@Kali2 fakt. U mnie rodzice mają podejście typu:
*Mówię im coś, o czym przeczytałam w internecie:
-skad to masz? Pewnie znowu tiktoku/internet. Nie czytaj tego, tam same kłamstwa i to często ruskie (niezależnie od tego, czy informacja pochodzi z bardziej prawicowego, czy lewicowego źródła, czy może strony internetowej jakiegoś kanału z TV)
*Też oni, gdy zobaczą cokolwiek w TV (nawet to samo, co było w internecie)
-no patrz, pooglądaj, zainteresuj się, widzisz, co się na tym świecie dzieje? (Niezależnie, czy kanał prawicowy, czy bardziej lewicowy).
@agronomista "Prawie w ogóle" nie znaczy, że nie potrafią włączyć WP. Tak naprawdę w Polsce przyzwoicie albo i lepiej internet ogarnia większość pokolenia wychowanego po 1989 i wyjątki z wcześniejszych roczników. Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z wielu zagrożeń, a tylko prawie połowa stosuje kontrolę rodzicielską.
@agronomista u mnie podobnie. O ile w kwestii tego, co robię na co dzień byli strasznie nadopiekuńczy, to to co robię w internecie mieli totalnie gdzieś. Bo 1. Nie byli świadomi, jakie treści można tam znaleźć, 2. Nawet jakby chcieli sprawdzić, to by nie umieli.
Raz tylko zdarzyło mi się, że się zainteresowali, co robię w internecie. Była wywiadówka, no i wychowawca poruszył problem tego, czego słuchają niektórzy (były to czasy, gdy bardzo popularny był patorap, w którym co drugiej słowo, to przekleństwo, a reszta to "je**ć policję", czy odniesienia do narkotyków). Wtedy kazali mi pokazać, czego słucham i włączyć to o czym mówił wychowawca, żeby sami zobaczyli.
@zWinna Bardziej starzy zawinili, że nie dopilnowali smarkaczy, które hodują. Nie mówię o wszystkich rodzicach, ale o tych, którym przydałby się kurs z wychowywania. A jeśli można odwrócić kota ogonem, to czym innym właśnie te dzieci zawiniły?
a rodzice sami cały dzień przed TV która ogłupia jeszcze bardziej
@Kali2 fakt. U mnie rodzice mają podejście typu:
*Mówię im coś, o czym przeczytałam w internecie:
-skad to masz? Pewnie znowu tiktoku/internet. Nie czytaj tego, tam same kłamstwa i to często ruskie (niezależnie od tego, czy informacja pochodzi z bardziej prawicowego, czy lewicowego źródła, czy może strony internetowej jakiegoś kanału z TV)
*Też oni, gdy zobaczą cokolwiek w TV (nawet to samo, co było w internecie)
-no patrz, pooglądaj, zainteresuj się, widzisz, co się na tym świecie dzieje? (Niezależnie, czy kanał prawicowy, czy bardziej lewicowy).
To ile lat ci rodzice maja ze nie ogarniaja internetu? Bzdura roku.
@pawelusa74 Komuś się pokolenia poprzestawiały... Rodzice obecnych 5-10 latków mają 30-40 lat internet w małym palcu jak ja i inni moi znajomi.
Ja też miałem nieograniczony dostęp do Internetu, bo rodzice ledwo ogarniali jak włączyć komputer. Straszne......
@agronomista "Prawie w ogóle" nie znaczy, że nie potrafią włączyć WP. Tak naprawdę w Polsce przyzwoicie albo i lepiej internet ogarnia większość pokolenia wychowanego po 1989 i wyjątki z wcześniejszych roczników. Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z wielu zagrożeń, a tylko prawie połowa stosuje kontrolę rodzicielską.
@agronomista u mnie podobnie. O ile w kwestii tego, co robię na co dzień byli strasznie nadopiekuńczy, to to co robię w internecie mieli totalnie gdzieś. Bo 1. Nie byli świadomi, jakie treści można tam znaleźć, 2. Nawet jakby chcieli sprawdzić, to by nie umieli.
Raz tylko zdarzyło mi się, że się zainteresowali, co robię w internecie. Była wywiadówka, no i wychowawca poruszył problem tego, czego słuchają niektórzy (były to czasy, gdy bardzo popularny był patorap, w którym co drugiej słowo, to przekleństwo, a reszta to "je**ć policję", czy odniesienia do narkotyków). Wtedy kazali mi pokazać, czego słucham i włączyć to o czym mówił wychowawca, żeby sami zobaczyli.
@Cammax Mówisz, że czasy patorapu odeszły w zapomnienie? No niekoniecznie.
A czym te dzieci Ci zawiniły, że je gówniakami nazywasz?
@zWinna Bardziej starzy zawinili, że nie dopilnowali smarkaczy, które hodują. Nie mówię o wszystkich rodzicach, ale o tych, którym przydałby się kurs z wychowywania. A jeśli można odwrócić kota ogonem, to czym innym właśnie te dzieci zawiniły?