Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
B Bongo123xyz
-1 / 15

Ale gdzie tam! Pracodawca robi mężczyzną przysługę! Mają usprawiedliwienie od robienia z domu muzeum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S swedol
+12 / 12

Bongo zrób przysługę czytającym i zapoznaj się ze słownikem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
+2 / 2

@Bongo123xyz Czym on tę przysługę robi? A przy okazji nie napisałeś komu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bongo123xyz
0 / 0

@swedol oj tam, oj tam. Od razu takie wielkie słowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S swedol
0 / 0

@Bongo123xyz Skoro "takie wielkie słowa" to jak mały jest mózg? ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 10

A potem feminazistki będą się dziwić czemu pracodawcy nie chcą zatrudniać kobiet?

Co to za pracownik któremu trzeba płacić, a nie pracuje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panna_zuzanna_i_wanna
+2 / 12

@rafik54321 Tak, tak, na pewno pracodawcy nie chcą zatrudniać kobiet, bo w jakimś jednym urzędzie raz w roku panie wychodzą z pracy o 11... Na pewno nie chodzi o to, że kobiety rodzą dzieci i znikają z pracy na lata, bo najpierw L4 "na ciążę" (polecam fora w stylu "jestem w 6 tygodniu i chcę się skupić na ciąży i na sobie, ale mój gin nie chce mi wystawić zwolnienia, co robić?"), potem macierzyński, wychowawczy i kolejna ciąża i tak nawet 10 lat. Co skądinąd jest pokłosiem debilnej kultury, że mąż w domu może co najwyżej pomagać. I to jak ma ochotę i nie jest bardzo zmęczony swoją ciężką pracą. Bo praca kobiet jest zawsze mniej męcząca, gorzej opłacalna i w ogóle g*wno warta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anthony_Waltz
+2 / 10

@panna_zuzanna_i_wanna No jakby Ci to... jeśli chodzi o ciężkie prace to jednak zazwyczaj wykonują je mężczyźni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panna_zuzanna_i_wanna
-1 / 7

@Anthony_Waltz To, że ileś procent mężczyzn (nie mam statystyk, więc nie będę pisać losowych liczb) pracuje we względnie ciężkich fizycznie zawodach, oznacza że każdy facet nie powinien nic robić w domu, bo mężczyźni pracują ciężej od kobiet? Zresztą czy kobiet pracujących fizycznie jest tak mało? A te wszystkie babeczki rypiące w Lidlach czy innych biedronkach po 12 h na dobę? To nie jest ciężka praca? Całe studia pracowałam jako kelnerka (praca po 10-12 h cały czas na nogach), podczas gdy mój chłopak robił jakieś projekty na komputerze siedząc w domu. Kto z nas pracował ciężej? Prawda jest taka, że jak chce się psa uderzyć, to kij zawsze się znajdzie. Mężczyźni albo pracują ciężej fizycznie, więc w domu należy im się odpoczynek, albo, jeśli w ich związku to akurat babeczka pracuje fizycznie, to oni pracują ciężko intelektualnie, więc też bardziej zasługują na odpoczynek. A wystarczy tworzyć normalne dojrzałe związki, gdzie nikt nikogo nie utrzymuje ani nie wykorzystuje jako pomoc domową i tego typu problemy znikają. Polecam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 8

@panna_zuzanna_i_wanna umyka ci sedno. Jeśli w jednym urzędzie pojawi się taka akcja, jest spore prawdopodobieństwo że związki zawodowe przeforsują to w innych urzędach.

Co mają święta wielkanocne do rodzenia dzieci? XD... Heloł... To jakaś tradycja? Że a ptyś, na wielkanoc jedziemy na porodówkę? XD. To chyba do bożego narodzenia lepiej by pasowało haha.

"Co skądinąd jest pokłosiem debilnej kultury, że mąż w domu może co najwyżej pomagać. " - i nie sądzisz że ten wpis z urzędu jest właśnie pokłosiem takiej debilnej kultury?

"Bo praca kobiet jest zawsze mniej męcząca, gorzej opłacalna i w ogóle g*wno warta." - bo kobiety WYKONUJĄ mniej angażujące fizycznie zawody i to JEST fakt. W życiu nie widziałem laski która by przyjechała śmieciarką i podpinała kosz do śmieciarki.
W życiu nie widziałem babki która by robiłą na wycince traw przy autostradach.
To oczywiście zrozumiałe. Statystyczny facet jest znacznie, znacznie silniejszy od statystycznej kobiety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anthony_Waltz
+1 / 7

@panna_zuzanna_i_wanna Jak Pani chce dyskutować o swoich wyobrażeniach bo Pani "harowała" jako kelnerka to nie mamy o czym rozmawiać, sorry. Ja pracowałem na budowie i w cementowni, kolega pracuje w hucie, tam oprócz całej zmiany "na nogach" trzeba jeszcze tymi nogami nosić coś więcej niż swój tyłek i tacę. Czasem po 15 -20 kg, w temperaturze 40 stopni. Proszę sobie wejść na rusztowanie pod siatkę ochronną w sierpniu to Pani zobaczy co to są ciężkie warunki. I jakie to jest "rypanie" w Lidlach? Wwiezienie towaru paleciakiem na sklep i rozpakowanie? Czy siedzenie na kasie? Dwunastogodzinne zmiany to chyba też Panią fantazja poniosła, to nie rok 1995. Żeby była jasność, nie wnikam w temat relacji w związkach i dzielenia się obowiązkami, ale Pani podejście do pracy innych ludzi jest, delikatnie mówiąc, dziecinne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bongo123xyz
+2 / 4

@panna_zuzanna_i_wanna pracuj mądrze a nie ciężko.
To, że pracowałaś jako kelnerka to był chyba twój wybór.
Każdemu ciężka praca kojarzy się tylko z pracą fizyczną. Tymczasem kontroler lotu nie pracuje fizycznie a jest to ciężka praca.

Ktoś tych mężczyzn wychowywał. A największy wpływ na wychowanie mają kobiety.
Potem ktoś tych mężczyzn wybrał na swoich mężów. Jak to się dzieje, że oczy otwierają się po ślubie? Ano tak, że jednak nie poznali się wystarczająco dobrze bądź kobieta ma nadzieję, że po ślubie on się zmieni.

Zgadzam się z tobą, że należy tworzyć normalne dojrzałe związki ale do tego oboje muszą być dojrzali a nie mieć tylko nadzieję, że jakoś się to poukłada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
-1 / 1

@panna_zuzanna_i_wanna Co z tego, że pracowałaś jako kelnerka a on przy komputerze? Liczy się efekt. Tak działa brutalny świat. Kobiety też nie patrzą na starania faceta tylko efekty. Kasa ma być przyniesiona w zębach, a jak coś się dzieje to facet ma to rozwiązać, nieważne jak. Więc skoro rozliczacie z efektu to będziecie rozliczane z efektu. Jak zarobiłaś w 12 h mniej niż on w 8 to trzeba się było nauczyć tej samej czynności i zarabiać.

Z doświadczenia wiem, że ten świat interesuje się tym co kto ma, a ile i jaką pracę w to włozył to ma gdzieś. Jak facet ma kupę kasy i luksusowe auto to żadna kobieta nie będzie utyskiwać na źródło pochodzenia tego, tylko lecieć na to, że jest. Nawet jak to pochodzi z przestępstw.

Jak zatrudniają Cię w pracy to też patrzą na efekt. Gdybyś miała firmę to jakich pracowników byś chciała? Jakbyś postanowiła być szlachetna i dla dobra feminizmu zatrudniać same młode kobiety w okresie, gdy najxzesciej zachodzą w ciążę i jeszcze zrównać im place to ciekawe ile ta firma by pociągnęła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panna_zuzanna_i_wanna
-2 / 2

@Ynfluencer @Bongo123xyz Praca kelnerki vs praca przy komputerze to był przykład. Że nie zawsze to facet jest tym, który pracuje fizycznie. Ale dwa was zawsze jest ta sama śpiewka. Jak facet pracuje fizycznie, a babka umysłowo, no to wiadomo, że facet po powrocie do domu nie musi nic robić, bo zmęczony. Jak facet pracuje umysłowo, a kobieta fizycznie, no to też on nie musi nic robić, bo praca umysłowa bardziej męczy, więc też on bardziej zasługuje na odpoczynek. A jak oboje pracują umysłowo, to wtedy jego praca jest więcej warta, bo przecież on zazwyczaj więcej zarabia. Jak się nie odwrócisz, d*pa zawsze z tyłu. I ja jako kelnerka wyciągałam o wiele więcej niż mój chłopak, bo drugą pensję dostawałam w napiwkach. I owszem, sama sobie taką pracę wybrałam i byłam z niej bardzo zadowolona. Ale ja miałam (i mam nadal) normalnego chłopa, który w domu wszystko robi, a nie tylko "pomaga".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panna_zuzanna_i_wanna
-1 / 1

@Ynfluencer Bardzo błędne wnioski wyciągasz z moich wypowiedzi. Jestem właśnie przeciwniczką wszelkich L4 "na ciążę" i znikania z pracy na 10 lat , jednocześnie biorąc normalnie kasę, bo ciągle L4, macierzyński, wychowawczy, L4, macierzyński i tak w kółko. Ale do tego trzeba zmienić mentalność, że kobieta absolutnie MUSI być tą, która zajmuje się domem i dziećmi, zawsze ona musi sprzątać, prać, gotować i brać wolne jak kaszojad jest chory, a mąż/partner jak "pomaga", to już się babeczka cieszy, bo wielu nie robi nawet tego. To jest nienormalne. Mi partner w domu nie pomaga. Po prostu wykonuje normalne domowe obowiązki, bo też w tym domu mieszka. I dzieckiem też się normalnie zajmuje, a nie "pomaga" mi, bo to tak samo jego syn, jak i mój. Dlatego ja nie potrzebuję pół dnia wolnego ekstra przed świętami, bo jestem kobietą i to ja szykuję święta. Ale w wielu domach wciąż panuje patologia w stylu "żona jako robot kuchenny z funkcją niani".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+1 / 1

@panna_zuzanna_i_wanna
Żona robi fizycznie, ja umysłowo - w domu.

Czasem używa argumentu, że "coś tam" powinienem zrobić, bo jest bardziej zmęczona. Obowiązkami w domu dzielimy się, w sumie robię więcej. A że ja jeszcze na zdalnej ogarniam dzieci....Jej ciągle należy się odpoczynek, ja siedzę w domu. Zmieniła pracę na lżejszą, mniej godzin, mniej pieniędzy, bliżej. Narracja ta sama. I czasem miała argument, że w niektóre dni pracuję krócej. Bo najwidoczniej muszę dłużej. K....

Kiedyś przeginała grubo, to zaproponowałem, że ja pójdę na etat (czy na 2/3 etatu jak ona) i będę dokładał do budżetu, a niech "siedzi w domu" i utrzymuje rodzinę. Nie chciała...

Jak Polska długa i szeroka, rozmawiam z innymi zdalnie pracującymi, tam rodziny, w tym żony nie potrafią przestawić się, że zdalna praca jest pełnoprawną pracą. Nawet jak zarabiają kilkukrotnie więcej i mają specjalistyczne prace to ich robota jest bagatelizowana. Macha się ręką, bo siedzą w domu. Myślałem, że lockdown coś zmieni. A rodzina jak pyta - to żonę o zdrowie, a mnie o pracę XD

Swoją drogą nie chodzi, żeby pracować ciężko, tylko mądrze (tam, gdzie się da).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anthony_Waltz
0 / 0

@panna_zuzanna_i_wanna Proszę nie generalizować, naprawdę. A poza tym jak pisałem, nie oceniam relacji między ludźmi w związku tylko Pani infantylne podejście dp pracy innych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
0 / 0

@panna_zuzanna_i_wanna To, że jesteś przeciwniczką to nie ma nic do rzeczy, albo to, że ty coś robiłaś to też nie ma nic do rzeczy.

Liczy się jak to wygląda populacyjne. Skala tego wszystkiego. Powiem ci coś co ci się nie spodoba, ale taka będzie prawda.

Walka z patriarchalnymi wzorcami trwa w większości przypadków do momentu, gdy rzeczywiście kobieta ma wejść w rolę kobiecą, a facet męską. Dlatego feminizm nigdy na dluzszą metę się nie sprawdzi.

To nie jest kwestia chcenia tylko praw fizyki, biologii, matematyki. Wszędzie gdzie będzie się usiłowało implementować lewicowe i feministyczne bzdury efekt będzie tylko taki. Najpierw strata czasu, pieniędzy, histerie, a potem w zależności od tego jak szybko się w danym kraju i populacji ludzie obudzą to przywrócenie ustawień fabrycznych.

Czegokolwiek się nie zrobi zawsze prawda będzie taka, że faceci będą efektywniejsi ogółem na rynku pracy i w zadaniach pchających postęp gospodarczy, technologiczny, cywilizacyjny. Żadne omijanie wzorców, socjotechniki, zmiany przepisów i zrywanie ze stereotypami nie pomoże.

Gdy dojdzie do momentu ekstremum to zostanie facet i kobieta wtrącona w swoje naturalne role.

Feminizm i lewicowe utopie zostaną wyjaśnione w złych warunkach. Dopóki koniunktura jest ok, wskaźniki jako takie to na dobre czasy lewactwo się sprawdza. Gdy opada woda i pojawiają się kryzysy i gorsze czasy, a pojawiają się cyklicznie wszędzie to wszystkie komiczne bzdury i odklejki lewicy i fajnopolaków już nie będą mogły jechać na tym, że Polakom powiedzieli, że "są fajne".

Każda poważna firma, jeśli będzie długi czas zarządzana w sposób jawny przez kobiety i nie będzie tam pierwiastka męskiego, który ostatecznie ma decydujący głos to prędzej czy później w długim terminie polegnie, wyniki finansowe przestaną się zgadzać, a potem spadek akcji, delisting na giełdzie i bankructwo.

Tak jak można robić długie zajęcia o zrywaniu ze stereotypami, patriarchalnymi toksycznymi wzorcami, ale nawet gdybyś wzięła grupę kobiet i mężczyzn. Przez 15 lat kazała im chodzić na takie zajęcia i robiła pranie mózgu to gdyby ta grupa szła potem podziemnym tunelem i wyłoniloby się 5 kiboli z pałkami i nożami to kobiety oczekiwałyby, że faceci coś zrobią i staną do walki. Nawet jak pojawi się jakiś wyjątek to większość populacji działała tak i będzie tak działała zawsze. Nic tego nie zmieni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Duergh
+2 / 2

Równouprawnienie jest dla zarządu, dla pana, panie Areczku jest zaπerdol...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anthony_Waltz
+9 / 17

Przecież mężczyzn wolno dyskryminować i to zupełnie nie przeszkadza "wojowniczkom o równość". Bo to nie o żadne równouprawnienie chodzi (już dawno je mamy, a nawet kobiety mają lepiej w niektórych kwestiach) tylko o kolejne przywileje dla kobiet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panna_zuzanna_i_wanna
+1 / 5

@Anthony_Waltz Jeśli ktoś potrafi spojrzeć dalej niż na czubek swojej d*py, to wierz mi, że przeszkadza. Przywileje dla kobiet w kwestiach zatrudnienia doprowadzają jedynie do tego, że pracodawca mając do wyboru kobietę i mężczyznę z tymi samymi kwalifikacjami, wybierze mężczyznę. Ponieważ kobieta może mu zniknąć z pracy szybciej niż zdąży położyć na biurku swój kubek do kawy. Oczywiście, że jest wiele kobiet, dla których szczytem ambicji jest znaleźć męża i urodzić dzieci, ale wciąż jest sporo takich, które chcą pracować i zamiast kolejnych przywilejów, wolałyby np. miejsce w żłobku dla swojego dziecka. Tymczasem sytuacja młodych matek chcących wrócić do pracy jest po prostu ch*jowa. Ja akurat zarabiam sporo, więc nawet po opłaceniu żłobka i opiekunki i tak jestem dość dobrze na plusie, ale mam koleżanki, które po powrocie do pracy wyszłyby na zero, jakby zapłaciły za żłobek, opiekunkę i dojazdy. To tak a propos tego "lepiej" w niektórych kwestiach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anthony_Waltz
-1 / 1

@panna_zuzanna_i_wanna No tylko że wiele "walczących o prawa które mają" tego nie potrafi, do tego dochodzi roszczeniowość no i mamy co mamy, Pani diagnoza jest trafna. Ale nie rozumiem drugiej części Pani wypowiedzi. Kto ma niby gorzej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panna_zuzanna_i_wanna
-1 / 1

@Anthony_Waltz Darujmy sobie to panciowanie. Czego nie rozumiesz? Kobiety mają jakieś debilne przywileje, z których mało kto korzysta, a w sytuacjach istotnych nie mają żadnej pomocy. Powrót do pracy po urodzeniu dziecka to dla większości sytuacja w stylu "wydam większość pensji na żłobek/opiekunkę albo zostanę w domu", bo żłobek kosztuje majątek. I co z tego, że jest 800 plus (bezsensowny "przywilej"), jak za żłobek wołają nawet 2 tysiące. I taka kobieta jest skazana albo na pracę za damski ch*j, albo na bycie na utrzymaniu męża. No ale ma owocowe czwartki w pracy i olaboga! różowe skrzyneczki. Żeby jej się od tego dobrobytu w d*pie nie poprzewracało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anthony_Waltz
+1 / 1

@panna_zuzanna_i_wanna

'Debilne przywileje"? Tutaj widzę dziecko że też nie masz pojęcia o czym mówisz.Wcześniejsza o 5 lat emerytura mimo średnio dłuższego życia, brak obowiązku poboru do wojska, niższe normy w pracy, programy aktywizujące kobiety w różnych zawodach, parytety i jeszcze pewnie parę innych. Nie gadaj bzdur o jakichś skrzyneczkach. bo jeśli tylko o tym wiesz to znaczy że nie masz o tym pojęcia tak samo o tym co to jest ciężka praca.

A co do Twoich żali, to co prawda dawno nie sprawdzałem, ale stawiam dolary przeciwko orzechom że dalej nie ma obowiązku posiadania dzieci więc jeśli podejmujesz taką decyzję bez sprawdzenia elementarnych kwestii to tylko o tobie świadczy źle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jacekjacy
0 / 4

A ja myślę że jeśli wszystkie przełożone wyjdą wcześniej to faceci szybciej ogarną ten burdel.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

@jacekjacy w takim przypadku, należy urzędniczki zwolnić ;) . Są zbędnym kosztem XD... Skoro bez nich urząd działa szybciej i taniej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
+2 / 2

@jacekjacy U nas w firmie też tak jest, że "panie" wychodzą o 12, a od 12.15 zaczyna się oddolna walka o równoupranienie. Następuje dyfuzja pracowników: pojedynczo i dwójkami opuszczają firmę i do 13 jest pusto. Kiedyś o 14 przyszedł do mnie zdziwiony ochroniarz z tekstem , co ja tu jeszcze robię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KYOKO_UwU
0 / 2

Nie ma problemu, niech wychodzą, we wtorek wykonają zaległą robotę :)

Tylko debil by się zgodził zapieprzac za kogoś, robię swoje i fajrant.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
0 / 6

Wg obecnie rządzących równouprawnienie jest wtedy gdy kobiety mają dodatkowe przywileje. Gdy jest po równo to dyskryminacja kobiet. Myślę, że ten urząd, jego włodarze otrzymają wkrótce nagrodę za walkę o równość od jakiejś ministery czy tam ministerki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GreeboOgg
+1 / 1

W sensie, że panie do garów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
+2 / 6

To jest przywilej typu: dam wam 4 godziny wolne, żebyście mogły wysprzątać mieszkania, pomyć okna przed świętami i ugotować 12 dań ( czy ile tam na Wielkanoc - z jajek albo z zająca). Niby przywilej, ale w domyśle taki na otarcie łez, bo teraz marsz do garów. I całkiem anachroniczny, bo dziś normalni ludzie dzielą się obowiązkami. No i nielegalny, bo ktoś w końcu takie praktyki poda do sądu i wygra.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rademenes_82
0 / 2

A teraz odwróćmy sytuację i to panowie wychodzą wcześniej, a panie "ogarniają" urząd. Wszystkie feministki w Polsce dostałyby nieprzemijającej tygodniowej sraczki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+2 / 2

@rademenes_82 jestem feministką i w jednym i drugim wypadku czuje irytację i uważam, że mężczyźni powinni solidarnie wystąpić do sądu z tym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anthony_Waltz
0 / 0

@rademenes_82 Dokładnie, trzask pękających *** byłoby słychać w sąsiedniej galaktyce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fim
0 / 0

U mnie nie ma tego problemu. Wielki Piątek jest świętem wolnym od pracy. W maju bede miał 3 wolne od pracy šwięta koscielne i jedno państwowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem