Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Dobrzy ludzie ratują mamę i jej piątkę dzieci

1:00

www.demotywatory.pl
+
284 292
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar koszmarek66
-2 / 10

Z jakiej niedoli miał wyrwać koty ten ratunek? Poza przesadzonym przeszkadzaniem ludziom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rozdupcewas
-1 / 3

@koszmarek66
Nie wiem za co dostajesz minusy - te koty żyły dziko w bardzo sprzyjającym klimacie.
Ktoś ewentualnie uratował gniazdujące w okolicy ptaki, ale też setki gryzoni...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-2 / 4

@rozdupcewas Generalnie to domyślam się kto. Ludzie, którzy w zasadzie nigdy nie odeszli nawet na krok od cywilizacji ale są przekonani, że wiedzą na czym polega życie, natura.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KONSTANCJA888
+3 / 5

@koszmarek66 Kotka wyrzucona z kociętami. To wszędzie się zdarza, w Polsce też były opisywane takie przypadki. Skąd wiadomo że wyrzucona? Dziko żyjące kotki znajdują ukryte miejsca, bezpieczne gdzie nie pada deszcz na młode i żeby kocięta były bezpieczne. Nie znajdziesz dziko żyjącej kotki z kociętami w krzakach, chyba że potrącił ją samochód i szok i ból spowodowały poród.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KONSTANCJA888
+3 / 5

@rozdupcewas Domowa kotka wyrzucona z kociętami. Przyjazne warunki? Przecież widać że tam padało a zwierzęta nie mają nawet kociej budki. W krzakach, gdzie pies podejdzie i zagryzie wszystkie młode. Ty myślisz że kotki byle gdzie się okocą? Ptaki likwidują ludzie niszcząc tereny lęgowe, wycinając drzewa i wysokie krzewy, po rolniczych opryskach giną owady którymi żywią się ptaki, im mniej owadów tym mniej ptaków (szczególnie tych małych). Gryzonie? Myszy? Szczury? Jakie inne gryzonie po mieście biegają? Eko patologia wypuściła w Anglii i Europie z ferm futrzarskich norki amerykańskie, głąby nie pomyśleli że to gatunek inwazyjny. Teraz mnożą się i eksterminują wodne ptactwo, polują też na gryzonie mieszkające blisko wody. Do tego dochodzi szop pracz, wyrzucany jak koty z domów właścicieli bo im się znudził. To wszystkożerny szkodnik już jest na terenie Polski, doskonale chodzi po drzewach, zjada jaja, pisklęta, ptaki, owady, gryzonie, małe ssaki, jest nosicielem groźnych dla europejskich dzikich zwierząt wirusów, roznosi wściekliznę, w miastach bardzo często defekuje w piaskownicach dla dzieci w jego kale znajdują się jaja bardzo groźnych dla człowieka nicieni, w Ameryce na 10 zarażonych, 3 dzieci nie udało się uratować. W Niemczech trwają już polowania na szopy, ale się mnoży w zastraszającym tempie i odstrzał jest mało skuteczny.
http://gazeta lubuska.pl/szopy-pracze-z-niemiec-zabijaja-nasze-lisy-sarny-zajace-bociany-lowczy-i-rektor-mobilizuja-sily/ar/c8-18298495

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-1 / 1

@KONSTANCJA888 Półdzikie koty starają się unikać ludzi ale siedliska mają obok nich bo korzystają z ich obecności. Np. w ogrodach działkowych ale i w piwnicach bloków widziałem w dziwnych miejscach gniazda takich kotów. Im cieplejszy klimat tym mniej potrzebna osłona termiczna. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KONSTANCJA888
+2 / 2

@koszmarek66 Czyli nie widziałeś że tam padało, i ludzie narzucili tymczasowo na krzaki materiał żeby kot z młodymi nie zmókł? Jakie zwierzęta rodzą młode narażając je na deszcz? Niemowlaka też tam byś położył bo "ciepły klimat i nie potrzebna żadna osłona". W ciepłych krajach, nawet bezdomne suki wykopują jamy dla ochrony młodych żadne normalne zwierzę nie rodzi w krzakach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@KONSTANCJA888 Zwierzęta podejmują same decyzje gdzie założyć gniazdo. Nie wiemy w jaki sposób kotka się tam znalazła ale na pewno podjęła jakąś decyzję, zapewne najlepszą jak się jej wydawało. No chyba, że ktoś ją tam po prostu wyrzucił. Za mało wiemy na temat tej sytuacji. Twoje wnioski też są na wyrost. Nie zamierzam się spierać pod demotem osoby, która zamieszcza tu tysiące ckliwych historyjek bez źródła, bez kontekstu i nierzadko zmyślone. Nie szanowałbym siebie i co gorsza - Ciebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KONSTANCJA888
+2 / 2

@koszmarek66 To nie wygląda na zmyślone, a widziałam dużo fejkowych historyjek o zwierzętach. I owszem wyrzucili, mieszkamy niedaleko schroniska i ludziska wyrzucają nawet w zimie suczki kotki z młodymi. Kiedyś w nocy, w zimie na spacerze z psem, znaleźliśmy małą suczkę z nowo narodzonymi szczeniętami, porzucone pod krzakami koło schroniska. Suczkę z młodymi położono na kartonie i kocu, nie wiem kiedy ją tam zostawiono ale wszystkie szczenięta już zamarzły. A kocięta na tym filmie po zmoknięciu szybko dostały by kociego kataru i wszystkie by padły, zawsze sprawdzamy czy zwierzę nie potrzebuje pomocy. Co roku przynosimy do schroniska kilka wyrzuconych kotów, czasami są to kotki z kociętami porzucone w kartonie lub na kocu. Ludziska nie mają kręgosłupa żeby samemu odnieść zierzę do schroniska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RedWidow
0 / 0

Zastanawia mnie jedno. Mam pięć kotów, każdy z nich wzięty z ulicy. Jedne były młode, inne dorosłe, kiedy do mnie trafiły. Wszystkie dzikie. I żaden, ale to żaden z nich nie był tak spokojny. Złapanie ich to był wyczyn, potrzeba było karmy, łapki albo super szybkich rąk (co skończyło się dużą ilością krwi). A te kotki na nagraniach, nawet okocone, zawsze są takie spokojne...
No jakby były jednak udomowione i znały tych ludzi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KONSTANCJA888
+4 / 4

@RedWidow Że też nikogo nie dziwią warunki. Kotka nie okoci się pod krzakiem. Kotka przed porodem szuka cichego, spokojnego miejsca. Na nagraniu widać że niedawno spadł deszcz, i ludzie krzaki płachtą przykryli żeby kotka i kocięta nie przemokły. To jest domowa kotka wyrzucona z młodymi, i to nic nowego. W Polsce baba wyrzuciła kotkę z nowo narodzonymi kociętami przed blok, kotka próbowała zanosić kocięta z powrotem a baba je wyrzucała. W końcu ludzie zadzwonili po służby, i kotkę z młodymi zabrali a baba dostała mandat i łatkę wrednego k*rwiszona

Odpowiedz Komentuj obrazkiem