Kiedyś usłyszałem od dziewczyny (już byłej), że jestem zbyt dobry. Było dobrze, dogadywaliśmy się, a w pewnym momencie - w ciągu zaledwie kilku dni - zaczęła mnie unikać. Od razu wiedziałem, że coś jest nie tak i nalegałem na spotkanie, byle sprawę...załatwić. Najgorsza jest niepewność i oczekiwanie. Śmiech, bo w zasadzie to ona mnie poderwała.
Nie było czego czepić się, ale szukała czegoś innego. Tylko to "coś inne" najwidoczniej nie wyszło i potem chciała wrócić. "Wiesz, głupia byłam, żałuję. Co z tym zrobisz - zależy od ciebie".
"Zgadza się" - odpowiedziałem i nie zrobiłem nic. W życiu nie zaufałbym.
Później wspólny kolega stwierdził, że miała o to żal, nie tylko do mnie, ale ogólnie do mężczyzn. Facet to świnia:)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 kwietnia 2024 o 16:08
Zapewne oboje dobrze wiedzą co im nie pasowało, po prostu nie chce wywlekać awantur na światło dzienne i nie chce zostawić złej sławy na byłym. W sumie spoko zachowanie.
Kaka: kochana, błagam, wróć do mnie! Przysięgam, że się popra... eee, że się zepsuję: zacznę pić, chodzić na dziwki, co tydzień spuszczę ci manto, i narobię długów na trzy pokolenia. Tylko wróć!
Puste wewnętrznie, ale za to ładne dziewczyny często lecą na sławnych i bogatych i wychodzą za takowych za mąż bez miłości, tylko dla kasy i sławy.
Po co od razu dorabiać teorie, że "kobietom nie dogodzisz" - baba się rozwiedzie i do końca życia nie będzie musiała pracować. Pewnie wiedziała co robi...
Każdy kto był w relacji zdaje sobie sprawę, że jej dynamika to bardzo złożony proces. Nasze potrzeby często nie są racjonalne i to jaki partner nam odpowiada a jaki nie jest bardzo nieoczywiste. Są ludzie, którzy są super ale zwyczajnie nam nie pasują i nic na to nie poradzimy. Nie widzę nic dziwnego w takim powodzie rozstania.
Kiedyś usłyszałem od dziewczyny (już byłej), że jestem zbyt dobry. Było dobrze, dogadywaliśmy się, a w pewnym momencie - w ciągu zaledwie kilku dni - zaczęła mnie unikać. Od razu wiedziałem, że coś jest nie tak i nalegałem na spotkanie, byle sprawę...załatwić. Najgorsza jest niepewność i oczekiwanie. Śmiech, bo w zasadzie to ona mnie poderwała.
Nie było czego czepić się, ale szukała czegoś innego. Tylko to "coś inne" najwidoczniej nie wyszło i potem chciała wrócić. "Wiesz, głupia byłam, żałuję. Co z tym zrobisz - zależy od ciebie".
"Zgadza się" - odpowiedziałem i nie zrobiłem nic. W życiu nie zaufałbym.
Później wspólny kolega stwierdził, że miała o to żal, nie tylko do mnie, ale ogólnie do mężczyzn. Facet to świnia:)
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2024 o 16:08
O ile to w ogole prawda(wiecie, zrodlem jest the sun, takze tego....) to pani potrzebuje pomocy psychiatrycznej, zdecydowanie
Widocznie potrzebuje żeby chłop ją zdradzał i profilaktycznie tłukł jak stary dzbanek. Wtedy poczułaby baba że żyje.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2024 o 15:06
Bidulka ma pewnie żal, że nie znalazła powodu żeby zedrzeć więcej kasy z chłopaka
Pewnie potrzebowała tylko trochę kasy w życiu. A potem Kaka był jej już niepotrzebny, to odeszła. Nawet powód nie był potrzebny.
Zapewne oboje dobrze wiedzą co im nie pasowało, po prostu nie chce wywlekać awantur na światło dzienne i nie chce zostawić złej sławy na byłym. W sumie spoko zachowanie.
Kaka: kochana, błagam, wróć do mnie! Przysięgam, że się popra... eee, że się zepsuję: zacznę pić, chodzić na dziwki, co tydzień spuszczę ci manto, i narobię długów na trzy pokolenia. Tylko wróć!
Asia idzie na przyjęcie do znajomej, prawie nic nie je i mówi "pyszności, ale niestety coś mnie gniecie żołądek"; Wy pewnie byście wezwali pogotowie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2024 o 16:41
Puste wewnętrznie, ale za to ładne dziewczyny często lecą na sławnych i bogatych i wychodzą za takowych za mąż bez miłości, tylko dla kasy i sławy.
Po co od razu dorabiać teorie, że "kobietom nie dogodzisz" - baba się rozwiedzie i do końca życia nie będzie musiała pracować. Pewnie wiedziała co robi...
Mojej bylej żonie tak się spodobała moja naiwna hojność, ze po roku byla teściowa do mnie zastartowala mysląc że reż cos wydębi...
Każdy kto był w relacji zdaje sobie sprawę, że jej dynamika to bardzo złożony proces. Nasze potrzeby często nie są racjonalne i to jaki partner nam odpowiada a jaki nie jest bardzo nieoczywiste. Są ludzie, którzy są super ale zwyczajnie nam nie pasują i nic na to nie poradzimy. Nie widzę nic dziwnego w takim powodzie rozstania.