Kobiety muszą zrozumieć pewną rzecz.
To, że leżymy i udajemy umierających to dlatego, żebyście nie zawracały nam dupy XD
Ja nie lubię prać, więc jak kilka razy udawałem, że nie mogę odpalić pralki to w końcu dała mi spokój.
Ja zadowolony, że nie muszę prać, żona też, bo myśli, że nie przeżył bym bez niej jednego dnia...sytuacja Win-win:D
@Kunta_Kinte
U mnie jest odwrotnie. Żona zdycha przy byle chorobie.
Mnie musi naprawdę złożyć konkretna gorączka. Normalnie przy chorobie zajmuję się sobą chorym, robotą i dziećmi.
Jak jeszcze pracowałem zdalnie, czasem w mieszanych składach, to kobiety z byle powodu brały wolne, bo katar, a faceci zostawali w pracy z anginą, itp. Nie mówię, że to dobre czy odpowiedzialne, ale ten stereotyp jest z d..
Ja często piorę, nie widzę w tym problemu. Najgorzej prasowania nie lubię. Uprasuję jak muszę. W sumie częściej dzieciom niż sobie.
Facet byle przeziębienia nie nazywa w ogóle chorobą, normalnie funkcjonuje, normalnie pracuje. Jeżeli faceta coś kładzie do łóżka, to zazwyczaj jest to konkretna zaraza, która każdego zwaliłaby z nóg.
Kobiety muszą zrozumieć pewną rzecz.
To, że leżymy i udajemy umierających to dlatego, żebyście nie zawracały nam dupy XD
Ja nie lubię prać, więc jak kilka razy udawałem, że nie mogę odpalić pralki to w końcu dała mi spokój.
Ja zadowolony, że nie muszę prać, żona też, bo myśli, że nie przeżył bym bez niej jednego dnia...sytuacja Win-win:D
@Kunta_Kinte
U mnie jest odwrotnie. Żona zdycha przy byle chorobie.
Mnie musi naprawdę złożyć konkretna gorączka. Normalnie przy chorobie zajmuję się sobą chorym, robotą i dziećmi.
Jak jeszcze pracowałem zdalnie, czasem w mieszanych składach, to kobiety z byle powodu brały wolne, bo katar, a faceci zostawali w pracy z anginą, itp. Nie mówię, że to dobre czy odpowiedzialne, ale ten stereotyp jest z d..
Ja często piorę, nie widzę w tym problemu. Najgorzej prasowania nie lubię. Uprasuję jak muszę. W sumie częściej dzieciom niż sobie.
Facet byle przeziębienia nie nazywa w ogóle chorobą, normalnie funkcjonuje, normalnie pracuje. Jeżeli faceta coś kładzie do łóżka, to zazwyczaj jest to konkretna zaraza, która każdego zwaliłaby z nóg.
Kolejny SEKSISTOWSKI "żart", który śmieszy tylko feministki.