Przy czym wróg to zawodowy snajper, a nasz główny bohater w sumie nie tak dawno temu poraz pierwszy miał broń w ręce. No i opcjonalnie: wrogów może być kilkunastu, nasz bohater sam, ale i tak ich rozwali (sam jest niezniszczalny, przeżyje wszystkie obrażania ciała. Spadnie z kilku metrów? Spoko, otrzepuje się i biegnie dalej. Dostanie odłamkiem? Przeżyje, a pomoc przyjdzie w ostatniej sekundzie).
separatyści i szturmowcy kontra klony i rebelianci( chociaż wróć w star wars wszyscy mieli kiepskiego cela)
no to nic dziwnego, że głównemu bohaterowi wystarczy naboi i nie musi zmieniać magazynka
Przy czym wróg to zawodowy snajper, a nasz główny bohater w sumie nie tak dawno temu poraz pierwszy miał broń w ręce. No i opcjonalnie: wrogów może być kilkunastu, nasz bohater sam, ale i tak ich rozwali (sam jest niezniszczalny, przeżyje wszystkie obrażania ciała. Spadnie z kilku metrów? Spoko, otrzepuje się i biegnie dalej. Dostanie odłamkiem? Przeżyje, a pomoc przyjdzie w ostatniej sekundzie).