A potem się dziwić że przy takim podejściu praca staje się tylko jakimś obozem przetrwania do końca dnia pracy, koledzy - przepraszam współpracownicy takiej osoby nie lubią a szef nie docenia.
Ja mam zupełnie odwrotne podejście odnośnie zaangażowania, prywatnych wyjść po pracy z koleżankami czy przyjaciółmi z pracy na piwo czy jakieś gry zabawy, wsparcia także że strony szefa w prywatnych wyzwaniach. Przez to lubię swoją pracę i czas spędzony w niej mija mi aż za szybko.
@Karolciami tak. Wszystko w porządku o ile takie przyjaźnie i zaangażowanie nie zmienia się w kółeczko wzajemnej Doracji które codziennie kawka rano przez godzinę, obiadek godzinke i ploteczki i gadanie bo od wczoraj tak się stęskniły za sobą. A robota leży. Z niektórymi lepiej na dystans bo zaczynają się pytania ( od tych burakow niewychowanych) typu.i tu niestety cytaty (pytania nie byly mnie ale):
- masz dzieci, czemu nie masz dzieci, kto nie moze mieć dziec- Ty czy zona? Z ilom osobami byleś/- as w zwiazku i ile najdłużej trwał twój zwiazek? Ile zarabiasz? Dlaczego ja tyle nie zarabiam...I inne
. Czasemchlodny dystans i skupienie się na pracy jest 100 razy lepsze
To nie oznacza jeszcze zimnego kontaktu o oslchlosci. Ale raczej kulturalny profesjonalizm
@Karolciami
Wspólne wyjścia po pracy są fajne, pod warunkiem, ze nie są obowiązkowe.
W poprzedniej firmie źle było widziane niechodzenie na "piwo po pracy" i niewyjeżdżanie na "wyjazdy integracyjne".
W niektórych firmach kierownictwo uważa, że pracownicy nie mają swojego, "pozapracowego", życia i starają się jak najwięcej z tego życia "ukraść" na potrzeby firmy.
@Karolciami Niby troszkę rozumiem, ale pier...
Czy może inaczej, zależy na kogo trafisz. Ja sam z założenia to "raczej "miętki" jestem (a raczej moje serce)" ale właśnie raczej w pracy wolę po dobroci, ale spotałem naprawdę łajzy, które ostro przeginały "bo były to takie fajno-ludzie", którzy dosłownie tak się wpieprzali do życia, za Twoimi plecami "knując" próbując komuś bez nawet informowania go (nie mówiąc o pytaniu), że to było przegięcie w opór, dosłownie jakby Ci pluła w twarz (dosłownie). Bo część była dosłownie szkodliwa dla zdrowia osoby, której "pomagały". nie żartuje. To był intelektualny deb...l bez mózgu. Który do wysługiwania się mu dorabiał ideologie.
"...zależy na kogo trafisz..."
Otóż to @O2tociec. Ja jestem w obecnej już 14-ty rok. Zdecydowanie "łamię" punkt 1. Nie widzę wielu negatywnych rzeczy z tym związanych. Oczywiście, poza tym, że nie "chronię" mojej rodziny, potrafię być asertywny.
@RomekC No, ja też często super trafiałem, ale jedna jedyna osoba, tak rozrabiała, że wolałem zwiać z konkretnej pracy, mimo, że jako taka była naprawdę fajna.
@O2tociec Oczywiście że tak się zdarza. Ale też nie można zakładać z góry że każdy w pracy jest mendą i tylko patrzy jak na Twoim się dorobić. Trzeba umieć znaleźć złoty środek co czasem nie jest łatwo ale warto próbować aby nie stracić kontaktu z wartościowymi ludźmi którzy mogą nam pomóc w karierze i rozwoju
8. Jak pracujesz zdalnie to naucz żonę, by nikomu nie mówiła, że pracujesz zdalnie....
Potem wszelkie wolne na dzieci, do lekarza "a to mąż nie może?". I marudzenie. Mąż może, mąż chodzi prawie zawsze i mąż w... się, bo nijak nie opłaca się to pod względem finansowym...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2024 o 8:34
1, 2 i 4 są dyskusyjne. Zależy od charakteru pracy. Ja np. musiałem pracować z wieloma ludźmi w różnych działach firmy i znacznie więcej byłem w stanie osiągnąć, kiedy relacje były czymś więcej niż tylko współpracownik.
Jak pracujesz w IT w piwnicy i ty od nikogo nic nie potrzebujesz, to takie podejście może się sprawdzić.
Pracowałem w różnych miejscach. Nie oszukujmy się, wszystko zależy z jakimi ludźmi współpracujesz. Są i tacy z którymi się chodziło na piwo i są kolegami do dziś. Ale jedno było zawsze! Zawsze jest w pracy jakaś menda co Cię wku###a:)
No to kilka tipów odemnie (pracuje zawodowo od 1995r, informatyk).
1) Relacja z szefem (tym który decyduje o twojej roli, podwyżkach, zwolnieniach) jest KLUCZOWA dla zadowolenia z pracy. To nie będzie twój przyjaciel ale ogólna akceptacja i szacunek wzajemny kluczowy.
2) Każdy kolega/koleżanka jest inny - poznaj ich zwyczaje, zobacz kto lubi się kumplować, zobacz kto jest lojalny, kto wspiera, kto donosi. Działaj mądrze - czyli adekwatnie do osoby - jak ktoś nie chce chodzić na piwo - uszanuj to, jak ktoś kabluje - mało mów. Mam kilka fajnych przyjaciół z poprzednich prac.
3) Szanuj swoje zasady - sprawdzaj ze sobą z czego jesteś zrezygnować, z czego nie. Jakich rzeczy nie zrobisz w pracy i odmówisz nawet za cenę zwolnienia. Mówię o swojej etyce i pewnej uczciwości. To waluta którą większość szefów ceni. Jeśli szef prosi o coś niezgodnego z prawem - sprawdzaj czy się zgadzasz i jesteś gotów na współudział czy wolisz być wywalony.
4) Poczytaj podstawowe prawa i obowiązki związane z formą zatrudnienia, poczytaj podstawowe informacje o państwowej inspekcji pracy. Czasami to się przydaje.
5) Unikaj konfliktów - nikt nie lubi ludzi którzy tworzą, inicjują, prowokują sprzeczki, konflikty.
6) Warto poznać swoje mocne strony - w czym mi dobrze idzie i aktywnie się angażować w takie role, zadania.
7) Jeśli jest Ci bardzo źle - pamiętaj że ZAWSZE masz prawo szukać nowej, lepszej pracy. Bez sprawdzania i szukania innej nie polepszysz sobie np. wynagrodzenia czy komfortu psychicznego.
@jcsjacekj
Tyle polityki, tyle sposobów, tyle relacji, taktyk i podchodów (nie neguję twojego komentarza, tylko dziwuję się:)).
Jak to dobrze, że robię zdalnie na swoim:)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2024 o 11:51
1 z 6 nie pasują. Trudno podać dane, których się nie zna.
w punkt, ale dałoby się jeszcze parę pkt. dopisać :) :)
A potem się dziwić że przy takim podejściu praca staje się tylko jakimś obozem przetrwania do końca dnia pracy, koledzy - przepraszam współpracownicy takiej osoby nie lubią a szef nie docenia.
Ja mam zupełnie odwrotne podejście odnośnie zaangażowania, prywatnych wyjść po pracy z koleżankami czy przyjaciółmi z pracy na piwo czy jakieś gry zabawy, wsparcia także że strony szefa w prywatnych wyzwaniach. Przez to lubię swoją pracę i czas spędzony w niej mija mi aż za szybko.
@Karolciami tak. Wszystko w porządku o ile takie przyjaźnie i zaangażowanie nie zmienia się w kółeczko wzajemnej Doracji które codziennie kawka rano przez godzinę, obiadek godzinke i ploteczki i gadanie bo od wczoraj tak się stęskniły za sobą. A robota leży. Z niektórymi lepiej na dystans bo zaczynają się pytania ( od tych burakow niewychowanych) typu.i tu niestety cytaty (pytania nie byly mnie ale):
- masz dzieci, czemu nie masz dzieci, kto nie moze mieć dziec- Ty czy zona? Z ilom osobami byleś/- as w zwiazku i ile najdłużej trwał twój zwiazek? Ile zarabiasz? Dlaczego ja tyle nie zarabiam...I inne
. Czasemchlodny dystans i skupienie się na pracy jest 100 razy lepsze
To nie oznacza jeszcze zimnego kontaktu o oslchlosci. Ale raczej kulturalny profesjonalizm
@Karolciami
Wspólne wyjścia po pracy są fajne, pod warunkiem, ze nie są obowiązkowe.
W poprzedniej firmie źle było widziane niechodzenie na "piwo po pracy" i niewyjeżdżanie na "wyjazdy integracyjne".
W niektórych firmach kierownictwo uważa, że pracownicy nie mają swojego, "pozapracowego", życia i starają się jak najwięcej z tego życia "ukraść" na potrzeby firmy.
@Karolciami Niby troszkę rozumiem, ale pier...
Czy może inaczej, zależy na kogo trafisz. Ja sam z założenia to "raczej "miętki" jestem (a raczej moje serce)" ale właśnie raczej w pracy wolę po dobroci, ale spotałem naprawdę łajzy, które ostro przeginały "bo były to takie fajno-ludzie", którzy dosłownie tak się wpieprzali do życia, za Twoimi plecami "knując" próbując komuś bez nawet informowania go (nie mówiąc o pytaniu), że to było przegięcie w opór, dosłownie jakby Ci pluła w twarz (dosłownie). Bo część była dosłownie szkodliwa dla zdrowia osoby, której "pomagały". nie żartuje. To był intelektualny deb...l bez mózgu. Który do wysługiwania się mu dorabiał ideologie.
"...zależy na kogo trafisz..."
Otóż to @O2tociec. Ja jestem w obecnej już 14-ty rok. Zdecydowanie "łamię" punkt 1. Nie widzę wielu negatywnych rzeczy z tym związanych. Oczywiście, poza tym, że nie "chronię" mojej rodziny, potrafię być asertywny.
@RomekC No, ja też często super trafiałem, ale jedna jedyna osoba, tak rozrabiała, że wolałem zwiać z konkretnej pracy, mimo, że jako taka była naprawdę fajna.
@O2tociec Oczywiście że tak się zdarza. Ale też nie można zakładać z góry że każdy w pracy jest mendą i tylko patrzy jak na Twoim się dorobić. Trzeba umieć znaleźć złoty środek co czasem nie jest łatwo ale warto próbować aby nie stracić kontaktu z wartościowymi ludźmi którzy mogą nam pomóc w karierze i rozwoju
8. Jak pracujesz zdalnie to naucz żonę, by nikomu nie mówiła, że pracujesz zdalnie....
Potem wszelkie wolne na dzieci, do lekarza "a to mąż nie może?". I marudzenie. Mąż może, mąż chodzi prawie zawsze i mąż w... się, bo nijak nie opłaca się to pod względem finansowym...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2024 o 8:34
Vademecum zawiedzionego pracownika. :)
8. 8 godzin i do domu! żadnego siedzenia w imię lepszej sprawy
Generalnie, pamietaj ze sam tworzysz atmosfere w pracy. Jak nie chcesz by byla dobra, to sie nie dziw, ze inni tego za Ciebie nie robia
Współczuję Ci. Szczerze
to ty chyba w sztabie PiSu pracowałeś albo na plebanii
1, 2 i 4 są dyskusyjne. Zależy od charakteru pracy. Ja np. musiałem pracować z wieloma ludźmi w różnych działach firmy i znacznie więcej byłem w stanie osiągnąć, kiedy relacje były czymś więcej niż tylko współpracownik.
Jak pracujesz w IT w piwnicy i ty od nikogo nic nie potrzebujesz, to takie podejście może się sprawdzić.
Pracowałem w różnych miejscach. Nie oszukujmy się, wszystko zależy z jakimi ludźmi współpracujesz. Są i tacy z którymi się chodziło na piwo i są kolegami do dziś. Ale jedno było zawsze! Zawsze jest w pracy jakaś menda co Cię wku###a:)
No to kilka tipów odemnie (pracuje zawodowo od 1995r, informatyk).
1) Relacja z szefem (tym który decyduje o twojej roli, podwyżkach, zwolnieniach) jest KLUCZOWA dla zadowolenia z pracy. To nie będzie twój przyjaciel ale ogólna akceptacja i szacunek wzajemny kluczowy.
2) Każdy kolega/koleżanka jest inny - poznaj ich zwyczaje, zobacz kto lubi się kumplować, zobacz kto jest lojalny, kto wspiera, kto donosi. Działaj mądrze - czyli adekwatnie do osoby - jak ktoś nie chce chodzić na piwo - uszanuj to, jak ktoś kabluje - mało mów. Mam kilka fajnych przyjaciół z poprzednich prac.
3) Szanuj swoje zasady - sprawdzaj ze sobą z czego jesteś zrezygnować, z czego nie. Jakich rzeczy nie zrobisz w pracy i odmówisz nawet za cenę zwolnienia. Mówię o swojej etyce i pewnej uczciwości. To waluta którą większość szefów ceni. Jeśli szef prosi o coś niezgodnego z prawem - sprawdzaj czy się zgadzasz i jesteś gotów na współudział czy wolisz być wywalony.
4) Poczytaj podstawowe prawa i obowiązki związane z formą zatrudnienia, poczytaj podstawowe informacje o państwowej inspekcji pracy. Czasami to się przydaje.
5) Unikaj konfliktów - nikt nie lubi ludzi którzy tworzą, inicjują, prowokują sprzeczki, konflikty.
6) Warto poznać swoje mocne strony - w czym mi dobrze idzie i aktywnie się angażować w takie role, zadania.
7) Jeśli jest Ci bardzo źle - pamiętaj że ZAWSZE masz prawo szukać nowej, lepszej pracy. Bez sprawdzania i szukania innej nie polepszysz sobie np. wynagrodzenia czy komfortu psychicznego.
@jcsjacekj
Tyle polityki, tyle sposobów, tyle relacji, taktyk i podchodów (nie neguję twojego komentarza, tylko dziwuję się:)).
Jak to dobrze, że robię zdalnie na swoim:)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 11:51
Prosta droga do tego, jak sprawić, żeby współpracownicy cię znienawidzili.
My po pracy często wychodzimy na piwo, nie widzę w tym problemu.
Mniej mów. więcej słuchaj, a sakiewki pilnuj.
4. A jak rodziny w domu nie ma?
@herhor67 To wtedy koledzy / przyjaciele nie związani z pracą.