Moze warto troche rozwinac temat?
Fragment uzasadnienai wyroku:
„Odnosząc się do sformułowań dotyczących porównania działalności powoda do „patodeweloperki”, w ocenie Sądu, odbiór wskazanego pojęcia w opinii publicznej jest jednoznacznie negatywny. (...) Samo określenie patodeweloperka jest określeniem potocznym, używanym do opisywania inwestycji, które charakteryzują się uderzającymi na pierwszy rzut oka nieprawidłowościami w realizowaniu inwestycji budowlanych. Słowo patodeweloperka użyte w stosunku do powoda jest obraźliwe i nie znajduje żadnego uzasadnienia”.
Powtorze: używanym do opisywania inwestycji, które charakteryzują się uderzającymi na pierwszy rzut oka nieprawidłowościami w realizowaniu inwestycji budowlanych
Firma nie wykonywala mieszkan po 12mkw czy z niedokonczonymi balkonami albo lazienka DIY
@Xar Tu akurat można by spokojnie zaskarżyć wyrok do sądu wyższej instancji, bo wygląda na to, że sąd wyrokował na podstawie niepełnej (być może subiektywnej sędziego) definicji słowa występującego jedynie potocznie. Równie właściwa mogłaby być definicja użyta przez uniwersytet jagielloński, a wtedy wykładnia mogłaby być inna, i nie koniecznie wyrok byłby taki sam.
"Patodeweloperem nazywa się nieco potocznie i pogardliwie osobę lub firmę, która inwestuje w budowę nieruchomości na sprzedaż, kierując się wyłącznie potrzebą zysku i nie uwzględniając potrzeb lokatorów, niekiedy także łamiąc przepisy prawa budowlanego."
Z kolei internetowy "dobrysłownik" podaje jeszcze szerszą definicję:
"patodeweloperka to budowanie bloków, domów przez deweloperów w sposób pozwalający oszczędzać na kosztach przez dziwne rozwiązania, niedoróbki oraz wiążący się z charakterystycznym zagospodarowaniem terenu (budynki bardzo blisko siebie, różnie poustawiane, brak przestrzeni zielonych); patodeweloperką nazywa się też deweloperów tak budujących; słowo potoczne, nacechowane negatywnie"
@Obiektywny1 "nie uwzględniając potrzeb lokatorów" jak zatem wytłumaczyć to, że mieszkania takie zajdują nabywców. Skoro ktoś decyduje się kupić mieszkania będące wynikiem patodeweloperki to znaczy, że takie mieszkania spełniają ich potrzeby.
@mafouta Mieszkanie od dewelopera nie zawsze kupuje się w stanie gotowym, można też kupić mieszkanie na bardzo wczesnym etapie budowy, a mankamenty wychodzą po odbiorze, gdzie deweloper albo zrzuca odpowiedzialność na klienta, bo np. przy odbiorze jeszcze tynk nie odpadał ze ścian, albo krzywe podłogi, co ujawnia się dopiero przy ustawieniu mebli, albo zwleka przez wiele lat z obowiązkami naprawy usterek wynikającymi z rękojmi.
W tym przypadku chodziło bardziej o uciszenie społeczników w związku z wykryciem przez nich nieprawidłowości przy zakupie działek. Deweloper nie zaprzeczył dowodom, a jedynie żądał zakazu upubliczniania afery, która wynikła z działań dewelopera, urzędu miasta i firmy będącej "słupem".
@Xar Firma w trakcie budowy łamała przepisy(brak zgody konserwatora zabytków, wykorzystanie pasa drogowego jako zaplecza budowy) jeżeli polskie sądy nie uznają takiego zachowania za patologiczne to chyba pora je zburzyć
@wawrzynkor Też ich nie lubię, ale jeszcze bardziej urzędników, którzy dopuszczają się błędów (nie dopatrzyli się, że sprzedaż działki wymaga zgody konserwatora zabytków) i nie ponoszą odpowiedzialności.
Dz.U.2023.344
Art. 13. [Obrót nieruchomościami]
"4. Sprzedaż, zamiana, darowizna lub oddanie w użytkowanie wieczyste nieruchomości wpisanych do rejestru zabytków, stanowiących własność Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego, a także wnoszenie tych nieruchomości jako wkładów niepieniężnych (aportów) do spółek, wymaga pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków."
To, że deweloper dąży do maksymalizacji zysków jest normalne. Nie rozumiem tego czepiania się ich o to.
Wg. mnie należało by się skupić na przepisach, bo wygląda na to, że są mocno dziurawe.
A jeśli nie są, i mimo to patologie w tej branży istnieją, to przecież ktoś tworzy złe projekty, ktoś je zatwierdza, ktoś nadzoruje, ktoś dokonuje odbioru.
Co jest winny deweloper, że zaryzykował i złożył idiotyczny projekt w urzędzie, w którym to projekcie balkony są na przeciwko siebie w odległości 2m, i okazało się, że mu to jakiś urzędnik klepnął do realizacji?
Wina leży całkowicie po stronie instytucji decyzyjnych i nadzorczych, ewentualnie po stronie wadliego prawa, a nie po stronie dewelopera.
@adamis62 widzę, że Ciebie hejtują XD ale tak naprawdę to masz w 99% racje XD ...
Widzę po komentarzach jak ludzie rozumują: Jeżeli ktoś ma biznes i korzysta z możliwości i kalekiego prawa, to ma takie prawo.
@adamis62 Zachowania nieetyczne, wręcz oszukańcze i patologiczne nie są normalne. Mafia dewelopersko-politykiersko-bansktierska działająca w PL i pilnująca bacznym okiem, żeby bańka spekulacyjna była pompowana do nieprzytomności nie jest normalna, bo nie ma żadnego uzasadnienia takich astronomicznych cen.
W normalnym otoczeniu rynkowym takie coś by nie powstało. To co się dzieje z rynkiem nieruchomości i rynkiem kapitałowym w Polsce to nie jest lekka patologia, tylko kompletne przegięcie.
Układ starych, zdemoralizowanych dziadów, którzy kompletnie nie znają się na inwestowaniu postanowił położyć całkowitą lagę na młodym pokoleniu i przyszłości, byle spaść jeszcze bardziej swoje doopska. Przecież jakbyś wpuścił taką miernotę, posła R.P, ministra, wysokiego urzędnika czy innego pupila tej mafii na giełdę z jakimś kapitałem to on by tam poległ w tydzień, bo trzeba myśleć. Jakbyś dał mu kapitał na rozkręcenie działalności to to samo, bo ma dwie lewe ręce do wszystkiego.
Więc się te pasożyty i nieroby załadowali w nieruchomości, ale nie grają na uczciwych zasadach, tylko postanowili patologicznym ustawodawstwem, typu tanie kredyty napompować ceny do kosmosu, żeby im majątki rosły, ale kosztem całego następnego pokolenia. Tak się troszczą o młodych których mają w ptaszku. Bo przecież mogłeś zainwestować w mieszkanie a nie mieć 9 lat, wtedy miałbyś teraz taki zysk.
Młodzi kupują te przewartościowane kosmicznie kurniki i wmawia się im, że wygrali życie, ale wszystko przebiega jak w scenariuszu japońskim. Tam też szło to identycznie, były programy stymulacyjne, a potem był krach na dziesiątki lat. Teraz młodych poubierają w te kurniki na samej górce i następne bańka pęknie i zostaną z bezwartościowym szmelcem.
Ludziom mąci się w głowie i wmawia się slogany, że "mieszkania mogą tylko rosnąć", bo Polak nie ma wiedzy inwestycyjnej i finansowej, więc łyka jak pelikan. W Europie zachodniej mamy obecnie krach, ale przecież "mieszkanie to aktywo może tylko rosnąć", bo tak mówił wujek Zdzichu, który ma łeb do interesów, bo ma skup złomu.
Ludzie, których znam i kupili te mieszkania na kredyt ze zmiennym oprocentowanien to cały wzrost wartości mieszkania liczą jako swój zysk. Tylko, że kupili mieszkanie np za 300 k, wartość wzrosła do 500, ale skumulowanego kapitału do oddania do banku wyjdzie im 600 k, a to zaraz jepnie. I biedny frajer myśli, że ma 200 k na plusie wirtualnego zysku.
Zysk mają deweloperzy, banki i kupujący za gotówkę. Reszta to owieczki do skubania.
Ja jednak bym radził obejrzeć inwestycje tej firmy. Na tej podstawie wyrobić swoje zdanie. Sąd, sądem a wyrok jest rezultatem tego, kogo stać było na lepszego "papugę".
Nie znam firmy, nie budują nigdzie w mojej okolicy ale taki rzut oka na ich realizacje - tragicznie to nie wygląda, wręcz czuć że właśnie to nie jest patodeveloper. Nie stawiają osiedla gdzieś w lesie czy na łące, z drogą polną dojazdową i bez niczego - tylko relatywnie blisko metra, sklepów (plus budynki mają też miejsce na lokale usługowe, co się zdarza się zawsze), szkół... jasne nie wiem - może robią te mieszkania za małe i niezbyt funkcjonalne; ale widzę że często robią 2-3 pokojowe.
Trzeba by było głębiej pogrzebać, ale no to jest firma która istnieje od 28 lat - większość patodeloperów tyle nie da rady uciągnąć, zresztą pewnie i nawet nie planują. Nawet nie patodeveloperzy często upadają szybciej, bo no budowa domów i mieszkań to jest zawsze ryzyko - możesz mieć teren w świetnej lokalizacji, funkcjonalne, ceny ok a i tak coś pójdzie nie tak i zostajesz z osiedlem widmo i długami.
Niestety sporo "nowych" mieszkań to się nie nadaje do niczego - no kumpel wynajmuje takie mieszkanie, że jak postawisz sofę to możesz mieć problem z dotarciem do drzwi na balkon... postawisz łóżko, to zapomnij o szafie... Niby 35m2 to nie jest aż tak źle - no na małe mieszkanie dla 1 osoby powinno styknąć, ale ktoś chyba nie pomyślał nad jego układem. 35m2 kawalerki z jakąś ścianką na łóżko - to by było lepsze, niż machnąć tam ścianę z osobnym pokojem z tyłka...
Tak - to nie jest tak że ludzie nie chcą małych mieszkanek, jak najbardziej chcą. Takich na tani wynajem powinno być sporo, bo zawsze będą osoby co to np. studiują, przeprowadzają się za pracą, rozstają się z partnerem/małżonkiem i potrzebują mieć gdzieś mieszkać. A nie jest im potrzebne 50-60 m2, wystarczy im nawet te minimum na 25-30m2 - ale to nie może kosztować jak willa z basenem na prestiżowym osiedlu...
nie kur..a co buduje ch..wo a prostytutka co mafijnymi układami okrada miasto nas i swoich klientów. PATOUKŁAD oszustów deweloperów banków i skorumpowanych władz miasta? - to nie PARODEWELOPERKA.
Sąd orzekł: nie wolno nazywać firmy Dom Development "patodeweloperem". Myślę, że efekt będzie podobny jak z wyrokiem sądu w USA, który nakazał usunięcie z internetu tego zdjęcia.
Pierd@@@@ libki bronią firmy. Ten portal jest sponsorowany przez patoliberałow(neoliberałów) pokroju Balcerowicza tacy sami ludzie wypromowali do władzy Hitlera, Putina i innych zbrodniarzy.
Moze warto troche rozwinac temat?
Fragment uzasadnienai wyroku:
„Odnosząc się do sformułowań dotyczących porównania działalności powoda do „patodeweloperki”, w ocenie Sądu, odbiór wskazanego pojęcia w opinii publicznej jest jednoznacznie negatywny. (...) Samo określenie patodeweloperka jest określeniem potocznym, używanym do opisywania inwestycji, które charakteryzują się uderzającymi na pierwszy rzut oka nieprawidłowościami w realizowaniu inwestycji budowlanych. Słowo patodeweloperka użyte w stosunku do powoda jest obraźliwe i nie znajduje żadnego uzasadnienia”.
Powtorze: używanym do opisywania inwestycji, które charakteryzują się uderzającymi na pierwszy rzut oka nieprawidłowościami w realizowaniu inwestycji budowlanych
Firma nie wykonywala mieszkan po 12mkw czy z niedokonczonymi balkonami albo lazienka DIY
@Xar Tu akurat można by spokojnie zaskarżyć wyrok do sądu wyższej instancji, bo wygląda na to, że sąd wyrokował na podstawie niepełnej (być może subiektywnej sędziego) definicji słowa występującego jedynie potocznie. Równie właściwa mogłaby być definicja użyta przez uniwersytet jagielloński, a wtedy wykładnia mogłaby być inna, i nie koniecznie wyrok byłby taki sam.
"Patodeweloperem nazywa się nieco potocznie i pogardliwie osobę lub firmę, która inwestuje w budowę nieruchomości na sprzedaż, kierując się wyłącznie potrzebą zysku i nie uwzględniając potrzeb lokatorów, niekiedy także łamiąc przepisy prawa budowlanego."
https://obserwatoriumjezykowe.uw.edu.pl/hasla/patodeweloper/
Z kolei internetowy "dobrysłownik" podaje jeszcze szerszą definicję:
"patodeweloperka to budowanie bloków, domów przez deweloperów w sposób pozwalający oszczędzać na kosztach przez dziwne rozwiązania, niedoróbki oraz wiążący się z charakterystycznym zagospodarowaniem terenu (budynki bardzo blisko siebie, różnie poustawiane, brak przestrzeni zielonych); patodeweloperką nazywa się też deweloperów tak budujących; słowo potoczne, nacechowane negatywnie"
https://dobryslownik.pl/slowo/patodeweloperka/225289/
Może przegrana strona miała trochę słabszego prawnika, który dopuścił do takiej a nie innej interpretacji.
@Obiektywny1 "nie uwzględniając potrzeb lokatorów" jak zatem wytłumaczyć to, że mieszkania takie zajdują nabywców. Skoro ktoś decyduje się kupić mieszkania będące wynikiem patodeweloperki to znaczy, że takie mieszkania spełniają ich potrzeby.
@mafouta Mieszkanie od dewelopera nie zawsze kupuje się w stanie gotowym, można też kupić mieszkanie na bardzo wczesnym etapie budowy, a mankamenty wychodzą po odbiorze, gdzie deweloper albo zrzuca odpowiedzialność na klienta, bo np. przy odbiorze jeszcze tynk nie odpadał ze ścian, albo krzywe podłogi, co ujawnia się dopiero przy ustawieniu mebli, albo zwleka przez wiele lat z obowiązkami naprawy usterek wynikającymi z rękojmi.
W tym przypadku chodziło bardziej o uciszenie społeczników w związku z wykryciem przez nich nieprawidłowości przy zakupie działek. Deweloper nie zaprzeczył dowodom, a jedynie żądał zakazu upubliczniania afery, która wynikła z działań dewelopera, urzędu miasta i firmy będącej "słupem".
https://miastojestnasze.org/prokuratura-zajmie-sie-afera-na-kamionku/
@Xar Firma w trakcie budowy łamała przepisy(brak zgody konserwatora zabytków, wykorzystanie pasa drogowego jako zaplecza budowy) jeżeli polskie sądy nie uznają takiego zachowania za patologiczne to chyba pora je zburzyć
Jak coś się nie podoba to nie kupuj, socjaliści pierd...leni
@wawrzynkor Też ich nie lubię, ale jeszcze bardziej urzędników, którzy dopuszczają się błędów (nie dopatrzyli się, że sprzedaż działki wymaga zgody konserwatora zabytków) i nie ponoszą odpowiedzialności.
Dz.U.2023.344
Art. 13. [Obrót nieruchomościami]
"4. Sprzedaż, zamiana, darowizna lub oddanie w użytkowanie wieczyste nieruchomości wpisanych do rejestru zabytków, stanowiących własność Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego, a także wnoszenie tych nieruchomości jako wkładów niepieniężnych (aportów) do spółek, wymaga pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków."
To, że deweloper dąży do maksymalizacji zysków jest normalne. Nie rozumiem tego czepiania się ich o to.
Wg. mnie należało by się skupić na przepisach, bo wygląda na to, że są mocno dziurawe.
A jeśli nie są, i mimo to patologie w tej branży istnieją, to przecież ktoś tworzy złe projekty, ktoś je zatwierdza, ktoś nadzoruje, ktoś dokonuje odbioru.
Co jest winny deweloper, że zaryzykował i złożył idiotyczny projekt w urzędzie, w którym to projekcie balkony są na przeciwko siebie w odległości 2m, i okazało się, że mu to jakiś urzędnik klepnął do realizacji?
Wina leży całkowicie po stronie instytucji decyzyjnych i nadzorczych, ewentualnie po stronie wadliego prawa, a nie po stronie dewelopera.
@adamis62 widzę, że Ciebie hejtują XD ale tak naprawdę to masz w 99% racje XD ...
Widzę po komentarzach jak ludzie rozumują: Jeżeli ktoś ma biznes i korzysta z możliwości i kalekiego prawa, to ma takie prawo.
@adamis62 Zachowania nieetyczne, wręcz oszukańcze i patologiczne nie są normalne. Mafia dewelopersko-politykiersko-bansktierska działająca w PL i pilnująca bacznym okiem, żeby bańka spekulacyjna była pompowana do nieprzytomności nie jest normalna, bo nie ma żadnego uzasadnienia takich astronomicznych cen.
W normalnym otoczeniu rynkowym takie coś by nie powstało. To co się dzieje z rynkiem nieruchomości i rynkiem kapitałowym w Polsce to nie jest lekka patologia, tylko kompletne przegięcie.
Układ starych, zdemoralizowanych dziadów, którzy kompletnie nie znają się na inwestowaniu postanowił położyć całkowitą lagę na młodym pokoleniu i przyszłości, byle spaść jeszcze bardziej swoje doopska. Przecież jakbyś wpuścił taką miernotę, posła R.P, ministra, wysokiego urzędnika czy innego pupila tej mafii na giełdę z jakimś kapitałem to on by tam poległ w tydzień, bo trzeba myśleć. Jakbyś dał mu kapitał na rozkręcenie działalności to to samo, bo ma dwie lewe ręce do wszystkiego.
Więc się te pasożyty i nieroby załadowali w nieruchomości, ale nie grają na uczciwych zasadach, tylko postanowili patologicznym ustawodawstwem, typu tanie kredyty napompować ceny do kosmosu, żeby im majątki rosły, ale kosztem całego następnego pokolenia. Tak się troszczą o młodych których mają w ptaszku. Bo przecież mogłeś zainwestować w mieszkanie a nie mieć 9 lat, wtedy miałbyś teraz taki zysk.
Młodzi kupują te przewartościowane kosmicznie kurniki i wmawia się im, że wygrali życie, ale wszystko przebiega jak w scenariuszu japońskim. Tam też szło to identycznie, były programy stymulacyjne, a potem był krach na dziesiątki lat. Teraz młodych poubierają w te kurniki na samej górce i następne bańka pęknie i zostaną z bezwartościowym szmelcem.
Ludziom mąci się w głowie i wmawia się slogany, że "mieszkania mogą tylko rosnąć", bo Polak nie ma wiedzy inwestycyjnej i finansowej, więc łyka jak pelikan. W Europie zachodniej mamy obecnie krach, ale przecież "mieszkanie to aktywo może tylko rosnąć", bo tak mówił wujek Zdzichu, który ma łeb do interesów, bo ma skup złomu.
Ludzie, których znam i kupili te mieszkania na kredyt ze zmiennym oprocentowanien to cały wzrost wartości mieszkania liczą jako swój zysk. Tylko, że kupili mieszkanie np za 300 k, wartość wzrosła do 500, ale skumulowanego kapitału do oddania do banku wyjdzie im 600 k, a to zaraz jepnie. I biedny frajer myśli, że ma 200 k na plusie wirtualnego zysku.
Zysk mają deweloperzy, banki i kupujący za gotówkę. Reszta to owieczki do skubania.
Ja jednak bym radził obejrzeć inwestycje tej firmy. Na tej podstawie wyrobić swoje zdanie. Sąd, sądem a wyrok jest rezultatem tego, kogo stać było na lepszego "papugę".
Tylu krzykaczy tutaj, że w Rosji nie ma wolności słowa. Ciekawe co powiedzą o jabłku, które niedaleko spadło od jabłoni
Nie znam firmy, nie budują nigdzie w mojej okolicy ale taki rzut oka na ich realizacje - tragicznie to nie wygląda, wręcz czuć że właśnie to nie jest patodeveloper. Nie stawiają osiedla gdzieś w lesie czy na łące, z drogą polną dojazdową i bez niczego - tylko relatywnie blisko metra, sklepów (plus budynki mają też miejsce na lokale usługowe, co się zdarza się zawsze), szkół... jasne nie wiem - może robią te mieszkania za małe i niezbyt funkcjonalne; ale widzę że często robią 2-3 pokojowe.
Trzeba by było głębiej pogrzebać, ale no to jest firma która istnieje od 28 lat - większość patodeloperów tyle nie da rady uciągnąć, zresztą pewnie i nawet nie planują. Nawet nie patodeveloperzy często upadają szybciej, bo no budowa domów i mieszkań to jest zawsze ryzyko - możesz mieć teren w świetnej lokalizacji, funkcjonalne, ceny ok a i tak coś pójdzie nie tak i zostajesz z osiedlem widmo i długami.
Niestety sporo "nowych" mieszkań to się nie nadaje do niczego - no kumpel wynajmuje takie mieszkanie, że jak postawisz sofę to możesz mieć problem z dotarciem do drzwi na balkon... postawisz łóżko, to zapomnij o szafie... Niby 35m2 to nie jest aż tak źle - no na małe mieszkanie dla 1 osoby powinno styknąć, ale ktoś chyba nie pomyślał nad jego układem. 35m2 kawalerki z jakąś ścianką na łóżko - to by było lepsze, niż machnąć tam ścianę z osobnym pokojem z tyłka...
Tak - to nie jest tak że ludzie nie chcą małych mieszkanek, jak najbardziej chcą. Takich na tani wynajem powinno być sporo, bo zawsze będą osoby co to np. studiują, przeprowadzają się za pracą, rozstają się z partnerem/małżonkiem i potrzebują mieć gdzieś mieszkać. A nie jest im potrzebne 50-60 m2, wystarczy im nawet te minimum na 25-30m2 - ale to nie może kosztować jak willa z basenem na prestiżowym osiedlu...
Czyli co ? Wolne sądy? Czy raczej ebac sądy?
w sumie nihil novi w tej polszy...
nie kur..a co buduje ch..wo a prostytutka co mafijnymi układami okrada miasto nas i swoich klientów. PATOUKŁAD oszustów deweloperów banków i skorumpowanych władz miasta? - to nie PARODEWELOPERKA.
Sąd orzekł: nie wolno nazywać firmy Dom Development "patodeweloperem". Myślę, że efekt będzie podobny jak z wyrokiem sądu w USA, który nakazał usunięcie z internetu tego zdjęcia.
https://bi.im-g.pl/im/38/f7/cb/z13367096IH,Beyonce.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2024 o 23:21
Pierd@@@@ libki bronią firmy. Ten portal jest sponsorowany przez patoliberałow(neoliberałów) pokroju Balcerowicza tacy sami ludzie wypromowali do władzy Hitlera, Putina i innych zbrodniarzy.
no to pseudodeweloperka co jeszcze bardziej odda styl firmy , haha
Patodom. Lepiej?