Matka najpierw się zagapiła ale refleks ma!!. Ten kurier to niepełnosprawny? szybciej zbiegam po schodach jak się śpieszę na autobus niż on ratować to dziecko.
@Qbikkkk - jak nie ma słupków, jak są widoczne już od pierwszych sekund nagrania. Nie widzisz tych pionowych szczebelków? Inna sprawa, że wygląda to trochę tak, jakby w jednym miejscu brakowało jednego i przerwa jest dwa razy większa.
Żadne brawa. Do niebezpiecznej sytuacji doszło z jej winy, bo była zbyt zajęta telefonem aby zauważyć, że dziecko zbliża się do barierki. Naprawiła sytuację refleksem, ale to nie zmienia faktu, że jest głupią matką.
@jake23 - jestem rodzicem dwójki dzieci. Od początku zajmowałem się swoimi dziećmi, wychodziłem z nimi na spacery i tak dalej. Było sporo sytuacji, w których mojemu dziecku mogło się coś stać, ale zawsze reagowałem ZANIM coś się stało. Miałem wtedy telefon, ale go nie używałem, bo byłem z dzieckiem. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego, że gapię się w jakiegoś debilnego Facebooka, albo inne gówno na komórce i przez to nie widzę swojego dziecka. Każdy rodzic wie, że wychowując małe dziecko trzeba mieć oczy dookoła głowy. To jest bardzo prosta zasada: wychodzę gdzieś z dzieckiem, to dziecko jest moim priorytetem. Jak spacerowałem z moimi dzieciakami, to nawet nie brałem ze sobą komórki, aby mnie nie rozpraszała. Dzieci to mistrzowie pakowania się w kłopoty, więc jeżeli chcesz aby Twoje dziecko dożyło dorosłości, to go pilnujesz. Ta baba nie upilnowała i ja ją za to potępiam.
@Quant_
Aż się zalogowałem, żeby Ci dać plusa. Jest dokładnie tak jak napisałeś. Podobnie miałem, że jak byłem z dziećmi, to telefon sobie grzecznie leżał i nie był używany.
Ta laska praktycznie prawie dopuściła do ciężkiego wypadku swojego dziecka, zamiast go, za rękę trzymać, jak przykazano.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 marca 2024 o 21:25
@Quant_ Ok rozumiem, czyli należysz do tych którym nigdy się nic nie przytrafiło. I całe szczęście. Ale napewno miałeś choć raz taką sytuację kiedy się zagapiłeś, albo dziecko Cię czymś zaskoczyło. Gdyby wtedy jakiś rozpędzony rowerzysta czy inne auto znalazło się w złym miejscu i w złym czasie to też można by nazwać Cię głupcem?
Ja na tą sytuację patrzę inaczej, bo mimo, że matka była zajęta rozmową przez telefon to cały czas obserwowała dziecko bo w końcu zareagowała w ułamku sekund. Natomiast moim zdaniem to infrastruktura często jest tak zrobiona, że powoduje takie sytuacje. Czemu ta barierka była tak szeroka? U mnie na klatce np wstawiono aluminiowy narożnik zakończony na sztorc. Raz już uszkodziłem o to ramę roweru. Gdyby dziecko się przewróciło i uderzyło w to głową to przecięcie murowane. Inna sprawa barierki na balkonach - obecnie montuje je się 15 cm nad posadzką i to przechodzi odbiór. Przez taką szczeliną małe dziecko może wypaść dołem. Ktoś powie: to pilnuj dzieciaka. Każdy kto ma dzieci wie, że nawet jakbyś przypiął do krzesła dziecko to w końću zdarzy się raz kiedy nie upilnujesz.
Matka najpierw się zagapiła ale refleks ma!!. Ten kurier to niepełnosprawny? szybciej zbiegam po schodach jak się śpieszę na autobus niż on ratować to dziecko.
@artinu211 zacznij biegać po podobnej nawierzchni w butach kolarskich, najlepiej po 4H jazdy sprintem, to wtedy pogadamy
Refleks jest dobry, ale przydałby się też wyobraźnia.
@perskieoko Wyobraźnia wyobraźnią, ale co się stało z barierką? Zniknęła?
@gstrzeg - dzieciak zmieścił się między słupkami barierki.
@Quant_ tam nie ma slupkow, na koncu matka obiema rekoma trzyma dzieciaka
@Qbikkkk - jak nie ma słupków, jak są widoczne już od pierwszych sekund nagrania. Nie widzisz tych pionowych szczebelków? Inna sprawa, że wygląda to trochę tak, jakby w jednym miejscu brakowało jednego i przerwa jest dwa razy większa.
Żadne brawa. Do niebezpiecznej sytuacji doszło z jej winy, bo była zbyt zajęta telefonem aby zauważyć, że dziecko zbliża się do barierki. Naprawiła sytuację refleksem, ale to nie zmienia faktu, że jest głupią matką.
@Quant_ Jesteś chociaż rodzicem?
@jake23 - jestem rodzicem dwójki dzieci. Od początku zajmowałem się swoimi dziećmi, wychodziłem z nimi na spacery i tak dalej. Było sporo sytuacji, w których mojemu dziecku mogło się coś stać, ale zawsze reagowałem ZANIM coś się stało. Miałem wtedy telefon, ale go nie używałem, bo byłem z dzieckiem. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego, że gapię się w jakiegoś debilnego Facebooka, albo inne gówno na komórce i przez to nie widzę swojego dziecka. Każdy rodzic wie, że wychowując małe dziecko trzeba mieć oczy dookoła głowy. To jest bardzo prosta zasada: wychodzę gdzieś z dzieckiem, to dziecko jest moim priorytetem. Jak spacerowałem z moimi dzieciakami, to nawet nie brałem ze sobą komórki, aby mnie nie rozpraszała. Dzieci to mistrzowie pakowania się w kłopoty, więc jeżeli chcesz aby Twoje dziecko dożyło dorosłości, to go pilnujesz. Ta baba nie upilnowała i ja ją za to potępiam.
@Quant_
Aż się zalogowałem, żeby Ci dać plusa. Jest dokładnie tak jak napisałeś. Podobnie miałem, że jak byłem z dziećmi, to telefon sobie grzecznie leżał i nie był używany.
Ta laska praktycznie prawie dopuściła do ciężkiego wypadku swojego dziecka, zamiast go, za rękę trzymać, jak przykazano.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 marca 2024 o 21:25
@Quant_ Ok rozumiem, czyli należysz do tych którym nigdy się nic nie przytrafiło. I całe szczęście. Ale napewno miałeś choć raz taką sytuację kiedy się zagapiłeś, albo dziecko Cię czymś zaskoczyło. Gdyby wtedy jakiś rozpędzony rowerzysta czy inne auto znalazło się w złym miejscu i w złym czasie to też można by nazwać Cię głupcem?
Ja na tą sytuację patrzę inaczej, bo mimo, że matka była zajęta rozmową przez telefon to cały czas obserwowała dziecko bo w końcu zareagowała w ułamku sekund. Natomiast moim zdaniem to infrastruktura często jest tak zrobiona, że powoduje takie sytuacje. Czemu ta barierka była tak szeroka? U mnie na klatce np wstawiono aluminiowy narożnik zakończony na sztorc. Raz już uszkodziłem o to ramę roweru. Gdyby dziecko się przewróciło i uderzyło w to głową to przecięcie murowane. Inna sprawa barierki na balkonach - obecnie montuje je się 15 cm nad posadzką i to przechodzi odbiór. Przez taką szczeliną małe dziecko może wypaść dołem. Ktoś powie: to pilnuj dzieciaka. Każdy kto ma dzieci wie, że nawet jakbyś przypiął do krzesła dziecko to w końću zdarzy się raz kiedy nie upilnujesz.
A ten w kasku to po wuj w ogóle pląsał na te schody?
Bo biegiem tego nie nazwę.
Ale telefonu nie puściła.
@Geoffrey - jakieś priorytety trzeba mieć ;)