przecież ta graficzka była na umowę zlecenie. Z jakiś powodów się nie spodobała, myśleli, że będzie szybsza, fajniejsza to się pożegnali.
Ona także mogła odejść z dnia na dzień i Janusz miałby wtedy płakać, że nie ma kto banerków robić, że nie odpowiedzialna, że jak tak można ? Umowa zlecenie jest bardzo elastyczna w tej kwestii to jest wada/zaleta - zależy co kto oczekuje
@IwanBardzoGrozny pracodawca może wybrać kogo chce, zwolnić kogo chce, a wolny rynek, któremu jak mniemam sam hołduje ma prawo to ocenić.
Dwa skoro umowa zlecenie jest elastyczna (co oczywiście jest faktem) to zarzut wobec niej, że zrobiła sobie przerwę nie o tej godzinę co powinna jest idiotyczna. Trzy jeżeli nie wyrabiała się z projektami to pracodawca przedstawił je jakiś target? Chyba nie i tu jest problem bo umowa zlecenie tak naprawdę była umową pozorną (pracodawca traktował to jak umowę o pracę i tu sam złamał prawo pracy). Wymagał pracy o określonych godzinach, przerw o określonych godzinach więc był to etat. Nie ustalił celów więc nie może obwiniać pracownika, że się nie wyrabia, czy robi za mało bo pracownik nawet nie ma jasno określonego ile ma zrobić więc skąd ma wiedzieć czy jest do tył z pracą?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2024 o 9:37
ale nie był to etat , tylko zlecenie to, że gościu ma dziwne kryteria i dziwne oczekiwania, je wg zegarka, to jego problem nie publiczny.
Nie spodobała się mu to się rozstali taki urok zlecenia - ona także mogła odejść z dnia na dzień bo jej się Janusz nie spodobał - więc jest pełna symetria tej umowy. Jego decyzja - może był głupi, że ją zwolnił, może ma dobrą intuicję - szlak wie.
@IwanBardzoGrozny według inspekcji pracy czasami bywa problem jeżeli zatrudniasz kogoś na umowę zlecenie, a de facto praca spełnia znamiona etatu więc gość stawiając ramy czasowe sam się podkłada że to etat a to jest złamanie prawa pracy;-)
Oczywiście zgadzam się (jak pisałem) że pracodawca ma prawo cię zwolnić. Nie zmienia to faktu że jamuszexy też ma prawo weryfikować wolny rynek;-)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2024 o 10:23
@IwanBardzoGrozny
Po pierwsze ona nie powinno być zatrudniona, jeśli nie znała Corela a wymaganie było znajomości tego programu. Zatrudnienie jej było marnowaniem czasu wszystkich zainteresowanych osób. Po drugie, forma zwolnienia razem z "cooo proszeeee", robienie tego "publicznie" itp woła o pomstę do nieba. To, że mamy umowę zlecenie nie daje prawa do zachowywania się w sposób buraczany. Jakaś kultura pracy obowiazuje.
@IwanBardzoGrozny ja napiszę to inaczej. Masz prawo kategorii B, a gośc sadza Cię na ciężarówkę 10- cio tonową na kategorię C. I potem mówi, że Cię zwalnia , bo nie umiesz nią jeździć. Nie chciał nikt przyjść za te pieniądze ten co umie w Corel to przyjął osobę co umie w Adobe. Rozumiesz? Wiedział o tym, że ona nie umie tego programu co od niej wymagał, mimo to on ją przyjął. I nie było to zwolnienie o żadne przerwy
@robertti
to że szef jest burakiem prostakiem to raczej bezsporne
przeciwstawiam się tylko narracji, że skoro już zatrudnił to musi być z nią dopóki śmierć ich nie rozłączy.
pomylił się , z jego punktu widzenia osoba się nie nadaje więc miał prawo zwolnić bo to elastyczna umowa - tak samo elastyczna dla zleceniodawcy jak i zleceniobiorcy. To czy ma realistyczny ogląd sytuacji , czy powinien wiedzieć, że doświadczenie zdobywa się z czasem, krzywa uczenia spowodowałyby, że za kilka dni by przyspieszyłą to jest jego problem nie publiczny.
@IwanBardzoGrozny ale to ty dzwonisz, Iwanie. Nikt nie twierdzi, że powinni pozostać ze sobą dopóki śmierć ich nie rozłączy. Sprzeciwiasz się więc nieistniejącej narracji.
Ludziki pastwią się nad facetem jakby komuś matkę zamordował. Zrobił co zrobił, nic nadzwyczajnego ani niespotykanego. Ale smarkate hieny poczuły krew i się podniecają.
@kucz10 M.in. Janusz dlatego jest "Januszem", ze nie wyciąga wniosków ze swoich działań. Jego przeprosiny kojarzą mi się z próbą zbierania szmatą szeroko rozlanego g*.
@CichyTelewidz
Tych informacji nie trzeba szukać, podała je pani, a pan w swojej wypowiedzi potwierdził - była zatrudniona jako doświadczony pracownik do przyuczenia. Była doświadczona w grafice, ale nie znała archaicznego Corela, którego już praktycznie nikt nie używa. Miała się go w pracy nauczyć, facet to na samym początku zaakceptował i ją przyjął, a potem nagle miał pretensje.
@CichyTelewidz Nie jesli to ta sprawa o której myślę to ta pani nie umiała pracować z tym programem w którym miała pracować (ale generalnie była juz doświadczonym pracownikiem), dopiero zdobywała tę umiejętność a gość sie lekko wpienił że nie będzie jej płacił za uczenie sie jego kosztem - wypada tu dodać jak dobrze pamietam że gość został poinformowany że pani bedzie się uczyć
@CichyTelewidz Z relacji zainteresowanej na X (d. Twitter) wynikało, że podczas rozmowy o pracę została poinformowana o konieczności pracy na innym programie, ale zapewniła o umiejętności szybkiego ogarnięcia tematu. Mimo że technicznie nie spełniała wymagań, bo nie miała doświadczenia w obsłudze tego konkretnego programu, to została zatrudniona. Z jej relacji wynika również, że była w stanie w miarę sprawnie pracować i drugiego dnia osiągnęła skuteczność wyższą, niż inni, bardziej doświadczeni pracownicy po analogicznym czasie.
Ze śledzenia całej akcji te kilka dni temu wysuwam wniosek, że albo szefu jest głupi, bo zatrudnił kogoś z doświadczeniem w programie A, żeby pracował w programie B i liczył, że łatwo będzie mieć pracownika, który w pół dnia będzie mieć wydajność doświadczonego grafika, albo laska naściemniała w trakcie rozmowy wychodząc z założenia, że i tak pewnie pierwszy tydzień to będzie wdrażanie, więc nikt od niej nie będzie wymagać od pierwszego dnia wysokiej wydajności.
A co to za różnica dlaczego ją zwolnił, jest pracodawcą i ma pełne prawo decydować kto u niego pracuje, jak chce to kryterium móze być nawet kolor oczu byle publicznie tego nie powiedział bo będzie afera.
Gość miał prawo na zwolnić, miał prawo jej nie zatrudniać. Jednak zachował się przy tym publicznie jak ostatni burak upokarzając bez żadnego racjonalnego powodu (z zewnątrz, jego psychikę pomijam) swojego pracownika. To z tego wynika hejt i konsekwencje jakie ponosi. I bardzo dobrze, niech to będzie nauczka dla innych buców jak należy rozmawiać z innymi ludźmi, tak przy zwolnieniach jak i podwyżkach.
"b ciężko" to ty myślisz, Dariuszu Biznesu. Zamykaj firmę tylko zapłać porządne odprawy ludziom, którzy harowali na twój złoty łańcuch i egzotyczne wakacje.
coooooo proszę
takie przeprosiny?
ja nie płacę za Internet, dla takich przeprosin
żegnam
przecież ta graficzka była na umowę zlecenie. Z jakiś powodów się nie spodobała, myśleli, że będzie szybsza, fajniejsza to się pożegnali.
Ona także mogła odejść z dnia na dzień i Janusz miałby wtedy płakać, że nie ma kto banerków robić, że nie odpowiedzialna, że jak tak można ? Umowa zlecenie jest bardzo elastyczna w tej kwestii to jest wada/zaleta - zależy co kto oczekuje
@IwanBardzoGrozny pracodawca może wybrać kogo chce, zwolnić kogo chce, a wolny rynek, któremu jak mniemam sam hołduje ma prawo to ocenić.
Dwa skoro umowa zlecenie jest elastyczna (co oczywiście jest faktem) to zarzut wobec niej, że zrobiła sobie przerwę nie o tej godzinę co powinna jest idiotyczna. Trzy jeżeli nie wyrabiała się z projektami to pracodawca przedstawił je jakiś target? Chyba nie i tu jest problem bo umowa zlecenie tak naprawdę była umową pozorną (pracodawca traktował to jak umowę o pracę i tu sam złamał prawo pracy). Wymagał pracy o określonych godzinach, przerw o określonych godzinach więc był to etat. Nie ustalił celów więc nie może obwiniać pracownika, że się nie wyrabia, czy robi za mało bo pracownik nawet nie ma jasno określonego ile ma zrobić więc skąd ma wiedzieć czy jest do tył z pracą?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2024 o 9:37
@Tibr
ale nie był to etat , tylko zlecenie to, że gościu ma dziwne kryteria i dziwne oczekiwania, je wg zegarka, to jego problem nie publiczny.
Nie spodobała się mu to się rozstali taki urok zlecenia - ona także mogła odejść z dnia na dzień bo jej się Janusz nie spodobał - więc jest pełna symetria tej umowy. Jego decyzja - może był głupi, że ją zwolnił, może ma dobrą intuicję - szlak wie.
@IwanBardzoGrozny według inspekcji pracy czasami bywa problem jeżeli zatrudniasz kogoś na umowę zlecenie, a de facto praca spełnia znamiona etatu więc gość stawiając ramy czasowe sam się podkłada że to etat a to jest złamanie prawa pracy;-)
Oczywiście zgadzam się (jak pisałem) że pracodawca ma prawo cię zwolnić. Nie zmienia to faktu że jamuszexy też ma prawo weryfikować wolny rynek;-)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2024 o 10:23
@IwanBardzoGrozny
Po pierwsze ona nie powinno być zatrudniona, jeśli nie znała Corela a wymaganie było znajomości tego programu. Zatrudnienie jej było marnowaniem czasu wszystkich zainteresowanych osób. Po drugie, forma zwolnienia razem z "cooo proszeeee", robienie tego "publicznie" itp woła o pomstę do nieba. To, że mamy umowę zlecenie nie daje prawa do zachowywania się w sposób buraczany. Jakaś kultura pracy obowiazuje.
@IwanBardzoGrozny ja napiszę to inaczej. Masz prawo kategorii B, a gośc sadza Cię na ciężarówkę 10- cio tonową na kategorię C. I potem mówi, że Cię zwalnia , bo nie umiesz nią jeździć. Nie chciał nikt przyjść za te pieniądze ten co umie w Corel to przyjął osobę co umie w Adobe. Rozumiesz? Wiedział o tym, że ona nie umie tego programu co od niej wymagał, mimo to on ją przyjął. I nie było to zwolnienie o żadne przerwy
@robertti
to że szef jest burakiem prostakiem to raczej bezsporne
przeciwstawiam się tylko narracji, że skoro już zatrudnił to musi być z nią dopóki śmierć ich nie rozłączy.
pomylił się , z jego punktu widzenia osoba się nie nadaje więc miał prawo zwolnić bo to elastyczna umowa - tak samo elastyczna dla zleceniodawcy jak i zleceniobiorcy. To czy ma realistyczny ogląd sytuacji , czy powinien wiedzieć, że doświadczenie zdobywa się z czasem, krzywa uczenia spowodowałyby, że za kilka dni by przyspieszyłą to jest jego problem nie publiczny.
@IwanBardzoGrozny ale to ty dzwonisz, Iwanie. Nikt nie twierdzi, że powinni pozostać ze sobą dopóki śmierć ich nie rozłączy. Sprzeciwiasz się więc nieistniejącej narracji.
Ludziki pastwią się nad facetem jakby komuś matkę zamordował. Zrobił co zrobił, nic nadzwyczajnego ani niespotykanego. Ale smarkate hieny poczuły krew i się podniecają.
@pokos no i bardzo dobrze... Może następny Janusz będzie miał przebłysk jak należy ludzi traktować
@pokos trochę sam do tego się przyczynił, więc nie ma z niego też robić jakieś ofiary niesprawiedliwgo bojkotu, ot wolny rynek ;-)
@kucz10 M.in. Janusz dlatego jest "Januszem", ze nie wyciąga wniosków ze swoich działań. Jego przeprosiny kojarzą mi się z próbą zbierania szmatą szeroko rozlanego g*.
Znalazł ktoś informację czy ta Pani była zatrudniona jako doświadczony pracownik, czy jako osoba do przyuczenia?
@CichyTelewidz
Jedno nie wyklucza drugiego. Nawet ktoś z 20letnim doświadczeniem nie musi ogarniać wszystkich możliwych programów na rynku.
@CichyTelewidz
Tych informacji nie trzeba szukać, podała je pani, a pan w swojej wypowiedzi potwierdził - była zatrudniona jako doświadczony pracownik do przyuczenia. Była doświadczona w grafice, ale nie znała archaicznego Corela, którego już praktycznie nikt nie używa. Miała się go w pracy nauczyć, facet to na samym początku zaakceptował i ją przyjął, a potem nagle miał pretensje.
@CichyTelewidz Nie jesli to ta sprawa o której myślę to ta pani nie umiała pracować z tym programem w którym miała pracować (ale generalnie była juz doświadczonym pracownikiem), dopiero zdobywała tę umiejętność a gość sie lekko wpienił że nie będzie jej płacił za uczenie sie jego kosztem - wypada tu dodać jak dobrze pamietam że gość został poinformowany że pani bedzie się uczyć
@CichyTelewidz Z relacji zainteresowanej na X (d. Twitter) wynikało, że podczas rozmowy o pracę została poinformowana o konieczności pracy na innym programie, ale zapewniła o umiejętności szybkiego ogarnięcia tematu. Mimo że technicznie nie spełniała wymagań, bo nie miała doświadczenia w obsłudze tego konkretnego programu, to została zatrudniona. Z jej relacji wynika również, że była w stanie w miarę sprawnie pracować i drugiego dnia osiągnęła skuteczność wyższą, niż inni, bardziej doświadczeni pracownicy po analogicznym czasie.
Ze śledzenia całej akcji te kilka dni temu wysuwam wniosek, że albo szefu jest głupi, bo zatrudnił kogoś z doświadczeniem w programie A, żeby pracował w programie B i liczył, że łatwo będzie mieć pracownika, który w pół dnia będzie mieć wydajność doświadczonego grafika, albo laska naściemniała w trakcie rozmowy wychodząc z założenia, że i tak pewnie pierwszy tydzień to będzie wdrażanie, więc nikt od niej nie będzie wymagać od pierwszego dnia wysokiej wydajności.
A co to za różnica dlaczego ją zwolnił, jest pracodawcą i ma pełne prawo decydować kto u niego pracuje, jak chce to kryterium móze być nawet kolor oczu byle publicznie tego nie powiedział bo będzie afera.
Tak wyglądał rynek pracy w latach 90tych i na początku XXI wieku.
Czasy się, na szczęście, zmieniły.
Jeżeli rzeczywiście ta firma istnieje na rynku już kilkanaście lat, to ten facet pogrzebał jej dorobek kilkoma głupimi wpisami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2024 o 11:16
Gość miał prawo na zwolnić, miał prawo jej nie zatrudniać. Jednak zachował się przy tym publicznie jak ostatni burak upokarzając bez żadnego racjonalnego powodu (z zewnątrz, jego psychikę pomijam) swojego pracownika. To z tego wynika hejt i konsekwencje jakie ponosi. I bardzo dobrze, niech to będzie nauczka dla innych buców jak należy rozmawiać z innymi ludźmi, tak przy zwolnieniach jak i podwyżkach.
"b ciężko" to ty myślisz, Dariuszu Biznesu. Zamykaj firmę tylko zapłać porządne odprawy ludziom, którzy harowali na twój złoty łańcuch i egzotyczne wakacje.
Wyraził skruchę, choć spodziewałem się, że będzie szedł w zaparte. Dobre i to...