Zasadniczo, ostatnia postac(ktora de facto atakowala twierdze starozytnej magii otoczona poteznymi zakleciami) to nie chciala podbic zamku ani zawladnac obroncami. Chcial dopasc jednego goscia, ktory w tym zamku akurat byl. Gosciu wyszedl, (spoilery) poswiecil swoje zycie i w ten sposob uczynil wszystkich obroncow dla tego goscia nietykalnych. Gdy jego ludzie zobaczyli, ze mimo, ze jego przeciwnik sie nie bronil to antagonista nie byl w stanie go zabic, to co sobie mogli pomyslec? Wiekszosc z nich zaczela po prostu wiac, gdy zostali nagle zaatakowani przez ostrzal centaurow z lasu, gdy setki ludzi wdzieralo sie na teren zamku aby wspomoc obroncow, gdy z kuchni wyskoczyly male skrzaty ktore nie dosc, ze znaja rodzaj magii niedostepny dla ludzi, to jeszcze zwyczajnie sa relatywnie male i latwe do przegapienia, a przez to bardzo niebezpieczne. Zreszta sam Lord nie walczyl, i sam to podkreslil mowiac:
"Ponieśliście ciężkiestraty. Jeśli nadal będziecie stawiać opór, czeka was śmierć. Wszystkich. Nie pragnę tego. Każda przelana kropla krwi czarodziejów to strata i marnotrawstwo. Lord Voldemort jest
litościwy. Natychmiast rozkażę moim oddziałom, aby się wycofały. Macie godzinę. Zbierzcie
ciała swoich zmarłych. Zajmijcie się rannymi. A teraz zwracam się do ciebie, Harry Potterze.
Pozwoliłeś, by twoi przyjaciele zginęli za ciebie, zamiast otwarcie stawić mi czoło. Będę na
ciebie czekał w Zakazanym Lesie. Przez godzinę. Jeśli się nie pojawisz, jeśli się nie poddasz,
bitwa znowu rozgorzeje, ale tym razem ja sam ruszę do boju, Harry Potterze, odnajdę cię i
ukarzę każdego mężczyznę, kobietę i dziecko, którzy będą próbowali ukryć cię przede mną."
Wiec stwierdzenie, ze przegral i zostal pokonany przez grupe dzieciakow jest bledne. Zostal zabity z powodu tego, ze probowal zabic kogos kogo chronila potezna magia i czynila niezabijalnym z jego reki.Rownie dobrze mogliby walczyc gdzies na polanie albo na cmentarzu, miejsce nie mialo znaczenia.
Przecież Potter to książka przeznaczona dla nastolatków. Akcja powinna być dostosowana do danej grupy wiekowej. Czarny charakter musi mieć kosę z głównym bohaterem. Takie są zasady :)
Sauron i Vader walczyli przeciwko garstce czarodziejów, jedi ale głównie przeciwko miliardom przeciętniaków. Valdemord, walczył w szkole gdzie wszyscy byli magami, czarodziejami, jedi. To tak jakby Sauron próbował podbić ogólniak w którym wszyscy byli Majarami. A Vader próbował sklepać akademik w którym wszyscy byliby Yodami, Windu i Obo Wanami, a nie grupką przerażonych pierwszaków z przedszkola Jedi.
Obcy- podbił pół galaktyki,a dostał wpie**ol od małej kobitki z ziemi
Zasadniczo, ostatnia postac(ktora de facto atakowala twierdze starozytnej magii otoczona poteznymi zakleciami) to nie chciala podbic zamku ani zawladnac obroncami. Chcial dopasc jednego goscia, ktory w tym zamku akurat byl. Gosciu wyszedl, (spoilery) poswiecil swoje zycie i w ten sposob uczynil wszystkich obroncow dla tego goscia nietykalnych. Gdy jego ludzie zobaczyli, ze mimo, ze jego przeciwnik sie nie bronil to antagonista nie byl w stanie go zabic, to co sobie mogli pomyslec? Wiekszosc z nich zaczela po prostu wiac, gdy zostali nagle zaatakowani przez ostrzal centaurow z lasu, gdy setki ludzi wdzieralo sie na teren zamku aby wspomoc obroncow, gdy z kuchni wyskoczyly male skrzaty ktore nie dosc, ze znaja rodzaj magii niedostepny dla ludzi, to jeszcze zwyczajnie sa relatywnie male i latwe do przegapienia, a przez to bardzo niebezpieczne. Zreszta sam Lord nie walczyl, i sam to podkreslil mowiac:
"Ponieśliście ciężkiestraty. Jeśli nadal będziecie stawiać opór, czeka was śmierć. Wszystkich. Nie pragnę tego. Każda przelana kropla krwi czarodziejów to strata i marnotrawstwo. Lord Voldemort jest
litościwy. Natychmiast rozkażę moim oddziałom, aby się wycofały. Macie godzinę. Zbierzcie
ciała swoich zmarłych. Zajmijcie się rannymi. A teraz zwracam się do ciebie, Harry Potterze.
Pozwoliłeś, by twoi przyjaciele zginęli za ciebie, zamiast otwarcie stawić mi czoło. Będę na
ciebie czekał w Zakazanym Lesie. Przez godzinę. Jeśli się nie pojawisz, jeśli się nie poddasz,
bitwa znowu rozgorzeje, ale tym razem ja sam ruszę do boju, Harry Potterze, odnajdę cię i
ukarzę każdego mężczyznę, kobietę i dziecko, którzy będą próbowali ukryć cię przede mną."
Wiec stwierdzenie, ze przegral i zostal pokonany przez grupe dzieciakow jest bledne. Zostal zabity z powodu tego, ze probowal zabic kogos kogo chronila potezna magia i czynila niezabijalnym z jego reki.Rownie dobrze mogliby walczyc gdzies na polanie albo na cmentarzu, miejsce nie mialo znaczenia.
Przecież Potter to książka przeznaczona dla nastolatków. Akcja powinna być dostosowana do danej grupy wiekowej. Czarny charakter musi mieć kosę z głównym bohaterem. Takie są zasady :)
Lord Vader nie podbił galaktyki. Był głównym wykonawcą woli Imperatora.
Sauron toczył wojny o władzę nad Śródziemiem ale całego nigdy nie podbił.
Sauron i Vader walczyli przeciwko garstce czarodziejów, jedi ale głównie przeciwko miliardom przeciętniaków. Valdemord, walczył w szkole gdzie wszyscy byli magami, czarodziejami, jedi. To tak jakby Sauron próbował podbić ogólniak w którym wszyscy byli Majarami. A Vader próbował sklepać akademik w którym wszyscy byliby Yodami, Windu i Obo Wanami, a nie grupką przerażonych pierwszaków z przedszkola Jedi.