Tak samo jak pani inżynier, pani magister, pani architekt, pani doktor, pani dyrektor, czy pani burmistrz.
@Tomasz1977
A gdybyś był pielęgniarzem (taki pierwszy-lepszy mocno sfeminizowany zawód mi przyszedł do głowy), to oczywiście nie miałbyś nic przeciwko temu, żeby mówiono o tobie "pielęgniarka"?
@Xynthia są zawody, w których wręcz wymuszony jest podział na płycie w nazewnictwie, i są także takie, w których tego podziału bardzo ciężko dokonać. Cały problem polega na tym, że niektórzy postawili sobie za jakiś chory cel dowieść, że da się parasol w d*pod otworzyć, a cała reszta normal tych ludzi nie rozumie po co to robić.
@Xynthia Przeciez w 2 strone to tez dziala. Mowi sie meska prostytutka (jak juz mowimy o politykach). Niania tez powie sie ewentualnie Pan niania. Ale nie zmienia to faktu ze jednych oszolomow zastapilismy kolejnymi....
@Xynthia Piekło kobiet. Nie masz większych zmartwień?
Istnieją już maskulatywy w języku polskim i powstają naturalnie, nie muszą być wprowadzanie odgórną ustawą, ale socjalizm niektórym za mocno wszedł i myślenie pozostało.
Jeszcze zabrońcie mężczyznom korzystania z niemęskich form wyrazów, bo to skandal, żeby mężczyzna mógł się określać się jako: "osoba", "poeta", "lekkoatleta", "patriota", itd.
Albo jeszcze dalej, przecież nawet słowo "mężczyzna" nie jest rodzaju męskiego, niech tylko kobiety mają prawo z niego korzystać. Samiec twój wróg!
@Obiektywny1
Jeżu kolczasty, zaraz się tu jakaś g*wnoburza rozpęta, a ja zadałam tylko proste pytanie (na które zresztą nie otrzymałam odpowiedzi). Widzę, ze uznałeś mnie za jakąś wojującą feministkę i jest mi z tego powodu bardzo, ale to bardzo wszystko jedno, generalnie jak ze wszystkim, co inni sobie o mnie myślą. Jednak o ile tworzenie nowych form typu "ministra" wydaje mi się trochę śmieszne, ale generalnie też mi to lotto (język cały czas ewoluuje i nawet jeśli jakieś zmiany mi się nie podobają, no to jednak zachodzą), to słowo "posłanka" jest. Istnieje. Od dawna. Nikt go nie musiał wymyślać. Powiem ci tak - gdybym była posłem/posłanką, to naprawdę nie interesowałoby mnie to, która z tych form jest na tabliczce przy moim miejscu. Ale rozumiem, ze dla kogoś może być to ważne, być jakimś symbolem, czymś, o co warto walczyć. Natomiast nie rozumiem wyśmiewania takiej postawy, odsądzania tych osób od czci i wiary i ogólnie jakiejś nagonki w tym temacie. Chciały tabliczki z napisem "posłanka", a nie "poseł", no i maja, i się cieszą, a tobie to przeszkadza? Trzeba wyśmiać, wykpić, zmieszać z błotem? Po co? Lepiej się poczujesz, jak sobie udowodnisz, że te feministki takie głupie są? Naprawdę, nie rozumiem tego hejtu...
P.S. "Mężczyzna" jest rzeczownikiem rodzaju męskiego, tak samo jak "osoba" czy "poeta". Końcówka nie determinuje rodzaju, radzę odświeżyć sobie wiadomości z podstawówki.
@Xynthia Było tu kilka takich.
Zatem przepraszam że źle cię oceniłem, biję się w pierś i gryzę w język.
@Xynthia Większość nie ma nic przeciwko, nawet w kartotekach systemów medycznych często występuje tylko określenie pielęgniarka i nikt z tego problemu jeszcze nie robił.
@Xynthia Bez żadnej burzy, tylko informacyjnie - "ministra" to nie jest nowa forma, tylko stara, z początków parlamentaryzmu - kiedy wyrazy łacińskie brzmiały dla nas obco i się jeszcze z nimi nie oswoiliśmy - do poły XIX wieku używano właśnie form "doktora", "ministra", "profesora" - to niepotrzebny archaizm, ale formalnie poprawny wyraz - którego nie cierpię w zdaniach, gdzie reszta wyrazów jest współczesna. Od prawie 200 lat jedyną poprawną współczesną forma jest ministerka i posłanka, aktorka, nauczycielka czy lekarka.
@Tomasz1977 Wolę posła niż posłankę. To nazwa pełnionej funkcji, która zgodnie z zasadami języka polskiego obejmuje przedstawicieli każdej płci. Mamy dość ładnie brzmiące zwroty (tzw. „paniowanie”), które pozwalają w razie potrzeby ująć płeć w wypowiedzi. Z resztą Pani Poseł brzmi lepiej niż Posłanka czy, nie daj Boże, Poślica.
@karolina1128 raczej nikogo nie interesuje co ty tam sobie wolisz w sprawie posła i posłanki jeśli sama nie siedzisz w sejmie
@Baabool owszem, interesuje. Konkretnie Tomasza, który zapytał o to obecne tu kobiety.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2024 o 22:50
@Obiektywny1 Akurat feminatywne wersje różnych zawodów są naturalnie polskie. To właśnie komunizm i socjalizm wprowadził określenia ujednolicone, zwykle do formy męskiej, bo wszyscy mieli być równi i tacy sami. Słowa takie jak "posłanka", "lekarka", "burmistrzyni", "kierowniczka" - były naturalnie stosowanie przed II WŚ. Wraz z komunizmem, to się zmieniło, a po prawie 50 latach tresury, określenia jak najbardziej poprawne, wydają się nam dziwne i niestosowne.
Co nie zmienia faktu, że są lepsze sprawy o które warto walczyć.
Priorytety nowej władzy...
@TheSnorlax o tak :) i ludzie się cieszą :) i jest super :)
Może to nie jest najważniejsza i najbardziej paląca kwestia w państwie, ale miło zobaczyć że komuna minęła i znikają te gomułkowskie "pani poseł", "pani nauczyciel", "pani redaktor" i inne relikty czasów słusznie minionych.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 Teraz komuna będzie pod nową nazwą.
Bo najważniejsze by podkreślać swoją płeć.
Czyli mamy rozumieć, że przestały pełnić funkcję posła, stały się posłankami, a w związku z tum nie mają prawa do diet.
W konstytucji też nie znalazłem ani słowa o posłankach.
Dz.U.1997.78.483 - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
IV. Sejm i Senat
Posłowie i senatorowie
Art. 104. Poseł jako przedstawiciel Narodu
"1.
POSŁOWIE są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców.
2.
Przed rozpoczęciem sprawowania mandatu POSŁOWIE składają przed Sejmem następujące ślubowanie: "Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej." Ślubowanie może być złożone z dodaniem zdania "Tak mi dopomóż Bóg".
3.
Odmowa złożenia ślubowania oznacza zrzeczenie się mandatu."
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 to ty jesteś jednym z tych, co by chcieli pałac kultury burzyć?
P.s za czasów PRLu wymyślono wiele rzeczy, z których dziś korzystasz, nie tylko w języku, tak więc życzę owocnych poszukiwań i udanej walki z wiatrakami.
(A gomułkowskie to było "towarzyszu")
@Obiektywny1 nie najwazniejsze, ale to jedyne co do czego czuly, ze uda im sie nie spierd...ic. Inne rzeczy, takie jak rozsadne rzadzenie panstwem, moga lewice przerosnac
@Obiektywny1
Jeżeli już tak świrujemy, to chciałbym tylko zwrócić uwagę, że w sejmie nie ma nikogo, kto ma płeć lub się nazywa Poseł czy Senator. Jest Donald, jest Jarosław, jest Janusz…
@ByleBadyle pałac kultury to po pierwsze siedziba wielu świetnych instytucji - w Teatrze Studio czy 6. piętro bywam regularnie, po drugie budowane przez Polaków i wyśmienitych polskich architektów - powinien zostać pieczołowicie odrestaurowany. natomiast komunistyczna nowomowa to wymysł Gomułki - jest sprzeczna z polską tradycją, nienaturalna i po prostu przeszkadza w komunikacji. Piękny kiedyś felieton na temat tej nowomowy napisała nasza niezastąpiona Stefania Grodzieńska w słynnym felietonie "Dałam listonosz", parodiując ten językowy nakaz PZPR: "Doktor kazała powtórzyć doktor, żeby doktor wstąpiła do doktor, to doktor już doktor powie, czego doktor od doktor potrzebuje - powiedziała instruktor, oddała klucze felczer, zostawiła polecenie dla monter i wyszła ze szpitala."
@ByleBadyle To ty jesteś jednym z tych członków z ramienia wysuniętych na czoło? Co ma architektura użytkowa do bolszewickiej nowomowy? Pomników ku czci armii czerwonej (celowo małą literą) też będziesz bronić?
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 nienaturalne i przeszkadzające są wygibasy słowne, żeby tylko na siłę coś sfeminizować, jak wspomniane przeze mnie przykłady (gdzieś w innym komentarzu tutaj).
Zdziwię cię, ale Gomułka nie wymyślił języka polskiego, a jedynie zaadaptował pewne zasady do swoich potrzeb. Znam ten felieton i mam o nim odmienne zdanie. Przede wszystkim nie do końca pasuje.on tu za przykład, ponieważ świadomie i celowo pomija słowo "pani" przed każdą z nazw.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 w temacie zaszłości językowych przypomnę tylko, że kiedyś, jeszcze przed Gomułką, określano kobiety poprzez przynależność do mężczyzn, czyli np córka Nowaka to była Nowakówna, a żona Nowaka - Nowakowa. To było fajne?
@allmaechtig to skoro nowomowa ci przeszkadza może.wrocimy do starej mowy, gdzie żona Nowaka to nie była pani Nowak, tylko Nowakowa. Pół biedy, jeśli dodano z przodu "pani" bo całkiem podobnie mówiono dawniej, i w niektórych dialektach nadal się mówi, o dowolnej rzeczy pana Nowaka, np nowakowej kobyle albo nowakowej stodole.
@ByleBadyle Jakoś przez tysiąc lat nikomu te "wygibasy" jak nazywasz poprawną polszczyznę nikomu nie przeszkadzały i dopiero w 1956 zaczęły przeszkadzać. Gomułka zaadoptował wytyczne Stalina, co zresztą spotkało się z oporami społecznymi i był to celowy zabieg by znaleźć temat zastępczy, bo rusyfikację miał zamiar już przeprowadzić Bierut, ale jak mu przynieśli plakaty z paniami traktorzystami to sam stwierdził że to jednak jest tak głupie, że w Polsce nie przejdzie. Gomułka potrzebował by zajmowano się czym innym niż masowe aresztowania i protesty więc wymyślił sobie ten idiotyzm marksistowski i faktycznie z 15 lat ludzie się z tego nabijali i był to czołowy temat - więc fakt pomogło mu w realizacji jego potrzeb. Ale funkcją języka jest opisywanie a nie jak nowomowy kreowanie rzeczywistości - słyszę poseł widzę oczyma wyobraźni faceta, bo język polski jest fleksyjny. Wygibasem to jest przywracanie archaizmów typu ministra, doktora i inne starodawne formy wyrazów pochodzenia łacińskiego, skoro już dawno w sposób naturalny te słowa są spolszczone i naturalną formą jest ministerka i doktorka - to jest feminizacja bezmyślna i na siłę, ale wszystko lepsze od stalinowskiej nowomowy typu "pani minister", choć mnie razi bo jak już słyszę "ministra ogłosiła" to spodziewałbym się w takim zdaniu sformułowań z epoki i raczej w stylu: "azaliż waćpani ministra oznajmiła wszem". Ale przywracanie normalności nawet jak się od niej trochę odzwyczailiśmy jest według mnie i słuszne i potrzebne, usprawnia komunikację a przede wszystkim jest naturalne. Poza tym oszczędza i papier i język - gomułkowskie "pani nauczyciel" zajmuje więcej miejsca niż polskie "nauczycielka".
@ByleBadyle A jeszcze słowo "pani" weszło do obiegu dopiero jakoś w latach '70 - bo tej nowomowy po prostu nie dało się używać, więc naturalnie pojawiły się dodatkowe wyrazy pomocnicze żeby tę płeć jakoś jednak określić, jednocześnie nie łamiąc partyjnych zasad. W języku polskim służy do tego fleksja i żadne dodatkowe desygnaty nie są tutaj potrzebne bo są sztucznymi dodatkami. jak można bronić czegoś, co Polakom zostało siłą narzucone przez radzieckiego okupanta? Mów sobie jak chcesz, ale dla wielu ludzi polska tradycja i kultura mają znaczenie i są dla nichwartością. Ucieszyłoby mnie przywrócenie odmiany nazwisk sprzed siłowej reformy Gomółki - Agnieszka Krukówna mogłaby mieć Krukówna wpisane w dowodzie, a nie jak teraz Kruk. Ja bym nie robił oczywiście obowiązku - jak ktoś jest przywiązany do ducha marksizmu i dla niego to ważne to niech tę komunistyczną tradycję sobie kultywuje, ale czemu narzucać to współobywatelom, dla których ważniejsza jest polskość i tradycja?
@ByleBadyle "córka Nowaka to była Nowakówna, a żona Nowaka - Nowakowa" Tak to było bardzo fajne. Moim zdaniem "Kraftówna zagrała" czy "Krukówna wystąpiła" lub "czytała Krystyna Czubówna" brzmią zdecydowanie lepiej niż "Kraft zagrała", "Kruk wystąpiła, czy "czytała Krystyna Czub".
@ByleBadyle Bardzo chętnie - to piękna tradycja słowiańska - starsza od języka polskiego nawet i starsza od samych nazwisk. Tylko oczywiście bym tu wprowadził dowolność - feministki w ramach swojej walki z patriarchatem (a niewątpliwie jest to wpływ patriarchatu) mogły by sobie wybrać nazwisko w formie męskiej jakby chciały - choć myślę że fajniej brzmią te nazwiska sprzed Gomułki. Nie tylko nazwiska - sam pamiętam jak byłem mały i spędzaliśmy wakacje na wsi to sąsiedzi do mojej mamy mówili nie po imieniu, nie po nazwisku ale po imieniu jej ojca - "pani Piotrowa" - i to było bardzo fajne.
Jak ja nie lubię takiego myślenia.. Przecież nic by nie można było zrobić, bo zawsze znajdzie się coś ważniejszego.
@agronomista a czy tu faktycznie coś zrobiono? Bo mi to wygląda na udawanie pracy (nie licząc rzemieślników, co wykonywali tabliczki). Wymiernych efektów brak. Spełnienia funkcji wykonywanego zawodu brak. Niech wrócą do szkoły bo tam jest miejsce takich nadętych pseudo-problemów.
@agronomista Czy to cokolwiek zmienia? No nie. Więc w tym przypadku to faktycznie marnowanie czasu, energii i zasobów.
@kondon Tak zmienia, każdy krok ku dekomunizacji jest krokiem we właściwym kierunku. Dekomunizacja języka jest dobra.
@kondon @ByleBadyle Posadzę sobie krzak przed domem, to też marnuje zasoby, ale czasem małe rzeczy też są potrzebne.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 ty zaś z tą dekomunizacją.... Nie sobie jak PiS, gdy chciał dojechać niewygodnych polityków, to ogłosił ustawę dekomunizacyjną, ale dziwnym trafem swoich nią nie ruszył. Po pierwsze na siłę doczepiasz ideologię do głupich i nikomu niepotrzebnych pomysłów, po drugie jesteś totalnie hipokrytą, bo "pamiątki" komuny przeszkadzają ci tylko wybiórczo.
@ByleBadyle Jak PiS złożony z samych byłych członków PZPR i byłych UB-ków miałby coś skutecznie dekomunizować niby? Po drugie nie wybiórczo tylko rozsądnie - jeżeli coś jest sensowne i użyteczne to po co to niszczyć tylko dlatego że powstało w czasach komuny czy nazizmu - narodowy program walki z rakiem i zakaz palenia w miejscach publicznych to pomysł Hitlera, walka za anafabetyzmem i powszechna edukacja to dokonanie PZPR, tak samo jak bloki z wielkiej płyty czy pałac kultury. Można remontować, przebudowywać, ale nie wszystko było ideologiczne tylko dlatego że powstało w okresie rządzonym przez taką czy inną ideologię. Czym innym jest pomnik ku czci czym innym blok mieszkalny czy szpital, albo pałac kultury - swoją drogą bardzo ciekawe dzieła socrealizmu znajdziesz w okolicy Placu Konstytucji - wiele ukrytych treści antykomunistycznych artyści ukryli w zamówionych przez jedynie słuszną partię mozaikach, które oficjalnie promowały a w ukryciu wyśmiewały komunistyczną ideologię. Dekomunizacja to nie niszczenie wszystkiego co powstało w danym okresie. W wolnej Polsce jak ktoś chce mieć na swoim podwórku pomnik armii czerwonej niech że sobie ma i nikomu nic do tego - jednak w przestrzeni publicznej to po prostu niesmaczne, biorąc pod uwagę pamięć ofiar. Ale Stoczni czy Hucie im. Stalina wystarczy zmienić nazwę i nie trzeba burzyć czy przenosić. To nie wybiórczość - to rozsądek i konsekwencja.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 Nienawidzę komunizmu, natomiast polityczna ingerencja w język też jest zła.
@agronomista Marnujesz swoje zasoby, nie państwa.
Jeśli nie masz czasu pobawić się z dziećmi, ale sadzisz krzak, to nie najlepiej to o Tobie świadczy.
@kondon Polityczną ingerencją w język było narzucenie bolszewickiej nowomowy, to że ktoś chce i mówi poprawnie i chce mieć na swoim biurze, miejscu w sejmie poprawnie napisane nazwisko czy stanowisko to nie jest żadna polityczna ingerencja. O jakich ty zasobach mówisz? Ile taka tabliczka kosztowała miliardów?
@kondon Zakładam, że załatwienie tabliczki nie odbywa się kosztem regularnych prac sejmowych. Stąd nie do końca rozumiem wychodzenie przez Ciebie z założenia, że jak posadziła krzak, to nie ma czasu na pobawienie się z dziećmi. Z tego samego założenia wychodzi autor demota. A generalnie jest ono błędne - w tym samym czasie Sejm pracował chociażby nad ustawą o tabletce dzień po, która z punktu widzenia środowisk lewicowych i postrzegania przez nie praw kobiet, jest taką "ważną sprawą".
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 Być może, jednak skoro to się już przyjęło, to nie widzę potrzeby ani sensu znowu czegoś politycznie zmieniać na siłę.
Mało ważne ile, skoro państwowe, to można marnować.
@Eaunanisme Jakich prac? Przecież ten rząd prawie nic nie robi... No to mają czas na takie bzdury.
Jak sam widzisz głównie zajmują się sprawami pod publiczkę, nie realnymi problemami.
@kondon Tylko że właśnie nikt niczego na siłę nie zmienia, a tym bardziej politycznie. Nikt nie zmusza na przykład komunistki Pawłowicz, by zmieniała swoje plakietki na polskie - po prostu dajcie ludziom używać prawidłowej polszczyzny jeśli chcą i tyle. Feminatywy wracają naturalnie bo taka jest specyfika wszystkich języków słowiańskich - wrócą w swoim tempie, nic na siłę i żadnego przymusu nie ma. Przymus polityczny był kiedy komuniści je rugowali.
@kondon Na razie to głównie widzę trwanie przy tezie i ignorowanie argumentów jej przeczących.
Zarzucasz posłance lewicy, że nie zajmuje się sprawami ważnymi, tylko tabliczkami. Równolegle przez Sejm przeszła ustawa poświęcona kwestii istotnej z punktu widzenia lewicowych postulatów. W Twojej ocenie nie są one ważne. I okej. Masz prawo do takiej oceny.
@Eaunanisme Gdyby cały ten rząd naprawdę działał, to bym się takich bzdur nie czepiał, ale oni robią głównie cyrk pod publiczkę... To jest problem. Durne tabliczki mam gdzieś. Ze 100 konkretów zrealizowali chyba 6.
No i to jest cała lewica - zajmowanie się głupotami. W sumie dobrze, bo oni to rzeczy ważnych lepiej niech nie tykają...
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 Nie wiem jak powinien wyglądać język, natomiast tutaj widzę tylko politykę. Normalni ludzie mają to gdzieś... Niczego naturalnego tu nie ma i w tym widzę problem.
@kondon Ja co do tego rządu mam mieszane uczucia - pierwszy raz w życiu musiałem zagłosować na PO w wyborach innych niż samorządowe, bo nie było do senatu innego kandydata nie-PiSowskiego i do dziś czuję niesmak, na Tuska nie mogę patrzeć, ale też trzymam za nich kciuki. Do naprawy jest całe państwo i nie jest łatwo kiedy Duda wszystko wysyła do trybunału i PiS robi te cyrki. Jeśli w 2025 a nawet w 2026 zrobią obiecaną kwotę wolna od podatku, rozwiążą jakoś problemy kobiet, które jak nie umierają na sepsę z powodu zakazu aborcji to zwyczajnie boją się zachodzić w ciążę, dowiozą KPO i zadbają o obronność to ja już to uznam za sukces. Z mojego punktu widzenia jako przedsiębiorcy po 15 października niby nic się nie zmieniło a zmieniło się wszystko - skarbówka przestała mnie nękać co 2 miesiące kretyńskimi wezwaniami z pytaniem do czego mi w biurze jest drukarka i do czego służy komputer programiście, klienci walą drzwiami i oknami bo się poprawiła atmosfera - sam przestałem oglądać obrady sejmu i zniknął strach co nowego w nocy przeciw nam przegłosują - to żadne obiektywne zmiany - zmieniła się atmosfera i to już wystarczyło by klienci chętniej zamawiali usługi - gdzie od początku Nowego Ładu zapanował kompletny przestój i strach wśród przedsiębiorców jak PiS zorganizował polowanie na firmy. Ja się ze zmiany cieszę, ale na gębę Tuska patrzeć mi sie nie chce. Pamiętam jak podwyższał wiek emerytalny - oczywiście że miał słuszność - to była konieczność, ale styl w jakim to wykonał był karygodny - poza tym nie zmienia się reguł gry w trakcie gry - to powinno objąć osoby które jeszcze nie odprowadziły żadnej składki czyli nie zawarły z ZUS umów. Pamiętam gigantyczne inwestycje jakie Tusk zrealizował i wprowadzenie JPK-VAT co zlikwidowało mafie VAT-owskie i chwała mu za to, ale mimo wszystko jego sposób komunikacji, buta i arogancja wciąż budzą moją odrazę.
Co do języka - język jest żywy - zmienia się, ale podstawowe reguły gramatyki pozostają niezmienne od stuleci i ta gomółkowska polityczna deformacja języka sama zminknie kiedy nie ma przymusu. Ja się nie czepiam jak ktoś używa takiej czy innej formy - czepiam się i protestuje jak się mu to niesłusznie wytyka. Może ktoś hołdowac marksistowskim ideałom i chcieć by zwracano się do niego bezpłciowo czy bezosobowo, inny może być przywiązany do tradycji i nie przepadać za komunistyczną nowomową - po prostu się szanujmy i nie wytykajmy tego - tylko tyle i aż tyle.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 Nie jest łatwo i dlatego mają w d... tą obiecywaną praworządność?
Mam nadzieję, że Twoja opinia o lepszym traktowaniu przedsiębiorców nie jest odosobniona i tak jest naprawdę - wtedy przyznam, że jednak coś jest lepiej, a takie rzeczy nie wszyscy widzą.
Z wiekiem emerytalnym się zgadzam. Chociaż ja jestem w ogóle przeciwnikiem całego tego przymusu. Przy okazji, chcą oskładkować wszystkie umowy. Debilna zmiana.
Inwestycji nie pamiętam i ogólnie wolałbym, żeby tych państwowych było jak najmniej. Niech ludzie inwestują, a państwo im w tym nie przeszkadza.
JPK nie bardzo mi się widzi. Z VATem problem zrobiła unia i to ona powinna go rozwiązać. Nie widzę potrzeby utrudniać życie przedsiębiorcom kolejną papierologią.
Na razie nie podoba mi się co ten rząd robi, ale zobaczymy, może się ogarną, choć nie bardzo w to wierzę... Za duża koalicja i zbyt rozległa. Ta durna lewica też do niczego potrzebna nie jest.
Co do języka - ja się czepiam tutaj polityki. Gdyby to było naturalne, to pewnie bym olał.
@kondon Ja tam nie mam pojęcia jak to wygląda w całej Polsce z tą skarbówką teraz, ale mogę potwierdzić ze swojego podwórka tj. I Urząd Skarbowy Warszawa Śródmieście - choć klientów mam z całego kraju i mają podobne odczucia - ale wiadomo że to subiektywne - nie jestem ze wszystkimi znajomymi i klientami żadną próbą statystyczną - mam nadzieję że tak jest w całej Polsce - zobaczymy na koniec roku jakie będzie PKB i zatrudnienie to się przekonamy na twardych danych już statystycznych. Jak będzie sobaczymy - na razie w prawie jest bajzel totalny po poprzednikach - czy to uprzątną i będzie lepiej czy tak samo to się okaże. I tak bez zmiany prezydenta wiele nie mogą zdziałać, ale jakoś śpię spokojniej. Myślę że ta kadencja będzie w sumie pozytywna, bardziej się martwię o następną. Pierwsze rządy PiS-u w 2005 były fantastyczne - realizowali to co PO obiecała - wzięli z PO Gilowską, a potem... Pożyjemy zobaczymy - ja na razie z oceną się wstrzymam co najmniej rok a realny pogląd na ten rząd będę mieć pod koniec kadencji. Rząd rządem, ale jedno cieszy już teraz obiektywnie - frekwencja 15 października pokazała że jednak ludzie nie mają w 4 literach tego co się w kraju dzieje, show-men z wybujałym ego w roli marszałka jeśli spowodował rekordową oglądalność obrad sejmu to też na plus - bo w reszcie ludzie to oglądają (sam przyznam że przestałem, bo mam lepsze rzeczy do roboty, a już strach przed tym co uchwalą mi minął) i przynajmniej spora część z nich dowie się kto jak głosował i o czym tam się debatuje i sam sobie wyrobi opinię, a nie jak dotąd uwierzy jednym czy drugim łajdackim mediom. Jakoś mimo wszystkich zawirować moze bez entuzjazmu ale pozytywnie póki co spoglądam na obecne zmiany, czy słusznie to się dopiero okaże. No nic - udanego weekendu!
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 akurat według mnie sama forma podwyższania wieku emerytalnego była zrobiona z sensem. Nie było: "miałeś za dwa lata przejść na emeryturę ale dołożymy ci jeszcze dwa lata" tylko było to rozłożone w czasie, chyba co trzy miesiące podwyższali o miesiąc czy coś w tym stylu, wiem że to w sumie długo miało trwać, zwłaszcza w przypadku kobiet. Ale wiadomo że każdy chciałby pracować jak najkrócej.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 "na razie w prawie jest bajzel totalny po poprzednikach - czy to uprzątną i będzie lepiej czy tak samo to się okaże."
Na razie to robią jeszcze większy...
Ja też czekam z definitywną oceną, ale na razie mi się to nie bardzo widzi...
Miłego :)
Fajnie też być mechaniczką, bankierką, blacharką, kominiarką lub stolarką.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2024 o 17:28
@gemini9876 i burmistrzką, i architektką, i śmieciarką, i szambonurkinią, i ksiądzą (są już w kościele kobiety-księża), i szklarką, i kominiarką, i psycholożką, która fonetycznie jest bardzo bliska psycho-loszce :)
@ByleBadyle No i kierownicą bądź też kierowczynią.
@ByleBadyle Błagam - burmistrzynią, bo jest mistrzyni w skoku w dal, a nie mistrzka.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 brzmi równie głupio.
Tylko czekać, aż lewica znajdzie nowy problem, i pojawią się tabliczki posło albo posłanko, czy też pośliszcze (nie wiem)
Cieszę się ich szczęściem. Tyle bubli prawnych od lat dobija firmy i zwykłych Polaków, ale widać są rzeczy ważne i najważniejsze.
od posłania? Nie widziałem propozycji sfeminizowania "śmieciarza" czy "szambonurka"..
@life_efil a to szambonurek jest oficjalną nazwą? Poza tym mamy np kosmetyczkę co też ma podwójne znaczenie. A jak nazywa się męski odpowiednik kosmetyczki? Kosmetyk? :)
@Amera no właśnie o to chodzi... Zobaczymy jak ulica zareaguje na to. Na razie to lans mediów, nikt w moim otoczeniu tak nie mówi i ma ten "problem" głęboko gdzieś.
Kojarzy mi się ze wspomnieniami z podstawówki. Jak pojechaliśmy na kolonie i infantylna kierowniczka oprowadzała nas po ośrodku:
-- Grupa trzecia. Tutaj jest wasza sala i macie tu wasze POSŁANKA i szafeczki.
Nie chcę niczego ujmować ale jak ta tabliczka i czas poświęcony na tą sprawę ma pomóc ludziom, którzy głosowali na tę Panią? Serio? Kobita pochwaliła się tabliczką ze swoim imieniem? Czym to się różni w przekazie od Dierpieńskiej ze swoją twarzą na rolls royce?
Dla jednych ważny jest żyd na patyku, a dla innych tabliczka.
..posłanka...
https://sportservice.pl/pol_pl_Legowisko-dla-kota-80cm-pluszowe-poslanie-brudny-roz-31200_4.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2024 o 8:26
Męska paranoja. Jakaś kobieta chciała być posłanką zamiast posłem, chociaż oba wyrażenia funkcjonują w języku polskim, a już ponad 40 mężczyzn musiało zająć stanowisko w tej sprawie pod demotem, chociaż ten problem w żaden sposób ich nie dotyczy. Męskie problemy pierwszego świata, jak z nowymi korkami od butelek, prawdziwy mężczyzna wniesie na czwarte piętro lodówkę, ale już nie poradzi sobie z oderwaniem plastikowego korka. XD Łącze się z wami w bólu i cierpieniu, że gdzieś tam siedzi posłanka.
@MarcelinaMarcelina problemem nie jest to, że zmieniono tabliczkę, ani to, że ciężko korek urwać, ale bezsensowność tych działań. Na jedno i drugie poszły jakieś zasoby, czy to fizyczne, czy intelektualne, a korzyści z tego nie ma żadnej lub wręcz pojawia się dokuczliwość. Każdy rozsądny człowiek skrytykuje takie przypadki.
@MarcelinaMarcelina - nie rozumiesz, że tu nie chodzi o słowa, tylko o prawo? Sejm jest najwyższym organem ustawodawczym państwa, więc wypadałoby aby chociaż tam przestrzegano Konstytucji RP i ustaw, które ten Sejm sam uchwalił. A w Konstytucji stoi jak byk, że Sejm składa się z 460 POSŁÓW. Nie ma tam "posłów i posłanek", tylko "posłów". Podobna terminologia funkcjonuje w regulaminie Sejmu i wielu ustawach. Słowo może sobie funkcjonować od dawna, ale to nie ma nic do rzeczy. Słowo "kupa" też funkcjonuje od dawna, ale ponieważ takie słowo nie funkcjonuje w języku legislacji, to w organach państwa się go nie używa, nawet jeżeli jakiś poseł uzna się za kupę. Jak będziemy mieli nową konstytucję i feministkom uda się do niej wprowadzić zapis "posłowie i posłanki" to takie nazewnictwo będzie miało uzasadnienie. Jednak w obecnym stanie prawnym nie ma, dlatego ta fanaberia jest nie tylko zbędna, ale i sprzeczna z prawem.
powinno być "poślica"
W konstytucji napisano, że sejm liczy 460 posłów. Posłów, nie posłanek. Zatem albo biorą, co dają, albo interpretujemy, że kobiety nie mają biernego prawa wyborczego. Posranki jedne...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2024 o 12:14
Ogromne osiągnięcie. Ja prdl.
poślina
same sukcesy przyhamujcie trochę bo przez 4 lat rozwiążecie wszystkie problemy ludzkości i was na drugą kadencję nie wybiorą bo po co.
No tak, bo to pilna sprawa... uj z naprawianiem burdelu po poprzednikach.... mnie tam akurat wali czy to będzie poseł Nowicka czy posłanka Nowicka... czy na drzwiach będzie lekarz medycyny czy lekarka medycyny czy też psycholog czy psycholożka bo naprawę mnie to nie obchodzi.... posłanka ma działać na rzecz Polski i obywateli, lekarka ma leczyć, badać, psycholożka też ma pomagać ludziom... ważne dla mnie osobiście to w jaki sposób to zrobi i czy jest kompetentna i nie zajmuje się pierdołami .... jak nazewnicwo. Bo od tego czy ona będzie posłem Nowicką czy posłanką Nowicką nic dla obywateli nie wynika.
Mam nadzieję że posłanki same zapłaciły za te fantazyjne szyldy . Za swoje własne pieniądze to niech im będzie. Ale jak nie, to uważam to za rażącą niegospodarność i marnowanie publicznych pieniędzy na zbędne pierdoły
No nareszcie. Najwyższy czas umieścić na sali obrad posłanka. Jak długo jeszcze parlamentarzyści mieli spać w twardych ławach?
Ciekaw jestem ile setek tysięcy to gówno kosztowało...
Problem pierwszy: żadna ustawa regulująca pracę sejmu nie zawiera terminu 'posłanka'.
Problem drugi: to napewno "spali Putina na 300km wgłąb, wgniecie w ziemię i pośle na cmentarz" wg. najbardziej religijnego i miłosiernego, Najjaśniejszego Rotacyjnego Marszałka.
I to jest właśnie kwintesencja naszego parlamentu, bo nie ma ważniejszych tematów.
Jak wystartuję w wyborach i zostanę wybrany, to sobie zażyczę tabliczkę "Helikopter na Sejm RP".
Posłanka, dyrektorka, profesorka, adwokatka, notariuszka, lekarka, doktorka, docentka. Dziwne, ale może dlatego, że jestem facetem i ciężko mi to zrozumieć.
Wszakże posłanka to piękne staropolskie słowo określające.... kobietę która posłała(pościeliła) łóżko. ;) Jak nazwiemy posłankę za kółkiem, przecież nie kierowcą? Może kierownicą? Tak samo brzmi mi ministra
Po kiego te tabliczki? Nie wiedzą gdzie siedza i kim są? Wystarczyłby sam numer ew. imię i nazwisko. Ktoś znajomy musiał na tym zarobić.
Jeśli tak oburza Was zajmowanie się w Sejmie mało ważnymi sprawami to polecam obejrzeć obrady około północy, wtedy można usłyszeć z mównicy perełki typu "życzenia z okazji 28-lecia istnienia Koła Gospodyń Wiejskich w Pipidówie Małej"
To teraz już będzie tylko lepiej