Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar koszmarek66
+10 / 10

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gupii
+3 / 3

Dla ADHDowców szczególarzy:
300tys PLN wzięte bezmyślnie z 75tys USD
Mediana roczna w Stanach - ~53tys USD
Mediana roczna w Polsce - ~ 85tys PLN
Czyli w Stanach chcą zarabiać o około 40% więcej niż mediana.
Jeśli weźmiemy te 40% więcej do polskiej mediany - wychodzi około 120tys PLN.
Więc 10 tys PLN brutto na miesiąc wystarczy do życia na luzie.
Podatki nie wiem w US, pewnie tu jest jeszcze różnica. Ale o północy już mi się szukać nie chce

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zzzsss
+13 / 15

Bo ja wiem? 500 tysięcy rocznie też bym sobie poradził

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lady_Apocalypse
-4 / 4

Trzeba być praktycznym realistą.
Najważniejsza jest egzystencja a więc pieniądze, które ją zapewniają: rachunki, jedzenie, dach nad głową, ubrania, leki ... Jeśli dla kogoś jest ważniejsza miłość, która nie istnieje, jest tylko wytworem ludzkiej cywilizacji, to niech sobie w tą miłość wierzy, żeby przetrwać. Ludzie, którzy się nie łudzą i nie tworzą bajkowych światów religijnych, emocjonalnych, realnie patrzą na świat i konfrontują się bez strachu z faktami, wiedzą, co jest najważniejsze.
Muzyka jest ważna, ale nie wpływa na to, jak patrzę na świat. Jeśli ktoś jest mentalnie niezależny, to żadna ideologia, żadna religia, żadna sztuka nie jest w stanie wpłynąć na to, jak patrzę na świat. A patrzę na świat taki, jaki on jest. Bez domalowywania kwiatków i motylków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2024 o 13:26

Z z_lasu
+4 / 4

@Lady_Apocalypse
Egzystencja a więc pieniądze są ważne. Nawet bardzo ważne. Ale niezależnie od czasów ważniejsze są relacje z innymi ludźmi. Możesz to nazwać miłością, przyjaźnią, wspólnotą - jak chcesz. I to nie wytwór cywilizacji, a raczej atawistyczne instynkty stadne, napędzane hormonami i warunkujące przetrwanie. W czasach dobrobytu nieco mniej istotny. W trudnych czasach niezbędny do przeżycia.
Majątek to rzecz dość ulotna. Nawet wielkie fortuny upadają - z powodu wojny, katastrofy, braku rozsądku. I to co zostaje to relacje. One mogą człowieka albo pogrążyć albo z powrotem postawić na nogi. Świat wyprany z emocji i uczuć wyższych niż pierwotne (głód, ciepło, strach) jest strasznie smutny i ubogi.
Nie ma ludzi niezależnych - jest religia, nauka, informacja. Te czynniki nałożone na wychowanie, przekonania i wykształcenie tworzą zależność. To co dla ciebie jest realistyczną oceną sytuacji opiera się TYLKO na dostępnych dla ciebie informacjach. I niekoniecznie musi być prawdziwe.
Muzyka, literatura, sztuka wpływa na nastrój, więc również na postrzeganie świata - przynajmniej w danym momencie.
Jeżeli dla ciebie nie są ważne stosunki międzyludzkie a sztuka nie ma wpływu na twoje zmysły to albo jesteś cyborgiem albo psychopatą :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+3 / 3

Co to za porównanie...

W 1950 połowa populacji również cierpiała na lęki, depresję i nadużywała substancji (chlała, znaczy). Tylko oddziały psychiatryczne nie przypominały dzisiejszych, a raczej więzienie, do przechowywania naprawdę beznadziejnych przypadków, czasem razem z nieprawomyślnymi politycznie. Metody leczenia to były elektrowstrząsy i, może nawet jeszcze, lobotomia.

W 950 połowa populacji również cierpiała na lęki, depresję i nadużywała substancji (chlała, znaczy). Tylko nikt jeszcze nie słyszał o psychiatrii i chorobach psychicznych, a beznadziejne przypadki leczono za pomocą egzorcyzmów, albo utylizowano.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

Kto tworzył te tytuły obrazków? Ty @leylla25? One są z d...py.
"Inteligentni ludzie nie doceniają siebie, a nieświadomi ludzie uważają, że są genialni" i "Twoje decyzje są bardziej racjonalne, gdy myślisz w innym języku" w ogóle nie pasują do opisu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jojo87
0 / 0

Ale muzyka powoduje, że co parzy się na świat? ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sokolasty
+3 / 3

1.
Efekt DK, czyli osoby które mają podstawowe kwalifikacje, a nie niewykwalifikowane, mają się za kompetentne

2. 300k PLN wzięło się z amerykańskiego badania, którego rezultatem była kwota 75k S. I na USA kwota 75k% może wyglądać sensownie, dla Polski to absurd dla jakichś 99%

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rwpd2
0 / 0

@sokolasty
Czemu absurd?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sokolasty
0 / 0

@rwpd2
Gdyż 99% nie zarobi rocznie 300k PLN

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rwpd2
+4 / 4

@sokolasty
No i nikt w Polsce nie jest szczęśliwy, więc wszystko się zgadza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C C1VenomMX321
0 / 0

Wygląda na to, że jestem wyjąkowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jiolein
0 / 2

Faktycznie, modlitwa i medytacja redukują stres w moim przypadku. Ba, powodują, że odczuwam podniosłość mojego życia i życia innych ludzi. Praktykuję te dwie formy, i przyznaję, że o wiele łatwiej pogodzić się z sztormami życia, niż w czasach kiedy tego nie robiłem. Z osobistych przeżyć z modlitwą, muszę przyznać, że w moim osobistym odczuciu, są wysłuchiwane. Codzienna modlitwa, w formie prośby o siebie i bliźnich, kontemplacji i medytacji nad swoim postepowaniem i odczuciami, prowadzi mnie do uświadamiana sobie rzeczy, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Prócz wymiaru filozoficzno-religijnego, mam odczucie opieki i ochrony, poczucie harmonii i sensu - nawet w sytuacjach stresowych, nagłych zawirowań i innych niespodzianek. Na pewno pomogło mi to w pokonaniu stanów depresyjno - lękowych, bardziej niż wizyty u psychologów a nawet psychiatrów ( może byli to ludzie nie dla mnie, albo nie umieli do mnie trafić? ). Nie chce być źle zrozumiany, nie neguje psychologii czy nauki, myślę że są na tyle rozwinięte, że faktycznie mogą pomóc człowiekowi, bardziej staram się praktykować wszystkie dobre sposoby myślenia, te naukowe i te religijno-filozoficzne. Psychologię cenię, za jej dogłębne spojrzenie na procesy jakie zachodzą w człowieku, a zarazem widzę że wiara w Boga, opiekuna, sprawiedliwego sędziego, a przede wszystkim kochającego rodzica podnosi moje życie, i czyni je lepszym w odniesieniu do siebie i innych. Modlitwa, medytacja i kontemplacja, stały się częścią mojego samo uświadamiania, rozumienia swoich potrzeb i prowadzą mnie do samorozwoju. Pozwalają mi spojrzeć na siebie z różnych perspektyw i jakby odrywają od swoich odczuć i myśli, czyniąc mnie uważniejszym obserwatorem swego wnętrza ale i tego co na zewnątrz, wyostrzają intuicję związaną z odczuciem innych ludzi. Mógłbym powiedzieć, że uwrażliwiają na siebie i innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gupii
0 / 0

@jiolein
Z ciekawości i bez podtekstów - którą religię wyznajesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jiolein
0 / 0

@gupii Chrześcijaństwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem