Hej, jeszcze jakieś 40 lat temu na Krupówkach widziało się głównie ludzi w butach do chodzenia po górach, z miejscowymi szło se mądrze pogadać, miasto miało specyficzną atmosferę, czuć było magię Tatr.
Ostatni raz byłam tam po długiej przerwie, już po 2000, i w życiu już tam nie wrócę. Po Gubałówce i Krupówkach przewalają się dzikie tłumy i panie lansujące w złotych szpilkach jak w jakimś Sopocie, wszędzie syf i buda na budzie z chińską tandetą, miejscowi traktują turystów jak chodzące worki z pieniędzmi (wypisz wymaluj jak w Egipcie), oferując gówniane kwatery i ohydne żarcie za ciężkie pieniądze.
Hahahaaha, ta mina mówi wszystko, pokazali mu rachunek za to żarcie, o wynajmie kapelusza 100zł/zdjęcie nie wspomnę...
Takie zakopane 3 metry pod ziemią i zalane betonem
Już nie.
Hej, jeszcze jakieś 40 lat temu na Krupówkach widziało się głównie ludzi w butach do chodzenia po górach, z miejscowymi szło se mądrze pogadać, miasto miało specyficzną atmosferę, czuć było magię Tatr.
Ostatni raz byłam tam po długiej przerwie, już po 2000, i w życiu już tam nie wrócę. Po Gubałówce i Krupówkach przewalają się dzikie tłumy i panie lansujące w złotych szpilkach jak w jakimś Sopocie, wszędzie syf i buda na budzie z chińską tandetą, miejscowi traktują turystów jak chodzące worki z pieniędzmi (wypisz wymaluj jak w Egipcie), oferując gówniane kwatery i ohydne żarcie za ciężkie pieniądze.
Moja noga już tam nie postanie. Wolę Sudety.
Najpierw doprecyzuj, jak głęboko to coś będzie zakopane, to ci powiem, czy lubię ;)
jeżeli wcześniej zasypane dodatkowo wapnem, to chyba lubię...
Zależy kogo zakopią.