Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Dawletiarow
+1 / 7

Czy jak posmarujesz marchewkę tłuszczem z kiełbasy to kot ją zje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+10 / 12

@Dawletiarow takie sprostowanie podatek został/zostanie zmieniony na podwyższoną akcyzę od zakupu auta spalinowego ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2024 o 23:01

P pejter
+1 / 1

@Dawletiarow zje, ale taką gotowaną, z rosołu ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+6 / 8

I tak jest profit, bo w Polsce w elektryki nikt za bardzo iść nie chce, więc nie będzie komu korzystać z opłat, a obowiązek względem UE spełniony XD... W końcu nie zmuszą ludzi do korzystania z dopłat :P

O ile wgl będzie co kupić, bo europejskie fabryki aut elektrycznych się aktualnie zamykają :P .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2024 o 13:43

D deathrider123
0 / 0

@rafik54321 ja myślałem o zakupie elektryka jako drugiego auta.
Powstrzymało mnie kilka rzeczy, ale przede wszystkim podejście większości producentów/dilerów: czyli pchanie na siłę dodatkowego i kosztownego wyposażenia z którego nie można zrezygnować jeśli chcemy mieć większą baterię albo pompę ciepła (bardzo zmniejsza straty zasięgu przy niskich temperaturach).
W chwili obecnej mam wrażenie że chęć całkowitego zakazu sprzedaży aut spalinowych bardzo blokuje rozwój niektórych rozsądnych technologicznie i użytkowo rozwiązań. Przykłady:
Ineos Fusilier: ma mieć wersję z bateriami na ~300km zasięgu + dodatkowy silnik spalinowy i rozsądnych rozmiarów bak paliwa. Jest to rozwinięcie pomysłu "range extendera" z np. BMW i3 (gdzie BMW skopało sprawę tragicznym zasięgiem)
- 300 km pozwala już spokojnie i bez obaw jeździć na napędzie tylko elektrycznym
- Przy obecnych różnicach cen (ładowanie przydomowe, nie na publicznej stacji) i tak większość osób będzie starać się ładować w domu
- W sytuacji awaryjnej (kiedy nie mamy czasu na ładowanie): włączamy silnik spalinowy, który ładuje baterię. IMHO: jeśli auto w takim trybie da radę przejechać ~300-400km znika zupełnie obawa odnośnie zasięgu auta.
- Jeśli wiemy że czeka nas dłuższa trasa (bez ładowarek), albo ciągniemy ciężką przyczepę: od początku odpalamy tryb hybrydowy (silnik spalinowy cały czas powoli doładowuje baterię)
- Jazda w zimie: silnik spalinowy umożliwia wstępne ogrzanie baterii jak również (przy naprawdę niskich temperaturach) późniejsze utrzymanie jej temperatury. Działa jak mokre webasto.
- Również w zimę: spalinówka i tak będzie wydzielać dużo ciepła, zamiast je marnować, można wykorzystać do ogrzewania kabiny (czyli tego co sprawia największe problemy autom czysto elektryczny). Silnik spalinowy w tym przypadku: działa jak suche webasto.
- Czysto informacyjnie: dobrze utrzymane i zadbane webasto przy temperaturach > -5C czy nawet -10C spala w zakresie 1/4 - 1/2 litra na godzinę pracy - czyli zasięg auta w zimie pozostaje ten sam, przy minimalnym zużyciu paliwa.

Podobne rozwiązanie chce chyba zastosować Ford w planowanych hybrydowych Ranger'ach. Tam niby zasięg EV tylko 45km, ale ten zasięg jest przy homologacji ciężarowej. Mam nadzieję że o ile nie załadujemy auta na maksa (dopuszczalne DMC), zasięg wyniesie w okolicach 100km.

Moim zdaniem wymóg na 2035 powinien zawierać wyjątki dla aut z zasięgiem czysto elektrycznym co najmniej 150-200km. Bez tego producentom nie opłaca się inwestować w takie technologie, a jest to świetne rozwiązanie nie tylko dla aut terenowych (przy czym: terenowe nie oznacza SUV'a, większość obecnych SUV'ów zupełnie nie radzi sobie w terenie) ale także dla większych dostawczaków, mini-Van'ów czy co większych (7 miejsc) kombi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2024 o 9:33

avatar rafik54321
0 / 0

@deathrider123 auto elektryczne może być użyteczne w bardzo, bardzo wąskim zakresie zastosowań. Jako jakaś malutka popierdółka, jako "skuter miejski z dachem" do jazdy po mieście, po 10km na dobę. No może ok. Przy zasięgu rzędu 200km, byłoby to akceptowalne, gdyby takie jeździdła były tanie (do 10tys zł).

Wgl uważam że we współczesnej motoryzacji (nie tylko elektrycznej) jest napchane za dużo. Bo auta przez ostatnie 30 lat utyły o jakieś 50% względem swoich wcześniejszych generacji. Czemu? Mamy nowoczesne materiały, aluminium, tytan (który mega staniał), włókna szklane i węglowe a robią auta ze stali :/ . Nie wspominając o kwestii bezpieczeństwa (korozja wydatnie obniża bezpieczeństwo).
Do tego po co współczesne auta mają po 200KM i więcej? Na autostradzie i tak nie pogonisz więcej niż 140km/h (chyba że jest się debilem XD). Aby wygodnie jechać w kilka osób, z maksymalną prędkością na autostradzie i nie katować wozu już okolice 100-120KM wystarczają w zupełności. A przecież im wyższa moc, tym większe spalanie, więc większa emisja.
Podobnie te pseudobajery. Np rozpoznawanie znaków. No jprdl, po co to komu? To zbędne. Wolałbym np coś takiego, że w nocu, naciskam guzik "night-mode" i odpala się kamera widząca w podczerwieni i termowizji. Na szybie wyświetla się obraz widziany przez taką kamerę (która ma większy zasięg widzenia niż ludzkie oko w świetle reflektorów), a na dodatek elementy otoczenia o temperaturze powyżej 30 stopni byłyby oznaczane. Myk i widzimy dzika siedzącego w krzakach :P . Takich bajerów potrzebują kierowcy. A nie automatycznego ręcznego, systemu rozpoznawania znaków, systemów sprawdzania stanu oleju czy ciśnienia w kołach :/ . To zbędne.

Oczywiście że hybrydy mają nieporównywalnie więcej sensu w porównaniu z czystym elektrykiem. Jednak przyszłość skłania się ku wodorowi. W zasadzie problem jest jeden - tankowanie tego wodoru. Bo reszta jest już gotowa.

No i problem z czystymi elektrykami jest taki, że nawet jeśli jakimś cudem, wymyślonoby akumulator tankowany "płynnym prądem" (że prąd dałoby się łatwo i tanio utrzymać w formie właśnie cieczy, nieistotne czy to możliwe, zakładamy że tak XD), to i tak nam nie rozwiązuje znacznie większego problemu. Chodzi o same sieci przesyłowe i moc elektrowni. Auto elektryczne żre tyle prądu co min kilkanaście mieszkań z poborem na maks. A takich przeciętnych mieszkań to kilkadziesiąt. A gdzie tu jeszcze ciężki transport? Więc trzeba by dostawić z 10 elektrowni atomowych i to potężnych.

Co bardziej mnie dziwi, to fakt, że elektryfikacja nie wchodzi najbardziej tam, gdzie właśnie jest najmniejsze zapotrzebowanie na paliwo na 1t targanego pojazdu (z ładunkiem). Np okręty. Bodajże amerykański lotniskowiec miał napęd atomowy. Czemu nie wdrażano tego do kontenerowców? Nie wspominając o tym, że na morzach i oceanach często jest idealnie bezchmurna pogoda, więc panele fotowoltaiczne "na dachu" mają jeszcze więcej sensu.

Fajnie to widać nawet po narzędziach. Są piły łańcuchowe: spalinowe, zasilane sieciowo i zasilane akumulatorowo. Te ostatnie nie mają podjazdu do tych pierwszych pod kątem mocy i stosunku mocy do masy. A przecież jedno i drugie jest zasilane silnikiem.
Do póki narzędzia akumulatorowe nie dorównają narzędziom spalinowym to wgl nie ma podjazdu, do pojazdów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H haakim1
+1 / 5

Aha, czyli, że tamci źli bo zabierali, a ci so dobrzy bo dajo...
Tylko, że rząd nie ma własnych pieniędzy. Żeby dać, to najpierw muszą zabrać. Komu? Podatnikowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BurakRasyPolskiej
+3 / 5

Czyli inaczej mówiąc to nie producent danego towaru bądź usługi musi kombinować i ściskać poślady by jego oferta była zauważona i atrakcyjna dla potencjalnego klienta, to Polski rząd za nasze pieniądze działa w interesie tego producenta i nagania mu klientów. To ile konkretnie miliardów pieniążków popłynie do producentów aut elektrycznych aby łatwiej im było zarobić jeszcze więcej miliardów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dawid88888
0 / 4

Niech Pani jaśnie ministra sama sobie jeździ tym złomem za tysiące złotych monet co się pali z byle powodu i produkcja pochłania 5 razy więcej surowców i energii niż produkcja auta spalinowego. Stop hybrid Go diesel!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A arpio83
+2 / 2

@Dawid88888 człowieku, a czy ktoś Ci każe z dopłat korzystać? Nie, nie chcesz nie kupujesz elektryka i tyle. A podatek musiałbyś płacić i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 1

@arpio83 paradoks, że o 500+ tak jakoś obecna opcja nie mówił, nie chcesz brać nie rób dzieci tylko powtarzali dlaczego z moich pieniędzy finansuje się cudze dzieci. Dlaczego więc ktoś chce finansować z moich podatków samochód komuś kogo na nie stać, a ci co będą finansować mają jeździć busem bo ich stać nie będzie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Smerf_
-1 / 3

Czyli bogaty będzie jeszcze bogatszy a biedny nie zubożeje tylko nadal będzie tak samo biedny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D drjak
+1 / 3

@Smerf_ Nie do końca. Bogaty dostanie dodatek na który się złożą tez biedni

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Smerf_
-2 / 2

@drjak W punkt..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krisso55
0 / 0

Wiecie, jak dzialają dopłaty?
Chciałem kupić dostawczego Berlingo do firmy. E-Berlingo osobowe można kupić za około 140tys dobrze wyposażoną wersję, do tego jest 18 lub 27tys dopłaty. E-Berlingo ciężarowe kosztuje już 140tys netto za golasa, bo dopłata jest 30%, czyli ponad 40 tys.
Dopłaty idą do kieszeni dealerów, powodując wzrost cen.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem