Zresztą, taki sprzęt w sklepie to de facto towar, który potem może być sprzedany. W banku po prostu wystawili jakiś zbędny sprzęt, bo dyrektor dostał nowy XD.
No i jaki to by musiał być kraj, że mamy bardzo cywilizowaną galerię handlową, ze sprzętem wystawionym "ot tak se", z darmowym internetem w tejże galerii, ale jednocześnie w bibliotece miejskiej lub szkolnej nie ma dostępu do urządzenia z internetem? :/ . Trochę gwałt na logice.
@rafik54321, ty chyba nigdy nie widziałeś galerii handlowych w Afryce. Są dokładnie takie same jak nasze, choć dookoła większa bieda.
A w banku to nie był stary laptop na półce tylko specjalnie do tego stworzone stanowisko jeszcze z kineskopowym monitorem i specjalną klawiaturą. Coś podobnego do współczesnych bankomatów, tyle, że z dostępem do internetu.
@rafik54321 może do galerii ma bliżej? Ja do biblioteki z komputerami miałam 30 min tramwajem, a jeszcze komputery zajmowały dzieciaki, co np. grały. Była kolejka i czasem trzeba było czekać z pół godziny.
@Livanir bliżej niż do szkoły? A znowu jeśli to faktycznie Afryka czy coś w ten deseń to tym bardziej raczej nikt by mu nie pozwolił tak się "bawić" takim sprzętem.
Tym bardziej że w bibliotece masz biurko i nie trzeba stać...
A jeszcze dochodzą (przynajmniej w Polsce) wszystkie urzędy. A trochę ich będzie...
@rafik54321 to w bibliotece szkolnej nie miałam komputerów, więc nie pomyślałam. Plus ciągle jest możliwe mieć bliżej jakiś pasaż, niż szołe.
A o urzędach nawet ja pierwsze słyszę, by można tam było iść sprawdzić informacje, więc jeżeli rzeczywiście jest możliwość, to skoro dorosła ja o tym nie wiem...
To jakaś głupota. W naszej małej "pipidówce" jest publiczna sieć wi-fi. Co prawda nie najszybsza i trzeba się logować co 60 minut. Czyli ten zachodni świat to badziewie technologiczne.
Chłopiec nie ma w domu internetu ? Albo własnej komórki ? Rodzice też nie mają komputera ? XXI wiek ?
Ale komputery z internetem są w każdej szkole i w każdej bibliotece. Ale co tam, on woli pasożytować na sklepowym sprzęcie. Współczuję sprzedawcom że muszą to tolerować, no ale nasz klient - nasz pan
@AGATAXA, widzę, że już doszliśmy do poziomu Amerykanów, którzy myślą, że ale świat jest taki jak USA.
Nawet się z nich z tego powodu śmiejemy, a tu proszę...
@adamis62 Akcja dzieje się w centrum handlowym, w salonie samsunga. Czyli miasto powyżej 50 tysięcy mieszkańców, bo samsung do mniejszych nie wchodzi. Dzieciak schludny i czysty. To raczej nie jest z patologii. Więc ?
@AGATAXA , dlaczego z góry, zakładasz, że biedna rodzina musi być patologiczna?
Dlaczego zakładasz, że w patologicznej rodzinie dziecko musi być brudne i obdarte?
To ja się zastanawiam, jakim cudem ja odrabiałem prace domowe, jak jeszcze nie było internetu. A no tak, były książki, czasopisma typu Świat Wiedzy, Życie Świata czy Wielka Encyklopedia Polonica
@Syriusz19, no a dziecko z biednej wioski w Afryce zastanawia się jakim cudem ono radzi sobie z pracami domowymi bez Świata Wiedzy, Życia Świata, czy WEP.
@Syriusz19 Wszystko było super ponieważ każdy miał taką formę dostępu, więc nauczyciel dostosowywał pracę do ogółu klasy. W sytuacji gdzie większość ma Internet to nauczyciel uzna że praca domowa zadana przez platformę internetową będzie spoko.
@Syriusz19 zazdroszczę, ja z biednej rodziny nie miałam dostępu do takich super rzeczy jak świat wiedzy. Ja jeżeli chciałam coś napisać na ocenę, to zostawał mi tylko podręcznik, a że zadania na 6 były spoza podręcznika...
@Syriusz19 w mojej bibliotece szkolnej nie było komputerów. Jeden był w liceum, ale działał tak wolno, że 3 razy zdążyłabym przeczytać słownik lub książkę telefoniczną. Poza tym miałam do szkolnej biblioteki równie daleko co do galerii, wiec skoro w galerii działa szybciej... Były też miejskie, ale do nich była kolejka, więc ciągle szybciej by mi było jechać do galerii.
@Livanir Cóż, ja internet miałem dopiero w ostatniej klasie liceum (i była to Neostrada o zawrotnej prędkości 128 kb/s. Dlatego do tego czasu korzystałem, albo z biblioteki, albo z kafejki internetowej, albo właśnie ze Świata Wiedzy, który dziadek kupował mi co tydzień. I o ile mnie pamięć nie myli, to jeden numer kosztował tyle, co godzinka w kafejce, więc się bardziej opłacało.
Bąbelek azjatycki odrabia zadanie: Brawo, szacun, tak hartuje się stal!
Bąbelek polski odrabia zadanie: Gdzie jest rzecznik praw dziecka? Szczęśliwe dzieciństwo zabierajo! Na pasje czasu nie ma!
A w bibliotekach nie ma komputerów z dostępem do internetu z publicznym dostępem?
Z drugiej strony, w galeriach handlowych, zwykle tego typu sprzęty są zabezpieczone hasłem, by nikt nie mógł sobie za dużo tam nie pogrzebać.
@rafik54321, nie wszędzie jest tak samo jak u nas.
Pamiętam jak kupę lat temu zdarzało mi się robić przelewy na komputerze w banku. Można było też pobuszować w internecie.
@adamis62 No ale nie w sklepie.
Zresztą, taki sprzęt w sklepie to de facto towar, który potem może być sprzedany. W banku po prostu wystawili jakiś zbędny sprzęt, bo dyrektor dostał nowy XD.
No i jaki to by musiał być kraj, że mamy bardzo cywilizowaną galerię handlową, ze sprzętem wystawionym "ot tak se", z darmowym internetem w tejże galerii, ale jednocześnie w bibliotece miejskiej lub szkolnej nie ma dostępu do urządzenia z internetem? :/ . Trochę gwałt na logice.
@rafik54321, ty chyba nigdy nie widziałeś galerii handlowych w Afryce. Są dokładnie takie same jak nasze, choć dookoła większa bieda.
A w banku to nie był stary laptop na półce tylko specjalnie do tego stworzone stanowisko jeszcze z kineskopowym monitorem i specjalną klawiaturą. Coś podobnego do współczesnych bankomatów, tyle, że z dostępem do internetu.
@adamis62 A skąd miałem widzieć? XD. Ja nigdy z Polski nie wyjechałem :P.
Poza tym w tle widać przez chwilę białoskórą pracownicę - raczej w Afryce taka by nie była :/ .
@rafik54321 może do galerii ma bliżej? Ja do biblioteki z komputerami miałam 30 min tramwajem, a jeszcze komputery zajmowały dzieciaki, co np. grały. Była kolejka i czasem trzeba było czekać z pół godziny.
@Livanir bliżej niż do szkoły? A znowu jeśli to faktycznie Afryka czy coś w ten deseń to tym bardziej raczej nikt by mu nie pozwolił tak się "bawić" takim sprzętem.
Tym bardziej że w bibliotece masz biurko i nie trzeba stać...
A jeszcze dochodzą (przynajmniej w Polsce) wszystkie urzędy. A trochę ich będzie...
@rafik54321 to w bibliotece szkolnej nie miałam komputerów, więc nie pomyślałam. Plus ciągle jest możliwe mieć bliżej jakiś pasaż, niż szołe.
A o urzędach nawet ja pierwsze słyszę, by można tam było iść sprawdzić informacje, więc jeżeli rzeczywiście jest możliwość, to skoro dorosła ja o tym nie wiem...
od tego są książki i podręczniki a nie internet
A w Polsce już za chwilę nie będzie musiałby robić zadań domowych
To jakaś głupota. W naszej małej "pipidówce" jest publiczna sieć wi-fi. Co prawda nie najszybsza i trzeba się logować co 60 minut. Czyli ten zachodni świat to badziewie technologiczne.
@parafia1, skąd wiesz gdzie to jest? To może być jakieś centrum handlowe w Afryce.
Prawdziwy bohatet w nowym Świecie.....
Chłopiec nie ma w domu internetu ? Albo własnej komórki ? Rodzice też nie mają komputera ? XXI wiek ?
Ale komputery z internetem są w każdej szkole i w każdej bibliotece. Ale co tam, on woli pasożytować na sklepowym sprzęcie. Współczuję sprzedawcom że muszą to tolerować, no ale nasz klient - nasz pan
@AGATAXA, widzę, że już doszliśmy do poziomu Amerykanów, którzy myślą, że ale świat jest taki jak USA.
Nawet się z nich z tego powodu śmiejemy, a tu proszę...
@adamis62 Akcja dzieje się w centrum handlowym, w salonie samsunga. Czyli miasto powyżej 50 tysięcy mieszkańców, bo samsung do mniejszych nie wchodzi. Dzieciak schludny i czysty. To raczej nie jest z patologii. Więc ?
@AGATAXA , dlaczego z góry, zakładasz, że biedna rodzina musi być patologiczna?
Dlaczego zakładasz, że w patologicznej rodzinie dziecko musi być brudne i obdarte?
To ja się zastanawiam, jakim cudem ja odrabiałem prace domowe, jak jeszcze nie było internetu. A no tak, były książki, czasopisma typu Świat Wiedzy, Życie Świata czy Wielka Encyklopedia Polonica
@Syriusz19, no a dziecko z biednej wioski w Afryce zastanawia się jakim cudem ono radzi sobie z pracami domowymi bez Świata Wiedzy, Życia Świata, czy WEP.
@Syriusz19 Wszystko było super ponieważ każdy miał taką formę dostępu, więc nauczyciel dostosowywał pracę do ogółu klasy. W sytuacji gdzie większość ma Internet to nauczyciel uzna że praca domowa zadana przez platformę internetową będzie spoko.
@Syriusz19 zazdroszczę, ja z biednej rodziny nie miałam dostępu do takich super rzeczy jak świat wiedzy. Ja jeżeli chciałam coś napisać na ocenę, to zostawał mi tylko podręcznik, a że zadania na 6 były spoza podręcznika...
@Livanir Rozumiem, że coś takiego jak biblioteka (np. szkolna) nie istniało i korzystanie z jej zasobów nie wchodziło w grę?
@Syriusz19 w mojej bibliotece szkolnej nie było komputerów. Jeden był w liceum, ale działał tak wolno, że 3 razy zdążyłabym przeczytać słownik lub książkę telefoniczną. Poza tym miałam do szkolnej biblioteki równie daleko co do galerii, wiec skoro w galerii działa szybciej... Były też miejskie, ale do nich była kolejka, więc ciągle szybciej by mi było jechać do galerii.
@Livanir Cóż, ja internet miałem dopiero w ostatniej klasie liceum (i była to Neostrada o zawrotnej prędkości 128 kb/s. Dlatego do tego czasu korzystałem, albo z biblioteki, albo z kafejki internetowej, albo właśnie ze Świata Wiedzy, który dziadek kupował mi co tydzień. I o ile mnie pamięć nie myli, to jeden numer kosztował tyle, co godzinka w kafejce, więc się bardziej opłacało.
Serio uwierzyliście w podpis pod tym obrazkiem?
Już bardziej prawdopodobne że to dzieciak jakiejś pracownicy salonu :D
Bąbelek azjatycki odrabia zadanie: Brawo, szacun, tak hartuje się stal!
Bąbelek polski odrabia zadanie: Gdzie jest rzecznik praw dziecka? Szczęśliwe dzieciństwo zabierajo! Na pasje czasu nie ma!
U nas by go wygonili...
Tak jasne piękna galeria na bogato ale nie ma biblioteki w mieście