Jak ktoś jednego dnia (w sumie to prawie dwóch, bo podczas wyborów oficjalnie też jest cisza) nie umie wytrzymać bez polityki, to znaczy że fanatyzm wszedł u niego na wyższy poziom..
Przeprowadź się do Rosji lub bliżej na Białoruś.
Tam cisza polityczna trwa okrągły rok; a gdy tylko ktoś zaczyna gadać o polityce to najpierw dostaje solidnie pałą a potem na parę lat ląduje tam skąd nie będzie słychać jego gadania. Ludzie są całkowicie uwolnieni od słuchania o polityce i zajmowania się polityką...
Trzeba by też pozamykać kościoły w dzień wyborów. Inaczej są nierówne szanse.
Ja bym zniósł wieszanie banerów wyborczych. I tak nic nie dają, a psują od rana dzień każdemu normalnemu człowiekowi.
Ja bym zniósł w ogóle kampanie wyborcze. Niech ludzie głosują na tych, których już znają i wiedzą, co zrobili, a nie co obiecają
Jak ktoś jednego dnia (w sumie to prawie dwóch, bo podczas wyborów oficjalnie też jest cisza) nie umie wytrzymać bez polityki, to znaczy że fanatyzm wszedł u niego na wyższy poziom..
Przeprowadź się do Rosji lub bliżej na Białoruś.
Tam cisza polityczna trwa okrągły rok; a gdy tylko ktoś zaczyna gadać o polityce to najpierw dostaje solidnie pałą a potem na parę lat ląduje tam skąd nie będzie słychać jego gadania. Ludzie są całkowicie uwolnieni od słuchania o polityce i zajmowania się polityką...