No i co?
Prawie 3,5k na rękę + nocki, elestyczny grafik, 25min przerwy, regularna wypłata to są takie januszowe warunki pracy?
Wiadomo że nie kokosy i nie dla ludzi po politechnice, ale dla ludzi bez kwalifikacji i wykształcenia to chyba nienajgorsze i uczciwe warunki mi się wydaje.
25 minut płatnej przerwy mnie przekonało. Tak samo jak kiedyś widziałem ogłoszenie "praca 14 dni w miesiącu", a dalej, ze zmiana trwa 12 godzin. Wiedzą jak przekonać ludzi.
Ja to się łapię za głowę jak ktokolwiek kto nie zarabia przynajmniej 15 tysięcy PLN netto miesięcznie w ogóle ma motywację i siłę chodzić do pracy przez całe życie. Wiem, że zaraz poleje się na mnie hejt, ale zastanówcie się tylko. Weźmy takiego człowieka zarabiającego średnie wynagrodzenie (większość w PLN nie zarabia nawet tego). Jak on sobie weźmie swoją wypłatę przemnoży x12, a potem przez 30 lat na rynku pracy to wyjdzie, że jego całe życie było warte tak dziadowskiej, żałosnej kwoty, że jak przewalutujesz to na euro i dolary to wyjdzie kilkaset tysięcy.
Kilkaset tysięcy dolarów zarobionych w skali życia. Nie odłożonych, tylko zarobionych, dla człowieka zostanie z tego jeszcze mniej. Ja nie gardzę tymi ludźmi. Ja ich podziwiam, że znajdują motywację, chociaż mam podejrzenie, że to wynika z tego, że nigdy tego nie policzyli. Pewnie większość bogaczy ma 1 lub kilka takich aut w garażu, którego wartość to zarobki całego życia takiej osoby, albo kibel ze złota, który też jest tyle warty.
Czyli całe życie warte kibla ze złota? Jeśli ja miałbym tak robić, rano wstawać, stać w korkach, potem 8 godzin wykonywać te same czynności, jeszcze być może użerać się z ludźmi, męczyć się i tak dni, tygodnie, miesiące, lata to bym wolał zostać bezdomnym, albo nie istnieć. Serio. Przecież to jest jakiś koszmar i piekło na ziemi. Tak na prawdę zmieniło się przez ostatnie lata tylko to, że statystycznego człowieka stać na więcej rzeczy, które potrzebne są mu tylko do dalszego tyrania. Na więcej śmieciowego żarcia, żeby mieć paliwo do tyrania, opłacenie klitki do spania, żeby wyspać się przed dniem tyrki, używki, jakieś aplikacje w subskrypcji i raz w roku "all inclusive", żeby nabrać siły na kolejny rok zapiertolu. Na ile więcej stać go za wypłatę metrów nieruchomości, sztabek złota, biżuterii, akcji Apple, Microsoftu, Nvidii, czy czegokolwiek innego wartościowego? Na mniej niż było 20 lat temu.
No i oczywiście ktoś mi napisze, żeby zamiast narzekać to zrobić coś, ale ogarnij człowieku, że ja nie mówię o sobie, tylko o populacji i więszkość zawsze będzie średnia i to zostaje takie samo. Tylko posiadanie dzieci uzasadnia jeszcze w jakimś stopniu takie życie, ale po co ludzie decydują się na dzieci będąc w takim bagnie życiowym?
@Ynfluencer ponieważ nie dla wszystkich ludzi sensem życia jest zarabianie pieniędzy. Jeśli razem z mężem zarabiamy tyle że nie musimy liczyć każdego grosza, żyjemy na odpowiadającym nam poziomie i jesteśmy w stanie odłożyć pieniądze na tyle że nawet droższy zakup nie jest dla nas problemem (w zeszłym roku kupiliśmy auto z salonu bez kredytu) to po co mamy szukać lepszych zarobków? A razem zarabiamy ok 8tys. Tyle że nie należymy do ludzi którzy co roku kupują najnowszy model telefonu, 42-calowy telewizor jest dla nas w sam raz a nad wieloma rzeczami zastanawiamy się przed zakupem czy w ogóle ich potrzebujemy. A jeśli ktoś żyje głównie po to żeby wydawać pieniądze to nawet 50tys to byłoby dla niego mało
@Amera Ale tu nie chodzi o pieniądze. Chodzi o stosunek poświęconego czasu do korzyści. Ja mam normalny wymiar etatu, czyli 8 h dziennie i 5 dni w tygodniu i mam wrażenie, że non stop jestem w pracy, że w cholerę mojego życia kręci się wokół roboty. Uważam, że życie tak przez całe życie i poświęcanie takiego kawału swojego życia na pracę to jest przegranie go. To jest koniec.
Gdybym tam siedział 2 dni w tygodniu to ok, to miałoby sens. Gdyby nie to, że ja robię coś w tym kierunku i mam widoki na to, żeby się z tego wydostać to bym to walił i został bezdomnym. Nie wiem jak można tak przeżyć od 20 do 60, chyba, że ktoś lubi swoją pracę, ale ile osób lubi swoją pracę? Ja swojej nienawidzę i podejrzewam, że większość osób w polsce jeszcze przy standardach polskiego rynku też.
Cytat z ogłoszenia:
"Praca polega na kompletowaniu oraz pakowaniu zamówień z wykorzystaniem tabletu oraz skanera (części i akcesoria motocrossowe, motocyklowe oraz do skuterów śnieżnych)"
Czyli praca dla ludzi bez żadnych umiejętności i wykształcenia, czego się zatem spodziewać?
@wykrywacz_glabow niektorzy by chcieli takiego wynagrodzenia co po roku pracy by pozwolilo im kupic mieszkanie za gotowke w centrum miasta wojewodzkiego xD
I maja pretensje do wszystkich dookola ze tak to nie dziala :D
Nie Xar.
Albo się tobie tylko tak wydaje, bo jesteś zbyt leniwy, żeby sobie zadać trud zrozumienia czego inni chcą.
Albo się tobie tak wydaje, bo rzeczywistość nie pasuje do twojego światopoglądu i mentalnie sobie nie radzisz z rzeczywistością.
Albo tak powtarzasz, bo to pasuje do retoryki partii, która rekrutuje wyborców z w/w opcji.
Albo jest kompletnie oderwany od rzeczywistości.
Bo wiele razy Ci pisałem, że ludzie nie chcą willi za roczne pensje na zwyczajnych stanowiskach. Ludzie chcą rozsądne lokum, za rozsądne ceny*, bo nie mają innego wyjścia niż gdzieś mieszkać.
Czyli rozsądny lokum, za średni czas pracy na całym etacie, a nie 25+ letni kredyt na który trzeba pracować 5-10 lat by nazbierać sam wkład, wspólnie z kimś innym. I żyć ze stałym zagrożeniem, że jeśli coś pójdzie nie tak, można wszystko stracić.
przydało by się wrzucić kiedy takie ogłoszenie było wrzucone bo jest różnica 5 lat temu a miesiąc temu xD
w dodatku jest napisane o premii jak wszyscy będą robić nadgodziny to mało kto dostanie tą premię XD
No i co?
Prawie 3,5k na rękę + nocki, elestyczny grafik, 25min przerwy, regularna wypłata to są takie januszowe warunki pracy?
Wiadomo że nie kokosy i nie dla ludzi po politechnice, ale dla ludzi bez kwalifikacji i wykształcenia to chyba nienajgorsze i uczciwe warunki mi się wydaje.
dokładnie jak mówisz, czyli można wypłatę jeszcze podnieść o kolejne parę stówek. Niestety ludziom się w głowach poprzewracało.
25 minut płatnej przerwy mnie przekonało. Tak samo jak kiedyś widziałem ogłoszenie "praca 14 dni w miesiącu", a dalej, ze zmiana trwa 12 godzin. Wiedzą jak przekonać ludzi.
Ja to się łapię za głowę jak ktokolwiek kto nie zarabia przynajmniej 15 tysięcy PLN netto miesięcznie w ogóle ma motywację i siłę chodzić do pracy przez całe życie. Wiem, że zaraz poleje się na mnie hejt, ale zastanówcie się tylko. Weźmy takiego człowieka zarabiającego średnie wynagrodzenie (większość w PLN nie zarabia nawet tego). Jak on sobie weźmie swoją wypłatę przemnoży x12, a potem przez 30 lat na rynku pracy to wyjdzie, że jego całe życie było warte tak dziadowskiej, żałosnej kwoty, że jak przewalutujesz to na euro i dolary to wyjdzie kilkaset tysięcy.
Kilkaset tysięcy dolarów zarobionych w skali życia. Nie odłożonych, tylko zarobionych, dla człowieka zostanie z tego jeszcze mniej. Ja nie gardzę tymi ludźmi. Ja ich podziwiam, że znajdują motywację, chociaż mam podejrzenie, że to wynika z tego, że nigdy tego nie policzyli. Pewnie większość bogaczy ma 1 lub kilka takich aut w garażu, którego wartość to zarobki całego życia takiej osoby, albo kibel ze złota, który też jest tyle warty.
Czyli całe życie warte kibla ze złota? Jeśli ja miałbym tak robić, rano wstawać, stać w korkach, potem 8 godzin wykonywać te same czynności, jeszcze być może użerać się z ludźmi, męczyć się i tak dni, tygodnie, miesiące, lata to bym wolał zostać bezdomnym, albo nie istnieć. Serio. Przecież to jest jakiś koszmar i piekło na ziemi. Tak na prawdę zmieniło się przez ostatnie lata tylko to, że statystycznego człowieka stać na więcej rzeczy, które potrzebne są mu tylko do dalszego tyrania. Na więcej śmieciowego żarcia, żeby mieć paliwo do tyrania, opłacenie klitki do spania, żeby wyspać się przed dniem tyrki, używki, jakieś aplikacje w subskrypcji i raz w roku "all inclusive", żeby nabrać siły na kolejny rok zapiertolu. Na ile więcej stać go za wypłatę metrów nieruchomości, sztabek złota, biżuterii, akcji Apple, Microsoftu, Nvidii, czy czegokolwiek innego wartościowego? Na mniej niż było 20 lat temu.
No i oczywiście ktoś mi napisze, żeby zamiast narzekać to zrobić coś, ale ogarnij człowieku, że ja nie mówię o sobie, tylko o populacji i więszkość zawsze będzie średnia i to zostaje takie samo. Tylko posiadanie dzieci uzasadnia jeszcze w jakimś stopniu takie życie, ale po co ludzie decydują się na dzieci będąc w takim bagnie życiowym?
@Ynfluencer co tu hejtować, to Twój punkt widzenia na ten moment, myślę że trochę się on zmieni jak już zaczniesz pracować.
@Ynfluencer ponieważ nie dla wszystkich ludzi sensem życia jest zarabianie pieniędzy. Jeśli razem z mężem zarabiamy tyle że nie musimy liczyć każdego grosza, żyjemy na odpowiadającym nam poziomie i jesteśmy w stanie odłożyć pieniądze na tyle że nawet droższy zakup nie jest dla nas problemem (w zeszłym roku kupiliśmy auto z salonu bez kredytu) to po co mamy szukać lepszych zarobków? A razem zarabiamy ok 8tys. Tyle że nie należymy do ludzi którzy co roku kupują najnowszy model telefonu, 42-calowy telewizor jest dla nas w sam raz a nad wieloma rzeczami zastanawiamy się przed zakupem czy w ogóle ich potrzebujemy. A jeśli ktoś żyje głównie po to żeby wydawać pieniądze to nawet 50tys to byłoby dla niego mało
@Amera Ale tu nie chodzi o pieniądze. Chodzi o stosunek poświęconego czasu do korzyści. Ja mam normalny wymiar etatu, czyli 8 h dziennie i 5 dni w tygodniu i mam wrażenie, że non stop jestem w pracy, że w cholerę mojego życia kręci się wokół roboty. Uważam, że życie tak przez całe życie i poświęcanie takiego kawału swojego życia na pracę to jest przegranie go. To jest koniec.
Gdybym tam siedział 2 dni w tygodniu to ok, to miałoby sens. Gdyby nie to, że ja robię coś w tym kierunku i mam widoki na to, żeby się z tego wydostać to bym to walił i został bezdomnym. Nie wiem jak można tak przeżyć od 20 do 60, chyba, że ktoś lubi swoją pracę, ale ile osób lubi swoją pracę? Ja swojej nienawidzę i podejrzewam, że większość osób w polsce jeszcze przy standardach polskiego rynku też.
A czego ma oczekiwac osoba z wyksztalceniem podstawowym albo nawet i niepelnym podstawowym?
Cytat z ogłoszenia:
"Praca polega na kompletowaniu oraz pakowaniu zamówień z wykorzystaniem tabletu oraz skanera (części i akcesoria motocrossowe, motocyklowe oraz do skuterów śnieżnych)"
Czyli praca dla ludzi bez żadnych umiejętności i wykształcenia, czego się zatem spodziewać?
@wykrywacz_glabow niektorzy by chcieli takiego wynagrodzenia co po roku pracy by pozwolilo im kupic mieszkanie za gotowke w centrum miasta wojewodzkiego xD
I maja pretensje do wszystkich dookola ze tak to nie dziala :D
@Xar
Nie Xar.
Albo się tobie tylko tak wydaje, bo jesteś zbyt leniwy, żeby sobie zadać trud zrozumienia czego inni chcą.
Albo się tobie tak wydaje, bo rzeczywistość nie pasuje do twojego światopoglądu i mentalnie sobie nie radzisz z rzeczywistością.
Albo tak powtarzasz, bo to pasuje do retoryki partii, która rekrutuje wyborców z w/w opcji.
Albo jest kompletnie oderwany od rzeczywistości.
Bo wiele razy Ci pisałem, że ludzie nie chcą willi za roczne pensje na zwyczajnych stanowiskach. Ludzie chcą rozsądne lokum, za rozsądne ceny*, bo nie mają innego wyjścia niż gdzieś mieszkać.
Czyli rozsądny lokum, za średni czas pracy na całym etacie, a nie 25+ letni kredyt na który trzeba pracować 5-10 lat by nazbierać sam wkład, wspólnie z kimś innym. I żyć ze stałym zagrożeniem, że jeśli coś pójdzie nie tak, można wszystko stracić.
przydało by się wrzucić kiedy takie ogłoszenie było wrzucone bo jest różnica 5 lat temu a miesiąc temu xD
w dodatku jest napisane o premii jak wszyscy będą robić nadgodziny to mało kto dostanie tą premię XD