a co w tym dziwnego? pracownik już jest ale trzeba wykazać, że nikt z miejscowych jego stanowiska nie chciał. jak we wrocku koreańskie fabryki się otwierały to w pośredniakach cały czas wisiały ogłoszenia z dupy wziętymi wymaganiami a wśród nich był biegły koreański w mowie i piśmie i najniższa krajowa. może jeszcze dotacje dostali za stworzenie stanowiska od UP
Ale to jest proste. Chce sprowadzić pracowników z Afryki, ale musi wykazać, że w Polsce takich nie może znaleźć.
Praca dla uchodźcy z Afryki, bez znajomości polskiego.
Taki jesteś mądry to ile ty stworzyłeś miejsc pracy w swoim życiu? ;-)
Gość chce sprowadzić kontener pracowników z Afryki - pewnie liczył, że się załapią na pisowskie wizy.
a co w tym dziwnego? pracownik już jest ale trzeba wykazać, że nikt z miejscowych jego stanowiska nie chciał. jak we wrocku koreańskie fabryki się otwierały to w pośredniakach cały czas wisiały ogłoszenia z dupy wziętymi wymaganiami a wśród nich był biegły koreański w mowie i piśmie i najniższa krajowa. może jeszcze dotacje dostali za stworzenie stanowiska od UP
Kolejka chętnych już czeka pod ambasadą, polski nie był w wymaganiach
Murzyna do pracy szuka, co w tym dziwnego?