Oj zaznałem tego osobiście. Będąc w związku z pewnym szonem, siedziała w domu, bo " pracy nie ma", jednocześnie oπer mnie jak znalazłem masę ofert dla niej ( "nie będziesz mi szukał, sama potrafię"). Chciała taką szmatkę na kiju że spryskiwaczem, żeby szybko i lekko czyścić podłogę. Kupiłem, dałem i... ślad buta na jasnej terakocie na środku przedpokoju dumnie widniał jakieś trzy dni. Dni, kiedy cały czas siedziała w domu... Na moją uwagę o to, dostałem solidne zjeby, że się czepiam. Na moje szczęście pozbyłem się darmozjada z dwójką dzieciaków ( każde z innym).
Oj zaznałem tego osobiście. Będąc w związku z pewnym szonem, siedziała w domu, bo " pracy nie ma", jednocześnie oπer mnie jak znalazłem masę ofert dla niej ( "nie będziesz mi szukał, sama potrafię"). Chciała taką szmatkę na kiju że spryskiwaczem, żeby szybko i lekko czyścić podłogę. Kupiłem, dałem i... ślad buta na jasnej terakocie na środku przedpokoju dumnie widniał jakieś trzy dni. Dni, kiedy cały czas siedziała w domu... Na moją uwagę o to, dostałem solidne zjeby, że się czepiam. Na moje szczęście pozbyłem się darmozjada z dwójką dzieciaków ( każde z innym).
A na zdjęciu pokój faceta.
Ja to bym już choćby z nudów posprzątała, no bo jak można tak dzień po dniu nic nie robić