I tutaj tkwi właśnie cały problem znacznej części ludzi - brak akceptacji. Życie w ciągłym konflikcie z sobą samym, innymi ludźmi oraz rzeczywistością nie może być udane. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu i nigdy nie będziemy go mieć więc musimy je zaakceptować takimi jakie są, albo będziemy nieszczęśliwi. Zmieniać generalnie możemy jedynie siebie samego, nigdy innych ludzi - takiej mocy nie posiadamy. Nasze żądze, namiętności, nierealne oczekiwania - to wszystko powoduje, że nie dostrzegamy oraz nie potrafimy się cieszyć z rzeczy małych które dzieją się wokół nas każdego dnia. Ciągła gonitwa za nieuchwytnym mirażem, niemożność sprostania cudzym oczekiwaniom, zagubienie pośród świata i ludzi spowodowane brakiem moralnych uniwersalnych wzorców do których można by było się odwołać w chwilach zwątpienia to są przyczyny bezsensu istnienia.
@Trucker_87 Zgodziłbym się z tobą patrząc jak potoczyło się losy moich dawnych jakby nie patrzeć znajomych które potoczyły się zupełnie inaczej niż losy moich kolegów i przyjaciół do których byłem pewny swego. Wyobraź sobie, że polazłem do niegdyś dobrego liceum i brew moim oczekiwaniom i dawnych standardom wpuszczona tam wieśniary i wieśniaków. Efekt mojej byłem klasy jest taki, że kto przyszedł z normalnymi ocenami i miał praktyczne podejście na przyszłość teraz pracuje zgodnie ze swoimi ambicjami a wieśniary i wieśniacy pracują fizycznie, od budowlani po hydraulikę a wieśniary po recepcjach. Oczywiście oni przyszli do nasz z zawyżonymi ocenami przez co my tylko traciliśmy przy nich czas a życie i tak pokazało swoje.
Ch#jowo, ale stabilnie.
@perskieoko jeszcze może być: chu..owo, ale jednakowo.
Skończ dawać dupy to poprawi się sytuacja. ;)
Może warto spróbować, z drugiej strony?
No ale przecież to jest socjalizacja!
I tutaj tkwi właśnie cały problem znacznej części ludzi - brak akceptacji. Życie w ciągłym konflikcie z sobą samym, innymi ludźmi oraz rzeczywistością nie może być udane. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu i nigdy nie będziemy go mieć więc musimy je zaakceptować takimi jakie są, albo będziemy nieszczęśliwi. Zmieniać generalnie możemy jedynie siebie samego, nigdy innych ludzi - takiej mocy nie posiadamy. Nasze żądze, namiętności, nierealne oczekiwania - to wszystko powoduje, że nie dostrzegamy oraz nie potrafimy się cieszyć z rzeczy małych które dzieją się wokół nas każdego dnia. Ciągła gonitwa za nieuchwytnym mirażem, niemożność sprostania cudzym oczekiwaniom, zagubienie pośród świata i ludzi spowodowane brakiem moralnych uniwersalnych wzorców do których można by było się odwołać w chwilach zwątpienia to są przyczyny bezsensu istnienia.
@Trucker_87 Zgodziłbym się z tobą patrząc jak potoczyło się losy moich dawnych jakby nie patrzeć znajomych które potoczyły się zupełnie inaczej niż losy moich kolegów i przyjaciół do których byłem pewny swego. Wyobraź sobie, że polazłem do niegdyś dobrego liceum i brew moim oczekiwaniom i dawnych standardom wpuszczona tam wieśniary i wieśniaków. Efekt mojej byłem klasy jest taki, że kto przyszedł z normalnymi ocenami i miał praktyczne podejście na przyszłość teraz pracuje zgodnie ze swoimi ambicjami a wieśniary i wieśniacy pracują fizycznie, od budowlani po hydraulikę a wieśniary po recepcjach. Oczywiście oni przyszli do nasz z zawyżonymi ocenami przez co my tylko traciliśmy przy nich czas a życie i tak pokazało swoje.