Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Rozczulające pierwsze spotkanie z siostrzyczką

0:49

www.demotywatory.pl
+
559 576
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A adamis62
+5 / 19

@Lady_Apocalypse , tak, są jeszcze normalni ludzie na świecie, którzy cieszą się z narodzin dzieci.
Są jeszcze normalne kobiety na świecie, które chcą mieć dzieci.
Są na świecie normalne rodziny, dla których posiadanie dzieci nie jest tragedią i powodem do depresji.

I dodam, że posiadanie domu, dobrej pracy i pokaźnego konta w banku, jak to dzisiaj się przedstawia, wcale do tej normalności nie jest konieczne.

Bo normalność, to jest to, co się ma w środku, a nie na zewnątrz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lady_Apocalypse
+2 / 14

@adamis62
Niestety byt określa świadomość. Wystarczy spojrzeć na polska patologię z obsranymi bachorami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AmonG_11
+2 / 18

@adamis62 są też tacy, którzy się nie cieszą, nie lubią dzieci, nie chcą mieć dzieci. I to też jest normalne. Ale nie, przecież trzeba wszystkim wokół wmawiać, że posiadanie bombelków jest takie cudowne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+4 / 14

@AmonG_11, zawsze tacy byli i nikogo to nie dziwiło. Jednak liczy się skala.
To, co kiedyś było akceptowanym wyjątkiem, teraz jest normą. I to jest poważny problem dla nie tylko Polski ale całej Europy.

Współczesne pokolenie jest coraz bardziej egoistyczne, skupione na sobie i hedonizmie. A potem lament, że emerytury małe, że emigranci, że Polska się nie rozwija.

Jeśli nie widzisz związku pomiędzy liczbą dzieci a tym, co napisałem powyżej, to znaczy, że jesteś właśnie tym pokoleniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amera
-4 / 18

Niech teraz wrzucą filmik po miesiącu w domu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar idj95
-5 / 11

a potem wojna spadkowa, iks de

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AmonG_11
+2 / 12

Jak zobaczyłem młodszą siostrę tuż po jej narodzinach, a miałem wtedy 7 lat, to tak skwasiłem mordę że matula się załamała. Powiedziała tylko "mam nadzieję, że będziesz ją akceptował". Chu...a tam. Strasznie jej nie lubiłem, bo przestałem się liczyć, zawsze ona była oczkiem w głowie. Arek nie hałasuj, bo Ania, nie rób tego bo Ania, bo Ania tamto, Ania to i sramto, nie mamy pieniędzy na nowy komputer, bo Ani trzeba kupić rower. Nie lubiłem jej, momentami nienawidziłem, tak samo jak starych. Dopiero od kilku lat, kiedy oboje jesteśmy już dorośli, ja po 40-ce, ona po 30-ce to jako tako się dogadujemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KapitanK0x
-1 / 5

@AmonG_11 współczuję ci pajacu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gonzor73
0 / 0

@AmonG_11
wydoroślałeś po 40-tce, cóż ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amera
0 / 0

@AmonG_11 bo dużo zależy od podejścia rodziców. Jeśli wygląda to tak: jesteś już duży więc zajmij się sobą bo ja opiekuję się dzieckiem to sami zrażają starsze rodzeństwo do młodszego. Między mną a bratem też jest 7 lat różnicy ale nigdy nie czułam się odsunięta (może dlatego że po sąsiedzku mieszkała moja ukochana babcia z którą spędzałam dużo czasu). Jedyne czego nienawidziłam to "jesteś starsza to bądź mądrzejsza i mu ustąp", w ten sposób nauczyli brata że ma wszystko czego chce. Dla mnie wzorem była kuzynka, starszy syn miał 4 lata gdy urodził się młodszy i od początku angażowała starszego w opiekę typu "podaj pieluszkę, przynieś krem" i podkreślała że bardzo jej pomaga a dziecko było dumne że może pomóc. I nie, nie było to wyręczanie się dzieckiem bo część rzeczy sama zrobiłaby szybciej. Teraz chłopaki są nastolatkami, owszem, kłócą się ale jak któregoś nie ma to drugi snuje się po domu bo nie ma co ze sobą zrobić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilutek
+5 / 5

W buciorach na szpitalne łóżko!! :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gonzor73
+1 / 1

mniej więcej jak moje chłopaki spotkali siostrę...
fajnie jest to przeżyć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar U99
+1 / 1

Za kilka lat będzie "Mama a on oddycha moim powietrzem!!!"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem