twoje prawo sprzedać za odpowiednią cenę, jeżeli dla kogoś informacja, że jest jakiś Franek z rodziną jest podstawą, żeby sprzedać taniej, to jest frajerem
Ja się zastanawiam czy nie dałoby się tego pod oszustwo podciągnąć. Znaczy, mówią, że chce kupić "Franciszek z rodziną", więc może to jest potencjalne wprowadzanie w błąd reklamą.
@Lunar Myślę, że już samo przedstawienie Ci oferty marketingowej przez tę firmę bez Twojej zgody jest wykroczeniem (o ile była skierowana do Ciebie, np. zostawiona w drzwiach).
@Lady_Apocalypse Przecież takie ulotki do skrzynek wrzuca listonosz, czy tam jakiś randomowy kolo wynajęty do noszenia ulotek, a nie osobiście ów pan Franciszek z małżonką. Więc te kucie mordy to tak bezsensu.
ogłoszenie się zrywa i wrzuca ogłoszenia z tym numerem typu dam samotnej matce za darmo cokolwiek plus na jakieś towarzyskie z dobrym zdjęciem i ceną za godzinę i niech oszustom telefon dzwoni non stop. co kilka dni nowe ogłoszenia.
Czekaj, czekaj... czyli ktoś inwestuje swoje pieniądze kupując nieruchomość, odnawia ją i sprzedaje z zyskiem i to jest to całe flipowanie? I co w tym złego? Czy ja czegoś nie dostrzegam, czy coś pominąłem? Jak ktoś wie i jest w stanie mi wytłumaczyć dlaczego to jest złe, to ja chętnie to przedyskutuje i piszę to poważnie.
@Loganesko Bo flipperów zwykłe mieszkania nie interesują. Interesują ich mieszkania kupowane po znacznie zaniżonej cenie od naiwnych i nieświadomych ludzi. Bardzo często to starsi, schorowani ludzi, którymi nikt inny się nie interesuje. Sprzedają, bo nie stać ich na leki, na utrzymanie na śmiesznej emeryturze. Ich też nazwiesz frajerami, bo Państwo Polskie nie likwiduje oszustów żerujących na czyimś błędzie? Nie, nie każdy emeryt trzyma rękę na pulsie pędzącej bańki nieruchomości. I nie, tego typu flippowanie to nie jest zmysł przedsiębiorcy, to jest ordynarny bandytyzm. Oni tym ludziom patrzą w oczy, uściskują dłonie, a w głowie myślą już ile z czyjegoś błędu zarobią. I tak, zapłacą podatek PCC, ale jego wysokość będzie śmieszna w porównaniu do czystego zysku ze sprzedaży mieszkania. I nie, rolnik który tanio uprawia ziemniaki, a potem je drożej sprzedaje to nie jest flipper, bo nie żeruje na ludzkiej naiwności. Sam uprawia ziemniaki i własną ciężką pracą pilnuje, by dobrze urosły. I ja za tą ciężką pracę potem z chęcią zapłacę mu w sklepie kupując polskie ziemniaki. A flipperem się będę brzydził.
@Soka89 Ale to przecież jest po prostu rynek. Tak to niestety działa. I to nie jest wina tych ludzi, tylko tego, że ci, którzy sprzedają te mieszkania taniej nie zrobili rozeznania. To nie jest bandytyzm, to jest złapanie okazji i tak - nazwę takich ludzi naiwnymi, może nie frajerami, bo to za mocne określenie, ale sorry, życie nie jest usłane kwiatuszkami.
W tym momencie to tak, jakby stwierdzić, że to nie jest wina madek, że są niegospodarne, bo są naiwne i głupie. Przykro mi, że między innymi ciebie to boli, ale to się nazywa przedsiębiorczość.
"...Sprzedają, bo nie stać ich na leki..."
Czyli ci flipperzy to tacy dobrodzieje. No bo gdyby nie kupili od starszego człowieka to on mógłby umrzeć a na pewno jego stan zdrowia by się pogorszył bez tych leków. Dobrze rozumiem @Soka89?
@Soka89 'Bardzo często to starsi, schorowani ludzi, którymi nikt inny się nie interesuje. Sprzedają, bo nie stać ich na leki, na utrzymanie na śmiesznej emeryturze.'
Czym to się różni od sprzedania ziemi na której nie mają siły ani funduszy by coś uprawiać, starego samochodu itd?
'I nie, rolnik który tanio uprawia ziemniaki, a potem je drożej sprzedaje to nie jest flipper, bo nie żeruje na ludzkiej naiwności.'
A jak młody jurny rolnik kupi ziemię uprawną od starej schorowanej staruszki, która nie ma siły, ani pieniędzy by na niej coś uprawiać to jest dobrze? A jak nie jest to rolnik tylko pośrednik to już jest źle? Flipper też sam lub z ekipą remontową odnawia takie mieszkanie, a potem sprzedaje. To też jest ciężka praca.
' Nie, nie każdy emeryt trzyma rękę na pulsie pędzącej bańki nieruchomości.'
To samo z ziemią, surowcami i wszystkim co można sprzedać. Zasadnicza różnica tkwi z niewiedzy i braku rozeznania.To może należy edukować staruszków, aby nie działali pochopnie i konsultowali takie decyzje w rodzinie.
A nie jest żenujące pisanie o ludziach starszych którzy nie mają na leki, @Soka89?
BTW Dobrze wiesz od kogo flipperzy kupują mieszkania? Jaki procent to ludzie starsi którzy nie mają na leki?
@RomekC Kolejna żenująca zaczepka, tym razem snująca insynuacje, że sam jestem flipperem, bo śmiem domyślać się jaka jest docelowa grupa odbiorców, na te żałosne świstki wrzucane do skrzynek na listy. Szorujesz po dnie Romek.
@skromny Różni się to tym, że flipper świadomie wyszukuje osoby, które owszem sprzedadzą, ale za cenę znacznie poniżej rynkowej. Więc nie interesuje go starsza osoba, która nie ma siły, ani funduszy, gdy ta chce sprzedać, ale za rynkową cenę. Jak młody jurny rolnik kupi ziemie za rynkową cenę bez wykorzystywania staruszki, to owszem jest dobrze. A flipper z premedytacją wprowadza w błąd kupującego i to z jego niewiedzy odnosi korzyści. Gardzę takim typem osoby, która już dawno temu zgubiła kręgosłup moralny. To jest patologia i cwaniactwo, żadna przedsiębiorczość i należy to tępić.
"Flipper też sam lub z ekipą remontową odnawia takie mieszkanie, a potem sprzedaje. To też jest ciężka praca." Wspaniale, tylko flipper nie tknąłby kijem tego mieszkania, gdyby nie okazja na łatwy i szybki zysk, czyli kupno po okazyjnej cenie. Więc wartość takiej pracy (czasem realnej) niestety jest umniejszona poprzez podłe pobudki czerpania korzyści kosztem drugiej osoby. Zresztą w większości wypadków to ekipa remontuje, a Flipper już dzwoni gdzie indziej. Sami zwykle niewiele robią. Za wyjątkiem może osób, które dopiero startują w branży.
Flipper również nie musi posiadać firmy, ani płacić ZUS. Tylko podatek od sprzedaży, którego wysokość jak już wspomniałem wcześniej, może być niewielka w stosunku do zysku.
"Zasadnicza różnica tkwi z niewiedzy i braku rozeznania." Tak, prawda. To rola państwa, bo nikt, absolutnie nikt nie jest w stanie wiedzieć wszystkiego z każdej dziedziny. Jest tego zbyt wiele. Dlatego też banki obowiązuje prawo bankowe, dlatego też firmy odpowiadają przed UOKiK etc. W przypadku flipperów państwo ma wyraźną lukę w prawie pozwalającą na takie patologiczne zachowania. Jednym z rozwiązań byłby wyższy podatek od ilości lub/oraz wartości sprzedanych mieszkań w ciągu danego okresu. Ewentualnie Obowiązek posiadania firmy. Bo dlaczego nie? Utrzymujesz się z obrotu nieruchomościami, to dlaczego nie musiałbyś prowadzić firmy i płacić podatków jak inni?
@RomekC To powiedz mądry człowieku, kto niby według ciebie może zareagować na takie infantylne świstki jak pokazany w demotywatorze? Kto jak nie starsi ludzie, którzy to systematycznie padają ofiarami różnych ofert naciągaczy i oszustów.
@Soka89 'Różni się to tym, że flipper świadomie wyszukuje osoby, które owszem sprzedadzą, ale za cenę znacznie poniżej rynkowej.'
Pytałem o różnice, a wcale takowych nie podajesz.
'Jak młody jurny rolnik kupi ziemie za rynkową cenę bez wykorzystywania staruszki, to owszem jest dobrze. A flipper z premedytacją wprowadza w błąd kupującego i to z jego niewiedzy odnosi korzyści.'
To co Ty robisz to bicie chochoła. Równie dobrze mogę powiedzieć, że skoro jesteś facetem to na pewno gwałciciel z Ciebie. W przypadku flipera od razu zakładasz, że oszust, a rolnik itd to już uczciwy.
'Tak, prawda. To rola państwa, bo nikt, absolutnie nikt nie jest w stanie wiedzieć wszystkiego z każdej dziedziny. Jest tego zbyt wiele.'
Czyli co ubezwłasnowolniamy staruszków (od którego roku życia?) bo mogą sobie zrobić kuku? Jest tego sporo: mieszkania, magiczne garnki, ziemia, chęć pomocy itd.
'W przypadku flipperów państwo ma wyraźną lukę w prawie pozwalającą na takie patologiczne zachowania. '
Co z ziemią, samochodami, magicznymi garnkami itd?
"flipper świadomie wyszukuje..." – Do tanga trzeba dwojga. Równie dobrze można powiedzieć, że ci staruszkowie sprzedający mieszkanie wyszukują flipperów. To oni znajdując taką ulotkę muszą zadzwonić, zrobić jakiś krok.
"...sprzedadzą, ale za cenę znacznie poniżej rynkowej." – Kto im każe sprzedawać poniżej ceny rynkowej? Nie orientują się? Nie mają rodziny, sąsiadów którzy pomogą zorientować się jaka jest cena rynkowa? W końcu, mogą pójść do pośrednika, agencji nieruchomości.
"flipper z premedytacją wprowadza w błąd kupującego" – Gdzie jest to wprowadzanie w błąd? W tym, że podaje się za parę chcącą kupić mieszkanie?
"flipper nie tknąłby kijem tego mieszkania, gdyby nie okazja na łatwy i szybki zysk..." – Oczywiście, że nie. Po co mu mieszkanie na którym nie ma zysku?
"w większości wypadków to ekipa remontuje" – Tu to nieźle pojechałeś. Jasne, że ekipa remontuje. Daje jeszcze innym zarobić :-)
"podatek od sprzedaży..." – Nie znam tematu. Przybliż proszę. Dlaczego podatek od sprzedaży jest niewielki w stosunku do zysku?
"Jednym z rozwiązań byłby wyższy podatek od ilości lub/oraz wartości sprzedanych mieszkań w ciągu danego okresu" – Jak dobrze, że nie ma czegoś takiego w handlu. Hipermarkety by od razu padły.
"kto niby według ciebie może zareagować na takie infantylne świstki jak pokazany w demotywatorze?" – Nikt. Możesz Ty, @Soka89, wystartować z kampanią uświadamiania starszych ludzi o tego typu "oszustwie".
@Soka89 Podstawowa kwestia - bzdury totalne wygadujesz. Podatek od kupna to jest PCC 2%. 2% wartości nieruchomości, nie ceny, za jaką jest kupowana. Do tego dochodzi taksa notarialna, opłata za zmianę wpisu w księdze wieczystej etc. Ale to dopiero początek. Następnie po wyremontowaniu tego mieszkania trzeba je sprzedać. I jeśli sprzedajesz szybciej niż po pełnych 5 latach podatkowych (czyli - od zakupu czekasz do 1 stycznia a potem kolejne 5 lat odliczasz i dopiero później możesz sprzedać w sposób, który nie jest traktowany jako handel nieruchomościami i jest zwolniony z podatku dochodowego) to od zysku (czyli różnicy pomiędzy ceną zakupu a ceną sprzedaży) płacisz podatek 19%. Więc jeśli ktoś kupił tanio i sprzedał drogo, to musi od tego "ogromnego zarobku" zapłacić praktycznie 1/5 do skarbu państwa. O ile większe podatki chcesz wprowadzać, by "było sprawiedliwie" i by "załatać lukę w prawie"?
Idąc dalej - jeśli ktoś handluje nieruchomościami, utrzymuje się z tego, to MUSI założyć działalność gospodarczą i normalnie odprowadzać składki ZUSowskie a nawet odprowadzać 23% podatek VAT od transakcji (dosłownie wczoraj byłem obecny przy transakcji kupno-sprzedaż nieruchomości i w akcie notarialnym jak byk stało, że żadna ze stron nie prowadzi działalności polegającej na handlu nieruchomościami, bo jak tak, to zupełnie inne opodatkowanie wchodzi). Jak znasz kogoś, kto robi na tym biznes a nie ma zarejestrowanej działalności gospodarczej - droga do US w sprawie donosu stoi otworem.
Hmmm.. Fliperzy. I co w tym złego?
Kupują mieszkanie, remontują i sprzedają z zyskiem.
Proszę mi wyjaśnić gdzie, w działalności fliperów, ktoś widzi oszustwo?
@RosomakPL Jeśli taki fliper będzie się przedstawiać jako przedsiębiorca handlujący nieruchomościami to ok. Jeśli jednak daje takie ogłoszenie w nadziei, że starsza osoba sprzeda po zaniżonej cenie dorobek życia miłej rodzenie z dzieckiem do zamieszkania to już jest oszustwo.
@grzesik_w Może tak, jest to nieelegancki chwyt marketingowy by dotrzeć do szerszej grupy odbiorców i w rzeczy samej, jest to świństwo i to, że ktoś się pod kogoś podszywa jest przestępstwem, ok tutaj pełna zgoda.
Niemniej - całe flipowanie to jest po prostu przedsiębiorczość.
@lameria Możesz rozwinąć myśl?
@lameria Znaczy to akurat rozumiem, ale jakbyś mógł/mogła mi wytłumaczyć, co przez to rozumiesz w tym temacie? Że fliperom o to chodzi żeby sąsiad miał gorzej?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 marca 2024 o 11:01
@RosomakPL Art. 286 KK: § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej [tu: sprzedaży nieruchomości z zyskiem], doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem [sprzedaż nieruchomości po zaniżonej wartości] za pomocą wprowadzenia jej w błąd [co do faktu potrzeby zamieszkania w nieruchomości prywatnie z rodziną] albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania [starsza osoba niepotrafiąca w dzisiejszym świecie należycie ocenić sytuacji ani wartości nieruchomości, brana na litość rodziną z potrzebami mieszkaniowymi], podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. To, że takie sprawy nie trafiają do prokuratury jest wynikiem naiwności osób będących ofiarami procederu a nie tego, że do przestępstwa nie dochodzi.
@grzesik_w No nie do końca, jeżeli dziadek wystawia ogłoszenie albo mówi komuś, że sprzeda mieszkanie warte 300tyś złotych za 225tyś złotych, bo nie ma pojęcia o jego prawdziwej wartości to jest tylko i wyłącznie jego własna wina, a nie flipera. Jedyne przestępstwo, którego można się tu doszukać to fakt podawania się za rodzinę z dziećmi przez przedsiębiorstwo lub grupę fliperów i to jest tyle.
EDIT: Dodam jeszcze, że jest coś takiego, jak targowanie się celem zbytu/nabycia towaru, w tym wypadku nieruchomości. Jeżeli to zbywający nieruchomość sam zaproponował zaniżoną cenę albo zgodził się na wynegocjowaną stawkę to ewentualna wina leży tylko i wyłącznie po stronie zbywającego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 marca 2024 o 11:39
@Loganesko Nie fliperom, tylko ludziom, którzy twierdzą, że fliperzy to oszuści, że nie wolno kupować mieszkań, remontować i odsprzedawać, bo nie bo ja Janusz nie mogę na to pozwolić, żeby ktoś zarabiał.
@Loganesko Zgadza się. Co więcej dziadek może mieć wiedzę, że jego mieszkanie kosztuje 300 tysięcy złotych, ale nikt nie zabroni mu sprzedać za 400 tysięcy, jeżeli znajdzie klienta. Znane są liczne przypadki, kiedy firma, chociażby ta od mebli próbowała założyć fabrykę pod Białymstokiem, wykupiła teren od mieszkańców z wyjątkiem jednego który ostro podbił cenę. Finał był taki, że firma zbudowała fabrykę 50 kilometrów dalej zostawiając chciwego posiadacza ziemi na jego ziemi. Nikt też temu dziadkowi nie zabroni sprzedać mieszkania taniej, bo za miesiąc jedzie do córki w USA dokonać swojego żywota u rodziny.
@lameria Ok, rozumiem. Dla mnie ta cała nagonka na fliperów to jest po prostu ból dudy o to, że ktoś miał kapitał w to wejść, a inni nie mają. To jest takie mocno cebulandzkie... "Doj mje! Ten somsiad menda ma, a ja nimom!" i to byłoby jeszcze... meh, ale "Jo mom źle, ale ten somsiad menda ma mieć gorzej!".
@Loganesko demot nie jest o wszystkich fliperach tylko o ludziach podających nieprawdę (wprowadzających sprzedawcę w błąd) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. O tym cały czas jest mowa. Takie zachowanie niczym się nie różni od przekrętu na nigeryjskiego księcia.
@grzesik_w Szczerze? Różni się i to sporo się różni. W tym pierwszym przypadku nie rozumiem dlaczego ja, jako zbywający, miałbym się przejmować kto po mnie bierze mieszkanie i czemu miałbym matce z dzieckiem/rodzinie spuścić cenę, a na przykład firmie handlującej nieruchomościami nie. Jeżeli czymś handlujesz i dla ciebie ważne jest, kto od ciebie kupuje, czy to samotna matka, czy pięćdziesięcioletni skin, to raczej nie powinieneś handlować.
Więc jeżeli ktoś dał się nabrać na to, że "o rodzina z dziećmi chce ode mnie dom, to im spuszczę 10%" to przykro mi, ale ponownie - jest się mocno naiwnym.
@Loganesko dziękuję za potwierdzenie moich słów. Naiwna babcia przelewa kasę kłamiącemu nigeryjskiemu księciu bo jest biedny i skrzywdzony - oszustwo. Naiwna babcia sprzedająca mieszkanie za pół ceny bo taka miła rodzina chce tu zamieszkać- oszustwo. Naprawdę drugorzędny jest poziom naiwności ofiar - w obu przypadkach istnieje wprowadzanie w błąd w celu uzyskania korzyści majątkowej. Zrozumiesz to kiedy ktoś z Twojej bliskiej rodziny (a najlepiej po kim masz dziedziczyć) odwali taki numer.
@grzesik_w A no odwalił mój ojciec, synowi znajomego, który właśnie po taką rzecz chciał mieszkanie, sprzedał mieszkanie o 30tyś. taniej niż mieliśmy kupca z zagranicy, który chciał po to samo. I co z tego? Mój ojciec zachował się, jak frajer, przed czym go ostrzegaliśmy. I to tylko i wyłącznie wina mojego ojca. Minęło 20 lat, nikt nie ma pretensji do tamtego o to, a mamy rodzinnie do mojego ojca, bo był po prostu naiwny.
Nie, jeżeli babcia sprzedaje własną nieruchomość taniej, bo nabywca to X/Y/Z to jest JEJ WŁASNA wola i jej decyzja - jej naiwność. Tyle w temacie. Sprzedaż nieruchomości to HANDEL, nie przysługa dla biednej rodzinki. Do momentu, jak ludzie będą tak do tego podchodzić, to będą ich na to nacinać, koniec.
"Naiwna babcia sprzedająca mieszkanie za pół ceny bo taka miła rodzina chce tu zamieszkać- oszustwo."
Znasz taki przypadek czy to przykład wymyślony z d..., @grzesik_w?
@RomekC bardzo bym chciał nie znać - niestety z powodów zawodowych znam niejeden i dlatego takie wprowadzanie w błąd to dla mnie zwyrodnialstwo i nic więcej.
@RomekC z racji zawodu twardo stąpam po ziemi. Dla nie zabawna jest naiwność człowieka który sądzi, że fliper piszący ewidentną nieprawdę co do zakupu nieruchomości prywatnie jest uczciwy i nie chce oszukać nabywcy.
@grzesik_w Co za bzdury. Masz przepis przed nosem i nie rozumiesz co on oznacza.
Sprawdź sobie, panie prawnik, co to jest niekorzystne rozporządzenie majątkiem.
Tutaj mamy ofertę i negocjacje kończące się obustronnym POROZUMIENIEM co do ceny i przedmiotu sprzedaży.
Tożsamość sprzedającego i kupującego tu nie ma żadnego znaczenia.
Idąc twoim tokiem rozumowania, co by było jakby kupujący trafił na sprzedawcę, który mówiąc, że jest inwalidą wzruszyłby kupujących?
W wyniku tych emocji zgodziliby się zapłacić więcej? Pomyślałeś o takiej możliwości? Uuuuu... Prokuratura!
Biedni Fliperzy mogliby zostać oszukani.
To, że takie "sprawy" nie trafiają do prokuratury jest wynikiem tego, że większość osób jednak rozumie co czyta.
@RosomakPL większość ludzi także rozumie, że nie wysyła się pieniędzy nigeryjskiemu księciu - jednak jest pewien promil który to robi i na tym żeruje oszust. Jeśli nadal nie rozumiecie, że podawanie nieprawdy na ulotkach w celu uzyskania korzyści majątkowej to absolutnie s...syństwo to znaczy, że Wasze poczucie moralności jest podobne jak nigeryjskich książąt i chyba na tym można skończyć ten temat. A dlaczego te sprawy nie trafiają do prokuratury to już napisałem - zaklinanie rzeczywistości czymś co się wydaj nie zmieni tego faktu.
> Jeśli jednak daje takie ogłoszenie w nadziei, że starsza osoba
> sprzeda po zaniżonej cenie dorobek życia miłej rodzenie z dzieckiem
> do zamieszkania to już jest oszustwo.
Ty chyba nie rozumiesz słowa oszustwo. Z twoich wpisów wynika, że to ogłoszenie działa wręcz jak broń przystawiona do głowy!
Mieszka sobie taki dziadek spokoje, a tu rano, w drodze po mleko i bułki, widzi karteczkę. Jego pierwsza myśl to "muszę natychmiast się przeprowadzić bo Franciszek z rodziną chcieliby tu mieszkać". Dzwoni natychmiast do Franciszka i mówi: - Słuchaj kolego, wyprowadzam się a mieszkanie oddam ci za pól ceny bylebyś tylko w nim zamieszkał z twoimi ślicznymi dzieciątkami. Tak?
@RosomakPL definicję słowa oszustwo masz rozbitą na czynniki pierwsze wcześniej - słowo po słowie. Nic więcej już nie mam do dodania. Jeśli nadal twierdzisz, że to co jest pokazane w democie to nie jest celowe wprowadzanie w błąd w celu uzyskania korzyści majątkowej i jest moralnie ok to pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że ani ja ani nikt z mojej rodziny nigdy nie spotka cię na swoje drodze.
@grzesik_w To ty nie przyjmujesz żadnych argumentów. Widać to w tym wątku. Do tych niewygodnych, w ogóle się nie odnosisz. Nie chodzi o nasze poczucie moralności tylko twoje ignorowanie podstawowych faktów. Kreujesz się tu na świętszego od papieża.
Uczepiłeś się tego, że na ulotce napisali że są rodziną. Ale nie dociera do ciebie, że nie ma to wpływu na transakcję. Nie prowadzi do zaniżenia wartości mieszkania. Sprzedający może żądać kwoty jakiej chce.
Przeczytałeś jeden przepis i interpretujesz go jak małe dziecko bajkę, nie odróżniając od siebie podstawowych pojęć.
Napisałem ci bardzo ważną rzecz wielkimi literami. OBUSTRONNE POROZUMIENIE. Na Potrzeby rozmowy wymyśliłeś sobie, "starszych ludzi" i cały czas sugerujesz ze są niespełna rozumu. Forsujesz absurdalną tezę, że z automatu, każdy kto napisze, że jest rodziną musi u tego twojego biednego "dziadka" dostać zniżkę.
Otóż, twój Dziadek nie MUSI dawać im żadnej zniżki. Nawet nie musi im sprzedawać mieszkania. Tożsamość nabywcy w żaden istotny sposób nie zmienia wartości, właściwości przedmiotu transakcji czy jej warunków więc nie można tu mówić o oszustwie.
Nigeryjski książę to zupełnie inny mechanizm. Tu ofierze sugeruje się uzyskanie znacznej korzyści pod warunkiem jakiejś wpłaty. Ofiara płaci ale korzyści nie uzyskuje. Więc to spełnia w 100% definicję oszustwa.
Jakim cudem można to porównać do ogłoszenia "kupię mieszkanie" to nie wiem.
@RosomakPL Demot dotyczy wprowadzania kupującego w błąd co do celu nabycia nieruchomości i co do własnego statusu - dla osiągnięcia korzyści majątkowej. Prościej mówiąc - okłamywania ludzi aby na ulotkę złapał się jak na haczyk ktoś kto w innym przypadku nie był zainteresowany sprzedażą. Działanie na emocjach głównie starszych ludzi to cel kłamcy w żywe oczy piszącego nieprawdę (wprowadzającego w błąd co do swojego statusu i celu nabycia nieruchomości). Bez znaczenia jest to, co się dzieje później, bo taki kłamca widząc osobę zaradną życiowo będzie negocjować jak z osobą zaradną życiowo - ale widząc osobę nieporadną, naiwną, wierzącą w kłamstwa z ulotki będzie kontynuować kłamanie i grać na emocjach aby nieruchomość kupić jak najtaniej. Nawet jeśli to będzie jeden promil sprzedających, to cały czas jest to moralnie obrzydliwe zarzucanie haczyka kłamstw z nadzieją na złapanie naiwnego. Podsumowując: chcesz flipować to flipuj, nie mam nic przeciwko - ale nie okłamuj swych potencjalnych klientów od razu na starcie, bo jesteś od początku kłamcą wprowadzającym celowo ludzi w błąd i każde twoje dalsze działanie jest wynikiem tego zarzucenia haczyka z kłamstwem. Nic więcej już do powiedzenia nie mam.
Cypr północny.. :)) niby nie Unia a jednak jakby w unii :)) jak widać niektórzy wiedzą jak naginać system :))
ale rozpracowałeś spisek..... brawo ty
twoje prawo sprzedać za odpowiednią cenę, jeżeli dla kogoś informacja, że jest jakiś Franek z rodziną jest podstawą, żeby sprzedać taniej, to jest frajerem
Ja się zastanawiam czy nie dałoby się tego pod oszustwo podciągnąć. Znaczy, mówią, że chce kupić "Franciszek z rodziną", więc może to jest potencjalne wprowadzanie w błąd reklamą.
@Lunar Myślę, że już samo przedstawienie Ci oferty marketingowej przez tę firmę bez Twojej zgody jest wykroczeniem (o ile była skierowana do Ciebie, np. zostawiona w drzwiach).
@Lunar gorzej jeżeli właścicielem firmy jest jakiś Franciszek i prowadzi biznes razem z żoną.
Jak takiego przyłapię na wrzucanie mi tego gówna do skrzynki to mordę skuję.
@Lady_Apocalypse Przecież takie ulotki do skrzynek wrzuca listonosz, czy tam jakiś randomowy kolo wynajęty do noszenia ulotek, a nie osobiście ów pan Franciszek z małżonką. Więc te kucie mordy to tak bezsensu.
@Lady_Apocalypse
Podaj adres to przyjadę i wrzucę?
no i bierze się numer i wstawia na escort, bdsm i inne takie
ogłoszenie się zrywa i wrzuca ogłoszenia z tym numerem typu dam samotnej matce za darmo cokolwiek plus na jakieś towarzyskie z dobrym zdjęciem i ceną za godzinę i niech oszustom telefon dzwoni non stop. co kilka dni nowe ogłoszenia.
Czekaj, czekaj... czyli ktoś inwestuje swoje pieniądze kupując nieruchomość, odnawia ją i sprzedaje z zyskiem i to jest to całe flipowanie? I co w tym złego? Czy ja czegoś nie dostrzegam, czy coś pominąłem? Jak ktoś wie i jest w stanie mi wytłumaczyć dlaczego to jest złe, to ja chętnie to przedyskutuje i piszę to poważnie.
@Loganesko Bo flipperów zwykłe mieszkania nie interesują. Interesują ich mieszkania kupowane po znacznie zaniżonej cenie od naiwnych i nieświadomych ludzi. Bardzo często to starsi, schorowani ludzi, którymi nikt inny się nie interesuje. Sprzedają, bo nie stać ich na leki, na utrzymanie na śmiesznej emeryturze. Ich też nazwiesz frajerami, bo Państwo Polskie nie likwiduje oszustów żerujących na czyimś błędzie? Nie, nie każdy emeryt trzyma rękę na pulsie pędzącej bańki nieruchomości. I nie, tego typu flippowanie to nie jest zmysł przedsiębiorcy, to jest ordynarny bandytyzm. Oni tym ludziom patrzą w oczy, uściskują dłonie, a w głowie myślą już ile z czyjegoś błędu zarobią. I tak, zapłacą podatek PCC, ale jego wysokość będzie śmieszna w porównaniu do czystego zysku ze sprzedaży mieszkania. I nie, rolnik który tanio uprawia ziemniaki, a potem je drożej sprzedaje to nie jest flipper, bo nie żeruje na ludzkiej naiwności. Sam uprawia ziemniaki i własną ciężką pracą pilnuje, by dobrze urosły. I ja za tą ciężką pracę potem z chęcią zapłacę mu w sklepie kupując polskie ziemniaki. A flipperem się będę brzydził.
@Soka89 Ale to przecież jest po prostu rynek. Tak to niestety działa. I to nie jest wina tych ludzi, tylko tego, że ci, którzy sprzedają te mieszkania taniej nie zrobili rozeznania. To nie jest bandytyzm, to jest złapanie okazji i tak - nazwę takich ludzi naiwnymi, może nie frajerami, bo to za mocne określenie, ale sorry, życie nie jest usłane kwiatuszkami.
W tym momencie to tak, jakby stwierdzić, że to nie jest wina madek, że są niegospodarne, bo są naiwne i głupie. Przykro mi, że między innymi ciebie to boli, ale to się nazywa przedsiębiorczość.
"...Sprzedają, bo nie stać ich na leki..."
Czyli ci flipperzy to tacy dobrodzieje. No bo gdyby nie kupili od starszego człowieka to on mógłby umrzeć a na pewno jego stan zdrowia by się pogorszył bez tych leków. Dobrze rozumiem @Soka89?
@RomekC Żenująca zaczepka.
@Soka89 'Bardzo często to starsi, schorowani ludzi, którymi nikt inny się nie interesuje. Sprzedają, bo nie stać ich na leki, na utrzymanie na śmiesznej emeryturze.'
Czym to się różni od sprzedania ziemi na której nie mają siły ani funduszy by coś uprawiać, starego samochodu itd?
'I nie, rolnik który tanio uprawia ziemniaki, a potem je drożej sprzedaje to nie jest flipper, bo nie żeruje na ludzkiej naiwności.'
A jak młody jurny rolnik kupi ziemię uprawną od starej schorowanej staruszki, która nie ma siły, ani pieniędzy by na niej coś uprawiać to jest dobrze? A jak nie jest to rolnik tylko pośrednik to już jest źle? Flipper też sam lub z ekipą remontową odnawia takie mieszkanie, a potem sprzedaje. To też jest ciężka praca.
' Nie, nie każdy emeryt trzyma rękę na pulsie pędzącej bańki nieruchomości.'
To samo z ziemią, surowcami i wszystkim co można sprzedać. Zasadnicza różnica tkwi z niewiedzy i braku rozeznania.To może należy edukować staruszków, aby nie działali pochopnie i konsultowali takie decyzje w rodzinie.
A nie jest żenujące pisanie o ludziach starszych którzy nie mają na leki, @Soka89?
BTW Dobrze wiesz od kogo flipperzy kupują mieszkania? Jaki procent to ludzie starsi którzy nie mają na leki?
@RomekC Kolejna żenująca zaczepka, tym razem snująca insynuacje, że sam jestem flipperem, bo śmiem domyślać się jaka jest docelowa grupa odbiorców, na te żałosne świstki wrzucane do skrzynek na listy. Szorujesz po dnie Romek.
"śmiem domyślać się jaka jest docelowa grupa odbiorców"
Otóż to @Soka89, nie wiesz tylko się domyślasz.
@skromny Różni się to tym, że flipper świadomie wyszukuje osoby, które owszem sprzedadzą, ale za cenę znacznie poniżej rynkowej. Więc nie interesuje go starsza osoba, która nie ma siły, ani funduszy, gdy ta chce sprzedać, ale za rynkową cenę. Jak młody jurny rolnik kupi ziemie za rynkową cenę bez wykorzystywania staruszki, to owszem jest dobrze. A flipper z premedytacją wprowadza w błąd kupującego i to z jego niewiedzy odnosi korzyści. Gardzę takim typem osoby, która już dawno temu zgubiła kręgosłup moralny. To jest patologia i cwaniactwo, żadna przedsiębiorczość i należy to tępić.
"Flipper też sam lub z ekipą remontową odnawia takie mieszkanie, a potem sprzedaje. To też jest ciężka praca." Wspaniale, tylko flipper nie tknąłby kijem tego mieszkania, gdyby nie okazja na łatwy i szybki zysk, czyli kupno po okazyjnej cenie. Więc wartość takiej pracy (czasem realnej) niestety jest umniejszona poprzez podłe pobudki czerpania korzyści kosztem drugiej osoby. Zresztą w większości wypadków to ekipa remontuje, a Flipper już dzwoni gdzie indziej. Sami zwykle niewiele robią. Za wyjątkiem może osób, które dopiero startują w branży.
Flipper również nie musi posiadać firmy, ani płacić ZUS. Tylko podatek od sprzedaży, którego wysokość jak już wspomniałem wcześniej, może być niewielka w stosunku do zysku.
"Zasadnicza różnica tkwi z niewiedzy i braku rozeznania." Tak, prawda. To rola państwa, bo nikt, absolutnie nikt nie jest w stanie wiedzieć wszystkiego z każdej dziedziny. Jest tego zbyt wiele. Dlatego też banki obowiązuje prawo bankowe, dlatego też firmy odpowiadają przed UOKiK etc. W przypadku flipperów państwo ma wyraźną lukę w prawie pozwalającą na takie patologiczne zachowania. Jednym z rozwiązań byłby wyższy podatek od ilości lub/oraz wartości sprzedanych mieszkań w ciągu danego okresu. Ewentualnie Obowiązek posiadania firmy. Bo dlaczego nie? Utrzymujesz się z obrotu nieruchomościami, to dlaczego nie musiałbyś prowadzić firmy i płacić podatków jak inni?
@RomekC To powiedz mądry człowieku, kto niby według ciebie może zareagować na takie infantylne świstki jak pokazany w demotywatorze? Kto jak nie starsi ludzie, którzy to systematycznie padają ofiarami różnych ofert naciągaczy i oszustów.
@Soka89 'Różni się to tym, że flipper świadomie wyszukuje osoby, które owszem sprzedadzą, ale za cenę znacznie poniżej rynkowej.'
Pytałem o różnice, a wcale takowych nie podajesz.
'Jak młody jurny rolnik kupi ziemie za rynkową cenę bez wykorzystywania staruszki, to owszem jest dobrze. A flipper z premedytacją wprowadza w błąd kupującego i to z jego niewiedzy odnosi korzyści.'
To co Ty robisz to bicie chochoła. Równie dobrze mogę powiedzieć, że skoro jesteś facetem to na pewno gwałciciel z Ciebie. W przypadku flipera od razu zakładasz, że oszust, a rolnik itd to już uczciwy.
'Tak, prawda. To rola państwa, bo nikt, absolutnie nikt nie jest w stanie wiedzieć wszystkiego z każdej dziedziny. Jest tego zbyt wiele.'
Czyli co ubezwłasnowolniamy staruszków (od którego roku życia?) bo mogą sobie zrobić kuku? Jest tego sporo: mieszkania, magiczne garnki, ziemia, chęć pomocy itd.
'W przypadku flipperów państwo ma wyraźną lukę w prawie pozwalającą na takie patologiczne zachowania. '
Co z ziemią, samochodami, magicznymi garnkami itd?
"flipper świadomie wyszukuje..." – Do tanga trzeba dwojga. Równie dobrze można powiedzieć, że ci staruszkowie sprzedający mieszkanie wyszukują flipperów. To oni znajdując taką ulotkę muszą zadzwonić, zrobić jakiś krok.
"...sprzedadzą, ale za cenę znacznie poniżej rynkowej." – Kto im każe sprzedawać poniżej ceny rynkowej? Nie orientują się? Nie mają rodziny, sąsiadów którzy pomogą zorientować się jaka jest cena rynkowa? W końcu, mogą pójść do pośrednika, agencji nieruchomości.
"flipper z premedytacją wprowadza w błąd kupującego" – Gdzie jest to wprowadzanie w błąd? W tym, że podaje się za parę chcącą kupić mieszkanie?
"flipper nie tknąłby kijem tego mieszkania, gdyby nie okazja na łatwy i szybki zysk..." – Oczywiście, że nie. Po co mu mieszkanie na którym nie ma zysku?
"w większości wypadków to ekipa remontuje" – Tu to nieźle pojechałeś. Jasne, że ekipa remontuje. Daje jeszcze innym zarobić :-)
"podatek od sprzedaży..." – Nie znam tematu. Przybliż proszę. Dlaczego podatek od sprzedaży jest niewielki w stosunku do zysku?
"Jednym z rozwiązań byłby wyższy podatek od ilości lub/oraz wartości sprzedanych mieszkań w ciągu danego okresu" – Jak dobrze, że nie ma czegoś takiego w handlu. Hipermarkety by od razu padły.
"kto niby według ciebie może zareagować na takie infantylne świstki jak pokazany w demotywatorze?" – Nikt. Możesz Ty, @Soka89, wystartować z kampanią uświadamiania starszych ludzi o tego typu "oszustwie".
@Soka89 Podstawowa kwestia - bzdury totalne wygadujesz. Podatek od kupna to jest PCC 2%. 2% wartości nieruchomości, nie ceny, za jaką jest kupowana. Do tego dochodzi taksa notarialna, opłata za zmianę wpisu w księdze wieczystej etc. Ale to dopiero początek. Następnie po wyremontowaniu tego mieszkania trzeba je sprzedać. I jeśli sprzedajesz szybciej niż po pełnych 5 latach podatkowych (czyli - od zakupu czekasz do 1 stycznia a potem kolejne 5 lat odliczasz i dopiero później możesz sprzedać w sposób, który nie jest traktowany jako handel nieruchomościami i jest zwolniony z podatku dochodowego) to od zysku (czyli różnicy pomiędzy ceną zakupu a ceną sprzedaży) płacisz podatek 19%. Więc jeśli ktoś kupił tanio i sprzedał drogo, to musi od tego "ogromnego zarobku" zapłacić praktycznie 1/5 do skarbu państwa. O ile większe podatki chcesz wprowadzać, by "było sprawiedliwie" i by "załatać lukę w prawie"?
Idąc dalej - jeśli ktoś handluje nieruchomościami, utrzymuje się z tego, to MUSI założyć działalność gospodarczą i normalnie odprowadzać składki ZUSowskie a nawet odprowadzać 23% podatek VAT od transakcji (dosłownie wczoraj byłem obecny przy transakcji kupno-sprzedaż nieruchomości i w akcie notarialnym jak byk stało, że żadna ze stron nie prowadzi działalności polegającej na handlu nieruchomościami, bo jak tak, to zupełnie inne opodatkowanie wchodzi). Jak znasz kogoś, kto robi na tym biznes a nie ma zarejestrowanej działalności gospodarczej - droga do US w sprawie donosu stoi otworem.
Hmmm.. Fliperzy. I co w tym złego?
Kupują mieszkanie, remontują i sprzedają z zyskiem.
Proszę mi wyjaśnić gdzie, w działalności fliperów, ktoś widzi oszustwo?
@RosomakPL @Loganesko Tu nie chodzi o oszustwo, tylko o typowe polskie "Żeby sąsiad miał gorzej".
@RosomakPL Jeśli taki fliper będzie się przedstawiać jako przedsiębiorca handlujący nieruchomościami to ok. Jeśli jednak daje takie ogłoszenie w nadziei, że starsza osoba sprzeda po zaniżonej cenie dorobek życia miłej rodzenie z dzieckiem do zamieszkania to już jest oszustwo.
@grzesik_w Może tak, jest to nieelegancki chwyt marketingowy by dotrzeć do szerszej grupy odbiorców i w rzeczy samej, jest to świństwo i to, że ktoś się pod kogoś podszywa jest przestępstwem, ok tutaj pełna zgoda.
Niemniej - całe flipowanie to jest po prostu przedsiębiorczość.
@lameria Możesz rozwinąć myśl?
@Loganesko Już rozwijam.
Co jest najważniejsze dla Amerykanina?
Żeby mieć pieniądze.
Co jest najważniejsze dla Polaka?
Żeby sąsiad miał gorzej.
@lameria Znaczy to akurat rozumiem, ale jakbyś mógł/mogła mi wytłumaczyć, co przez to rozumiesz w tym temacie? Że fliperom o to chodzi żeby sąsiad miał gorzej?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2024 o 11:01
Też chciałbym wiedzieć @Loganesko :-)
@RosomakPL Art. 286 KK: § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej [tu: sprzedaży nieruchomości z zyskiem], doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem [sprzedaż nieruchomości po zaniżonej wartości] za pomocą wprowadzenia jej w błąd [co do faktu potrzeby zamieszkania w nieruchomości prywatnie z rodziną] albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania [starsza osoba niepotrafiąca w dzisiejszym świecie należycie ocenić sytuacji ani wartości nieruchomości, brana na litość rodziną z potrzebami mieszkaniowymi], podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. To, że takie sprawy nie trafiają do prokuratury jest wynikiem naiwności osób będących ofiarami procederu a nie tego, że do przestępstwa nie dochodzi.
@grzesik_w No nie do końca, jeżeli dziadek wystawia ogłoszenie albo mówi komuś, że sprzeda mieszkanie warte 300tyś złotych za 225tyś złotych, bo nie ma pojęcia o jego prawdziwej wartości to jest tylko i wyłącznie jego własna wina, a nie flipera. Jedyne przestępstwo, którego można się tu doszukać to fakt podawania się za rodzinę z dziećmi przez przedsiębiorstwo lub grupę fliperów i to jest tyle.
EDIT: Dodam jeszcze, że jest coś takiego, jak targowanie się celem zbytu/nabycia towaru, w tym wypadku nieruchomości. Jeżeli to zbywający nieruchomość sam zaproponował zaniżoną cenę albo zgodził się na wynegocjowaną stawkę to ewentualna wina leży tylko i wyłącznie po stronie zbywającego.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2024 o 11:39
@Loganesko Nie fliperom, tylko ludziom, którzy twierdzą, że fliperzy to oszuści, że nie wolno kupować mieszkań, remontować i odsprzedawać, bo nie bo ja Janusz nie mogę na to pozwolić, żeby ktoś zarabiał.
@Loganesko Zgadza się. Co więcej dziadek może mieć wiedzę, że jego mieszkanie kosztuje 300 tysięcy złotych, ale nikt nie zabroni mu sprzedać za 400 tysięcy, jeżeli znajdzie klienta. Znane są liczne przypadki, kiedy firma, chociażby ta od mebli próbowała założyć fabrykę pod Białymstokiem, wykupiła teren od mieszkańców z wyjątkiem jednego który ostro podbił cenę. Finał był taki, że firma zbudowała fabrykę 50 kilometrów dalej zostawiając chciwego posiadacza ziemi na jego ziemi. Nikt też temu dziadkowi nie zabroni sprzedać mieszkania taniej, bo za miesiąc jedzie do córki w USA dokonać swojego żywota u rodziny.
@lameria Ok, rozumiem. Dla mnie ta cała nagonka na fliperów to jest po prostu ból dudy o to, że ktoś miał kapitał w to wejść, a inni nie mają. To jest takie mocno cebulandzkie... "Doj mje! Ten somsiad menda ma, a ja nimom!" i to byłoby jeszcze... meh, ale "Jo mom źle, ale ten somsiad menda ma mieć gorzej!".
@Loganesko demot nie jest o wszystkich fliperach tylko o ludziach podających nieprawdę (wprowadzających sprzedawcę w błąd) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. O tym cały czas jest mowa. Takie zachowanie niczym się nie różni od przekrętu na nigeryjskiego księcia.
"Takie zachowanie niczym się nie różni od przekrętu na nigeryjskiego księcia."
Ja widzę kilka różnic. Dziwię się, że Ty nie, @grzesik_w :-O
@grzesik_w Szczerze? Różni się i to sporo się różni. W tym pierwszym przypadku nie rozumiem dlaczego ja, jako zbywający, miałbym się przejmować kto po mnie bierze mieszkanie i czemu miałbym matce z dzieckiem/rodzinie spuścić cenę, a na przykład firmie handlującej nieruchomościami nie. Jeżeli czymś handlujesz i dla ciebie ważne jest, kto od ciebie kupuje, czy to samotna matka, czy pięćdziesięcioletni skin, to raczej nie powinieneś handlować.
Więc jeżeli ktoś dał się nabrać na to, że "o rodzina z dziećmi chce ode mnie dom, to im spuszczę 10%" to przykro mi, ale ponownie - jest się mocno naiwnym.
@Loganesko dziękuję za potwierdzenie moich słów. Naiwna babcia przelewa kasę kłamiącemu nigeryjskiemu księciu bo jest biedny i skrzywdzony - oszustwo. Naiwna babcia sprzedająca mieszkanie za pół ceny bo taka miła rodzina chce tu zamieszkać- oszustwo. Naprawdę drugorzędny jest poziom naiwności ofiar - w obu przypadkach istnieje wprowadzanie w błąd w celu uzyskania korzyści majątkowej. Zrozumiesz to kiedy ktoś z Twojej bliskiej rodziny (a najlepiej po kim masz dziedziczyć) odwali taki numer.
@grzesik_w A no odwalił mój ojciec, synowi znajomego, który właśnie po taką rzecz chciał mieszkanie, sprzedał mieszkanie o 30tyś. taniej niż mieliśmy kupca z zagranicy, który chciał po to samo. I co z tego? Mój ojciec zachował się, jak frajer, przed czym go ostrzegaliśmy. I to tylko i wyłącznie wina mojego ojca. Minęło 20 lat, nikt nie ma pretensji do tamtego o to, a mamy rodzinnie do mojego ojca, bo był po prostu naiwny.
Nie, jeżeli babcia sprzedaje własną nieruchomość taniej, bo nabywca to X/Y/Z to jest JEJ WŁASNA wola i jej decyzja - jej naiwność. Tyle w temacie. Sprzedaż nieruchomości to HANDEL, nie przysługa dla biednej rodzinki. Do momentu, jak ludzie będą tak do tego podchodzić, to będą ich na to nacinać, koniec.
"Naiwna babcia sprzedająca mieszkanie za pół ceny bo taka miła rodzina chce tu zamieszkać- oszustwo."
Znasz taki przypadek czy to przykład wymyślony z d..., @grzesik_w?
@RomekC bardzo bym chciał nie znać - niestety z powodów zawodowych znam niejeden i dlatego takie wprowadzanie w błąd to dla mnie zwyrodnialstwo i nic więcej.
@grzesik_w Wybacz, nie uwierzę, że ktoś sprzedał mieszkanie za pół ceny bez dowodów.
@RomekC jest mi z tego powodu absolutnie wszystko jedno.
@grzesik_w Pozostań w strefie fantazji.
@RomekC z racji zawodu twardo stąpam po ziemi. Dla nie zabawna jest naiwność człowieka który sądzi, że fliper piszący ewidentną nieprawdę co do zakupu nieruchomości prywatnie jest uczciwy i nie chce oszukać nabywcy.
@grzesik_w Dla nie zabawna jest naiwność człowieka który sądzi, że napisze "z racji zawodu" i wszyscy będą bez dowodów wierzyć w jego słowa.
@RomekC już Ci raz powiedziałem gdzie to mam. Naprawdę potrzebujesz to usłyszeć jeszcze raz?
Twoja wypowiedź, @grzesik_w, to wiem ale nie powiem.
@grzesik_w Co za bzdury. Masz przepis przed nosem i nie rozumiesz co on oznacza.
Sprawdź sobie, panie prawnik, co to jest niekorzystne rozporządzenie majątkiem.
Tutaj mamy ofertę i negocjacje kończące się obustronnym POROZUMIENIEM co do ceny i przedmiotu sprzedaży.
Tożsamość sprzedającego i kupującego tu nie ma żadnego znaczenia.
Idąc twoim tokiem rozumowania, co by było jakby kupujący trafił na sprzedawcę, który mówiąc, że jest inwalidą wzruszyłby kupujących?
W wyniku tych emocji zgodziliby się zapłacić więcej? Pomyślałeś o takiej możliwości? Uuuuu... Prokuratura!
Biedni Fliperzy mogliby zostać oszukani.
To, że takie "sprawy" nie trafiają do prokuratury jest wynikiem tego, że większość osób jednak rozumie co czyta.
@RosomakPL większość ludzi także rozumie, że nie wysyła się pieniędzy nigeryjskiemu księciu - jednak jest pewien promil który to robi i na tym żeruje oszust. Jeśli nadal nie rozumiecie, że podawanie nieprawdy na ulotkach w celu uzyskania korzyści majątkowej to absolutnie s...syństwo to znaczy, że Wasze poczucie moralności jest podobne jak nigeryjskich książąt i chyba na tym można skończyć ten temat. A dlaczego te sprawy nie trafiają do prokuratury to już napisałem - zaklinanie rzeczywistości czymś co się wydaj nie zmieni tego faktu.
@grzesik_w
> Jeśli jednak daje takie ogłoszenie w nadziei, że starsza osoba
> sprzeda po zaniżonej cenie dorobek życia miłej rodzenie z dzieckiem
> do zamieszkania to już jest oszustwo.
Ty chyba nie rozumiesz słowa oszustwo. Z twoich wpisów wynika, że to ogłoszenie działa wręcz jak broń przystawiona do głowy!
Mieszka sobie taki dziadek spokoje, a tu rano, w drodze po mleko i bułki, widzi karteczkę. Jego pierwsza myśl to "muszę natychmiast się przeprowadzić bo Franciszek z rodziną chcieliby tu mieszkać". Dzwoni natychmiast do Franciszka i mówi: - Słuchaj kolego, wyprowadzam się a mieszkanie oddam ci za pól ceny bylebyś tylko w nim zamieszkał z twoimi ślicznymi dzieciątkami. Tak?
@RosomakPL definicję słowa oszustwo masz rozbitą na czynniki pierwsze wcześniej - słowo po słowie. Nic więcej już nie mam do dodania. Jeśli nadal twierdzisz, że to co jest pokazane w democie to nie jest celowe wprowadzanie w błąd w celu uzyskania korzyści majątkowej i jest moralnie ok to pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że ani ja ani nikt z mojej rodziny nigdy nie spotka cię na swoje drodze.
@grzesik_w To ty nie przyjmujesz żadnych argumentów. Widać to w tym wątku. Do tych niewygodnych, w ogóle się nie odnosisz. Nie chodzi o nasze poczucie moralności tylko twoje ignorowanie podstawowych faktów. Kreujesz się tu na świętszego od papieża.
Uczepiłeś się tego, że na ulotce napisali że są rodziną. Ale nie dociera do ciebie, że nie ma to wpływu na transakcję. Nie prowadzi do zaniżenia wartości mieszkania. Sprzedający może żądać kwoty jakiej chce.
Przeczytałeś jeden przepis i interpretujesz go jak małe dziecko bajkę, nie odróżniając od siebie podstawowych pojęć.
Napisałem ci bardzo ważną rzecz wielkimi literami. OBUSTRONNE POROZUMIENIE. Na Potrzeby rozmowy wymyśliłeś sobie, "starszych ludzi" i cały czas sugerujesz ze są niespełna rozumu. Forsujesz absurdalną tezę, że z automatu, każdy kto napisze, że jest rodziną musi u tego twojego biednego "dziadka" dostać zniżkę.
Otóż, twój Dziadek nie MUSI dawać im żadnej zniżki. Nawet nie musi im sprzedawać mieszkania. Tożsamość nabywcy w żaden istotny sposób nie zmienia wartości, właściwości przedmiotu transakcji czy jej warunków więc nie można tu mówić o oszustwie.
Nigeryjski książę to zupełnie inny mechanizm. Tu ofierze sugeruje się uzyskanie znacznej korzyści pod warunkiem jakiejś wpłaty. Ofiara płaci ale korzyści nie uzyskuje. Więc to spełnia w 100% definicję oszustwa.
Jakim cudem można to porównać do ogłoszenia "kupię mieszkanie" to nie wiem.
@RosomakPL Demot dotyczy wprowadzania kupującego w błąd co do celu nabycia nieruchomości i co do własnego statusu - dla osiągnięcia korzyści majątkowej. Prościej mówiąc - okłamywania ludzi aby na ulotkę złapał się jak na haczyk ktoś kto w innym przypadku nie był zainteresowany sprzedażą. Działanie na emocjach głównie starszych ludzi to cel kłamcy w żywe oczy piszącego nieprawdę (wprowadzającego w błąd co do swojego statusu i celu nabycia nieruchomości). Bez znaczenia jest to, co się dzieje później, bo taki kłamca widząc osobę zaradną życiowo będzie negocjować jak z osobą zaradną życiowo - ale widząc osobę nieporadną, naiwną, wierzącą w kłamstwa z ulotki będzie kontynuować kłamanie i grać na emocjach aby nieruchomość kupić jak najtaniej. Nawet jeśli to będzie jeden promil sprzedających, to cały czas jest to moralnie obrzydliwe zarzucanie haczyka kłamstw z nadzieją na złapanie naiwnego. Podsumowując: chcesz flipować to flipuj, nie mam nic przeciwko - ale nie okłamuj swych potencjalnych klientów od razu na starcie, bo jesteś od początku kłamcą wprowadzającym celowo ludzi w błąd i każde twoje dalsze działanie jest wynikiem tego zarzucenia haczyka z kłamstwem. Nic więcej już do powiedzenia nie mam.
"Xbox one sprzedam za 100 złotych ponieważ wyjeżdżam z tego kraju". Albo oddam wyprawkę niemowlęcia, co bardziej złośliwych proszę zgłaszać do mnie.