@grzechotek Jak dla mnie do profesjonalista ma zachowywać się profesjonalnie, a czy go jakiś widok zachwyci czy obrzydzi, jeśli nie da po sobie poznać, jest mi w zupełności obojętne.
I podobnie wymagam od siebie: mogę sobie lubić lub nie lubić osoby, dla których pracuję, ale to, co im przekazuję, jest profesjonalne.
Moja praca nie łączy się z negliżem, ale myślę, że w gruncie rzeczy zasada jest podobna.
@rademenes_82 Akurat w badaniu ginekologicznym, moim zdaniem, trudno dopatrywać się wartości estetycznych. Ale chyba to nie jest temat, w który chcę brnąć.
Po prostu uważam, że piękny widok jest piękny niezależnie od tego, który raz się widzi podobny krajobraz, roślinę, twarz lub sylwetkę. I że dostrzeżenie piękna nie jest nieprofesjonalne, chociaż skomentowanie go słowne lub nawet niewerbalne (spojrzeniem, wyrazem twarzy, lub dotykiem) może być w pewnych sytuacjach uznane nawet za przejaw molestowania.
i tak myśli
Może początkujący lekarz o tym myśli, doświadczony widział wszystko milion razy.
@grzechotek To po milionie przestaje sprawiać radość?
@Ochrety lekarz nie powinien czerpać radości z dotykania pacjentek. Od tego ma swoją życiową partnerkę.
@grzechotek Jak dla mnie do profesjonalista ma zachowywać się profesjonalnie, a czy go jakiś widok zachwyci czy obrzydzi, jeśli nie da po sobie poznać, jest mi w zupełności obojętne.
I podobnie wymagam od siebie: mogę sobie lubić lub nie lubić osoby, dla których pracuję, ale to, co im przekazuję, jest profesjonalne.
Moja praca nie łączy się z negliżem, ale myślę, że w gruncie rzeczy zasada jest podobna.
@Ochrety Odpowiem Ci starym jak świat dowcipem "sucharem": co myśli ginekolog wychodząc z 24 godzinnego dyżuru? Nareszcie twarze. ;)
@rademenes_82 Akurat w badaniu ginekologicznym, moim zdaniem, trudno dopatrywać się wartości estetycznych. Ale chyba to nie jest temat, w który chcę brnąć.
Po prostu uważam, że piękny widok jest piękny niezależnie od tego, który raz się widzi podobny krajobraz, roślinę, twarz lub sylwetkę. I że dostrzeżenie piękna nie jest nieprofesjonalne, chociaż skomentowanie go słowne lub nawet niewerbalne (spojrzeniem, wyrazem twarzy, lub dotykiem) może być w pewnych sytuacjach uznane nawet za przejaw molestowania.