Niskopodłogowy kundelek o imieniu Korto od roku przebywał w schronisku i nikt się nim nie interesował. Wtedy nastąpił zwrot akcji - zabrała go jego prawowita właścicielka, która od roku go bezskutecznie szukała. Tak wyglądało ich ponowne spotkanie
Ale wy jesteście negatywni.
Snujecie z palca zaczerpnięte teorię spiskowe.
Mam wrażenie, że większość wchodzi na ten portal tylko po to, żeby krytykować i się dowartościowywać pisząc "a ja to bym zrobił to lepiej".
Mamy fajny obraz pojednania, a w komentarzach pocisk na babcie, bo nie zaczipowała psa....
Pytanie, dlaczego ta pani nie szukała go wcześniej w schronisku?
@adamis62 te, myśliciel, nie przegrzej się. Schronisk są dziesiątki w kraju, a zdolność psa do przemieszczania ogromna.
Ok, ale co w związku z tym?
Gdyby tylko pies miał chip, nie było by tego demota.
ciekawe, ile musiała wybulić, żeby go dostać z powrotem
Ale wy jesteście negatywni.
Snujecie z palca zaczerpnięte teorię spiskowe.
Mam wrażenie, że większość wchodzi na ten portal tylko po to, żeby krytykować i się dowartościowywać pisząc "a ja to bym zrobił to lepiej".
Mamy fajny obraz pojednania, a w komentarzach pocisk na babcie, bo nie zaczipowała psa....