@Xar wutnijmy wszystkie drzewa I zabetonuj.y, zeby latem temperatura byla wyzsza o 10° Tak zeby zadna starsza osoba nie wazyla sie wyjsc na zewnatrz w sloneczny dzień!
Dobrze rozumiem, że ksiądz przyjechał na telefoniczną prośbę ojca [no bo kogo innego]?
Co za dzielny policjant, broni dojścia do człowieka, który potrzebuje księdza (skoro sam zadzwonił po księdza) tłumacząc to dobrem tego człowieka?
Albo ktoś tu kłamie, albo coś jest niedopowiedziane, albo dowcipy o policjantach nie wzięły się znikąd...
@Jorn tak, mogło tak być, ale kompletnie tego tekst nie sugeruje. Ponieważ demotywator oskarża księdza, to każda wątpliwość powinna być na jego korzyść rozstrzygana.
Ponieważ cały artykuł jest mocno nacechowany antyklerykalnie, to też sugeruje, że brak tej informacji nie jest przypadkowy...
@Barelik A nie sądzisz, że gdyby ojciec zadzwonił (chociaż nie wyobrażam sobie jak byłby w stanie), to by wyszedł naprzeciw do tego księdza? Ewentualnie poinformowałby policjanta, że to on dzwonił?
@GreeboOgg nie wiem, ale wychodzę z założenia, że oskarżonego wątpliwości bronią. Mogło tak być, mogło to być dalej, mógł nie zauważyć. Różne są możliwości. Oceniając kogoś negatywnie [moim zdaniem] trzeba znać wszystkie okoliczności.
Z innej beczki. Zawsze mnie to zastanawia. Moja teściowa ma to samo. Ktoś ginie, ludzie wielce żałują i na pierwszym miejscu stawia się, że ten kto umarł był taki śliczny/śliczna, ładny/ładna, piękny/piękna. I nasuwa mi się zawsze pytanie, czy jakby umarł/zginął brzydal, to żal byłby mniejszy, czy co? Jakie znaczenie ma, że ofiara była piękna czy śliczna? Czy to, że ktoś był ładniejszy od innych, ma wzbudzać większe współczucie?
@Jamka niby nie, ale tak to dziala. Pamietasz jak cala Polska plakala po smierci Anny Przybylskiej. Ludzie byli zszokowani bo zmarla taka piekna kobieta. Zmarlo wiele mlodych ludzi, matek tez, ale Ani bylo ludziom bardziej szkoda. Ponoc tez ładnym ludziom tez szybciej ufamy itp. Tak to jakos dziala. Niesprawiedliwie, ale nieswiadomie i niestety automatycznie.
Ksiądz przyjechał na czyjąś telefoniczną prośbę (nie wiem, czyją - ojca?) Policjant nie dopuścił go do zapewnienia ofiarom czegoś, co według ich wiary jest ważne dla osiągnięcia wiecznego szczęścia. Policjant pisze: "Każdy ma wiedzieć gdzie jego miejsce w szeregu, a nie wiecznie czuć się najważniejszym" - w takim razie ja napiszę do policjanta w tym samym tonie: Ty, psie, też masz znać swoje miejsce w szeregu. Jesteś sługą zwykłych ludzi i nie masz moralnego prawa przeszkadzać im w wypełnianiu ważnych dla nich praktyk religijnych. Gdy chodzi o wieczność to sprawy doczesne mogą poczekać. Ksiądz też podobnie jak ty jest sługą tych ludzi i w tej konkretnej sytuacji nie miałeś moralnego prawa zabraniać mu posługi. W tej sytuacji jesteś od niego niżej w hierarchii ważności.
@herhor67 Owszem, zmarli mogą poczekać. Ale dopóki jest cień szansy na to, że osoba żyje to każda sekunda jest droga. Według wierzących nie można wtedy zwlekać z sakramentem. I policja powinna to uszanować. No chyba, że lekarz stwierdził zgon, wtedy policjant powinien powiedzieć księdzu, że lekarz tak stwierdził.
@tomac zdarzenie miało miejsce gdy wiatr rozwiał się na całego. Czy nikt nie pomyślał, że wpuszczanie tam kogoś postronnego jest niebezpieczne i to policja i straż może odpowiadać jeśli kolejne drzewo zwaliłoby się na księdza?
Pytanie mam do katolików obeznanych w kwestii ostatniego namaszczenia.
Ktoś np. wyspowiada się przed śmiercią a potem przyjmie ostatnie namaszczenie. Czy dobrze rozumiem, że ono ma na celu zmycie z duszy umierającego człowieka wszystkich zapomnianych grzechów?
Czyli, że taki umierający ma w 100% czyste konto, tak?
No to po co jeszcze ksiądz odprawia za jego duszę mszę przed pogrzebem, po co na niej zbierane są pieniądze na kolejną mszę za duszę zmarłego? Po co, jeśli ktoś zapłaci, odprawia się dalsze msze, czasem dość dużo?
Czyli ostatnie namaszczenie nic nie daje, że trzeba te msze ciągle odprawiać?
No i pozostaje jeszcze jedna zagadka. Pan Jezus powiedział, że ciężko bogatemu wejść do królestwa niebios. W katolicyzmie wydaje się być na odwrót, bo jeśli ktoś jest bardzo bogaty, to jeszcze za życia może zapłacić za setki mszy za swoją duszę, które będą odprawione po jego śmierci. Czyli, czym ktoś bogatszy, tym zbawienie pewniejsze.
Kiedyś pewna biedna wdowa, nagabywana przez księdza o pieniądze na mszę za duszę jej męża, który przed śmiercią się wyspowiadał i przyjął ostatnie namaszczenie, właśnie podobne pytania zadała księdzu. Tylko ja okrzyczał.
@adamis62 kosciol to machina do zdobywania wplywow politycznych i pienieznych. Kosi naiwne owieczki. Tutaj nie ma czego rozkminiac. Ci co wiedzą, to wiedzą a ci co chca wierzyc, to beda wierzyc, nawet jesli dasz im dowody pod nos. Wymysla sobie takie tlumaczenie, zeby im sie matrix dalej układał.
@glupiawrednabrzydkagruba, wiem, ale czasem może ktoś zacznie myśleć.
Pokrętność teologii katolickiej znam dość dobrze. Oni są w stanie wykoncypować niesamowicie skomplikowane i pokrętne twierdzenia, żeby obronić swoje bezsensowne dogmaty.
A potem udają, że wszystko ma sens.
Niektórzy ludzie wierzą tylko w medycynę i ludzką wiedzę - nawet gdy ta całkowicie zawodzi.
Inni wierzą w Boga i wyrażają to na różne sposoby w zależności od kultury w jakiej się wychowali.
Jeszcze nie dawno w Polsce panowało przekonanie, że umierający człowiek potrzebuje obecności kapłana i sakramentów było tak powszechne, że wezwanie kapłana do umierającego było sprawą oczywistą.
Dziś ktoś próbuje robić z siebie bohatera, bo uniemożliwił udzielenie sakramentów ludziom, którym i tak nie mógł pomóc. No brawo!
Druga sprawa jest taka, że kapłani w naszym pięknym kraju przyzwyczaili wszystkich do tego, że nie modlą się do Boga tylko do mamony. To było widać zwłaszcza w czasie pandemii, gdy nagle się okazało, że wszystkie obrzędy są umowne i właściwie nieistotne.
A dla kapłana, który wierzy w Boga, pewne obrzędy, sakramenty są naprawdę święte i gdy ktoś uniemożliwia mu ich wypełnienie powinien być oburzony. Niewielu już takich zostało, ale najwyraźniej ten w Rabce nie minął się z powołaniem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 kwietnia 2024 o 20:21
Jestem z Rabki i tutaj kilka różnych wersji tej historii było. Szczególnie aktywny był jeden użytkownik na wszystkich grupach Rabki ,,jak to podły prokurator nie wpuścił księdza, ksiądz ma prawo!!''. Ostatecznie wyjaśniło się, że na miejscu zginęła kobieta z synem i obca dla nich kobieta, która spacerowała z mężem. Weźcie pod uwagę, że teren był niebezpieczny i musiał być zabezpieczony i sprawdzony więc wpuszczenie tam księdza było po prostu niebezpieczne i niezgodne z prawem. Poza tym oni zgineli na miejscu.
Za "namaszczenie" i "pokropek" księdzu należy się cołaska.
Prokurator bez serca pozbawił dobrodzieja potrójnego hajsu (bo za trzy osoby) - wzburzenie duszpastucha nie powinno dziwić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 kwietnia 2024 o 23:15
No wiec co z tym zrobimy? Naje*my jeszcze wiecej drzew w przestrzeni publicznej, aby mialo co spadac!
@Xar wutnijmy wszystkie drzewa I zabetonuj.y, zeby latem temperatura byla wyzsza o 10° Tak zeby zadna starsza osoba nie wazyla sie wyjsc na zewnatrz w sloneczny dzień!
@Xar Ktoś ci konto podpie...ł? Bo to nie w twoim stylu. @admin sprawdź temat
@Ala_nina oczywiscie, ze najlepiej w miejscach gdzie przechodza ludzie i jezdza samochody nie bylo drzew - koniec grudnia, dobrze ze nikomu na glowe nie spadly te konary:
https://img21.demotywatoryfb.pl//uploads/202312/1703773496_txwrxj_600.jpg
Natomiast jak sie chronic przed upalem wiedza na poludniu Europy:
https://st3.depositphotos.com/4085967/37263/i/1600/depositphotos_372639568-stock-photo-samos-island-greece-may-2017.jpg
https://apollotour.pl/storage/temp/public/f4e/a15/108/rodos-grecja-5__2000.jpg
https://www.writeandtravel.pl/wp-content/uploads/2021/02/wersja2-1099.jpg
Grecja, klimat gdzie wiosna latem i jesienia maja cieplo na dzien - widzisz zeby tu gdzies bylo naje*ane drzewami?
Dobrze rozumiem, że ksiądz przyjechał na telefoniczną prośbę ojca [no bo kogo innego]?
Co za dzielny policjant, broni dojścia do człowieka, który potrzebuje księdza (skoro sam zadzwonił po księdza) tłumacząc to dobrem tego człowieka?
Albo ktoś tu kłamie, albo coś jest niedopowiedziane, albo dowcipy o policjantach nie wzięły się znikąd...
@Barelik
Nie napisał, na czyje wezwanie. Równie dobrze mogła to być jakaś dewota znajdująca się w pobliżu
@Jorn tak, mogło tak być, ale kompletnie tego tekst nie sugeruje. Ponieważ demotywator oskarża księdza, to każda wątpliwość powinna być na jego korzyść rozstrzygana.
Ponieważ cały artykuł jest mocno nacechowany antyklerykalnie, to też sugeruje, że brak tej informacji nie jest przypadkowy...
@Barelik A nie sądzisz, że gdyby ojciec zadzwonił (chociaż nie wyobrażam sobie jak byłby w stanie), to by wyszedł naprzeciw do tego księdza? Ewentualnie poinformowałby policjanta, że to on dzwonił?
@GreeboOgg nie wiem, ale wychodzę z założenia, że oskarżonego wątpliwości bronią. Mogło tak być, mogło to być dalej, mógł nie zauważyć. Różne są możliwości. Oceniając kogoś negatywnie [moim zdaniem] trzeba znać wszystkie okoliczności.
@GreeboOgg jaki ojciec? W wypadku zginęła matka z synem i obca dla nich kobieta która szła z mężem, nie ojciec dziecka
@density jak to jaki ojciec? Ten płaczący: "... Dla niego nie liczył się płaczący ojciec tylko jego czary...."
Z innej beczki. Zawsze mnie to zastanawia. Moja teściowa ma to samo. Ktoś ginie, ludzie wielce żałują i na pierwszym miejscu stawia się, że ten kto umarł był taki śliczny/śliczna, ładny/ładna, piękny/piękna. I nasuwa mi się zawsze pytanie, czy jakby umarł/zginął brzydal, to żal byłby mniejszy, czy co? Jakie znaczenie ma, że ofiara była piękna czy śliczna? Czy to, że ktoś był ładniejszy od innych, ma wzbudzać większe współczucie?
@Jamka niby nie, ale tak to dziala. Pamietasz jak cala Polska plakala po smierci Anny Przybylskiej. Ludzie byli zszokowani bo zmarla taka piekna kobieta. Zmarlo wiele mlodych ludzi, matek tez, ale Ani bylo ludziom bardziej szkoda. Ponoc tez ładnym ludziom tez szybciej ufamy itp. Tak to jakos dziala. Niesprawiedliwie, ale nieswiadomie i niestety automatycznie.
Ksiądz przyjechał na czyjąś telefoniczną prośbę (nie wiem, czyją - ojca?) Policjant nie dopuścił go do zapewnienia ofiarom czegoś, co według ich wiary jest ważne dla osiągnięcia wiecznego szczęścia. Policjant pisze: "Każdy ma wiedzieć gdzie jego miejsce w szeregu, a nie wiecznie czuć się najważniejszym" - w takim razie ja napiszę do policjanta w tym samym tonie: Ty, psie, też masz znać swoje miejsce w szeregu. Jesteś sługą zwykłych ludzi i nie masz moralnego prawa przeszkadzać im w wypełnianiu ważnych dla nich praktyk religijnych. Gdy chodzi o wieczność to sprawy doczesne mogą poczekać. Ksiądz też podobnie jak ty jest sługą tych ludzi i w tej konkretnej sytuacji nie miałeś moralnego prawa zabraniać mu posługi. W tej sytuacji jesteś od niego niżej w hierarchii ważności.
@tomac No chyba w wieczności mogą chwile poczekać?
Umarłych zostawcie umarłym.
Najpierw trzeba zabezpieczyć miejsce zdarzenia, ewentualne dowody itp.
@herhor67 Owszem, zmarli mogą poczekać. Ale dopóki jest cień szansy na to, że osoba żyje to każda sekunda jest droga. Według wierzących nie można wtedy zwlekać z sakramentem. I policja powinna to uszanować. No chyba, że lekarz stwierdził zgon, wtedy policjant powinien powiedzieć księdzu, że lekarz tak stwierdził.
@tomac Jeśli jest szansa, że ktoś żyje bardziej pedofila w kiecce nie powinno się w puszczać z butami, żeby nie zaszkodził.
@tomac zdarzenie miało miejsce gdy wiatr rozwiał się na całego. Czy nikt nie pomyślał, że wpuszczanie tam kogoś postronnego jest niebezpieczne i to policja i straż może odpowiadać jeśli kolejne drzewo zwaliłoby się na księdza?
@tomac nie mozna zwlekac to z lekarzem, a nie z szamanem
Jeśli te osoby zginęły od razu, to ostatnie namaszczenie im niepotrzebne. Ono należy się jeszcze żywym.
@Myslaca_istota Jeśli jest nadzieja, że osoba jeszcze żyje to można udzielić namaszczenia. W tym przypadku chyba jeszcze lekarz nie stwierdził zgonu.
@tomac a jaką maścią namaszczają? Dolgit, Olfen, a może czerwoną lub zieloną maścią końską?
@komivoyager
Jaką? Drogą!
Pytanie mam do katolików obeznanych w kwestii ostatniego namaszczenia.
Ktoś np. wyspowiada się przed śmiercią a potem przyjmie ostatnie namaszczenie. Czy dobrze rozumiem, że ono ma na celu zmycie z duszy umierającego człowieka wszystkich zapomnianych grzechów?
Czyli, że taki umierający ma w 100% czyste konto, tak?
No to po co jeszcze ksiądz odprawia za jego duszę mszę przed pogrzebem, po co na niej zbierane są pieniądze na kolejną mszę za duszę zmarłego? Po co, jeśli ktoś zapłaci, odprawia się dalsze msze, czasem dość dużo?
Czyli ostatnie namaszczenie nic nie daje, że trzeba te msze ciągle odprawiać?
No i pozostaje jeszcze jedna zagadka. Pan Jezus powiedział, że ciężko bogatemu wejść do królestwa niebios. W katolicyzmie wydaje się być na odwrót, bo jeśli ktoś jest bardzo bogaty, to jeszcze za życia może zapłacić za setki mszy za swoją duszę, które będą odprawione po jego śmierci. Czyli, czym ktoś bogatszy, tym zbawienie pewniejsze.
Kiedyś pewna biedna wdowa, nagabywana przez księdza o pieniądze na mszę za duszę jej męża, który przed śmiercią się wyspowiadał i przyjął ostatnie namaszczenie, właśnie podobne pytania zadała księdzu. Tylko ja okrzyczał.
@adamis62 kosciol to machina do zdobywania wplywow politycznych i pienieznych. Kosi naiwne owieczki. Tutaj nie ma czego rozkminiac. Ci co wiedzą, to wiedzą a ci co chca wierzyc, to beda wierzyc, nawet jesli dasz im dowody pod nos. Wymysla sobie takie tlumaczenie, zeby im sie matrix dalej układał.
@glupiawrednabrzydkagruba, wiem, ale czasem może ktoś zacznie myśleć.
Pokrętność teologii katolickiej znam dość dobrze. Oni są w stanie wykoncypować niesamowicie skomplikowane i pokrętne twierdzenia, żeby obronić swoje bezsensowne dogmaty.
A potem udają, że wszystko ma sens.
Niektórzy ludzie wierzą tylko w medycynę i ludzką wiedzę - nawet gdy ta całkowicie zawodzi.
Inni wierzą w Boga i wyrażają to na różne sposoby w zależności od kultury w jakiej się wychowali.
Jeszcze nie dawno w Polsce panowało przekonanie, że umierający człowiek potrzebuje obecności kapłana i sakramentów było tak powszechne, że wezwanie kapłana do umierającego było sprawą oczywistą.
Dziś ktoś próbuje robić z siebie bohatera, bo uniemożliwił udzielenie sakramentów ludziom, którym i tak nie mógł pomóc. No brawo!
Druga sprawa jest taka, że kapłani w naszym pięknym kraju przyzwyczaili wszystkich do tego, że nie modlą się do Boga tylko do mamony. To było widać zwłaszcza w czasie pandemii, gdy nagle się okazało, że wszystkie obrzędy są umowne i właściwie nieistotne.
A dla kapłana, który wierzy w Boga, pewne obrzędy, sakramenty są naprawdę święte i gdy ktoś uniemożliwia mu ich wypełnienie powinien być oburzony. Niewielu już takich zostało, ale najwyraźniej ten w Rabce nie minął się z powołaniem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2024 o 20:21
Jestem z Rabki i tutaj kilka różnych wersji tej historii było. Szczególnie aktywny był jeden użytkownik na wszystkich grupach Rabki ,,jak to podły prokurator nie wpuścił księdza, ksiądz ma prawo!!''. Ostatecznie wyjaśniło się, że na miejscu zginęła kobieta z synem i obca dla nich kobieta, która spacerowała z mężem. Weźcie pod uwagę, że teren był niebezpieczny i musiał być zabezpieczony i sprawdzony więc wpuszczenie tam księdza było po prostu niebezpieczne i niezgodne z prawem. Poza tym oni zgineli na miejscu.
Za "namaszczenie" i "pokropek" księdzu należy się cołaska.
Prokurator bez serca pozbawił dobrodzieja potrójnego hajsu (bo za trzy osoby) - wzburzenie duszpastucha nie powinno dziwić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2024 o 23:15