dwa niszowe języki - nic dziwnego, że wychodzą takie kwiatki. lepiej tłumaczyć z/ na angielski, ma najlepiej opracowaną (siłą rzeczy) bazę znaczeniową i tłumaczenia kontekstowego
tylko do tego trzeba znać angielski...
@Petyrek Może najpierw sprawdź zanim coś palniesz, bo chyba pomyliło ci się z łaciną.
Język grecki należy do grupy helleńskiej rodziny języków indoeuropejskich. W grupie tej występuje jako jedyny, ponieważ żaden inny żywy język nie jest do niego podobny. Nie jest to język z grupy germańskiej jak np. angielski, więc tłumaczenie z jednego języka obcego na inny przyniesie taki sam skutek. Po co sobie i innym utrudniać życie, stosując podwójne tłumaczenie?
@Petyrek
Ja zawsze jak tłumaczę przez Google, to później robię to z powrotem i sprawdzam co m wychodzi. Jak wychodzą jakieś dziwne teksty to staram się zamieniać polskie słowa tak aby było to zrozumiałe.
To nie jest tragiczne tłumaczenie. Wszystkie ważne informacje są zrozumiałe, a kontekst jest jasny. Zaskakująco dobrze, jak na stosunkowo niszowy język grecki. XIX wieczny niemiecki wychodzi gorzej.
Kiedyś na wycieczce w Budapeszcie dostaliśmy w restauracji kartę tylko po węgiersku i kolega skorzystał z takiego tłumaczenia przez Google.
Okazało się, że mamy możliwość spróbowania klasycznej potrawy kuchni węgierskiej, czyli... smażoną pastę do zębów.
dwa niszowe języki - nic dziwnego, że wychodzą takie kwiatki. lepiej tłumaczyć z/ na angielski, ma najlepiej opracowaną (siłą rzeczy) bazę znaczeniową i tłumaczenia kontekstowego
tylko do tego trzeba znać angielski...
@Petyrek Może najpierw sprawdź zanim coś palniesz, bo chyba pomyliło ci się z łaciną.
Język grecki należy do grupy helleńskiej rodziny języków indoeuropejskich. W grupie tej występuje jako jedyny, ponieważ żaden inny żywy język nie jest do niego podobny. Nie jest to język z grupy germańskiej jak np. angielski, więc tłumaczenie z jednego języka obcego na inny przyniesie taki sam skutek. Po co sobie i innym utrudniać życie, stosując podwójne tłumaczenie?
@Petyrek
Ja zawsze jak tłumaczę przez Google, to później robię to z powrotem i sprawdzam co m wychodzi. Jak wychodzą jakieś dziwne teksty to staram się zamieniać polskie słowa tak aby było to zrozumiałe.
Akurat porada, by dokładnie wymyć ręce przed ubieraniem księżyca jest całkiem sensowna!
To nie jest tragiczne tłumaczenie. Wszystkie ważne informacje są zrozumiałe, a kontekst jest jasny. Zaskakująco dobrze, jak na stosunkowo niszowy język grecki. XIX wieczny niemiecki wychodzi gorzej.
Właśnie dla tego nie należy ślepo wierzyć automatycznym tłumaczom