@01jarecki Ej ale tak na poważnie - w tekście jest wyraźnie napisane "parafianie". Zakładam więc, że chodzi o członków KK - ludzi wierzących, deklarujących życie zgodne z wartościami chrześcijańskimi, uczestniczących w nabożeństwach, przyjmujących księdza po kolędzie etc.
Moje pytanie zatem jest następujące - co złego jest w tym wpisie? Że ksiądz zwraca swoim owieczkom uwagę, że grzeszą?
Drugie pytanie - jeśli katolikowi przeszkadza, że ksiądz zwraca mu uwagę na niewłaściwe zachowanie podczas ważnego, z punktu widzenia jego religii, okresu w kalendarzu, to po jaką cholerę jest członkiem wspólnoty, której zasad nie chce przestrzegać?
Jestem ateistą i nie widzę w tej odezwie nic niewłaściwego. Nie jest skierowana do mnie, oczywiście. Czemu ma mnie to oburzać z innego powodu, niż z tego, że katolicy mają w dupie swoją religię i że najwyraźniej żyją dla pozorów?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 marca 2024 o 10:10
@Eaunanisme Żnin to małe miasto, ma kilkanaście tysięcy mieszkańców, w takich miejscach księża zakładają, że każdy mieszkaniec jest parafianinem. A dlaczego treść tego oświadczenia jest zła? Ponieważ wykorzystuje rozkazy, wytykanie palcami i "najświętsze zgorszenie". Nie ma dialogu z parafianami, wyrozumiałości, tłumaczenia, a jest wyzywanie i oburzanie. Dlatego ludzie odchodzą z kościoła, bo mają dość straszenia, upadlania się i ciągłego wysłuchiwania jacy są beznadziejni. Wiara może człowiekowi pomóc, ale nie księża i na pewno nie tak. Ludzie nie chcą być nieszczęśliwi, nie chcą na kolanach przy konfesjonale kajać się, bo zjedli kanapkę z szynką w piątek. Kościół w obecnym kształcie i religia w szkołach nie uczą wcale zrozumienia, czym jest wiara i jak ją przeżywać, nie uczą refleksji, ale są zlepkiem nakazów i zakazów, których trzeba przestrzegać.
@lavern Wiesz, przykładowo: ja też chcę wyglądać jak gwiazda fitnes i jednocześnie mieć wywalone na wieloletnie treningi i rygorystyczną dietę.
Z mojej obserwacji: jest mnóstwo miejsc gdzie katolik może nabyć wiedzą odnośnie swojej wiary, jednak ludziom zwyczajnie się nie chce. Niektórzy nazywają to "katolicyzmem kucanym", czyli: wszystko na pół gwizdka, wybieram to co mi pasuje resztę olewam itp. itd. Nie wiem, może dlatego księża zamiast tłumaczenia wybierają metodę straszenia, zakazów itp. Ja tam ich nie zamierzam tłumaczyć - > zwykle maja tyle do powiedzenia, więc bronią się sami.
-------------------
Pomijając kwestię samej wiary/ateizmu - jeżeli chcesz robić coś na poważnie, to albo stosujesz się do danych zasad albo nie. Jeżeli księżulo wyczaił, że jego parafianie idą na bibę w poście, by za dwa dni widzieć ich w kościele ze świętobliwymi minkami, to chyba coś nie tak?
-------
Taka jest moja opinia. Nikogo nie zamierzam straszyć czy nakłaniać. Jesteś człowiekiem dorosłym(?), więc sam powinieneś zdecydować co robić.
@Eaunanisme chopie... no tak na rozum weź - ile ostatnio było newsów o homoseksualnych orgiach, śmierciach czy zabójstwach z zazdrości na parafiach? Jakim trzeba być matołem, żeby latać z pindolem na wierzchu drąc ryj "zgorszeeeenieee!"
@lavern Nawet jeśli faktycznie proboszcz jednej z trzech parafii w mieście rości sobie prawa do traktowania każdego z 13 tys. mieszkańców jako parafianina, któremu można wytknąć brak przestrzegania zasad religii, to w dalszym ciągu nie za bardzo rozumiem, jaki jest wpływ tego wezwania na osobę, która nie czuje się członkiem wspólnoty i np. nie obchodzi Wielkiego Postu. Zakładam, że tego typu kartka wisi pewnie gdzieś na plebanii albo na tablicy przy kościele. Gdyby nie fakt, że jakiś oburzony katolik wrzucił to do sieci, to jako niepraktykujący mieszkaniec Żnina zapewne nie miałbyś świadomości, że taka odezwa do parafian została wystosowana.
Kwestia tego, czy zasady religijne przystają do współczesności to już inna dyskusja. Póki co jednak, jak rozumiem, jakiś zbiór takich zasad jest i obowiązują one tych, którzy chcą przynależeć do wspólnoty. Jeśli uważają, że są głupie, to słusznie robią, że z niej występują, tym bardziej, jeśli mają poczucie, że to tylko "zlepek zakazów i nakazów". Taka postawa chyba ma niewiele wspólnego z wiarą. Problem pojawia się wtedy, jak ktoś traktuje wytyczne swojej religii wybiórczo i na taką odezwę się oburza, a łyka inne rzeczy, które mu pasują. I do takiego zachowania piję w swoim komentarzu.
@adamIM Najzupełniej poważnie. Czemu miałbym sobie robić jaja? Lata temu wystąpiłem z KK właśnie w związku z poczuciem, że jest przepełniony hipokryzją i złem. Jeśli ktoś uważa tak samo, to powinien pójść tą samą drogą. Jeśli ktoś chce należeć do wspólnoty, ale nie pasują mu zasady, to po co w niej jest?
@pibi80 To jest już problem tych, którzy mimo takiego stanu rzeczy i panującej degrengolady wciąż w tym Kościele tkwią. Serio - jeśli wyjdziesz z tej wspólnoty, to karteczki z wynurzeniami proboszcza o amoralnych dyskotekach w trakcie Wielkiego Postu będziesz mógł ignorować. Jeśli jednak chcesz chodzić do kościoła, brać ślub kościelny, ochrzcić dzieci etc., to sorry - postępuj z zasadami własnej religii na co dzień, a nie tylko wtedy, kiedy Ci pasuje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 marca 2024 o 10:16
@irulax nie wiem ile masz lat, ale ja pamiętam jak w Wigilię był ścisły post. 20 lat temu zostało to zniesione, bo księża uznali, że... eee... jednak nie trzeba. Po prostu zmieniono prawo kanoniczne, nie było boskiego objawienia wprowadzającego tę zmianę, decyzję podjęli księża. Dlatego te wszystkie posty, ceremonie i zasady są wyssane z palca i z byciem dobrym człowiekiem nie mają wiele wspólnego.
A nawiązując do Twojego przykładu z odchudzaniem, to zdecydowanie lepsze efekty osiągnie się nie tylko wykonując instrukcję, ale rozumiejąc jak poszczególne produkty wpływając na organizm. W odchudzaniu jedną z najbardziej zgubnych praktyk jest "wszystko albo nic", to znaczy, że jak ktoś złamie dietę to od razu skupia się na tym, zamiast powiedzieć sobie nic się nie stało, odchudzam się dalej. Wiele osób właśnie przez takie poczucie winy porzuca odchudzanie.
A człowiek dorosły, właśnie dlatego jest dorosły, bo sam podejmuje decyzje. Jak chce być "katolikiem kucanym" to jego sprawa, jak chce być ateistą to też jego sprawa, a jak przestrzegać każdej kościelnej zasady i znać katechizm na pamięć to również jego sprawa. Jest w tym pewien paradoks, że najważniejsze dla chrześcijanina przykazania, czyli przykazania miłości, są ignorowane na rzecz pychy i oceniania kto jest dobrym a kto niedobrym wiernym.
@Eaunanisme bardzo ciekawa jest twoja wypowiedź (ta część kierowana do mnie, reszty nie czytałem). Skąd wniosek, że mam cokolwiek wspólnego z bandą pedofili z Watykanu? Że to moja religia? Nie rozumiem tej wrzutki, czepiasz się niewłaściwej osoby. Brzmisz jak jakiś nawiedzony ewangelizator, który nie rozumie co się do niego mówi tylko klepie swoje.
@lavern Trochę lat mam. U mnie w domu, u sąsiadów nadal jest post. Tak, masz rację: przestrzeganie postu nie świadczy jakim jesteś człowiekiem.
Post to jeden z rytuałów scalających daną społeczność - zauważ, że nie występuje jedynie u katolików, ale nawet u grup typowo świeckich.
Nie wiem co mam odpowiedzieć, np. chcesz palić papierosy to po co wstępujesz do klubu sportowego z profesjonalnym zacięciem? Pal sobie ile chcesz, ale po co zawracać upę innym?
Tak jak pisałem, to dokładnie Twoja sprawa co robisz z życiem. Tylko nie miej pretensji, że bez czapki nie wpuszczą do synagogi a z gołym tyłkiem do szanowanej restauracji.
-------
To jest Twoja opinia - masz do niej prawo. Ja nie jestem teologiem żeby prowadzić takie dyskusję na przyzwoitym poziomie. Chyba to nie jest dobre forum aby szukać pytań w tym temacie? Jeżeli miała to być prezentacja Twojej opinii - OK.
@pibi80 W swojej wypowiedzi nie zwracam się do Ciebie jako reprezentanta KK i nie zarzucam niczego Tobie personalnie, tylko do ogółu ludzi, którzy chcąc zjeść ciastko (żyć, jak im się podoba i nie zwracać uwagi na zasady) i mieć ciastko (czerpać korzyści z przynależności do tej samej wspólnoty, której zasad nie chcą przestrzegać). Pierwszy raz spotykasz się z tym, że ktoś zamiast "jeśli ktoś chce" pisze "jeśli chcesz", nawet jeśli nie ma na myśli Ciebie jako rozmówcy?
Druga kwestia - jaki ewangelizator, skoro w swoim pierwszym poście napisałem, że jestem ATEISTĄ. Warto samemu zrozumieć dobrze, co inni do Ciebie mówią, zanim zaczniesz zarzucać komuś, że nie rozumie i "klepie swoje". Sam klepiesz swoje ignorując kontekst i po raz drugi sprowadzając wszystkie problemy KK do orgii i pedofilów z pindolami na wierzchu. Prymitywne to i nie stanowi istoty problemu.
@Eaunanisme nie jest to pierwszy raz, jednak w tym konkretnym przypadku intencje wyglądały na inne niż to przedstawiasz w kolejnym poście. Ok, odpuśćmy ten wątek.
Ewangelizator to nie jest pojęcie ograniczone do religii. Zostało zrecyklingowane i obecnie stosuje się je również choćby w marketingu.
A co do twojej oceny mojej osoby, to bardzo mi wszystko jedno.
Chciałem ci tylko uświadomić, że szczekasz na niewłaściwe drzewo.
wszak jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy i będzie to nam wybaczone... Ale z tym stekiem to przesadziłeś i pielgrzymka na kolanach do koła świata Ci nie pomoże
@Xerk Napisz jeszcze, że wolisz zjeść steka niż być nadzorcą w koreańskim obozie praci lub/i popić wódką zamiast bombardować palestyńskie dzieci. To mniej więcej podobny poziom porównania.
@irulax Nadzorca koreańskiego obozu czy zbrodniarze wojenni z izraela nie twierdzą że są wzorem cnót i nie pouczają mnie jak mam moralnie żyć, księża owszem. To banda hipokrytów i pasożytów na ciele narodu polskiego.
co was dziwi? zabawy i huczne imprezy w poście to wielki grzech a "obracanie" ministrantów na plebani to natura więc to nie powinno być bulwersujące :) :) :)
Czy księża byli na tych zabawach i rozpoznali twarze swoich parafian?
Lub gwałconych ministrantów, polityków na ambonie, pieniędzy z Ministerstwa Zdrowia bądź MON,...
Jak zwykle zapominją, że KK to nie cały Świat...
@01jarecki Ej ale tak na poważnie - w tekście jest wyraźnie napisane "parafianie". Zakładam więc, że chodzi o członków KK - ludzi wierzących, deklarujących życie zgodne z wartościami chrześcijańskimi, uczestniczących w nabożeństwach, przyjmujących księdza po kolędzie etc.
Moje pytanie zatem jest następujące - co złego jest w tym wpisie? Że ksiądz zwraca swoim owieczkom uwagę, że grzeszą?
Drugie pytanie - jeśli katolikowi przeszkadza, że ksiądz zwraca mu uwagę na niewłaściwe zachowanie podczas ważnego, z punktu widzenia jego religii, okresu w kalendarzu, to po jaką cholerę jest członkiem wspólnoty, której zasad nie chce przestrzegać?
Jestem ateistą i nie widzę w tej odezwie nic niewłaściwego. Nie jest skierowana do mnie, oczywiście. Czemu ma mnie to oburzać z innego powodu, niż z tego, że katolicy mają w dupie swoją religię i że najwyraźniej żyją dla pozorów?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2024 o 10:10
@Eaunanisme Żnin to małe miasto, ma kilkanaście tysięcy mieszkańców, w takich miejscach księża zakładają, że każdy mieszkaniec jest parafianinem. A dlaczego treść tego oświadczenia jest zła? Ponieważ wykorzystuje rozkazy, wytykanie palcami i "najświętsze zgorszenie". Nie ma dialogu z parafianami, wyrozumiałości, tłumaczenia, a jest wyzywanie i oburzanie. Dlatego ludzie odchodzą z kościoła, bo mają dość straszenia, upadlania się i ciągłego wysłuchiwania jacy są beznadziejni. Wiara może człowiekowi pomóc, ale nie księża i na pewno nie tak. Ludzie nie chcą być nieszczęśliwi, nie chcą na kolanach przy konfesjonale kajać się, bo zjedli kanapkę z szynką w piątek. Kościół w obecnym kształcie i religia w szkołach nie uczą wcale zrozumienia, czym jest wiara i jak ją przeżywać, nie uczą refleksji, ale są zlepkiem nakazów i zakazów, których trzeba przestrzegać.
@Eaunanisme
ty tak na poważnie czy jaja sobie robisz ? :) :)
@Eaunanisme bo wiekszosc ludzi religijnych to hipokryci, ot rozwiazanie twojej zagadki.
@lavern Wiesz, przykładowo: ja też chcę wyglądać jak gwiazda fitnes i jednocześnie mieć wywalone na wieloletnie treningi i rygorystyczną dietę.
Z mojej obserwacji: jest mnóstwo miejsc gdzie katolik może nabyć wiedzą odnośnie swojej wiary, jednak ludziom zwyczajnie się nie chce. Niektórzy nazywają to "katolicyzmem kucanym", czyli: wszystko na pół gwizdka, wybieram to co mi pasuje resztę olewam itp. itd. Nie wiem, może dlatego księża zamiast tłumaczenia wybierają metodę straszenia, zakazów itp. Ja tam ich nie zamierzam tłumaczyć - > zwykle maja tyle do powiedzenia, więc bronią się sami.
-------------------
Pomijając kwestię samej wiary/ateizmu - jeżeli chcesz robić coś na poważnie, to albo stosujesz się do danych zasad albo nie. Jeżeli księżulo wyczaił, że jego parafianie idą na bibę w poście, by za dwa dni widzieć ich w kościele ze świętobliwymi minkami, to chyba coś nie tak?
-------
Taka jest moja opinia. Nikogo nie zamierzam straszyć czy nakłaniać. Jesteś człowiekiem dorosłym(?), więc sam powinieneś zdecydować co robić.
@Eaunanisme chopie... no tak na rozum weź - ile ostatnio było newsów o homoseksualnych orgiach, śmierciach czy zabójstwach z zazdrości na parafiach? Jakim trzeba być matołem, żeby latać z pindolem na wierzchu drąc ryj "zgorszeeeenieee!"
@lavern Nawet jeśli faktycznie proboszcz jednej z trzech parafii w mieście rości sobie prawa do traktowania każdego z 13 tys. mieszkańców jako parafianina, któremu można wytknąć brak przestrzegania zasad religii, to w dalszym ciągu nie za bardzo rozumiem, jaki jest wpływ tego wezwania na osobę, która nie czuje się członkiem wspólnoty i np. nie obchodzi Wielkiego Postu. Zakładam, że tego typu kartka wisi pewnie gdzieś na plebanii albo na tablicy przy kościele. Gdyby nie fakt, że jakiś oburzony katolik wrzucił to do sieci, to jako niepraktykujący mieszkaniec Żnina zapewne nie miałbyś świadomości, że taka odezwa do parafian została wystosowana.
Kwestia tego, czy zasady religijne przystają do współczesności to już inna dyskusja. Póki co jednak, jak rozumiem, jakiś zbiór takich zasad jest i obowiązują one tych, którzy chcą przynależeć do wspólnoty. Jeśli uważają, że są głupie, to słusznie robią, że z niej występują, tym bardziej, jeśli mają poczucie, że to tylko "zlepek zakazów i nakazów". Taka postawa chyba ma niewiele wspólnego z wiarą. Problem pojawia się wtedy, jak ktoś traktuje wytyczne swojej religii wybiórczo i na taką odezwę się oburza, a łyka inne rzeczy, które mu pasują. I do takiego zachowania piję w swoim komentarzu.
@adamIM Najzupełniej poważnie. Czemu miałbym sobie robić jaja? Lata temu wystąpiłem z KK właśnie w związku z poczuciem, że jest przepełniony hipokryzją i złem. Jeśli ktoś uważa tak samo, to powinien pójść tą samą drogą. Jeśli ktoś chce należeć do wspólnoty, ale nie pasują mu zasady, to po co w niej jest?
@pibi80 To jest już problem tych, którzy mimo takiego stanu rzeczy i panującej degrengolady wciąż w tym Kościele tkwią. Serio - jeśli wyjdziesz z tej wspólnoty, to karteczki z wynurzeniami proboszcza o amoralnych dyskotekach w trakcie Wielkiego Postu będziesz mógł ignorować. Jeśli jednak chcesz chodzić do kościoła, brać ślub kościelny, ochrzcić dzieci etc., to sorry - postępuj z zasadami własnej religii na co dzień, a nie tylko wtedy, kiedy Ci pasuje.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2024 o 10:16
@irulax nie wiem ile masz lat, ale ja pamiętam jak w Wigilię był ścisły post. 20 lat temu zostało to zniesione, bo księża uznali, że... eee... jednak nie trzeba. Po prostu zmieniono prawo kanoniczne, nie było boskiego objawienia wprowadzającego tę zmianę, decyzję podjęli księża. Dlatego te wszystkie posty, ceremonie i zasady są wyssane z palca i z byciem dobrym człowiekiem nie mają wiele wspólnego.
A nawiązując do Twojego przykładu z odchudzaniem, to zdecydowanie lepsze efekty osiągnie się nie tylko wykonując instrukcję, ale rozumiejąc jak poszczególne produkty wpływając na organizm. W odchudzaniu jedną z najbardziej zgubnych praktyk jest "wszystko albo nic", to znaczy, że jak ktoś złamie dietę to od razu skupia się na tym, zamiast powiedzieć sobie nic się nie stało, odchudzam się dalej. Wiele osób właśnie przez takie poczucie winy porzuca odchudzanie.
A człowiek dorosły, właśnie dlatego jest dorosły, bo sam podejmuje decyzje. Jak chce być "katolikiem kucanym" to jego sprawa, jak chce być ateistą to też jego sprawa, a jak przestrzegać każdej kościelnej zasady i znać katechizm na pamięć to również jego sprawa. Jest w tym pewien paradoks, że najważniejsze dla chrześcijanina przykazania, czyli przykazania miłości, są ignorowane na rzecz pychy i oceniania kto jest dobrym a kto niedobrym wiernym.
@Eaunanisme bardzo ciekawa jest twoja wypowiedź (ta część kierowana do mnie, reszty nie czytałem). Skąd wniosek, że mam cokolwiek wspólnego z bandą pedofili z Watykanu? Że to moja religia? Nie rozumiem tej wrzutki, czepiasz się niewłaściwej osoby. Brzmisz jak jakiś nawiedzony ewangelizator, który nie rozumie co się do niego mówi tylko klepie swoje.
@lavern Trochę lat mam. U mnie w domu, u sąsiadów nadal jest post. Tak, masz rację: przestrzeganie postu nie świadczy jakim jesteś człowiekiem.
Post to jeden z rytuałów scalających daną społeczność - zauważ, że nie występuje jedynie u katolików, ale nawet u grup typowo świeckich.
Nie wiem co mam odpowiedzieć, np. chcesz palić papierosy to po co wstępujesz do klubu sportowego z profesjonalnym zacięciem? Pal sobie ile chcesz, ale po co zawracać upę innym?
Tak jak pisałem, to dokładnie Twoja sprawa co robisz z życiem. Tylko nie miej pretensji, że bez czapki nie wpuszczą do synagogi a z gołym tyłkiem do szanowanej restauracji.
-------
To jest Twoja opinia - masz do niej prawo. Ja nie jestem teologiem żeby prowadzić takie dyskusję na przyzwoitym poziomie. Chyba to nie jest dobre forum aby szukać pytań w tym temacie? Jeżeli miała to być prezentacja Twojej opinii - OK.
@pibi80 W swojej wypowiedzi nie zwracam się do Ciebie jako reprezentanta KK i nie zarzucam niczego Tobie personalnie, tylko do ogółu ludzi, którzy chcąc zjeść ciastko (żyć, jak im się podoba i nie zwracać uwagi na zasady) i mieć ciastko (czerpać korzyści z przynależności do tej samej wspólnoty, której zasad nie chcą przestrzegać). Pierwszy raz spotykasz się z tym, że ktoś zamiast "jeśli ktoś chce" pisze "jeśli chcesz", nawet jeśli nie ma na myśli Ciebie jako rozmówcy?
Druga kwestia - jaki ewangelizator, skoro w swoim pierwszym poście napisałem, że jestem ATEISTĄ. Warto samemu zrozumieć dobrze, co inni do Ciebie mówią, zanim zaczniesz zarzucać komuś, że nie rozumie i "klepie swoje". Sam klepiesz swoje ignorując kontekst i po raz drugi sprowadzając wszystkie problemy KK do orgii i pedofilów z pindolami na wierzchu. Prymitywne to i nie stanowi istoty problemu.
@Eaunanisme nie jest to pierwszy raz, jednak w tym konkretnym przypadku intencje wyglądały na inne niż to przedstawiasz w kolejnym poście. Ok, odpuśćmy ten wątek.
Ewangelizator to nie jest pojęcie ograniczone do religii. Zostało zrecyklingowane i obecnie stosuje się je również choćby w marketingu.
A co do twojej oceny mojej osoby, to bardzo mi wszystko jedno.
Chciałem ci tylko uświadomić, że szczekasz na niewłaściwe drzewo.
@pibi80 Jeśli dyskusja i przedstawianie punktu widzenia to dla Ciebie "szczekanie", to faktycznie może nic tu po Tobie...
może jestem nienormalny ale wole zjesc steka w piatek i popic wodka w czasie postu niz gwalcic dzieci, chyba nie jestem katolikem...
@Xerk
zboczeniec, zamiast dzieci wybrać stek. jak tak możesz?? :) :)
wszak jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy i będzie to nam wybaczone... Ale z tym stekiem to przesadziłeś i pielgrzymka na kolanach do koła świata Ci nie pomoże
@Xerk Napisz jeszcze, że wolisz zjeść steka niż być nadzorcą w koreańskim obozie praci lub/i popić wódką zamiast bombardować palestyńskie dzieci. To mniej więcej podobny poziom porównania.
@irulax Nadzorca koreańskiego obozu czy zbrodniarze wojenni z izraela nie twierdzą że są wzorem cnót i nie pouczają mnie jak mam moralnie żyć, księża owszem. To banda hipokrytów i pasożytów na ciele narodu polskiego.
@Xerk xD
Normalnie taliban!
Gdyby tylko mogli, wprowadzili by w Polsce katolicki szariat.
@adamis62 I prawie wprowadzili, na szczęście młodzież poszła wygonić ich skundlony nierząd.
Ch...uj wam w dupę. A nie sorry to by był komplement.
co was dziwi? zabawy i huczne imprezy w poście to wielki grzech a "obracanie" ministrantów na plebani to natura więc to nie powinno być bulwersujące :) :) :)
Wszyscy wiemy ,że we wielkim poście księża wstrzymują sie od molestowania dzieci.I to jest poświęcenie....
fstrzonsłotomnom...
Ponoć ktoś tam znowu zszedł na parafii
Jedne zabawy są pełne nachlanych parafian, a drugie zgwałconych
orgie nie sa w czasie postu?