Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
371 391
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M michalSFS
+15 / 17

Mam bekę z tych, co mają bekę, że ktoś pije whisky:)

Whisky pijesz powoli, w zasadzie sączysz. Rzadziej idzie w formie "shotów". Wódkę pije się na kielony, łyka - byle szybciej. Dlatego pija się je przy innych okazjach, w zależności od towarzystwa.

Jeden i drugi trunek mogą być elitarne, jeśli stać cię na to lub są po prostu alkoholami ze średniej lub niskiej półki.

Jak piję wino to znaczy, że naoglądałem się seriali włoskich i francuskich? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-3 / 11

@michalSFS wiesz, jak dla mnie whisky nawet nie jest smaczne :/.

Co za różnica czy pijesz wódkę na mielony, czy whisky na shoty? Gramatura i tempo podobne, tylko do whisky szklanka niepotrzebnie duża haha.

Raczej nie jest to beka z ludzi pijących whisky samych w sobie, ale z tego że uważają się za lepszych pijąc droższy alkohol, pomimo że chleba tylko po to by się nawalić tak samo jak czymś tańszym.

No i po wódce kac jest o wiele lżejszy ;) .
I wódka tez ma różne smaki ;) . I mówię tu o czystej wódce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+4 / 4

@rafik54321
Tanie whisky nie jest jakoś droższe niż wódka. A wódka też może być droga.
Jak nie lubisz to nie pijesz, prosta sprawa.

Co za różnica czy pijesz wódkę na mielony, czy whisky na shoty? - jest różnica. Shotami wywalisz więcej. Ja wolę sączyć.
Nie miałem nigdy kaca po whisky, nigdy nie piłem jej w takiej ilości, by upić się. Nie wiem, jaki jest kac.
Ja nie pijam alkoholi, by się upić. I piję mało. Wódki w sumie w ogóle nie lubię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2024 o 19:39

avatar rafik54321
-1 / 3

@michalSFS oczywiście mówię o tych samych dawkach. Jeśli pijesz na tyle mało by wgl kaca nie mieć, to nie ma sprawy, ale jeśli wypijesz więcej - poczujesz różnicę.

Ciężko powiedzieć o jakich stawkach mówisz, czy np 70zł za 0,7l whisky to dużo czy mało? Bo wódka jest z 2 razy tańsza. I po takich tak mnie łeb [piiip] że szok XD.

No i jeśli sączysz to nie walisz shotów :P . Shot to właśnie porcja "na raz", a sączenie to nic innego jak dzielenie porcji XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
+1 / 7

@rafik54321 średnio od 200 zł za 0.7 się zaczyna jakakolwiek przygoda z whisky..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

@Obyczajowy Tylko na ile jest to faktyczna różnica, na ile moc sugestii ceny.

Robiono badania, gdzie różnym osobom podawano wino drogie i tanie, ale powiedziano im na odwrót - że drogie wino jest tanim, a tanie drogim.
Wszyscy jednoznacznie wskazywali że lepsze jest te "droższe" (czyli faktycznie to tańsze) XD.

Skoro przy winie mamy taki efekt, zakładam że ten sam efekt uzyskamy przy każdym alkoholu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
+3 / 5

@rafik54321 czyli taki koneser whisky.. jak mu polejesz łychę za 10 tys euro i taka z Lidla za 10 euro.. to nie wyczuje różnicy..? xD

Piłem kilka butelek w przedziale cenowym 100-200 euro co nie jest żadnym osiągnięciem rzecz jasna.. tak jednak różnice w jakości trunku były zauważalne nawet dla kogoś z amatorskim podejściem jak ja.. wyczuwalne są różne bukiety smakowe i to zgodne z tą właśnie reklamą.. wyczuwalna też jest różnoraka ostrość mimo że maja tyle samo %

Whisky jest typowym alkoholem który się pije, delektując dla smaku a nie żeby szybko przeleciało.. jak to napisał @michalSFS

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 3

@Obyczajowy nie wiem, możliwe że nie wyczuje. Jednak mało kto jest wielkim koneserem, znawcą z tak wyczulonymi kubkami smakowymi by aż tak czuć tę różnicę.

No ale właśnie twoje podejście jest niemiarodajne. Właśnie dlatego, że WIEDZIAŁEŚ który trunek ile kosztuje.

Sam nie patrzę na cenę. Miałem okazje pić super regionalne piwo, po prawie 10zł za butelkę. No jakaś konkretna jakość powinna być... Tyle że, smakowało jak Harnaś w innej butelce XD. Zero różnicy.

Poza tym ze smakami, to trochę jak z perfumami. Wchodzę do perfumerii, wącham te drogie perfumy, wącham te tanie i często cena nie odzwierciedla jakości zapachowej (druga sprawa to trwałość zapachu). Często po prostu te drogie perfumy śmierdzą :/ .

Zależy gdzie. W Szkocji łoją "łychę" tak jak wódkę XD... Wszystko zależy od regionu, a cel ten sam - nawalić się.
Tu u nas obrosło jakimś mitem popkulturowym, że "łycha to klasa". Mocnych alkoholi jest od cholery, wódką też można się delektować.
Dla mnie np jest większa różnorodność smaków w wódce niż piwie XD.

Jak poczytałem, to koneserzy też potrafią się złapać na takie manipulacje ceną. Dużo rzadziej, ale jednak :P .
Skoro eksperci potrafią się naciąć, to o przeciętnym obywatelu nawet nie ma mowy XD...

Osobiście zwisa mi co ile kosztuje. Mnie interesuje to, jak dobrze spełnia moje wymagania. Koszulka bawełniana bez nadruków, w jednym kolorze, za 20zł - supcio. A że niemarkowa - mam to gdzieś. Koszulka za 500zł od jakiś topowych producentów nie zaspokoi moich potrzeb 25 razy lepiej XD. Nie zaspokoi ich nawet 2 razy lepiej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@rafik54321
Wiadomo, że najtańsze to często syf jak z browarami. No, ale generalnie tak - smakuje to nie ma co dziwować i na siłę szukać tych jak tam określacie "elitarnych". 70 zł za 0,7 to mało, ale tak po prawdzie może z 5 lat nie kupowałem wódki i nie wiem ile dobra kosztuje. 50 zł? Połowę tańsza, to chyba typu "Z czerwoną kartką", którą kupowaliśmy na studiach, bo była tania:)

Z winami tak jest, że nawet tych niby degustatorów idzie zrobić w chu chu XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@michalSFS no ale piwo po 10zl to już raczej nie powinien być syf z browarni.

Np w herbatach nie zauważam tego problemu. Tanie herbaty earl Grey smakują serio źle. Są mdłe. Te droższe są wielokrotnie lepsze.
A wciąż mówię tu o herbacie marketowej, a nie z jakiś herbaciarni. Do tego różnica w cenie rzędu 15zl to nie jest zbyt wielka różnica. I o ile w kwestii smaku można się łatwo nacicac, to tak w przypadku herbaty dochodzi nam też to jak szybko się zaparzy i ile naparów można wykonać z jednej torebki. I tu tanie herbaty wychodzą jedna torebka - jeden napar. Te droższe herbaty można z jednej torebki wykonać 3 herbaty :p .

Ale z alkoholami, różnica w smaku jest znacznie mniejsza. Przynajmniej dla mnie.

Jak dla mnie najgorsza wódka jaka piłem to stock. Wali plastikiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
+1 / 1

@rafik54321 oczywiście podstawą jest nie przepłacać bez sensu. Sam kupuje np. zwykle koszulki bawełniane a nie za setki złotych bo mają jakis napis itd.

Zgadzam się z Tobą w tym co napisałeś.
Z tym że jak whisky ma jakieś walory smakowe bo taka jest akurat dana whisky.. to z pewnością lepiej czuć owe walory niż w whisky z Lidla która Tychy walorów nie ma.

To że komuś coś lepiej smakuję albo gorzej to w ogóle nie jest miarodajne bo to tylko czyjaś opinia. Mi chodzi o to że w trochę lepszej whisky można łatwiej wyczuć walory smakowe i jakość potrafi być lepsza i nie zawszę musi być tak że jak płacisz za coś więcej to przepłacasz bo to bez różnicy.. tylko dlatego że ktoś tej różnicy wyczuć nie potrafi. Tak jest często z wieloma rzeczami.. przy czym sama cena nie jest wyznacznikiem jakości.. bo przepłacic za coś co nie różni się jakością też nie jest trudno.

Wtedy widać kto jest prawdziwym znawcą a kto tylko tam pracuje.

Polecam film o odrzutowcu Pepsi.. i wojnie Colowej.. jest tam świetnie pokazane że ludzie którzy pracują latami dla Pepsi i przy nieświadomej próbie wybierają coca-cole myśląc że to Pepsi.. aż im głupio..

Tak jednaj są tam ludzie którzy potrafią bez problemu wyczuć smak Pepsi.

Wracając do whisky to niektóre lepsze gatunki potrafią mieć wyrazisty smak i aromat który serio się odróżnia od zwykłej berbeluchy i nie jest to trudne. Po prostu czuć różnicę i i to mi głównie chodzi :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@rafik54321
Smak rozpoznaję w piwach. Tu naprawdę jest ogromna różnica. Lubię piwo "Święty spokój", faktycznie kosztuje 10 zł.

Nie wiem, czy rozpoznałbym po wódce (niesmakowej), bo dla mnie to etanol :)

W winach bardziej chodzi o preferencje smakowe niż półkę cenową. Ja wolę wina cierpkie, takie gorzkawe, żona z kolei delikatne. No, ale pewnie nie wyczułbym, które jest za 20 zł, a które za 200zł. To wyłącznie kwestia gustu - co się lubi.

Herbaty 9/10 pijam liściaste, nietorebkowe. Ojciec kupuje "Minutkę" i "Sagę" (chyba). Wolę wodę wypić niż taką herbatę:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
-1 / 1

@michalSFS

Ja pije głównie piwo, czyli co lubię niemieckie czy belgijskie filmy? Nie kupuje sikaczy, wolę wydać kasę na lepsze piwo i nawet jak więcej wypije to rano nie mam bani. Czasem wypiję jakiegoś sikacza.

@rafik54321

Uważam, każdy niech pije co chce. Mi piwo kiedyś nie smakowało. W rudą było podobnie, ale się zmieniło. Posmakowałem pewien bimberek i potem poszło w kierunku whisky. Kiedyś kupowałem bimber od pewnej kobiety. Jest z mojej okolicy, była kryta. U niej kupowali, adwokaci, policjanci czy prokuratorzy. Kiedyś zawiozłem znajomemu, on fanatyk whisky. Zapytał się mnie co to za ruda. Mówię że bimber.
Piję czysty bimberek, w drinku.

Kac po wódce lżejszy? No nie powiedział bym. Ja po wódzie mam kaca. Jak pije ją to może dwa razy do roku.

Jest jeszcze gin, który uwielbiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fefefka
0 / 0

@Obyczajowy a ja bym się nie zdziwiła, jakby z whiskey było jak z winem - że w ślepym teście somelierzy nie byli w stanie odróżnić tanich win od drogich. Sama wyznaję zasadę, że piję to co mi smakuje - cena jest drugorzędna. Smakują mi Baskijskie świeże wina za 10 euro jak i zielone wina z Portugalii za 3 euro. Lubię Chilijskie merloty i południowo afrykańskie CS za 5 euro. Zdarzyło mi się być na degustacji francuskich win po 80 euro za butelkę i nie mogę powiedzieć, aby smakowały mi bardziej - niektóre były wręcz kwachami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
0 / 0

@rafik54321

"Co za różnica czy pijesz wódkę na mielony, czy whisky na shoty? Gramatura i tempo podobne, tylko do whisky szklanka niepotrzebnie duża haha."

Musicie bardziej sprofilować dyskusję. Autor demotywatora pisał amerykańskim podejściu do picia whisky. Tam faktycznie szklanka, dużo lodu, często cola, zalanie odrdzewiaczem. Jasie wędrowniczki, Danielsy itd to (uogólniam) dość parszywa ciecz i przepłacanie za rocznik nic nie zmieni. Czasem zamiast Coli trzeba dać Sprite, to neutralizuje lepiej. I można zaiste pić w tempie wódki. Ale to jest jedna rzecz. I tu idziemy do drugiej:

"Robiono badania, gdzie różnym osobom podawano wino drogie i tanie, ale powiedziano im na odwrót"

W ogóle nie tędy droga. Są i whisky za setki tysięcy, tak jak i wina za kilka tysięcy, jak i zegarki za kilka milionów - i różnicę wyczujesz, bo whisky jako taka to mocno zróżnicowany produkt (a wódka mocno spłaszczony). To jest jakaś tam forma projekcji luksusu, której najbogatsi notabene nie stosują, bo nie muszą. Ale typowa butelka dobrego single malta zaczyna się faktycznie trochę pod 2 stówami... i w zdecydowanej większości przypadków kończy na 2x takiej kwocie. I jak ktoś nie rozróżni smaku np. Glenferclasa 105 od Laphroaiga 10 to znaczy, że ma raka przełyku. To różnica jak między piwem a winem. A które lepsze - kwestia tylko i wyłącznie gustu.

"Ciężko powiedzieć o jakich stawkach mówisz, czy np 70zł za 0,7l whisky to dużo czy mało?"

Są i takie za 4 dychy, tylko tu wracamy do parszywego odrdzewiacza. Typowy single malt za 200 dla jego typowego spijacza jest w praktyce tańszy niż najtańsza wódka. Bo to wspomniane sączenie to nalanie na półtorej palca NIE do wspomnianej dużej szklanki (wyszukaj frazę Glencairn Glass). Raz, dwa w tygodniu - starczy lekko na kwartał. Nikt tego seriami nie wali na imprezach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+1 / 1

@rafik54321
"No i po wódce kac jest o wiele lżejszy ;) ."
wodka wodce nierowna, kac po taniej wodce moze byc gorszy niz po lepszej whisky nawet jezeli sie tej pierwszej wypilo mniej

"Skoro przy winie mamy taki efekt, zakładam że ten sam efekt uzyskamy przy każdym alkoholu."
taki efekt mozesz miec przy wszystkim, nie wiem czy pamietasz, byla kiedys taka akcja ze ktos otworzyl resteuracje dla snobow gdzie serwowal odpowiednio podane zarcie z macdonalda
natomiast poza snobami, sa osoby ktore sa w stanie poczuc nawet delikatna roznice w smaku. jak bylem maly, wychowalem sie z babcia ktora spedzala sporo czasu w rownych pijalniach wod mineralnych co uczulilo mnie na smak wody co dla przecietnego kowalskiego brzmi jak dziwactwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@meeshoo Główny problem z whiskey, bourbonem i podobnymi trunkami jest w tym, że zwyczajnie mają wiele smaków. Czysta to czysta. Jak jest gówniana, to wali chemią i wykręca od samego zapachu, a im lepsza, tym czystsza i ma delikatniejszą woń. Powyżej pewnego progu cenowego nie da się już wyczuć różnicy. Z whiskey jest trudno to ocenić, bo różnica między taką za $100 i $1000 za butelkę może być mniejsza, niż różnica między innymi rodzajami. To więc normalne, że komuś może bardziej smakować tańszy trunek preferowanego typu niż droższy z gatunku, który mu nie pasuje.
Generalnie lepiej jest rozeznać się w smakach na tych trunkach ze średniej półki, a po wyższa sięgnąć dopiero wtedy, gdy poznamy swój smak. Może posmakować, ale nie musi. Chociażby taki Lagavulin 8 letni jest łagodniejszy w smaku i zapachu niż 20+ letni i dużo droższy wariant. Niektórym pasuje bardziej ten dojrzały, ale dla innych będzie to już zbyt dużo. Znowu ktoś inny będzie wolał Soplicę Paloną, bo jest słodsza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Obyczajowy Czyli skoro nie ma sensu przepłacać bez sensu, to skoro droższe lepiej nie smakuje, to znaczy że zasadniczo te droższe jest nawet gorsze XD. Bo nie ma wartości dodanej, a jest droższe (co jest wadą).

Każdy trunek ma jakieś walory smakowe i to co komu podpasuje jest wybitnie subiektywne. Więc jak tu oceniać co jest lepsze, a co gorsze?
To tak jakby powiedzieć że jedne kolory są przepiękne, a inne brzydkie XD. Nie ma złych kolorów, są co najwyżej niepasujące do danego zastosowania.

Walory smakowe albo się czuje, albo się nie czuje. To bardziej zależy od wrodzonych zdolności konsumenta. Jak z instrumentem. Większość ludzi nie usłyszy różnicy między skrzypcami za kilka stów, a takimi za miliony. Tylko wybitnie uzdolniony muzyk może usłyszeć różnicę :P .

Przy coli i pepsi czuć pewną różnicę, przynajmniej u mnie. Cola bardziej "gryzie/skrzypi" po zębach (nie wiem jak to nazwać XD), pepsi jest bardziej gazowana. Choć smak sam w sobie jest bardzo, bardzo podobny. Po wygazowaniu różnice mogą być niezauważalne.

A co jeśli komuś "berbelucha" bardziej smakuje? XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@michalSFS widzisz, ty wyczuwasz. Ja niespecjalnie.

Próbowałeś herbaty dilmah? Bo przy Sadze to jest kosmos :P...

@seybr naturalnie, niech każdy pije co chce. Sednem jest jednak to, że spora część konsumentów whisky czuje się "wywyższona" bo piją łychę :/ . Co dla mnie jest idiotyzmem.

Wszystko zależy jak metabolizujesz alkohole. Im alkohol ciemniejszy tym ma więcej "dalszych alkoholi" (pokroju propanolu, butanolu itd). To te alkohole powodują u mnie potwornego kaca.
Jeśli ty sobie nie radzisz z etanolem samym w sobie, to fakt, czysta cię "zabije". Jednak jeśli masz tak jak ja, że czysty etanol wchodzi jak woda, ale te dalsze są kłopotliwe, to whisky będzie "mordercą" XD.
Może to dlatego że jako dzieciaka mnie spirytusem nacierali? XD...

@meeshoo oczywiście że po "amerykańsku" to się leje pół szklanki whisky, drugie pół lodu i pijesz po łyku. Tylko że w takiej szklance zmieści się kilka kieliszków. Co za różnica czy po łyczku z dużej, czy kilka kieliszków jednorazowych?
Pomijam tu naturalnie już totalnych alkoholików, co wódę łoją z szklaneczek po 100-150ml XD. Ale takich pacjentów to jest garstka.

No i znów pomijasz rzecz kluczową. Co to znaczy że " typowa butelka dobrego single malta zaczyna się faktycznie trochę pod 2 stówami"? A jeśli ja bym go spróbował i powiedział że mi nie smakuje, a to tańsze jest pyszne to co? XD...
Równie dobrze mógłbym piszczeć, że każdy kto nie kocha motocykli jest ignorantem i wgl się nie zna na motoryzacji, bo samochody to są tylko dla słabeuszy XD... No ni cholery to sensu by nie miało.

"Nikt tego seriami nie wali na imprezach" - bo walą seriami w domach XD...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@mieteknapletek temat kaca po wódce opisałem powyżej. Zależy kto jak reaguje.
No i tu raczej chodzi o samą czystość procesu produkcji, ale to nie jest kwestia smaku (tj proces produkcyjny może wpływać na smak, ale to raczej wartość pośrednia).

Oczywiście że hiper koneser raczej się nie złapie na takie sztuczki. Tylko że nawet koneserzy potrafią się jednak naciąć.
Więc jednak ten kult droższe-lepsze, jest u podstawy błędny i idiotyczny.

No i wywyższanie się tylko dlatego że się pije whisky jest po prostu idiotyczne. Jest żałosne.
A bardzo lubią tak robić "nowobogaccy", którzy udają że żyją lepiej niż ich faktycznie stać.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
0 / 0

@rafik54321 wtedy piję berbeluche xD i po problemie :D

Nie mam zamiaru komuś narzucać co jest dobre a jedynie twierdzę że można kupić droższą whisky i nie poczuć się nabitym w butelkę xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
0 / 0

@ZONTAR

Ale czy to problem czy właśnie zaleta? Jedni lubią torfówki, inni nie tkną. I zaiste, pod ostatnim akapitem Twojego posta mogę się podpisać każdą kończyną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@rafik54321
"Więc jednak ten kult droższe-lepsze, jest u podstawy błędny i idiotyczny."
to troche bardziej skomplikowane, dobra whisky sila rzecz bedzie drozsza niz tej slabej jakosci
druga sprawa to jest setka roznych czynnikow ktore nadaja whisky smak, tak ze nawet te z najwyzsze polki kazda moze smakowac inaczej i moga wsrod nich byc takie ktore ci smakowo podejda i takie ktore ci nie podejda

"No i wywyższanie się tylko dlatego że się pije whisky jest po prostu idiotyczne."
jak najbardziej tutaj masz racje, zwlaszcza ze z whisky jest jak z wodka, sa dobre wodki i sa tanie wodki ktore maja zadanie sponiewierac a nie smakowac
ja natomaist jestem zwolennikiem teorii ze alkohol powinien sie komponowac z jedzeniem. jezeli jestes w szkocji, jesz typowe jedzenie dla tamtego regionu, zapijaj je whisky, jak siedzisz w polsce pij wodke a w usa kukurydzianego burbona

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@mieteknapletek No i tu znów wpadasz w półapkę cenową.
Bo ustaliliśmy, że smaki są subiektywne i pod kątem smakowym nie ma sensu ich kategoryzować. A "jakość" oznacza nic innego jak zadowolenie klienta z produktu. W tym przypadku smak.
Więc założenie że dobra whisky musi być droższa "siłą rzeczy" jest błędne u podstaw.

Podobnej paranoi dostają użytkownicy iphone. Ich nie interesuje że za niższą cenę mogą dostać telefon na androidzie z bardzo podobnymi parametrami, a jeśli równać do ceny, to dostaliby telefon nawet lepszy.

I to jest coś co mnie bardzo drażni we współczesnych czasach. To wywyższanie się że ktoś używa droższych produktów, a reszta to "biedaki".
Dotyczy to najróżniejszych produktów, od alkoholu, samochodów, telefonów, ciuchów itd.
Nawet z psami jest ten problem. Idioci, kupują sobie rasowego psa z rodowodem nie po to by mieć pupila, istotę do kochania i zabawy, ale po to, aby był elementem ich wizerunku i móc się nim chwalić :/ . No jprdl... Nic tylko w ryj lać i patrzeć czy równo puchnie XD.

Osobiście jestem świadom, że nie wszystko na tym świecie jest "dla mnie" i są rzeczy których raczej nigdy nie zrozumiem.
Np muzyka klasyczna i taniec. Kompletnie tego "nie czuję" XD. Taniec to dla mnie losowe ruchy, które nijak nie mają odzwierciedlenia w muzyce. Ale skoro to taki światowy fenomen, to chyba coś w tym jest XD...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@meeshoo Problem w ocenie wartości czy jakości trunku. Ludzie mówiący "to tanie coś jest lepsze niż tamto drogie" nie rozumieją, że mówią tu wyłącznie o swoim guście. Trochę jak "to Lamborghini Aventador jest kiepskie, mój Polonez Trak więcej mieści na pakę". No tak, dla danej osoby może być lepsze, ale jedynie wprowadza bezużyteczny szum informacyjny, bo nie jest to cokolwiek, co można porównywać.
Z resztą cała ta dyskusja powyżej to idealny przykład.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@rafik54321
Znam Dilmah, różne, ale nie jest to moja ulubiona marka. No, ale przy takich herbatach jak Saga to faktycznie niebo w gębie:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+3 / 3

Z Łyski i Wutkom sprawa ma się tak samo: smaczna jest smaczna, a niesmacznej żadne rozcieńczanie nie pomoże.

A prawdziwi smakosze nie tracą czasu na takie "cieńkusze" lecz piją RUM (taki nie mniej niż 60%) i koniecznie z okolic "pirackiego morza"

:-D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hirotikaro
+7 / 9

@BrickOfTheWall rum ma dodatkową zaletę. Jak pijesz rum przed południem, to nie znaczy, że jesteś alkoholikiem. To znaczy, że jesteś piratem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar hek_sa
+3 / 3

@BrickOfTheWall Jest jeszcze "Śliwowica Łącka" , no i bimber mojego znajomego ( ale to tylko dla wybranych) ;-)))))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+1 / 1

@BrickOfTheWall Albo śliwowicę :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 1

@bartoszewiczkrzysztof
Raz rum, raz "łącka" czyli nadwiślańskie sady i ciepłe morza. :-D

...taki majówkowy nastrój się zrobił

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fefefka
0 / 2

Największy chlor u mnie w firmie pił zawsze whiskey. Nie wiem jaką, ale mając lat ponad 50 chwalił się tym, że na*ebał się w weekend, a w pracy żarł cukierki mentolowe bo popijał na przerwach. Dla mnie whiskey to g warte jest.

Podobnie wśród bardziej rozgarniętych znajomych. Byłam na imprezie gdzie solenizant dla beki przelał tanią whiskey z kauflanda do butelki po czymś droższym. Pili i chwalili do czasu, jak solenizant nie wyciągnął drogiej whiskey w butelce z kauflanda. Oburzenie i brzydkie słowa poszły. Do dziś obaj najbardziej kłótliwi mają się za znawców whiskey, a ja sama dla przekory zawsze piję czystą. Jakoś mam tą manierę picia, że to dziadostwo mnie nie krzywi. Znafffcy piją z colą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kraken11
-1 / 3

Ja tam żadnym alkoholem nie gardzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alienapacz
-1 / 1

taa, herbata z torebki i różnica smaków, naprawdę? niby jakaś jest, ale jedynie liściasta herbata ma sens, najlepiej z tańszych coś dilmaha,ahmada , może paru innych, te tańsze z braku laku można wypić czasem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zaku0619
0 / 2

Przede wszystkim z żadnymi bąbelkami, a tym bardziej słodkimi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P prdj
0 / 2

Ja lubię tylko szkocką, ale w idealnych proporcjach z wodą, colą i lodem.Idealnie smakuje i bardzo relaksuje. Naturalnie do baku można wlać wszystko, ale najlepsze jest dla mnie takie połączenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Suchar24
0 / 0

Proszę nie szufladkować. Whisky(ta lepsza) ma jakiś smak, w przeciwieństwie do wódki. Ponad to, zmieszanie jej z colą niweluje "syndrom grzanej rury", a pozostawia przyjemny smak, jaki akurat wybrana whisky posiada. Polecam Bushmillsa Single Malt 10 letniego. Przyjemny, karmelowo-waniliowy smak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BlackDevon
0 / 0

przynajmniej nie wyglądają jak menele z pod sklepu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem