Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
367 382
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar bartoszewiczkrzysztof
+9 / 21

Jakoś nie bardzo rozumiem rezygnację z prac domowych. Pilny ambitny uczeń nadal będzie pracował, słaby i tak nic nie robił. Ale co z pozostałą, większością przeciętniaków? Zaczyna się produkcja, słabo wykwalifikowanej siły roboczej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
+4 / 18

@bartoszewiczkrzysztof Dokładnie taki jest plan. Uczeń, który wie, że do dobrego liceum potrzeba ponad 170 pkt, będzie prace domowe wykonywał sumiennie. Debil, który myli pole kwadratu z obwodem, nie będzie robił nic jak dotychczas. Przeciętniacy uwierzą, że nie trzeba nic robić i zostaną wyeliminowani najpierw z rynku edukacyjnego, a potem z rynku pracy, na którym będzie coraz ciaśniej ze względu na digitalizację, mechanizację i algorytmizację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+5 / 9

@mrooki ale bardzo dobrze, moze dzieki temu po prostu spadnie ilosc studentow studiow teoretycznych po ktorych pracuje sie w Biedronce albo Maku. Zostanie tak jak bylo kiedys: elita po studiach, cala masa przecietniakow po technikum i ludzie ktorzy ledwo umieja sie podpisac i poszli do zawodowki, bo gdzies pojsc musieli. To akurat dobry krok w zmieniajacym sie spoleczenstwie, gdzie trudniej o umiejacego cos technika niz o magistra-tumaniste ktory ma wyzsze i musi zarabiac 5 kola, a nie umie nic

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
+1 / 1

@mrooki i doskonale, te zmiany wyjdą na dobre, tylko specjalistom, którzy będą już na rynku, o ile brak wykwalifikowanej kadry nie doprowadzi do tego, że firmy będą przenosić się gdzie indziej, bo niestety nie każdy zawód da się tak łatwo zastąpić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+5 / 13

@bartoszewiczkrzysztof Ja jestem zadowolony. Mam syna 11lat. I co się odpierdziela z tymi pracami domowymi to się w głowie nie mieści. Potrafią zadawać kilkanaście zadań na dzień. Bo zwyczajnie nie wyrabiają się na lekcji. Jak dziecko przyjdzie ze szkoły to siedzimy nad nimi do wieczora. Na dodatek zadają takie rzeczy które dziecko w tym wieku nie jest w stanie zrobić. Ostatnio pani zadała zrobienie lapbooka. Żeby to zrobić trzeba mieć wiedzę której nawet dorosłym brakuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Azheal
+5 / 5

@bartoszewiczkrzysztof Bedzie robił tylko z tego przedmiotu co mu zależy - a jak nie zależy na niczym to i tak by się nie wysilał robiąc nawet obowiązkowe. Natomiast o tej sile roboczej to aż facepalma zrobiłem - mało takich ludzi jest mimo obowiązkowych prac?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@humberto i ten dobry nauczyciel na pewno chetnie pojdzie do pracy, gdzie na poczatku bedzie zarabial mniej niz sprzataczka? No nie robmy sobie zartow. Wyobrazmy sobie, ze mamy teraz osobe ktora zdala mature z wynikami pozwalajacymi isc na prawo, na medycyne no i oczywiscie na pedagogike. Jak myslisz, biorac pod uwage renome zawodu i zarobki, jaki procent osob ktore moga wybierac miedzy takimi kierunkami wybierze pedagogike? Skonczyles sie smiac przy tym pytaniu? No, to teraz sie zastanow jakimi swietnymi nauczycielami beda ludzie, ktorzy mature napisali na miedzy 30 a 50%. Bo takie sa mniej-wiecej srednie wyniki matur na tym kierunku. Prosta sprawa - dopoki po pedagogice zarobki beda chvjowe to i specjalistow tam nie ujrzysz. Np. ja jestem na tyle dobry z chemii(skonczylem studia chemiczne) ze uczennice ktore przygotowywalem byly w stanie dostac sie na medycyne. Przez jakis czas dawalem te wszystkie lekcje to w wolnym czasie powiedzmy ze bardziej dla rozrywki niz zarobkow, bo dodatkowe kilkaset zl miesiecznie to dla mnie kwota ktorej wydania nie zauwazam zasadniczo ale ogolnie stwierdzilem ze juz mnie to "nie bawi" i wole inaczej spedzac czas. Ostatnio kolezanka mnie poprosila czy nie zrobilbym lekcji dla syna jej kolezanki, totalnie odpornego na wiedze. Jedno poltoragodzinne spotkanie i koles zalapal 2 miesiace lekcji, czego do tej pory nikt nie byl w stanie mu przekazac. W zeszlym roku moje wplywy na konto to ponad 200tysiecy zlotych. Wyobrazasz sobie, zebym zmienil prace na nauczanie w szkole za jakies 5 kola na reke? Czym by mnie zachecili? Dlatego tez, przy obecnym systemie to jest smiech na sali a nie pieniadze dla specjalisty, wiec specjalisci omijaja tego typu zawody. Tak wiec efekty ksztalcenia sa jakie sa. A samo stwierdzenie, ze dobry nauczyciel potrafi - tylko czemu ma sie angazowac, skoro dostanie tyle samo co absolwentka pedagogiki ktora miala na maturze 35% ze wszystkiego i jedyne co umie to pare teorii o uczenia, a nie ma wiedzy ktora by mogla przekazac? Dobry nauczyciel potrafi tez wiecej, wiec bedzie zarabial na czyms innym a nie grosze w szkole...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
+1 / 1

@Xar nawet zakładając, że masz rację to tutaj niczego się samymi zarobkami nie naprawi, bo poza nimi należałoby pousuwać nauczycieli, którzy już w tej chwili są obrazą dla tego zawodu. A niestety pamiętam taki jeden przypadek jeszcze z czasów szkoły podstawowej. Otóż na stanowiska nauczyciela techniki i informatyki przyszedł taki jeden inżynier, który akurat potrzebował spokojniejszej pracy (jego żona uczyła wtedy w szkole języka polskiego, mimo że jednocześnie była jeszcze nauczycielem akademickim, ale miała zawsze tak ułożony grafik, że miała czas na oba miejsca pracy i co ciekawsze, potrafiła pogodzić oba miejsca nauczania, bez strat dla uczniów). Wracając do tematu, facet, mimo że nie miał doświadczenia w szkolnictwie, potrafił nie dość, że zainteresować możliwościami pakietu biurowego (MS Office), to jeszcze wiedział jak tego uczyć i nagle na informatyce nie było edycji obrazków w Paincie, czy innego gadania na tematy których w szkole dzieciaki i tak nie zrozumieją, tylko rzeczywiste wykorzystanie tych programów na prawie 100% (wiadomo makr uczył nie będzie, bo najpierw wypadało mieć jakieś sensowne podstawy). Poza tym potrafił też wyjaśnić wszystkim takie proste rzeczy, jak podstawowa obsługa typu wyszukiwanie czy zapisywanie plików, albo poruszanie się po katalogu folderów. Podobnie na technice, nie jakieś typowe wykłady teoretyczne na podstawie ksiązki, a zwyczajnie robił prezentacje z komputera na temat każdego zagadnienia + jak w minionych już czasach, prace typu wyszywanie, szycie albo zasady użycia młotka. Choć mieliśmy z nim też podstawy rysunku technicznego. Ale on potrafił spokojnie to ogarnąć i wyjaśnić tak, że wszyscy słuchali. Bajka skończyła się po roku, jak zatrudniona przez szkołę nauczycielka wróciła z urlopu. Wtedy nagle było widać, jak z ciekawych i przydatnych rzeczy, można zrobić coś, czego wszyscy nie cierpią, czyli czysta teoria bez jakiegokolwiek zastosowania w praktyce, chyba jedyne najciekawsze zajęcia, jakie wtedy mieliśmy, dotyczyły przegotowania, z gotowych składników, deseru na lekcji.

Osobna sprawa, pamiętam jeszcze ze studiów, zdziwienie nauczycieli, którzy przyprowadzili uczniów na pokazy naukowe. Akurat odpowiadałem za stanowisko z hydrauliki i mechaniki płynów. Bo, jak same mi powiedziały, nie wiedzą jakim cudem złapałem i utrzymałem zainteresowanie tematem tych dzieci przez całe 45 minut (prezentacja praktyczna była na końcu i zajęła mi dodatkowe 30 minut, bo wpadłem na wredny pomysł, żeby dzieci same zaproponowały jak ma być złożony układ hydrauliczny ze sterowaniem do prezentacji, przy czym nie one składały stanowisko, a jedynie mówiły, co i gdzie mam podłączyć)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2024 o 17:15

B BurritoZguby
-3 / 3

@Xar O tak, wyśmiewaj zawodówki, na studia chodzą sami debile, deal with it, idioto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fim
-2 / 4

Ale jak to? Szlaczki trzeba będzie na lekcji rysować?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+6 / 10

Mam syna 11lat. I co się wyprawia z tymi pracami domowymi to się w głowie nie mieści. Potrafią zadawać kilkanaście zadań na dzień. Bo zwyczajnie nie wyrabiają się na lekcji. Jak dziecko przyjdzie ze szkoły to siedzimy nad nimi do wieczora. Na dodatek zadają takie rzeczy które dziecko w tym wieku nie jest w stanie zrobić, i wiadomo że to zrobili rodzice. Ostatnio pani zadała zrobienie lapbooka. Żeby to zrobić trzeba mieć wiedzę której nawet dorosłym brakuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pedro72
-5 / 7

Szparagi uczyc ich zbierac a nie jakies tam lekcje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KonkoN
+6 / 10

Polem poczytac sobie o norweskim badz skandynawskim systemie edukacji. Niech dzieci beda mialy czas na bycie dzieckiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 3

@KonkoN zwroce uwage, ze polska mlodziez jest w czolowce Europy wedlug egzaminow PISA
W badaniu PISA 2022 średni wynik polskich uczniów w zakresie umiejętności matematycznych wyniósł
489 punktów. Wśród krajów Unii Europejskiej jedynie uczniowie estońscy osiągnęli lepszy wynik.
W zakresie rozumowania w naukach przyrodniczych polscy uczniowie uzyskali średni wynik 499
punktów. (....)Wśród krajów Unii Europejskiej lepsze wyniki od polskich uczniów uzyskali jedynie uczniowie z Estonii i Finlandii.
Zrodlo: https://pisa.ibe.edu.pl/wp-content/uploads/2023/12/PISA2022_komunikat_prasowy_IBE.pdf
Przestancie sie bryndzlowac nad tym, jaki to zly system edukacji jest w Polsce, skoro uczniowie od wielu lat maja najlepsze wyniki w miedzynarodowych testach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
-2 / 4

@Xar
Zadam krótkie pytanie: czy uśrednione dla kraju wyniki tych testów przekładają się na faktyczne umiejętności radzenia sobie później w dorosłym życiu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2024 o 17:36

Q Qbikkkk
0 / 2

@mooz krotka odpowiedz : tak

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
0 / 2

@Qbikkkk
A gdzie mogę znaleźć dane potwierdzające Twoją odpowiedź?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Baabool
+1 / 3

@Xar tylko co z tego? W jaki sposób jest ta wiedza później wykorzystywana? Co zdolniejszy skończy studia w Polsce a potem ucieknie zagranicę. Część ucieka jeszcze przed studiami. Ani się ten wysoki wynik PISA nie przekłada na wysokie zarobki w Polsce, ani na masową produkcję światowej klasy specjalistów. Nie wspominając już o tym, że najlepsza polska uczelnia wyższa jest gdzieś koło 450 miejsca w światowym rankingu. To co podałeś to tylko kolejna martwa statystyka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PeterGabriel44
+2 / 6

W końcu, jeszcze wy..bać katolickie pranie mózgu ze szkoły i wrócimy do normalności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DzikiBob
-3 / 5

A za kilkadziesiąt lat naród będzie niedouczony, państwo będzie wywalać kasę na walkę z analfabetyzmem i wprowadzać to z czego dziś zrezygnowaliśmy. To oczywiście jedna z opcji, ostatecznym rozwiązaniem będzie przejecie władzy przez kler, wiadomo im człowiek bardziej nieoczytany tym kościół uradowany. Totalna inwigilacja i indoktrynacja za panowania kleru do tego zmierzamy mimo zapewnień że kler zniknie z polityki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZdzichuMalek
+1 / 1

W końcu. teraz na wy...e religii do salek przykościelnych trza

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
-3 / 5

Pytanie do zwolenników prac domowych - czy po powrocie z pracy do domu cały wieczór spędzacie na kontynuacji pracy oraz pracujecie w domu całe weekendy?
Jeżeli nie, to dlaczego chcecie, żeby Wasze dzieci pracowały dłużej od Was samych?

Cała nauka powinna się odbywać w szkole. Część czasu w niej spędzonego to powinny być lekcje z nauczycielem, a pozostała część to samodzielna praca. Po wyjściu ze szkoły dziecko powinno być WOLNE.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2024 o 15:25

avatar Xar
+1 / 1

@mooz potraktujmy nauczanie w szkole podstawowej jak rehabilitacje - tzn. zeby nie byc uposledzonym spolecznie i wiedzowo w zakresie wiedzy PODSTAWOWEJ. A jak dziala rehabilitacja? Masz zajecia z trenerem/rehabilitantem, ale pozniej samodzielnie musisz w domu CWICZYC. Tak samo z pracami domowymi - w szkole nauczyciel temat wylozy i poprowadzi cwiczenie go. Ale zapamietanie tego cwiczenia wymaga powtorzenia. A powtarzac to trzeba wlasnie w domu. Juz od naprawde dawnych czasow wiedzieli, ze "Repetitio est mater studiorum"
A dlaczego powtarzanie jest wazne, odpowie taka fajna nauka ktora nazywa sie neurologia: "Neuroplastycznosc to zdolność mózgu do zmiany i adaptacji w odpowiedzi na różnorodne bodźce oraz doświadczenia. Jest to rodzaj kompensacyjny mechanizm nerwowy, który umożliwia mózgowi tworzenie nowych połączeń synaptycznych oraz przekształcanie swojej struktury w zależności od uczenia się i pamięci.

Części mózgu, takie jak hipokamp, odgrywają kluczową rolę w procesach poznawczych i zapamiętywaniu, a także są związane z adaptacją. Układy neuronalne są wzmacniane poprzez ciągłe powtarzanie i prowadzą do powstawania nowych synaps między neuronami.
(...)
Jest to szczególnie widoczne w rejonie formacji hipokampa, odpowiedzialnej za pamięć i uczenie się. Układy neuronów w tym obszarze są wzmacniane poprzez tworzenie nowej sieci połączeń. To, że różnego typu szlaki neuronalne są wzmacniane, pobudza mózg do pracy i zwiększa jego plastyczność.
(...)
Szlaki neuronalne są wzmacniane poprzez intensywne ćwiczenia umysłowe, takie jak nauka języków obcych czy rozwiązywanie skomplikowanych zadań. Poprzez te działania tworzona jest nowa sieć połączeń między neuronami, co ułatwia przyswajanie i zapamiętywanie informacji. Nawet najprostsze działania, takie jak czytanie czy słuchanie muzyki, mogą wywoływać odpowiednie napięcia w mózgu, które stymulują neuroplastyczność.

Ważne jest, aby pamiętać, że proces wpływania na plastyczność neuronalna wymaga czasu i cierpliwości. Regularne, powtarzalne działania są kluczem do sukcesu. Przydatnym narzędziem jest także unikanie rutyny i wprowadzanie różnorodności w codziennej aktywności. Nowe wyzwania wymuszają na mózgu szukanie innych ścieżek rozwiązań, co sprzyja rozwijaniu elastyczności i adaptacyjności umysłu.
(...)
Należy podkreślić, że neuroplastyczność to nie tylko korzyści dla nauki, ale również dla zdrowia psychicznego. Osoby, które regularnie angażują swoje umysły w różnorodne wyzwania intelektualne, mogą zmniejszyć ryzyko wystąpienia chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Alzheimera."

Innymi slowy: nauka w dziecinstwie to budowanie podwalin do sprawnego mozgu w wieku doroslym, a takze inwestycja w dlugoterminowa sprawnosc intelektualna. To gromadzenie kapitalu ktory jest potrzebny w doroslym zyciu. Jesli chcesz okradac swoje dziecko z szans w przyszlosci...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
+1 / 3

@Xar
Powtarzanie w kółko czegoś, co się już doskonale umie, to głupota, a nie edukacja. Napisz mi dlaczego dobry uczeń ma marnować cały wieczór na odrabianie absurdalnych ilości prac domowych (z materiału, który ma doskonale opanowany) zamiast nauczyć się w tym czasie czegoś nowego, rozwijać się, poszerzać swoje horyzonty?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Polopiryn
+1 / 1

@mooz
Jestem podobnego zdania, z małym, ale czasami zdarza mi się zabrać pracę do domu czy to jakieś szkolenie czy coś do zrobienia, ale wiem, że wtedy dostanę jakąś zapłatę w postaci płatnych nadgodzin, czy odbioru godzin w postaci 1,5x poświęconego czasu.
W przypadku prac domowych zawsze mnie to bolało, że jak nie zrobiłeś to byłeś walony minusami lub pałami, a jak już zrobiłeś pracę domową to nauczyciele mieli w to wywalone, jeden sprawdził, raz na jakiś czas ktoś wystawił ocenę czy "+", a inny olał całkowicie, ale co do zasady mało kto nagradzał za robienie prac domowych. Więc w takiej sytuacji, jak się ma dziecku chcieć robić prace domowe skoro jego jedyna nagroda to jest uniknięcie kary? Wręcz ten system zachęca do kombinowania jak zrobić, żeby się nie narobić.
Co do argumentów w stylu bez prac domowych się nie nauczysz to jest bullshit, moja jedyna wiedza pochodzi z książek i słuchania na lekcji, miałem kolegę, którego rodzicie katowali koniecznością zdobycia dobrych ocen, odrabiania lekcji itd. I co? I nic, w żaden sposób to się nie przekładało na jego wiedzę. Ot po prostu "3xZ"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2024 o 20:24

Q Qbikkkk
-1 / 3

@mooz mowisz o promilu uczniow. Ja w podstawowce bylem bardzo dobry z matmy, na tyle dobry, ze potrafilem na klasowce napisac swoj sprawdzian i jeszcze paru kolegom. Praca domowa dla kogos kto ma material w malym paluszku to max 5-10min pracy. Jezeli porownujesz prace do szkoly to powinienes wziac pod uwage, ze w pracy masz jeden temat, a w szkole kilkanascie, prace masz 8 godzin, a szkole ok 6 godzin.
Powodzenia w nauczeniu sie obcego jezyka, topografii kraju i swiata, tabliczki mnozenia, odmiany przez przypadki, wzorow fizycznych/matematycznych/chemicznych, anatomie czlowieka itp itd tylko uczac sie w szkole. Jest pelno rzeczy, ktore trzeba wykuc na blache bo inaczej nie przyswoisz takiej ilosci wiedzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2024 o 20:41

S skromny
+2 / 2

@mooz Moim zdaniem przede wszystkim problem jest z przeładowanym programem nauczania. Wpierw powinno się go dostosować do nowoczesnego świata, a dopiero później zająć się pracami domowymi. Przede wszystkim program powinien być taki, aby można było go zrealizować w sensownym czasie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
+1 / 1

@Qbikkkk
> Praca domowa dla kogos kto ma material w malym paluszku to max 5-10min pracy

Zazdroszczę luzackiej szkoły, w której mało zadawano. Z matematyki byłem wybitnie dobry, w podstawówce samodzielnie w domu przerabiałem materiał ze studiów, ale zadawane było tyle, że zrobienie tych nudnych zadań zajmowało 1-2 godziny. I to piszę o samej matematyce, a gdzie pozostałe przedmioty? Jeżeli ja musiałem codziennie siedzieć nad lekcjami do północy, to znaczy że to była ilość nie do przerobienia dla przeciętnych uczniów.


> Powodzenia w nauczeniu sie obcego jezyka, topografii kraju i swiata, tabliczki mnozenia, odmiany przez przypadki, wzorow fizycznych/matematycznych/chemicznych, anatomie czlowieka itp itd tylko uczac sie w szkole

A w czym problem? Zawsze tak robiłem. Po to są chyba lekcje, żeby się na nich uczyć. Jeżeli twierdzisz że dzieci nie uczą się podczas lekcji, to powiedz mi w takim razie po co te lekcje są w ogóle organizowane? Zlikwidować je i będzie więcej czasu na naukę.

A jeżeli dziecko ma się uczyć w domu, to ja się pytam: kiedy? Skoro ma tyle zadane, że nad lekcjami musi siedzieć do późnego wieczora, a czasem do 1 w nocy, to kiedy ma mieć czas na naukę? Odrabianie lekcji a nauka to dwie zupełnie różne czynności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
0 / 0

@Qbikkkk
> prace masz 8 godzin, a szkole ok 6 godzin.

Przepisy są następujące:
Młodociany nie może pracować więcej niż 8 godzin na dobę (młodociany do 16. roku życia – 6 godzin). Do czasu pracy młodocianego wlicza się czas nauki w wymiarze wynikającym z obowiązkowego programu zajęć szkolnych, bez względu na to, czy odbywa się ona w godzinach pracy.

Jak widzisz zgodnie z przepisami dzieci poniżej 16 roku życia nie mogą pracować dłużej niż 6 godzin dziennie wliczając szkołę. Tymczasem w szkole spędzają one codziennie średnio 6-7 godzin, potem kolejne 5-6 godzin na odrabianiu lekcji i nauce w domu. Do tego należy dodać przynajmniej 10 godzin spędzone na odrabianiu lekcji i nauce w czasie weekendu. Przecież to prawie dwa razy więcej niż pełny etat dla dorosłego!!! A gdzie czas na dzieciństwo, hobby, rozwijanie zainteresowań, poszerzanie wiedzy w interesujących dane dziecko kierunkach? Szkoła bardzo skutecznie utrudnia rozwój zdolnym dzieciom zabierając im ogromne ilości cennego czasu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2024 o 21:44

Q Qbikkkk
-1 / 3

@mooz Klamiesz, jezeli byles wybitny z matmy i robiles prace domowa w 1-2 godziny tzn, ze miales do zrobienia 3-4 razy wiecej zadan niz na sprawdzianie co oczywiscie jest niemozliwoscia.
Po prostu wyolbrzymiasz i klamiesz...
Kazdy z nas byl w szkole, wiec wiemy co jest mozliwe, a co nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
+1 / 1

@Qbikkkk
Kolego, naprawdę zazdroszczę Ci, że chodziłeś do szkoły w której uczniowie byli traktowani jak ludzie i było tak mało zadawane. W mojej szkole działy się rzeczy CHORE. Dlatego całe życie mam alergię na polską edukację.

Nie byłeś w mojej szkole, więc nie masz prawa wypowiadać się na temat tego co się w niej działo. Ja w niej byłem i doskonale pamiętam co rzeczywiście było zadawane i jakie były wymagania. Szkoła szczyciła się najwyższym poziomem, ogromną liczbą olimpijczyków, a cenę za to płaciły dzieci, którym całkowicie zniszczono dzieciństwo.

Każdy nauczyciel uważał że jego przedmiot był jedynym i uczniowie mieli cały wieczór na tę jedną pracę domową, tłumaczył "ale to tylko zajmie godzinkę!". W rzeczywistości to zajmowało 2 godziny, a czasem dłużej. A przedmiotów było kilka!
Pamiętam jedną konkretną pracę domową z matematyki. We wtorek zostały zadane na czwartek 52 podobne do siebie zadania. Jedno robiłem średnio 4 minuty. Skoro jesteś dobry z matematyki, to sam sobie policz ile rozwiązanie wszystkich by zajęło bez żadnej przerwy na oddech, na pójście do łazienki, cały czas rozwiązując je w pełnym skupieniu.

Zgadza się, każdy z nas był w szkole, z tym że każdy był w innej oraz miał innych nauczycieli. Do ostatniej mojej chwili będę nienawidził systemu, który pozwalał na takie patologie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2024 o 4:18

Q Qbikkkk
0 / 0

@mooz Pewnie mowimy tu o ogolniaku, wiec to nie system, sam chciales pojsc do takiej szkoly. Wiedziales z czym sie wiaze wybranie jednej z lepszych szkol w PL.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
0 / 0

@Qbikkkk
Pisałem o podstawówce do której chodziłem na przełomie lat 70 i 80. Na jej wybór nie miałem absolutnie żadnego wpływu.

EDIT: A gdyby to był ogólniak, to czy to coś by zmieniło? Taka patologia nie powinna mieć miejsca nigdzie! Dlaczego tak bronisz nauczycieli-psychopatów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2024 o 16:38

Q Qbikkkk
-4 / 4

Szkoda, ze juz religia nie bedzie wliczana do sredniej bo jak spadnie ogolna srednia dla calej PL przez to, ze dzieciaki nie beda utrwalac wiedzy to zwala wine, na brak religii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zimnylech
-4 / 4

Czyli będzie teraz chodziła banda tłuków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem