Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E Elterchet
+4 / 18

Pfff, tłumaczenie z kosmosu. Ale co tam, najważniejsze, że bat na lewaków przeszedł.

Zresztą do tego są inne argumenty za tym banem.
Z pieniędzmi od lobbystów rolnictwa i branży żywnościowej jako numerem 1.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
+3 / 7

@Elterchet Akurat ten argument numer 1 jest bardzo kiepski. Mięso laboratoryjne kosztuje znacznie drożej niż to zwyczajne. Żadna z osób normalnie jedzących mięso by takiego nie wybrała. MiIęso komórkowe kupowaliby jedynie ci, którzy teraz kupują podróbki mięsa (wege mięso).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szymon162
+2 / 6

@LordL nie taki kiepski, bo to nie chodzi, że czują teraz zagrożenie, tylko myślą przyszłościowo. Teraz jest drogo bo technologia się rozwija, ale w przyszłości może być realnym zagrożeniem hodowców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killingjoke666
+1 / 1

@Elterchet czyli kolejny raz najwięcej o wolności mówią Ci, którzy chcą nam ją odebrać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
+21 / 29

Gdyby do mięsa dodawali broń nie było by zakazu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dejmien86
0 / 4

Podobno mięso, które miało imię lepiej smakuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+1 / 9

W artykule nie ma nic na temat bezpieczeństwa szczepionek ale jest zdanie jednego człowieka cytowane przez innego człowieka, że szczepionki są szkodliwe.
BTW o ile wiem 10-letnie badania standardowe nad bezpieczeństwem szczepionek stworzonych w 2020 r. jeszcze się nie skończyły... pardon... nie powinny się jeszcze skończyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Azheal
+7 / 7

@koszmarek66 Nie ma czegoś takiego jak "10 letnie standardowe badania". Wymóg czasowy nawet nie jest tam określony w żaden sposób. Zwykle trwało to długo bo zwyczajnie nie było tylu pieniędzy ani tylu ludzi do badań + szczepionka na covid nie startowała od zera tylko była bazowana na szczepionce na SARS z 2003. Do tego dochodzi znaczne przyspieszenie procesu biurokracji ( to to sławne warunkowe dopuszczenie które wszelkiej maści szurki rozumują sobie po swojemu) no i dochodzi do tego same możliwości technologi mRna któe również znacznie przyśpieszają ( dla przykładu szczepionkę na grypę idzie w tej technologi wyprodukować w tydzień). Także źle wiesz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 marca 2024 o 10:16

avatar koszmarek66
-5 / 7

@Azheal Te 10 lat nie wymyślono bo tak. Wielokrotnie wcześniej okazywało się, że nowe cudowne preparaty miały jednak efekty uboczne trudne lub niemożliwe do przewidzenia, albo utajone przez producenta bo i tak się zdarzało. Ile procesów wcześniej przegrał Pfizer? :)

Szczepionka na C19 nie była preparatem do stosowania na ograniczonej populacji tylko na całej ludzkości. I to nawet wtedy, kiedy już było wiadome, że w przypadku osób niechorujących przewlekle oraz poniżej 50 lat nie ma zagrożenia większego niż przy innych podobnych chorobach. Co by było gdyby się okazało, że ma wpływ na prokreację? Czujność i ostrożność są bardzo ważne. Primum non nocere - i bardzo dobrze. Panikować i krzyczeć "Nie szkoda róż gdy płonie las" można było przez pierwsze 3 miesiące pandemii. Potem to już była cyniczna nagonka medialna z powodów politycznych i finansowych. Największe pieniądze zarabia się na ludzkiej głupocie i strachu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Azheal
+4 / 4

@koszmarek66 Jeszcze raz -nikt nie wymyślił jakiś 10 lat! Nie ma i nie było określonego czasu wymaganego do badań, Jest wymaganie liczebnościowe a te jak można się domyślić było spełnione bez problemu.
Po drugie nigdy nie udowodniono efektów ubocznych szczepionki po latach , a te wielokrotne itp to może jakieś odniesienia? Bo Twoje słowo jest mało warte.
Po trzecie - no słucham ile razy przegrał Pfizer w związku z wadliwym produktem?
Po czwarte - wielokrotnie było to powtarzane że osoba nawet lekko chorująca może być nosicielem a teraz dochodzą skutki tzw long covid
"Co by było gdyby się okazało, że ma wpływ na prokreację?" Dlatego w początkowych fazach nie zalecano kobietom w ciąży czy parom starającym się o dziecko
Cały Twój wywód to standardowe bzdury bez dowodów a z tą głupotą i strachem to w ogóle już śmiech. Najwięcej to szurki boją się szczepionki i depopulacji a potem płacą szamanom za lewoskrętną witaminę C i wodę księżycową i inne bzdury bo ironicznie to straszna big pharma chce ich oszukać i okraść

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-5 / 5

@Azheal Takie jałowe dyskusje prowadziliśmy 2, 3 lata temu. Kowidianie wszystkich z wątpliwościami wrzucali do jednego worka szurów i antyszczepionkowców. Ja nie twierdzę, że po szczepionce na C19 na pewno ludzie umrą lub wyrosną im włosy między palcami. Widziałem po prostu za dużo nieprawidłowości śmierdzących polityką i pieniędzmi. I nie wierzę w szlachetność przedsięwzięcia. Tajne umowy państw z Pfizerem, zakupy kosmicznych ilości szczepionek, codzienne paski grozy z liczbą zakażonych, pokazywanie dzieci umierających w szpitalach na kowid...

"Pfizer zgodził się zapłacić 14,5 mld dolarów odszkodowań w związku z oskarżeniami o fałszywy marketing Detrolu. W sądzie udowodniono, że Pfizer starał się zwiększyć sprzedaż Detrolu płacąc łapówki lekarzom, którzy zalecali zażywanie dużych jego ilości. Ponadto udowodniono, że koncern premiował pracowników, którzy w ten sposób reklamowali ten lek, a wstrzymywał premie tym, którzy tego odmówili."
To samo obserwowałem w pandemii C19 tylko na większą skalę a firma była już bogatsza w doświadczenia jak unikać problemów.

Co do płodności i ciąży to nadal w ChPL dla Comirnaty jest mowa o ograniczonym doświadczeniu i niewykazaniu szkodliwego wpływu tylko w badaniach na zwierzętach.

O długofalowych skutkach infekcji wirusowych dróg oddechowych wiemy od dawna tylko jakoś nikt nie kładł takiego nacisku na long flu jak na long covid. Medialny zasięg działań w związku z pandemią toczył się na niespotykaną wcześniej skalę. I po pojawieniu się szczepionek warunkowo dopuszczonych na mniej niż 1/2 roku od powstania jeszcze się wzmógł.

A mnie przede wszystkim zależy na tym by nie dawać się wmanewrowywać w schematy zaplanowane dla zdobycia ogromnych pieniędzy. Chciałeś się zabezpieczyć przed C19 i się zaszczepiłeś - Twoja sprawa ale i ryzyko, i odpowiedzialność. Ja wolałem tego nie robić, choć byłem gotowy gdybym uzyskał dostatecznie dużo wiarygodnych dowodów "za" - to moja sprawa, ryzyko i odpowiedzialność.

Ale wtedy przymuszano ludzi do szczepień i stosowano silną dyskryminację (u nas tylko ochrona zdrowia) dla niezaszczepionych. Wg mnie draństwo, kiedy zaprzeczono odporności zbiorowej.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Azheal
+4 / 4

@koszmarek66 I dalej będe was wrzucał do jednego wora bo niczym się nie różnicie jeśli idzie o sposób rozumowania. Ot choćby Twoje myślenie 0-1 że skoro robi się coś dla pięniedzy to znaczy że coś jest nie tak z produktem. Nikt nigdy nie twierdził że Pfizer nie robi tego dla pieniedzy bo każda firma po to istnieje - to nie znaczy w żaden sposób że produkt jest wadliwy.
Tajne umowy o których wszyscy wiedza? Machlojki polityków i sensacyjne paski w mediach - no niesamowita sprawa nikt nigdy o czymś takim nie słyszał. Szkoda że to też nie ma nic wspólnego z szczepionką.
Aktapit 2 - no i gdzie tam jest cokolwiek że Pfizer miał złe produkty? Twierdziles przedtem że "Wielokrotnie wcześniej okazywało się, że nowe cudowne preparaty miały jednak efekty uboczne trudne lub niemożliwe do przewidzenia, albo utajone przez producenta bo i tak się zdarzało. Ile procesów wcześniej przegrał Pfizer? :) " No i dajesz przykład o przekręty marketingowe czyli nic na temat.
Akapit 3 - To samo co przedtem - nikt nigdy nie twierdził że na tym się nie zarabia - nie mam pojęcia dlaczego ludzie uważają że jeśli idzie o zdrowie to należy co pro publico bono? Inwestujesz miliardy to chcesz na tym zarobić normalna sprawa. Dowodów są dosłownie setki jak nie tysiące tylko Ty je ignorujesz bo nie pasują do Twojego światopoglądu min temu nie różnisz się niczym od szura

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-4 / 4

@Azheal Rozmowa jak napisałem - jałowa. Wybierasz z moich zapisów tylko to co Ci pasuje. A ja i w związku z pandemią sięgam do różnych, często źródeł i próbuję znaleźć się jak najbliżej prawdy. Podobnie jest w sprawach życia codziennego. Jestem zagorzałym przeciwnikiem PiS ale nie jak wszyscy zaglądałem tylko do TVN. Ja sięgałem też do TVP i innych mediów. Prawie nie znam ludzi, którzy tak robią.

Właśnie dlatego nie mam myślenia 0-1. Mogłeś zauważyć, ale jak sądzę przez własną polaryzację nie zauważyłeś, że napisałem, że rozważałem możliwość zaszczepienia. I sam starym rodzicom sugerowałem, żeby się raczej zaszczepili. W ich przypadku ryzyko strat w stosunku do korzyści przemawiało jednak za tym drugim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+3 / 5

@koszmarek66 gdybyś ty nie był taki głupi...
nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkiego, nawet 10 lat po wprowadzeniu danej substancji coś może nagle wyskoczyć - choćby w formie interakcji z inną substancją.

Szczepionki na C19 są w tym momencie jednymi z najlepiej przebadanych leków, nowszych - skala nie do porównania z większością leków modzonych latami.

Anyway - wy jesteście tak durni że nie wpadliście na to że "kowidianie" to określenie dla antynaukowych szurów co to się nie szczepią? Bo gdyby nie wy problem covidu by zniknął troszkę wcześniej. To ty jesteś kowidianiem, po 4 latach wypadałoby się kwa nauczyć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 marca 2024 o 15:00

P pawel89def
+3 / 3

@koszmarek66 Poniekąd się zgadzam, że nie da się ponad wszelką wątpliwość wykluczyć jakichś specyficznych efektów ubocznych, które ujawnią się po 10 latach. I, że stosowanie szczepienia na całej populacji powinno pociągać za sobą wyższą ostrożność. Ale mam dwa zastrzeżenia:

1. Tak samo nie można wykluczyć, że zakażenie C19, przed którym szczepionka by ochroniła chroni, prowadzi do tego typu skutków. Nie oceniamy ryzyka szczepienia bezwzględnie, a w porównaniu do bycia niezaszczepionym.

2. Standardowy czas trwania badań klinicznych wynika z tego, że prowadzony jest etapami, najpierw rok trwa zanim odbędą się badania laboratoryjne, potem rok na małej grupie, potem rok na większej grupie itd... żeby zmniejszyć ryzyko dla uczestników tych badań. W przypadku C19 badania kliniczne zostały przyspieszone nie poprzez skrócenie czasu obserwacji badanych, ale poprzez znaczne przyspieszenie od razu ostatniego etapu.

Ponadto jeszcze jedno spostrzeżenie... ciekawe jaką ogromną ostrożnością wykazywało się wielu przeciwników szczepionek jeśli chodzi o te szczepionki, ale zarazem całkowicie bezkrytycznie podchodzili np. do amantadyny, której skuteczność i bezpieczeństwo w leczeniu C19 opierała na jednostkowych przykładach :D Swoją drogą późniejsze badania nie potwierdziły jej skuteczności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 marca 2024 o 17:09

T tristris
0 / 2

@koszmarek66
Mój problem z takimi poglądami jak Twoje polega na tym, że problem jest traktowany zero-jedynkowo, tj. zła firma farmaceutyczna i rząd kontra dobrzy ludzie i autorytety kwestionujące bezpieczeństwo. Tymczasem ci "dobrzy ludzie i autorytety" to często jedynie przedstawiciele innej grupy interesu - tych, którzy zamiast szczepionki oferują kurację kurkumą, turnus uzdrawiania, poradnik samoleczenia lub wręcz prezentują interes wrogiego państwa, któremu na rękę chaos.
Nie wierzę w kryształowe koncerny i światłe rządy. Mimo wszystko mam do tej machiny odrobinę więcej zaufania, niż do leczących raka ziołami za 1500 zł miesięcznie (przypadek znajomych zakończony śmiercią, choć medycyna miała tu akurat ofertę, ale chora od początku postawiła na "medycynę alternatywną").

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-3 / 3

@tristris Ale widzę nie zdajesz sobie sprawy, że sam jesteś w ten grupie zero-jedynkowej. To nie jest tak, że medycyna współczesna OK a alternatywna nie OK albo odwrotnie. Gdzie wg Ciebie jest grupa starająca się znaleźć najskuteczniejsze terapie zarówno w medycynie współczesnej, jak i tradycyjnej, jak i dalekowschodniej czy amerykańskiej. Zamiast negować, trzeba mieć otwarty umysł. Warto też zauważyć, że oficjalna medycyna korzysta też z metod naturalnych. Od kilku lat stosuję (nie tylko ja) z bardzo dobrym efektem w początkowych stanach przeziębienia, ziołowy preparat Imupret. Nie Gripex czy inne takie.

Ale nie sądzę, żeby to miało dla Ciebie jakąkolwiek wartość. Masz zapewne wyrobione zdanie kto przyjaciel, kto wróg i zapewne nie dajesz sobie nawet szansy, żeby poznać inny punkt widzenia. Po to, żeby choć zweryfikować czy własny punkt widzenia jest najlepszy. Samo opieranie się na autorytetach może nie wystarczyć. Bo wiele z tych autorytetów to marionetki.
Tak jak w polityce ludzie oglądali albo TVN albo TVP. Ilu ludzi oglądało jedno i drugie, żeby wyrobić sobie lepsze zdanie? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-2 / 2

@pawel89def Nie wiem czy amantadyna pomogłaby w walce z C19. Wiem za to, że stała się jednym z głównych wrogów od samego początku, w sytuacji kiedy trzeba było "wszystkie ręce na pokład". Dla mnie to był pierwszy smród. I zastraszanie lekarzy, którzy brali pod uwagę jej stosowanie kiedy nie było niczego innego.

Nawet wtedy kiedy pojawiły się już szczepionki amantadyna nadal była wyklęta. Dlaczego? Wg mnie bo efekty uboczne i długofalowe amantadyny były znane, szczepionek mRNA - nie. Badania amantadyny wystarczyło przeprowadzić jedynie pod względem skuteczności preparatu a nie jak nowe szczepionki także na bezpieczeństwo stosowania.

Kiedy wzięto się w końcu za jej badania? Nie w 2020 kiedy się tego domagano ale pod koniec zimy 2021 kiedy liczba zakażeń mocno spadała i coraz trudniej było o "materiał badawczy".
Za badania wzięły się 2 ośrodki: w Katowicach i Lublinie. Pamiętam wywiad z dr. Bodnarem, który miał chyba największe doświadczenie i obserwacje skutków działania amantadyny. Z tych obserwacji wynikała konieczność szybkiego stosowania dużych dawek leku. Tymczasem jeden ośrodek badał małe dawki podane szybko, natomiast drugi co prawda większe ale zbyt późno. No i z jednych badań wyszło, że brak efektu, a z drugich, że zbyt mała korzyść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-3 / 3

@Azheal Dzięki za linka, poczytam spokojnie bo widzę sporo tego.

W dalszym ciągu nie możesz uwolnić się od szufladkowania czarno-biało. Ale to Twój problem.

Sam zajmowałem się prowadzeniem badań przez ponad 20 lat i zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie są wykonywane rzetelnie. Wskaźnik rzetelności spada gwałtownie tam gdzie pojawiają się interes. Znam osobiście dziesiątki profesorów, doktorów i wiem, że są wśród nich zarówno eksperci-pasjonaci jak i dyletanci, koniunkturaliści i oszuści. A i w Lancecie pojawiały się artykuły, których tam być nie powinno. Dlatego nie ufam autorytetom tylko dlatego, że są celebrytami. W pandemii słuchałem wypowiedzi naukowców i lekarzy głoszących i argumentujących różne poglądy. Chciałem się upewnić czy można im ufać i byłem w stanie odrzucić trochę wypowiedzi zarówno z jednej jak i drugiej "strony barykady".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tristris
0 / 0

@koszmarek66
Nie wciskaj mi poglądów, które nie są moje. Jeśli uznaję, że bardziej przemawiają do mnie poglądy zwolenników szczepienia na covid a nie tezy o depopulacji, to już wg Ciebie nie mam do tego prawa? Znam całkiem dobrze lecznicze właściwości roślin, unikam niepotrzebnej chemii i leków a gripexu nie kupuję. Nie zmienia to faktu, że w przypadku nowotworu postawiłabym na medycynę akademicką i zrównoważony styl życia oraz dietę a nie zielarza obiecującego cudowne wyleczenie.
Zauważ również, ze oficjalny nurt badań ma całkiem bogatą ofertę nt skutków ubocznych leków, zanieczyszczenia środowiska (chemia, nanoplastik itp). No więc ja sobie oglądam to i owo i w wielu kwestiach bardziej do mnie przemawia nurt oficjalny, a jeśli Ty masz inaczej, to już Twoje prawo. Tylko nie mów proszę o sobie, że tylko Ty masz "otwarty umysł"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@tristris Sam zarzuciłeś mi podejście zero-jedynkowe, w sytuacji kiedy staram się wybrać najlepsze rozwiązanie terapeutyczne w danej sytuacji. Zanim nie przeprowadzę analizę korzyści i ryzyka niczego nie przyjmuję i niczego nie wykluczam. Większość moich oponentów niestety uważa, że niczym się nie szczepię a złamaną rękę leczę rumiankiem.

Po pierwsze zdaję sobie sprawę, że współczesna medycyna z wieloma schorzeniami zupełnie sobie nie radzi, a nawet zwykle powoduje inne problemy zdrowotne. Choroby nowotworowe, o których wspomniałeś nie są tu wyjątkiem. Osobiście znałem dużo więcej ludzi będących ofiarami medycyny "lekarskiej" niż metod do niej alternatywnych. Sam też mam takie doświadczenia... i chyba prawie każdy :)

Po drugie "oficjalny nurt badań" w medycynie zmienia dość często swoje koryto a czasem płynie w przeciwnym kierunku. To problem psychologiczny dlaczego ludzie nie chcą tego widzieć. Lekarz z ponad 20-letnim stażem, którego mam w domu, sypie przykładami medycznych zwrotów akcji jak z rękawa, także z własnego doświadczenia. Kiedy zaczynała praktykę były preparaty opisywane jako cud medycyny, kilka lat później wyklęte bo uszkadzały inne narządy, po czym wracały w innych dawkach. To nie chodzi o jeden lek czy terapię. To temat tabu. A osiągnięcia naukowe działają tylko tu i teraz. Dlatego warto mieć otwar... to znaczy być ostrożnym. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2024 o 22:33

T tristris
0 / 0

@koszmarek66
Nie bardzo rozumiem sens zdania, ze "współczesna medycyna nie radzi sobie z wieloma schorzeniami" - no cóż prawda, ale nie zauważyłam, aby ajurweda, medycyna chińska, totalna biologia czy misy tybetańskie miały lepsze efekty. Co więcej, w większości przypadków pozytywny wpływ "alternatyw" można sprowadzić do efektu zrównoważonej diety i oddziaływań psychologicznych.
Co do "medycznych zwrotów akcji", to na tym właśnie polega nauka - przynajmniej mogę oczekiwać, ze skutki będą monitorowane i jeśli wyjdzie cos niepokojącego, to produkt zostanie wycofany. Tabu? Nie wydaje mi się. Wystarczy przeczytać pierwszą lepszą ulotkę leku bez recepty i artykuł z popularnej gazety ostrzegający przed traktowaniem zwykłej aspiryny jak cukierków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xargs
-1 / 9

I znów zabijanie z bogiem na ustach i hamowanie rozwoju nauki przez kolejne tysiąc lat. Ludzkość ma naprawdę trudną drogę do przebycia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nidwer
0 / 0

mięso od boga? czy to nie Floryda ma największy odsetek analfabetów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Riesling
0 / 0

Florida man przeszedł samego siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem