Okazywanie poczucia humoru w kraju pełnym sztywniaków do niczego dobrego nie prowadzi: w normalnych warunkach np. w sklepie czy na ulicy, takiego dowcipnisia inni będą traktować jak dziwaka lub wariata, natomiast tam gdzie jest ochrona, kontrole czy służby mundurowe takie zachowanie będzie się wiązać z różnymi karami a włącznie z zatrzymaniem przez policję.
@Adrian1234 i tak 300zł to mała kara, obstawiam że w takim USA mógłby gorzej skończyć. No ale człowiek inteligentny powinien wiedzieć kiedy może żartować a kiedy trzeba być poważnym
@Amera
W USA zamiast robić żarty mundurowym wystarczy, że sobie przejdzie przez granicę z Meksykiem w dowolnym miejscu. Zaoszczędzi sobie problemów. To samo w Europie. Lepiej wskoczyć na gumową łódź. A jak się zgubisz to jeszcze straż przybrzeżna Cię zabierze
@Adrian1234
Myślisz, że gdzie indziej tak jest? Przed wylotem do Nowego Jorku byłem uprzedzany, żebym nie reagował śmiechem czy głupimi odpowiedziami na durne pytania. I faktycznie musiałem potwierdzić, że nie jestem terrorystą i nie przewożę materiałów wybuchowych.
Bo na pewno jak toś ma coś niebezpiecznego to o tym powie. Głupie pytania to głupie odpowiedzi.
Okazywanie poczucia humoru w kraju pełnym sztywniaków do niczego dobrego nie prowadzi: w normalnych warunkach np. w sklepie czy na ulicy, takiego dowcipnisia inni będą traktować jak dziwaka lub wariata, natomiast tam gdzie jest ochrona, kontrole czy służby mundurowe takie zachowanie będzie się wiązać z różnymi karami a włącznie z zatrzymaniem przez policję.
@Adrian1234 i tak 300zł to mała kara, obstawiam że w takim USA mógłby gorzej skończyć. No ale człowiek inteligentny powinien wiedzieć kiedy może żartować a kiedy trzeba być poważnym
@Amera
W USA zamiast robić żarty mundurowym wystarczy, że sobie przejdzie przez granicę z Meksykiem w dowolnym miejscu. Zaoszczędzi sobie problemów. To samo w Europie. Lepiej wskoczyć na gumową łódź. A jak się zgubisz to jeszcze straż przybrzeżna Cię zabierze
@Adrian1234
Myślisz, że gdzie indziej tak jest? Przed wylotem do Nowego Jorku byłem uprzedzany, żebym nie reagował śmiechem czy głupimi odpowiedziami na durne pytania. I faktycznie musiałem potwierdzić, że nie jestem terrorystą i nie przewożę materiałów wybuchowych.
A co, jeśli miał w bagażu owoce?