Ja mógłbym wstawić zdjęcia albo i film jak mój 3. 5 roczny syn ( a nawet jak miał miał mniej) łopatuje krowom kiszonkę. Nie oznacza to, że robi to codziennie jako stały obowiązek. Po prostu zwyczajnie naśladuje mnie jak ze mną gdzieś pójdzie.
Wiesz, w wakacje paczki do domu przynosi mi ok 5 latka. Bo po prostu jezdzi z ojcem, bo szkola zamknieta i po prostu gosciu nie ma Jej z kim zostawic. I tak caly sierpien. Rolnik obok cale wakacje ma 2 dzieciakow w traktorze. Wez pod uwage, ze prawdopodobnie matka (bo z tylu kobiety) zabrala ja do pracy bo nie mogla zostawic ja sama.... Tez mamy niewolnicza prace dzieci w Polsce?
Do mnie do pracy też czasem rodzice przyprowadzają dzieci i żeby się nie nudziły a pomogły to dają im proste czynności jak stemplowanie jednym rodzajem pieczęci dokumentów w tym samym miejscu.
@koszmarek66 próbowałem się dopatrzyć jakiejś wskazówki, że to Chiny, ale nie udało mi się. Azja Południowo-Wschodnia w każdym razie.
Nieletni pracownicy w Chinach, to nie kapitalizm tylko łapówkarstwo. Chińskie prawo pracy jest bardziej po stronie pracownika niż polskie. Problem polega na tym, że inspektor, odwiedzający fabrykę i mający dopilnować przestrzegania tego prawa, idzie do biura na herbatkę i po kopertę.
@hirotikaro
chiny sa dosc specyficznym miejscem, wg autora ksiazki chiny 5.0 jak powstaje cyfrowa dyktatura, chinski system jest stworzony w taki sposob ze nie da sie normalnie funkcjonowac bez lamania prawa, z drugiej strony nikt nie dba o to czy prawo jest lamane czy nie do puki nie ma takiej potrzeby.
@mieteknapletek no popatrz. Mieszkałem 3.5 roku i prawa nie łamałem. Przez większość czasu pracowałem w chińskim oddziale firmy, w której pracowałem w Polsce. Chiński oddział był zarządzany przez Polaka i zgadnij co. Prawa nie łamaliśmy. Jeden z moich chińskich przyjaciół prowadzi restaurację i niespodzianka. Prawa nie łamie.
Problem się pojawia, kiedy skala rośnie. Bo wtedy pojawiają się sępy, które domagają się łapówek. A jak nie dasz, to robią ci problemy. Ale to też nie do końca problem systemu. Zwłaszcza, że przez ostatnie lata robi się bardzo dużo, żeby ograniczyć łapówkarstwo. Niestety z chińczykami jest tak, że oni na prawo mają wyrąbane, jeśli nie widzą ryzyka kary. W ich mentalności liczy się tu i teraz.
@hirotikaro
"Mieszkałem 3.5 roku i prawa nie łamałem. Przez większość czasu pracowałem w chińskim oddziale firmy, w której pracowałem w Polsce."
jestes pewny ze nie lamales? znasz wszystkie zagadnienia chinskiego prawa? kilka lat temu ogladalem jakiegos chinskiego politologa sugerujacego ze w chinach zawsze byla wolnosc, bo niezaleznie od tego kto rzadzil i jakie prawa sobie stworzyli oni byli w stolicy a ludzie na prowincji mieli swoje prawa
"Zwłaszcza, że przez ostatnie lata robi się bardzo dużo, żeby ograniczyć łapówkarstwo."
ostatnimi laty robi sie sporo w kierunku centralizacji wladzy, czesto te "ograniczenia korupcji" maja na celu stworzenie systemu gdzie bedzie mozna likwidowac przeciwnikow politycznych
"Niestety z chińczykami jest tak, że oni na prawo mają wyrąbane, jeśli nie widzą ryzyka kary. W ich mentalności liczy się tu i teraz."
chinczyk chinczykowi nie rowny, pamietaj ze mieszkancy tajwanu i hk to tez chinczycy, jednakze pod wzgledem kultury i zachowania strasznie roznia sie od tych z chin kontynentalnych
ale fakt, majac kontakt z chinczykami (moja byla zona jest z chin centralnych) w pelni zdagdzam sie z tym co powiedziales o ich mentalnosci
@mieteknapletek ludzi z Tajwanu nie poznałem. Ludzie w HK lubią uważać się za lepszych niż Chińczycy kontynentalni, ale na dłuższą metę nie są. Dostrzegam więcej cech wspólnych niż chcieliby przyznać.
Nie o takich ograniczeniach korupcji mówię. Mówię np. o rotowaniu policjantów między komisariatami co dwa lata. Żeby nie było, że każdy ma kolegę w policji. Albo wysyłanie więcej ludzi na inspekcję, bo właściciel firmy będzie mniej skłonny wydać pieniądze na przekupienie wszystkich i zawsze jest ryzyko, że jeden odmówi i doniesie.
Problemy są dalej. Zwłaszcza na prowincji. Ale nie tak dawno była sytuacja, że baba zajechała komuś drogę i zaczęła się kłócić z drugim kierowcą. W pewnym momencie rzuciła coś w stylu “mój mąż jest komendantem i cię zniszczy”. Ktoś to wszystko nagrał komórką i wrzucił w neta. Komendanta wywalili z pracy. Można było nagranie usunąć i postraszyć ludzi, ale tego nie zrobili. Więc jest progres.
Ale fakt, że konkurent Xi siedzi w pierdlu za korupcję. Słusznie, czy nie, ale problem usunięty. No wysokim szczeblu zawsze korupcja była i będzie. Jednak w życiu przeciętnego obywatela korupcji jest coraz mniej.
Co do łamania prawa, miałem na myśli umyślne łamanie przepisów, które mi nie leżą. Nie, że nie wiedziałem o zakazie puszczania bąków w windzie. Poza tym umawiałem się z prawniczką specjalizującą się w prawie kontraktowym. Stąd wiem co nieco o ich prawie pracy np.
@hirotikaro
"Ludzie w HK lubią uważać się za lepszych niż Chińczycy kontynentalni, ale na dłuższą metę nie są. Dostrzegam więcej cech wspólnych niż chcieliby przyznać."
ja mam jednak troche inne spostrzerzenia, z drugiej strony z tego co slyszalem to od 2018 hk zaczal sie zmieniac na gorsze (ja bylem tam ostatni raz chyba w 2015)
"Problemy są dalej. Zwłaszcza na prowincji. Ale nie tak dawno była sytuacja, że baba zajechała komuś drogę i zaczęła się kłócić z drugim kierowcą. W pewnym momencie rzuciła coś w stylu “mój mąż jest komendantem i cię zniszczy”. Ktoś to wszystko nagrał komórką i wrzucił w neta. Komendanta wywalili z pracy. Można było nagranie usunąć i postraszyć ludzi, ale tego nie zrobili."
nie zrobili bo komendant byl za cienki, wiesz nikt nie bedzie bawil sie w straszenie ludzi na skale globalna zeby uratowac tylek jakiemus komendantowi na prowincji
"No wysokim szczeblu zawsze korupcja była i będzie. Jednak w życiu przeciętnego obywatela korupcji jest coraz mniej."
czy ja wiem, ja wciaz bede pod wrazeniem tego co powiedzial ten chinski profesor, prawodawcy sa tam a my zyjemy tu. prowincja bedzie sie kierowac innymi zasadami niz wieksze miasta na wschodzie
"Co do łamania prawa, miałem na myśli umyślne łamanie przepisów,"
tak, natomiast co ja mialem na mysli to to ze nawet gdybys je lamal swiadomie, to tak dlugo jak ty bys nikomu nie przeszkadzal przymykano by na to oko
"Poza tym umawiałem się z prawniczką specjalizującą się w prawie kontraktowym. Stąd wiem co nieco o ich prawie pracy np."
nie kwestionowalem twojej znajomosci prawa pracy, tylko jego caloksztaltu
@cysiek63
@Okohorusa ma dysleksję, chciał napisać "Buk",
Buk będąc drzewem robi nam tlen a dzięki tlenowi rozwinęło się życie, więc lepiej żebyś miał szacunek dla Buka, bo bez jego zbawczego tlenu umrzesz i zostaniesz nawozem
Nie wiemy, czy w tym akurat przypadku to tylko zabawa, czy też przymusowa praca, wiemy za to, że w Azji to niestety normalka i porównywanie tego, do pracy w ramach zabawy czy dodatkowej atrakcji dzieci w Polsce jest mało śmieszne i nie na miejscu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 marca 2024 o 10:07
Mój ojciec pracował w szpitalnej pralni i czasem, gdy nie chciałam iść do przedszkola, zabierał mnie ze sobą. Lubiłam chodzić do "cioć" i im pomagać: na maglu składałam tetrowe pieluchy i wysyłałam je windą do magazynku, a w magazynku pomagałam kompletować WMki. Byłam może niewiele starsza od dziewczynki z filmiku
Ja mógłbym wstawić zdjęcia albo i film jak mój 3. 5 roczny syn ( a nawet jak miał miał mniej) łopatuje krowom kiszonkę. Nie oznacza to, że robi to codziennie jako stały obowiązek. Po prostu zwyczajnie naśladuje mnie jak ze mną gdzieś pójdzie.
Wiesz, w wakacje paczki do domu przynosi mi ok 5 latka. Bo po prostu jezdzi z ojcem, bo szkola zamknieta i po prostu gosciu nie ma Jej z kim zostawic. I tak caly sierpien. Rolnik obok cale wakacje ma 2 dzieciakow w traktorze. Wez pod uwage, ze prawdopodobnie matka (bo z tylu kobiety) zabrala ja do pracy bo nie mogla zostawic ja sama.... Tez mamy niewolnicza prace dzieci w Polsce?
@ottakijeden
Do mnie do pracy też czasem rodzice przyprowadzają dzieci i żeby się nie nudziły a pomogły to dają im proste czynności jak stemplowanie jednym rodzajem pieczęci dokumentów w tym samym miejscu.
Fabryka balenciagi?
@jeziornar :D coś w ten deseń :D
Najbardziej dziki kapitalizm... oczywiście w Chińskiej Republice Ludowej.
@koszmarek66 próbowałem się dopatrzyć jakiejś wskazówki, że to Chiny, ale nie udało mi się. Azja Południowo-Wschodnia w każdym razie.
Nieletni pracownicy w Chinach, to nie kapitalizm tylko łapówkarstwo. Chińskie prawo pracy jest bardziej po stronie pracownika niż polskie. Problem polega na tym, że inspektor, odwiedzający fabrykę i mający dopilnować przestrzegania tego prawa, idzie do biura na herbatkę i po kopertę.
@hirotikaro
chiny sa dosc specyficznym miejscem, wg autora ksiazki chiny 5.0 jak powstaje cyfrowa dyktatura, chinski system jest stworzony w taki sposob ze nie da sie normalnie funkcjonowac bez lamania prawa, z drugiej strony nikt nie dba o to czy prawo jest lamane czy nie do puki nie ma takiej potrzeby.
@mieteknapletek no popatrz. Mieszkałem 3.5 roku i prawa nie łamałem. Przez większość czasu pracowałem w chińskim oddziale firmy, w której pracowałem w Polsce. Chiński oddział był zarządzany przez Polaka i zgadnij co. Prawa nie łamaliśmy. Jeden z moich chińskich przyjaciół prowadzi restaurację i niespodzianka. Prawa nie łamie.
Problem się pojawia, kiedy skala rośnie. Bo wtedy pojawiają się sępy, które domagają się łapówek. A jak nie dasz, to robią ci problemy. Ale to też nie do końca problem systemu. Zwłaszcza, że przez ostatnie lata robi się bardzo dużo, żeby ograniczyć łapówkarstwo. Niestety z chińczykami jest tak, że oni na prawo mają wyrąbane, jeśli nie widzą ryzyka kary. W ich mentalności liczy się tu i teraz.
@hirotikaro
"Mieszkałem 3.5 roku i prawa nie łamałem. Przez większość czasu pracowałem w chińskim oddziale firmy, w której pracowałem w Polsce."
jestes pewny ze nie lamales? znasz wszystkie zagadnienia chinskiego prawa? kilka lat temu ogladalem jakiegos chinskiego politologa sugerujacego ze w chinach zawsze byla wolnosc, bo niezaleznie od tego kto rzadzil i jakie prawa sobie stworzyli oni byli w stolicy a ludzie na prowincji mieli swoje prawa
"Zwłaszcza, że przez ostatnie lata robi się bardzo dużo, żeby ograniczyć łapówkarstwo."
ostatnimi laty robi sie sporo w kierunku centralizacji wladzy, czesto te "ograniczenia korupcji" maja na celu stworzenie systemu gdzie bedzie mozna likwidowac przeciwnikow politycznych
"Niestety z chińczykami jest tak, że oni na prawo mają wyrąbane, jeśli nie widzą ryzyka kary. W ich mentalności liczy się tu i teraz."
chinczyk chinczykowi nie rowny, pamietaj ze mieszkancy tajwanu i hk to tez chinczycy, jednakze pod wzgledem kultury i zachowania strasznie roznia sie od tych z chin kontynentalnych
ale fakt, majac kontakt z chinczykami (moja byla zona jest z chin centralnych) w pelni zdagdzam sie z tym co powiedziales o ich mentalnosci
@mieteknapletek ludzi z Tajwanu nie poznałem. Ludzie w HK lubią uważać się za lepszych niż Chińczycy kontynentalni, ale na dłuższą metę nie są. Dostrzegam więcej cech wspólnych niż chcieliby przyznać.
Nie o takich ograniczeniach korupcji mówię. Mówię np. o rotowaniu policjantów między komisariatami co dwa lata. Żeby nie było, że każdy ma kolegę w policji. Albo wysyłanie więcej ludzi na inspekcję, bo właściciel firmy będzie mniej skłonny wydać pieniądze na przekupienie wszystkich i zawsze jest ryzyko, że jeden odmówi i doniesie.
Problemy są dalej. Zwłaszcza na prowincji. Ale nie tak dawno była sytuacja, że baba zajechała komuś drogę i zaczęła się kłócić z drugim kierowcą. W pewnym momencie rzuciła coś w stylu “mój mąż jest komendantem i cię zniszczy”. Ktoś to wszystko nagrał komórką i wrzucił w neta. Komendanta wywalili z pracy. Można było nagranie usunąć i postraszyć ludzi, ale tego nie zrobili. Więc jest progres.
Ale fakt, że konkurent Xi siedzi w pierdlu za korupcję. Słusznie, czy nie, ale problem usunięty. No wysokim szczeblu zawsze korupcja była i będzie. Jednak w życiu przeciętnego obywatela korupcji jest coraz mniej.
Co do łamania prawa, miałem na myśli umyślne łamanie przepisów, które mi nie leżą. Nie, że nie wiedziałem o zakazie puszczania bąków w windzie. Poza tym umawiałem się z prawniczką specjalizującą się w prawie kontraktowym. Stąd wiem co nieco o ich prawie pracy np.
@hirotikaro
"Ludzie w HK lubią uważać się za lepszych niż Chińczycy kontynentalni, ale na dłuższą metę nie są. Dostrzegam więcej cech wspólnych niż chcieliby przyznać."
ja mam jednak troche inne spostrzerzenia, z drugiej strony z tego co slyszalem to od 2018 hk zaczal sie zmieniac na gorsze (ja bylem tam ostatni raz chyba w 2015)
"Problemy są dalej. Zwłaszcza na prowincji. Ale nie tak dawno była sytuacja, że baba zajechała komuś drogę i zaczęła się kłócić z drugim kierowcą. W pewnym momencie rzuciła coś w stylu “mój mąż jest komendantem i cię zniszczy”. Ktoś to wszystko nagrał komórką i wrzucił w neta. Komendanta wywalili z pracy. Można było nagranie usunąć i postraszyć ludzi, ale tego nie zrobili."
nie zrobili bo komendant byl za cienki, wiesz nikt nie bedzie bawil sie w straszenie ludzi na skale globalna zeby uratowac tylek jakiemus komendantowi na prowincji
"No wysokim szczeblu zawsze korupcja była i będzie. Jednak w życiu przeciętnego obywatela korupcji jest coraz mniej."
czy ja wiem, ja wciaz bede pod wrazeniem tego co powiedzial ten chinski profesor, prawodawcy sa tam a my zyjemy tu. prowincja bedzie sie kierowac innymi zasadami niz wieksze miasta na wschodzie
"Co do łamania prawa, miałem na myśli umyślne łamanie przepisów,"
tak, natomiast co ja mialem na mysli to to ze nawet gdybys je lamal swiadomie, to tak dlugo jak ty bys nikomu nie przeszkadzal przymykano by na to oko
"Poza tym umawiałem się z prawniczką specjalizującą się w prawie kontraktowym. Stąd wiem co nieco o ich prawie pracy np."
nie kwestionowalem twojej znajomosci prawa pracy, tylko jego caloksztaltu
widać czego oczekują przyszli pracodawcy kiedy mówią 20 lat i 15 lat doświadczenia no chyba że masz nadgodziny xD
Jak by to było złe to Bug by inaczej stworzył świat
@Okohorusa A co rzeka ma do stworzenia świata?
@cysiek63
@Okohorusa ma dysleksję, chciał napisać "Buk",
Buk będąc drzewem robi nam tlen a dzięki tlenowi rozwinęło się życie, więc lepiej żebyś miał szacunek dla Buka, bo bez jego zbawczego tlenu umrzesz i zostaniesz nawozem
Kupujcie dalej w shein, Temu, aliexpress bo TANIO ! A potem się rozczulajcie nad dziećmi. Ani trochę Wam nie współczuję
Kupujcie dalej w shein, Temu, aliexpress bo TANIO ! A potem się rozczulajcie nad dziećmi. Ani trochę Wam nie współczuję
Program Konfederacji, Balcerowicza, Trzeciej Drogi, PO, tzw Nowoczesnej na jednym obrazku.
Nie wiemy, czy w tym akurat przypadku to tylko zabawa, czy też przymusowa praca, wiemy za to, że w Azji to niestety normalka i porównywanie tego, do pracy w ramach zabawy czy dodatkowej atrakcji dzieci w Polsce jest mało śmieszne i nie na miejscu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2024 o 10:07
Tymczasem największym problemem Polaków jest ralf kamiński przebrany za psa.
I to są prawdziwe problemy, a nie mam depresję bo nie zwraca się na mnie wystarczającej uwagi.
Mój ojciec pracował w szpitalnej pralni i czasem, gdy nie chciałam iść do przedszkola, zabierał mnie ze sobą. Lubiłam chodzić do "cioć" i im pomagać: na maglu składałam tetrowe pieluchy i wysyłałam je windą do magazynku, a w magazynku pomagałam kompletować WMki. Byłam może niewiele starsza od dziewczynki z filmiku