@drjak
Równe szanse edukacyjne to szansa dla społeczeństwa. To talenty dochodzą do najwyższych stopni, a nie byle kto, ale z kasiastą rodziną. Zrozumiesz o co mi chodzi, gdy będzie cię leczył lekarz z rodziny lekarskiej, po prywatnej szkółce medycznej.
Równość edukacyjna (ale mierząca w górę a nie w dół!) to lepszy dobrobyt społeczeństwa.
czasami bywa tak, że ci w samochodzie wywodzą się z tego, co miał biednych rodziców. jest wiele historii ludzi, którzy nie urodzili się bogatymi, ale bogatymi i sławnymi zostali później
ojoj, straszne. A teraz czerwony autorze wytłumacz nam, czemu ci którym się powiodło, mają przestać wspierać swoje dzieci? I drugie pytanie, jak chciałbyś zmusić rodziców, aby nie wspierali swoich dzieci?
@iposek
No niekoniecznie. Wspieranie ma różne wymiary, niektóre działają na szkodę społeczeństwu. Znam kilka osób z drogich sektorów typu prawo i architektura, którym podcinano skrzydła dopóki nie związały się węzłem małżeńskim z kimś z sektora. Wtedy drzwi były wszędzie otwarte. Wielu zdolnych, których fach mógłby się nam przydać jest wbijanych w bruk, a my jesteśmy skazani na leniwe i tępe beztalencia, ale z konkretnych rodzin.
@claragna no dobra, ale wracając do pytania, czemu ci rodzice mieliby nie wspierać własnych dzieci. Nawet tych głupszych (a może zwłaszcza?) Na pytanie odpowiedz proszę z punktu widzenia tychże rodziców. I, jeśli by się ośmielili mieć inne zdanie niż ty, jak chciałbyś ich zmusić do tego aby nie pomagali swoim dzieciom?
Dlatego zastanówcie się, komu zależy na tym, aby uniwerki były płatne. Dzieciaki jakich rodzin będą miały o niebo łatwiej, bo wykoszą niezamożną konkurencję. Jak na łeb na szyję poleci jakość usług w takich obszarach jak medycyna, prawo, architektura (czyli w takich, w których kariera już teraz zależy od układów rodzinnych), przy jednoczesnym wzroście cen (bo posiadających uprawnienia będzie mniej na rynku).
I nie wciskajcie kitu o pożyczkach studenckich. Ta patologia coraz bardziej dusi Stany, a pożyczka studencka staje się większym koszmarem do spłacenia niż kredyt hipoteczny.
Tylko państwowe uniwersytety i system stypendialny.
Jaki równy start??? Kto komu takie brednie wciska?
ale jak uczy życie, na mecie bywa już całkiem inaczej. Więc nie ważne jak startujesz. ważne jak finiszujesz.
A to niby jakaś komuna, że wszyscy mieliby po równo? Nigdy tak nie było i nie będzie
@drjak Nawet za komuny nie wszyscy mieli równo. Członkowie partii mieli łatwiej. A pracowici mieli gorzej.
@drjak
Równe szanse edukacyjne to szansa dla społeczeństwa. To talenty dochodzą do najwyższych stopni, a nie byle kto, ale z kasiastą rodziną. Zrozumiesz o co mi chodzi, gdy będzie cię leczył lekarz z rodziny lekarskiej, po prywatnej szkółce medycznej.
Równość edukacyjna (ale mierząca w górę a nie w dół!) to lepszy dobrobyt społeczeństwa.
czasami bywa tak, że ci w samochodzie wywodzą się z tego, co miał biednych rodziców. jest wiele historii ludzi, którzy nie urodzili się bogatymi, ale bogatymi i sławnymi zostali później
ojoj, straszne. A teraz czerwony autorze wytłumacz nam, czemu ci którym się powiodło, mają przestać wspierać swoje dzieci? I drugie pytanie, jak chciałbyś zmusić rodziców, aby nie wspierali swoich dzieci?
@iposek
No niekoniecznie. Wspieranie ma różne wymiary, niektóre działają na szkodę społeczeństwu. Znam kilka osób z drogich sektorów typu prawo i architektura, którym podcinano skrzydła dopóki nie związały się węzłem małżeńskim z kimś z sektora. Wtedy drzwi były wszędzie otwarte. Wielu zdolnych, których fach mógłby się nam przydać jest wbijanych w bruk, a my jesteśmy skazani na leniwe i tępe beztalencia, ale z konkretnych rodzin.
@claragna no dobra, ale wracając do pytania, czemu ci rodzice mieliby nie wspierać własnych dzieci. Nawet tych głupszych (a może zwłaszcza?) Na pytanie odpowiedz proszę z punktu widzenia tychże rodziców. I, jeśli by się ośmielili mieć inne zdanie niż ty, jak chciałbyś ich zmusić do tego aby nie pomagali swoim dzieciom?
Masz z tym problem, to zostan dla swoich dzieci tym rodzicem w samochodzie
Dlatego zastanówcie się, komu zależy na tym, aby uniwerki były płatne. Dzieciaki jakich rodzin będą miały o niebo łatwiej, bo wykoszą niezamożną konkurencję. Jak na łeb na szyję poleci jakość usług w takich obszarach jak medycyna, prawo, architektura (czyli w takich, w których kariera już teraz zależy od układów rodzinnych), przy jednoczesnym wzroście cen (bo posiadających uprawnienia będzie mniej na rynku).
I nie wciskajcie kitu o pożyczkach studenckich. Ta patologia coraz bardziej dusi Stany, a pożyczka studencka staje się większym koszmarem do spłacenia niż kredyt hipoteczny.
Tylko państwowe uniwersytety i system stypendialny.