Każdy wie, że to udawane, ale i tak bawi,
a na wysokim poziomie to trzeba przyznać, że wygimnastykowanie musi być zawodowe, żeby ograniczyć błędy i kontuzje
Wrestling graja aktorzy i ci najlepsi potrafia naprawde "oszukac" i wyglada to na cos, co dzieje sie naprawde. Ci tutaj nie sa zbyt dobrzy w swoim fachu. To bardziej parodia wrestlingu.
Idiokracja to dokument. U nas też jakby Hotel Paradise puścili czy inne z kamerą wśród dzbanów jakieś 15-20 lat temu to telewizję by ludzie sami obsmarowywali i wściekali że takie badziewie puszczają. Teraz ludzie z własnej woli to govno oglądają. Wrestling jeszcze przed nami. Też wąsate Janusze będą oglądać i się śmiać pacz jaki łamaga ja bym lepiej go obił
To akurat jest dość marny pokaz. Ale są również takie bardziej realistyczne. No i jest jeszcze hardcore wrestling, w którym kolesie używają drutu kolczastego i szklanych rurek, którymi naprawdę się kaleczą. Czasem podczas pokazu coś pójdzie nie tak i zamiast małych nacięć pojawiają się duże rany, a krew leje się strumieniami.
Każdy wie, że to udawane, ale i tak bawi,
a na wysokim poziomie to trzeba przyznać, że wygimnastykowanie musi być zawodowe, żeby ograniczyć błędy i kontuzje
Autor chyba zapomniał o piłce nożnej...
Wrestling graja aktorzy i ci najlepsi potrafia naprawde "oszukac" i wyglada to na cos, co dzieje sie naprawde. Ci tutaj nie sa zbyt dobrzy w swoim fachu. To bardziej parodia wrestlingu.
USA kraj w którym ludzie wierzą że Wrestling jest naprawdę, a lądowanie na Księżycu to fejk.
Idiokracja to dokument. U nas też jakby Hotel Paradise puścili czy inne z kamerą wśród dzbanów jakieś 15-20 lat temu to telewizję by ludzie sami obsmarowywali i wściekali że takie badziewie puszczają. Teraz ludzie z własnej woli to govno oglądają. Wrestling jeszcze przed nami. Też wąsate Janusze będą oglądać i się śmiać pacz jaki łamaga ja bym lepiej go obił
To akurat jest dość marny pokaz. Ale są również takie bardziej realistyczne. No i jest jeszcze hardcore wrestling, w którym kolesie używają drutu kolczastego i szklanych rurek, którymi naprawdę się kaleczą. Czasem podczas pokazu coś pójdzie nie tak i zamiast małych nacięć pojawiają się duże rany, a krew leje się strumieniami.
A może to Krasnolud i nie doceniacie jego siły :)