To działa w 2 strony. Angażując się w przyszły związek z kobietą (nie natrętnie) za każdym razem się przejechałem. Faceci pewnie postępują tak samo (nie wiem, nie wyrywałem ich ;) ), ale dziewczyny nie potrafią docenić starań innych - dla nich fakt, że facet się angażuję świadczy o tym, że może go na obecną chwilę olać - przecież jest jej wierny i sobie nie odpuści. Gdy tak zrobi w końcu, to ona się na niego za to obraża i zarzuca mi, że w takim razie nigdy jej nie kochał itd. Jedyna szansa to trafić na taką, która przeżyła ten ból ze strony facetów - ona wówczas zrozumie takie faceta i przygarnie :)
Jeśli pokażesz komuś, że Ci zależy to przegrałeś na samym starcie ZiemniakPospolity ma rację, popieram w 100%. wiele razy ja olewałem dziewczyny, One olewały mnie, przez to, że się ktoś "ujawnił", tak, to działa w obie strony.
niestety tak właśnie jest. zgadzam się z ziemniakiem i jeszcze z kilkoma osobami.
oczywiście +, tylko niepotrzebnie ta kropka przed znakiem zapytania. :)
równouprawnienie- o to przecież walczycie , ( ale czyżby tylko w tych dziedzinach , które są wam na rękę ) ? a jak przyjdzie co do czego to już Wam zbytnio się zapomina o tej równości , hah !
Prawda, prawda... Ale niestety tak to jest, bo jeśli pokażesz facetowi, że Ci zależy to jemu się od razu włącza przesadna pewność siebie i wybujałe ego ;] Zdobył i podbił, to jedzie dalej...
Bo to jest tak, że wszystko przez stereotypy. Bajki, w których to książęta zabiegają o królewny itd. A która z nas by tak nie chciała? Cholernie boimy się odrzucenia i czasem po prostu najlepiej dusić w sobie uczucie niż wyznać otwarcie, a potem tego żałować..
Single DI. nie raz już własnie słyszałem , że jak się pokaże facetowi , że to Tobie-kobiecie zależy, to on już będzie wiedział , że będziesz latała za nim a on Cię wystawi , tak ? ... no i to jest właśnie to wasze głupie rozumowanie ... bo skoro jemu zależy i chce się odezwać , ale wię , że ona go nie chce ( on tak myśli , a jest wręcz przeciwnie [ale ona boi się powiedzieć o tym]) , to jeśli jemu zależy to gdy kobieta się odezwie , a on ją kocha no to chyba nie będzie chciał tego spier *** , ale WY cóż , kochacie jak się facet płaszczy , czyż nie tak .. '] pzdr
btw, mógłbym teraz przytoczyć inne ądre słowa , co do tego co napisałaś , parafrazuje " zbyt dumni by do siebie wrócić, zbyt zakochani by zapomnieć " no i takim oto sposobem staje się apokalipsa :o ;o
Jestem obecnie w takiej sytuacji. I tak jak ktoś napisał wcześniej; pokarz swoje uczucia a przegrałeś na starcie. Nie zadzwonie. Wychodze z założenia, że jak mamy sie spotkać to i tak to nastąpi. Faceci którzy mi sie nie podobają zawsze dzwonia, więc niech ten myśli, że mi sie nie podoba.
eMdoeM- kocha sie bądąc ze soba jakiś czas w związku, a my rozmawiamy o początkach to są zwykłe zauroczenia które mijają. Osobiście jesli facet mi pokarze konkretnie, że mu zależy i będzie mi 'słodził' to przegrał na starcie.
a ja czekam, aż gość zadzwoni i co? jajco. były rozmowy, były takie rozmowy jakich nigdy z nikim nie przeprowadzałam. zauroczyliśmy się sobą od pierwszej chwili. wyznaliśmy to sobie. teraz on pojechał na hajlajf do berlina i się nawet nie pożegnał. może nie chciał pokazać co mu zależy? faceci jak to z wami jest?
eMdoeM@
jesli ma mnie wystawic to wystawi, jesli doceni to tym lepiej, ja nie mam zamiaru ukrywac sie przed kobieta(haha nie zalezy mi!), jak mi zalezy to mam zamiar to okazac, a jesli Ona bedzie mnie olewac to poprostu skrzywdzi mnie i siebie(siebie? tak, tracac faceta ktoremu naprawde zalezalo : o a jesli jej to nie obejdzie to tylko tym bardziej wiem ze warto bylo sie starac, przynajmniej nie popelnilem bledu wiazac sie z egoistyczna swinia)
Z kolei skąd facet ma wiedzieć, czy to 'kobiece rozumowanie' jest o nim a nie o kimś innym? Skoro dziewczyna kocha to też powinna dać jakiekolwiek tego oznaki a nie tylko patrzeć jak koleś wypruwa sobie żyły i powoli dochodzi do niego to, że ona ma go gdzieś... To głupie bać się tego, że jak się mu powie o uczuciach to on zacznie od razu szaleć z tą pewnością siebie.
Heh, to chyba nie jesteś jedyna ;) Tak czy inaczej harmless - masz rację. Ale to my (ludzie) wszystko tak plączemy a potem my musimy to rozplątywać. Jest sens?
Jeżeli ktoś naprawdę coś czuje do pewnej osoby, to nie wydaje mi się by mógł zacząć ją olewać tylko dlatego, że wyznała mu miłość. A jeżeli ktoś tak robi to jest niemądry i działa wbrew sobie. Nie utrudniajmy sobie życia :)
Tyskaa-Wg mnie nie zawsze warto okazywać za bardzo uczucia. Przez jakiś czas miałem z Panią X bardzo dobre relacje,spotkania itd. Niestety kiedy powiedziałem o swym uczuciu Ona,stała się jakaś inna i nasze relacje gorsze. Dziś widziałem ją z innym chłopakiem. :(
ZiemniakPospolity masz całkowitą racje, tak właśnie działają kobiety, ale często też mężczyźni tak działają a mnie to denerwuje i olewam i sam przybiega (jak mu zależy). ale demotywator mówi jak często 'dzwonimy' do kolesi lub na odwrót
a to raczej piszemy sms, lub gg. xd tez często mówie poczekam jeszcze 10 sekund nic i samej mi przychodzi zaczynać. ;d ale okazywanie uczuc nie jest takie złe jeżeli mamy pewność 70 procentach, że drugiej osobie zależy.
Cóż, można to trochę podciągnąć pod własne tchórzostwo. W znacznej większości boimy się odrzucenia niż tego, że ktoś poczuje się za pewny siebie i obudzi się ego. To odrzucenie sprawia, że budujemy mur. Pytamy się "co będzie jeśli...? Z jednej strony boimy się stracić tej osoby pesząc ją swoimi uczuciami a z drugiej nic nie mówiąc o swoich uczuciach w gruncie rzeczy też ją tracimy(sami prosimy się o to, aby zobaczyć np. dziewczynę z innym facetem). Często wręcz wmawiamy sobie, że to nie ma sensu, że to się nie uda, że ona nas nie chce(gorzej jak jest zupełnie odwrotnie i mamy klasyczne "mijanie się").
Cóż, trudno takie zachowanie uznać nawet za porażkę bo porażka nastąpiłaby wtedy, kiedy cokolwiek byśmy zrobili w tej kwestii, a mówiąc tutaj o porażce za bardzo sobie komplementujemy. Osobiście uważam, że lepiej znać szczerą i brutalną prawdę od drugiej osoby niż żyć w takiej straszliwej niewiedzy, mieć multum myśli i odczuwać to uczucie, że znowu nic się nie zrobiło.
Oby nigdy nie zabrakło nam czasu by okazać uczucia.
Droga demot2407,
Tutaj(jak mniemam oczywiście) rozmawiamy o momencie, w którym facet i dziewczyna nie są razem. Po prostu, gdy są razem to musi im na sobie zależeć(inaczej trochę to lipne) i nie muszą przed sobą tego ukrywać i gdy ktoś w związku zlewa drugą osobę tanimi tekstami bez powodu to po prostu nie zasługuje na drugą osobę.
W momencie kiedy dwoje ludzi nie jest razem sprawa jest o tyle skomplikowana, że zadajemy sobie pytanie, czy warto dzwonić, okazywać zainteresowanie bo generalnie to się wiąże albo z sukcesem(kiedy zainteresowanie jest odwzajemnione)albo totalną porażką(kiedy tracimy drugą osobę nawet jako znajomego bo się po prostu peszy).
TurksPower ma całkowitą rację... Ja osobiście mam tak, że boje się odrzucenia drugiej osoby... Już się kilka razy na takim czymś przejechałam i w pewnym sensie boje się zaufać? Boje się, że ktoś po raz kolejny mnie skrzywdzi. No ale nie ma ryzyka, nie ma sukcesu... Ale niestety ja się narazie nie umiem zdobyć na taki krok.
Wkurzają mnie dzisiejsze stereotypy - facet to maczo olewający wszystko dookoła i krzywdzący non stop płeć przeciwną a kobieta to szara płaczliwa myszka która tylko czeka na to aby jakiś koleś na nią spojrzał. A ile jest sytuacji w której wszystko jest odwrotnie? Sam nie mam pewności czy 'Ta' do której próbuję się zbliżyć cokolwiek do mnie czuje ale warto próbować, tak jak to powiedział TurksPower. Choćby po to aby przekonać się że mimo starań nic dla drugiej osoby nie znaczymy.
Czasami Warto Lepiej zadzwonić bo faceci tez czasami czekają jak Laska zadzwoni ja tak nie zrobiłem i laska sobie poszła a dowiedzialem się pózniej że jej zależało :(
Dziwi mnie dlaczego non stop ludzie przywołują statystyki("kobiety krzywdzą częściej" itp) oraz stereotypy("Facet macho, kobieta myszka"). Jak to się ma do naszego życia? Generalnie nijak bo wszystko może się potoczyć kompletnie inaczej. Zamiast traktować każde przeżycie jako wyjątkowe my już z góry zakładamy pewne rzeczy i wrzucamy wszystkich do jednego worka. Tak to nigdy nie będzie miłości i przyjaźni na tym świecie. Dojdzie do tego, że nikt nie będzie w stanie do nikogo się zbliżyć. Anabelu, przeszłość robi zamieszanie, ale nie nakręcaj tego obłędu. Życie jest po to by iść naprzód. Jeżeli Ci zależy to się postaraj. Skąd wiesz, może to właśnie Twoje 5 minut? Nie spróbujesz - nie dowiesz się. Niewiedza naprawdę fajna nie jest. Może próby bywają czasem bolesne(głównie takie zapamiętujemy - udane się dla nas nie liczą), ale trzeba próbować, żeby potem tego nie żałować jeszcze bardziej. To tylko kwestia odwagi, którą nabywa się doświadczalnie.
Proszę pani tu nie chodzi o "za 3 godziny" tylko "przez 3 godziny" Jak mnie dziewczyna tak atakuje to w końcu przychodzi moment że mi puszczają nerwy i wypalę coś takiego.
PS my nie mamy dla was czasu? Zorganizujcie go dla nas, jak my potrafimy dla was włóczyć się bezczynnie po domu w oczekiwaniu na wasze przyjście bo nosek trzeba przepudrować -_-
@harmless - wyjęłaś mi z ust dokładnie to co miałam napisać:)
@polaw7 - niestety czasem tak jest. Niektórzy po prostu boją się zaangażować. Jak powiesz 'kocham' to jakby klamka zapadła. I wtedy trzeba się zdecydować. A niektórzy nie są na tyle dojrzali żeby myślec o poważnym związku. Najlepiej wtedy powiedziać 'nie jest mnie warty', bo to prawda. Tylko że wspomnień z mógzu nie wymażesz.
Taka niestety dzika babska natura, wynikająca z tych durnych czasów jaskiniowych, kiedy kobieta musiała udawać niedostępną, by w ten sposób dobrać najlepszego partnera. Faceeeeci, ja Wam naprawdę współczuję, że musicie się z nami męczyć. Ja na miejscu takiego chłopaka chyba dawno bym sfiksowała!
Pozdrawiam wszystkich co żyją tylko telefonami i smsami. XXIw i 70 komentarzy nade mna potwierdza demota, albo co gorsza urzytkownicy sie z nim utozsamiaja... "Telefoniczna odwaga". Tylko nie dziwcie sie potem ze za pare lat Wasze dzieci nie beda znaly pojęcia słowa Miłość. Jeszcze raz pozdrawiam
Siedzę tak wpatrując się w tego demota i w co niektóre komentarze próbując sklecić własny i opisać swoją sytuację. Ale chyba mnie to przerasta. Powiem więc tylko że żaden demotywator już dawno nie zdemotywował mnie i nie skłonił do refleksji do tego stopnia co ten do spółki z komentarzami pod nim... Takie olewanie drugiej osoby która się dwoi i troi żeby coś z tego wyszło, tylko po to aby nie ujawnić swoich uczuć jest chyba najgorszą rzeczą jaką można zrobić wobec tej drugiej osoby. Czując do niej uczucie a jednocześnie przyjmując kompletnie neutralną postawę a wręcz olewając tą osobę sprawiacie że w końcu się ona podda i sobie odpuści ... ale kiedy, Wy kobiety, mistrzynie w komplikowaniu życia sobie i tym którym na Was zależy, to zrozumiecie ....? ;(
Wiesz Feno4, masz po częsci racje... ale tylko po części. Bo o ile pisanie sms czy rozmowa na gg nie daje tego samego co dialog w cztery oczy (bo nie pokazuje emocji) o tyle czasami spotykanie się codziennie z drugą osobą która przykładowo mieszka na drugim końcu miasta czy w ogóle poza nim, może być niestety niemożliwe. Dlatego pisanie do siebie za pomocą telefonów czy internetu ułatwia utrzymywanie kontaktu, co nie znaczy że należy się ograniczać tylko do tych sposobów ;)
Zresztą chodzi tu chyba choćby o umówienie się na spotkanie czy coś. Bo rzeczywiście utrzymywanie kontaktu tylko za pomocą telefonu czy gg, nie wspominając już o nk jest z lekka żałosne.
Znaczy endr1u wiem o czym Ty piszesz, ale mi troche o coś innego chodzi. Wiadomo ze wszystko jest dla ludzi i telefony czy internet tez. Normalne ze wlasnie po to to wszystko powstalo zeby ułatwiac kontakt ludzom na odleglość. Ale mi chodzi bardziej o samego tego demotywatora. Jest młoda dziewczyna która ma dylemat "czy do niego zadzwonic...", a dlaczego nie powstal demotywator "czy do niego iść i powiedziec prosto w oczy...". Doszło do tego ze bez telefonu ludzie nie potrafia ze soba rozmawiac. I to jest przykre.
@Feno4 pozwól, że się wetnę - to też nie do końca tak. To zależy od etapu związku/zauroczenia. Osobiście po poznaniu jakiejś ciekawej dziewczyny np. na imprezie zwykłem brać od niej numer i odezwać się następnego dnia. Zdecydowanie telefonicznie, nie osobiście. Kwestia wyrachowania ;) Bo przemyśl to sobie tak - 1) napiszesz do niej SMSa, pomyśli "OK, tylko na tyle go stać? Następny...". 2) poprosisz nie o numer telefonu, a np. o numer GG, pomyśli "Niedojrzały dzieciak, bez jaj...". 3) weźmiesz od niej adres i wpadniesz osobiście - "Jakiś napastliwy, maniak, prześladować mnie teraz będzie! Dzwonię po braci!" 4) zadzwonisz następnego dnia po południu - "O, odezwał się... pamiętał mnie. I nie z samego rana, pewnie miał coś do roboty, ale zadzwonił jak tylko mógł... a i jeszcze mieliśmy czas umówić się na kawę dziś wieczorem, muszę się umalować. A do tego zadzwonił, znaczy chciał mnie usłyszeć i porozmawiać swobodnie, czyli nie boi się kontaktu i nie jest gówniarzem." Rozumiesz chyba, o co chodzi? ;) Trzeba zawsze znaleźć złoty środek, będący wypadkową kultury osobistej, wychowania i nie kryjmy - dobrego marketingu swojej osoby. Zwłaszcza, gdy kogoś poznajemy, bo wtedy liczy się wrażenie i pozory. I tutaj takim złotym środkiem okazuje się być telefon. Nie jestem w stanie przekazać pełni myśli przez klawiaturę, ale mam nadzieję, że jestem zrozumiały.
Eeee... dlaczego dziewczyny właśnie są takie beznadziejnie głupie. Jeśli facet nie odczuje że zależy jej na nim to na pewno nic nigdy z tego nie wyjdzie, bo z takimi laskami to się umówi, ale że od początku jej nie zależało to sobie poużywa i po miesiącu do widzenia!!! i potem laski rozpaczają a same są sobie winne, bo nie chciały pokazać że im zależy. A nawet jak potem to pokarzą to facet i tak zapamięta to pierwsze wrażenie... więc...
Zgadzam się, jeśli pokażesz że ci zależy od razu przegrywasz. Poznałam fajnego chłopaka, pisał do mnie sporadycznie, w końcu przestał. To było dziwne, zapytałam co o chodzi, czemu przestał, stwierdził że po prostu mu się nie chciało. Może za bardzo dałam mu do zrozumienia, że podoba mi się i zależy mi na nim. Dodam, że poznaliśmy się dzięki jego inicjatywie. Nie wiem po co to w ogóle było. (+)
Tak tak Rann jak najbardziej to co napisales jest prawdą i nie mogę sie nie zgodzić. Dodam tylko że żeby to zrozumieć i zastosowac w życiu trzeba być naprawde dojrzałym i rozsądnym zarówno ze strony dziewczyny i chłopaka, a o to, jak dla mnie w dzisiejszych czasach jest coraz trudniej. Rzeczywiście ta sytuacja którą przedstawiles jest wyjątkiem która pozwala popatrzeć na tego demotywatora z innej strony. Natomiast to tylko wyjątek i nie zmieni to całkowicie mojego nastawienia. Dla mnie to nadal bedzie żałosna wirtualna miłość (napisana specjalnie z małej litery). Pozdrawiam Rann, i innych nielicznych którzy rozumieją o co w tym chodzi.
demot prawdziwy ale nie kazda dziewczyna taka jest,
nalezy mowic o swoich uczuciach otwarcie a nie udawac kogos kim sie nie jest i dzwonic kiedy sie chce pogadac chlopak powienien wiedziec co czuje dziewczyna i na odwrot tak samo,
gdy dziewczyna chce ukryc uczucia to co to za milosc to jest poprostu nie dojrzale myslenie jeszcze
nigdy nie ptarzcie na wiekszosc, bo kazda rzecz jest tym bardziej wartosciowa im jest jej mniej - dlatego pieknych dziewczyn jest mniej niz brzydkich, a osob odpowiadajacych tobie i twojemu charkterowi mniej niz ludzi ktorzy do ciebie nie pasuja...
Kiedy ktos zobaczy kilo gowna i 2 perly w nim, perel nie dostrzega gdyz jest ich o wiele mniej .. wiec mowi ze widzi tylko gowno, tymczasem te 2 perly przewyzszaja swoja wartoscia 10 stert wspomnianego gowna.. a on pomija perly bo mowi o wiekszosci...
Wspaniałe i baaardzo prawdziwe. Oczywiście '+';p
Też właśnie ciągle tak myśle- Jak na democie 'Nie zadzwonie, bo pomyśli, że mi na nim zależy', chociaż już i tak jestem spalona na starcie...;/
i dlatego najlepiej być singlem, żadnych uczuć, żadnych tego typu problemów, można żyć swobodnie, a nie tylko główkować jak dogodzić kobiecie, a one i tak nie potrafią docenić naszych wysiłków, takie są wstrętne i podłe z nich stworzenia...
Dziękuję dr Udama Ada za zmuszenie mojej żony do anulowania naszej sprawy rozwodowej i sprowadzenia jej z powrotem do mnie, moja żona wróciła do mnie z wielką miłością i radością z powodu potężnego zaklęcia dr Udamy. WhatsApp Dr Udama teraz, jeśli potrzebujesz jego pomocy. WhatsApp: +27 65 897 8226 lub e-mail: udamaada@gmail.com.
nie czaaaj się, zadzwoń.
to dobrze jeżeli ci zależy ;)
Tyle, że takie słit loff wolą po prostu mieć faceta do poruchania. O to w tym chodzi.
a mnie to bardzo motywuje... a jak autor(ka) demota chce mnie zmotywować jeszcze bardziej , to zapraszam na gg 5369658 ;P
a mnie zastanawia czemu ten demot ciągle w poczekalni z taką ilością głosów Ocena: 306 (Głosów: 354)
Oj prawdaa...
Dlaczego aż tak boimy się przyznać do swoich uczuć ?
bo admin szuka jeszcze takich z gwiazdą betlejemską :)
miałam kiedyś tak samo, ale juz mi przeszło :) warto okazywać swoje uczucia.
/657198/Kosciol
sory za spama, ale bez tego nie wejdzie, a myśle, że dobry
To działa w 2 strony. Angażując się w przyszły związek z kobietą (nie natrętnie) za każdym razem się przejechałem. Faceci pewnie postępują tak samo (nie wiem, nie wyrywałem ich ;) ), ale dziewczyny nie potrafią docenić starań innych - dla nich fakt, że facet się angażuję świadczy o tym, że może go na obecną chwilę olać - przecież jest jej wierny i sobie nie odpuści. Gdy tak zrobi w końcu, to ona się na niego za to obraża i zarzuca mi, że w takim razie nigdy jej nie kochał itd. Jedyna szansa to trafić na taką, która przeżyła ten ból ze strony facetów - ona wówczas zrozumie takie faceta i przygarnie :)
Tak to niestety jest....
niestety prawdziwe.
Jeśli pokażesz komuś, że Ci zależy to przegrałeś na samym starcie ZiemniakPospolity ma rację, popieram w 100%. wiele razy ja olewałem dziewczyny, One olewały mnie, przez to, że się ktoś "ujawnił", tak, to działa w obie strony.
Takie myślenie jest durne x( Ale demot dobry ^^
dajac nr gadu na tutaj, zostales skazany wlasnie na sowity spam. Gratulacje :]
ano durne xD
ZemniakPospolity : Kurde no.. nic dodać nic ująć. Właśnie ostatnio się w tym zorientowałem ...
ah, te gierki są straszne
ale tak jest...
chciałem skomentowac ale nic mądrego mi nie przychodzi do głowy...
kobiece myslenie...
niestety tak właśnie jest. zgadzam się z ziemniakiem i jeszcze z kilkoma osobami.
oczywiście +, tylko niepotrzebnie ta kropka przed znakiem zapytania. :)
babyyyyyyyyyyy kill em all ! bitches !
A mi się podoba, bo to prawda. I tak już z nami jest. Czasem to by się chciało być facetem i wziąć sprawy w swoje ręce..
to jak wam , że tak już powiem babom zależy to nie możecie się odezwać ?
równouprawnienie- o to przecież walczycie , ( ale czyżby tylko w tych dziedzinach , które są wam na rękę ) ? a jak przyjdzie co do czego to już Wam zbytnio się zapomina o tej równości , hah !
Prawda, prawda... Ale niestety tak to jest, bo jeśli pokażesz facetowi, że Ci zależy to jemu się od razu włącza przesadna pewność siebie i wybujałe ego ;] Zdobył i podbił, to jedzie dalej...
Bo to jest tak, że wszystko przez stereotypy. Bajki, w których to książęta zabiegają o królewny itd. A która z nas by tak nie chciała? Cholernie boimy się odrzucenia i czasem po prostu najlepiej dusić w sobie uczucie niż wyznać otwarcie, a potem tego żałować..
no niestety kto powie ,,kocham'' traci przewagę psychologiczną....
a wiecie ze nigdy nie myślałam w ten sposób dopóki nie zauważyłam tego i podobnych demotów? to jest dopiero demotywujace...
Single DI. nie raz już własnie słyszałem , że jak się pokaże facetowi , że to Tobie-kobiecie zależy, to on już będzie wiedział , że będziesz latała za nim a on Cię wystawi , tak ? ... no i to jest właśnie to wasze głupie rozumowanie ... bo skoro jemu zależy i chce się odezwać , ale wię , że ona go nie chce ( on tak myśli , a jest wręcz przeciwnie [ale ona boi się powiedzieć o tym]) , to jeśli jemu zależy to gdy kobieta się odezwie , a on ją kocha no to chyba nie będzie chciał tego spier *** , ale WY cóż , kochacie jak się facet płaszczy , czyż nie tak .. '] pzdr
btw, mógłbym teraz przytoczyć inne ądre słowa , co do tego co napisałaś , parafrazuje " zbyt dumni by do siebie wrócić, zbyt zakochani by zapomnieć " no i takim oto sposobem staje się apokalipsa :o ;o
pzdrr
~placek , a jak myślałaś ? pochwal się ?
Jestem obecnie w takiej sytuacji. I tak jak ktoś napisał wcześniej; pokarz swoje uczucia a przegrałeś na starcie. Nie zadzwonie. Wychodze z założenia, że jak mamy sie spotkać to i tak to nastąpi. Faceci którzy mi sie nie podobają zawsze dzwonia, więc niech ten myśli, że mi sie nie podoba.
eMdoeM- kocha sie bądąc ze soba jakiś czas w związku, a my rozmawiamy o początkach to są zwykłe zauroczenia które mijają. Osobiście jesli facet mi pokarze konkretnie, że mu zależy i będzie mi 'słodził' to przegrał na starcie.
no ofkors , czyli najlepiej na poczatku mieć totalnie wyyebane :D widzę , że cięzko , cięzko jest z Wami .
a ja czekam, aż gość zadzwoni i co? jajco. były rozmowy, były takie rozmowy jakich nigdy z nikim nie przeprowadzałam. zauroczyliśmy się sobą od pierwszej chwili. wyznaliśmy to sobie. teraz on pojechał na hajlajf do berlina i się nawet nie pożegnał. może nie chciał pokazać co mu zależy? faceci jak to z wami jest?
bardzo życiowe. baaardzo. mam tak samo.
Cała prawda..
bo miec ten "bol",ze nie wyszlo za fajnie nie jest...Wiec lepiej niech ta druga strona pokaze,ze jest tego zainteresowania (i telefonu) warta
eMdoeM@
jesli ma mnie wystawic to wystawi, jesli doceni to tym lepiej, ja nie mam zamiaru ukrywac sie przed kobieta(haha nie zalezy mi!), jak mi zalezy to mam zamiar to okazac, a jesli Ona bedzie mnie olewac to poprostu skrzywdzi mnie i siebie(siebie? tak, tracac faceta ktoremu naprawde zalezalo : o a jesli jej to nie obejdzie to tylko tym bardziej wiem ze warto bylo sie starac, przynajmniej nie popelnilem bledu wiazac sie z egoistyczna swinia)
Z kolei skąd facet ma wiedzieć, czy to 'kobiece rozumowanie' jest o nim a nie o kimś innym? Skoro dziewczyna kocha to też powinna dać jakiekolwiek tego oznaki a nie tylko patrzeć jak koleś wypruwa sobie żyły i powoli dochodzi do niego to, że ona ma go gdzieś... To głupie bać się tego, że jak się mu powie o uczuciach to on zacznie od razu szaleć z tą pewnością siebie.
Ale powalone myślenie -.- Dokładnie harmless
"Czasem odnoszę wrażenie, że macie we krwi robienie nadziei i późniejsze olanie..." :>
Heh, to chyba nie jesteś jedyna ;) Tak czy inaczej harmless - masz rację. Ale to my (ludzie) wszystko tak plączemy a potem my musimy to rozplątywać. Jest sens?
Jeżeli ktoś naprawdę coś czuje do pewnej osoby, to nie wydaje mi się by mógł zacząć ją olewać tylko dlatego, że wyznała mu miłość. A jeżeli ktoś tak robi to jest niemądry i działa wbrew sobie. Nie utrudniajmy sobie życia :)
A co jak on uważa, że to tylko przyjaźń..? A ona wyskoczy z wielką miłością? Facet się spłoszy i tyle.. Niektórzy nie lubią takich dziewczyn, prawda?
Nie no... Takie podejście jest faktycznie rozwalające... [+]
Tyskaa-Wg mnie nie zawsze warto okazywać za bardzo uczucia. Przez jakiś czas miałem z Panią X bardzo dobre relacje,spotkania itd. Niestety kiedy powiedziałem o swym uczuciu Ona,stała się jakaś inna i nasze relacje gorsze. Dziś widziałem ją z innym chłopakiem. :(
po hooy pisac kropke przed pytajnikiem? :>
ZiemniakPospolity masz całkowitą racje, tak właśnie działają kobiety, ale często też mężczyźni tak działają a mnie to denerwuje i olewam i sam przybiega (jak mu zależy). ale demotywator mówi jak często 'dzwonimy' do kolesi lub na odwrót
a to raczej piszemy sms, lub gg. xd tez często mówie poczekam jeszcze 10 sekund nic i samej mi przychodzi zaczynać. ;d ale okazywanie uczuc nie jest takie złe jeżeli mamy pewność 70 procentach, że drugiej osobie zależy.
biedaczka już któregoś demota leży na tym łóżku i cały czas nowy problem ....
Cóż, można to trochę podciągnąć pod własne tchórzostwo. W znacznej większości boimy się odrzucenia niż tego, że ktoś poczuje się za pewny siebie i obudzi się ego. To odrzucenie sprawia, że budujemy mur. Pytamy się "co będzie jeśli...? Z jednej strony boimy się stracić tej osoby pesząc ją swoimi uczuciami a z drugiej nic nie mówiąc o swoich uczuciach w gruncie rzeczy też ją tracimy(sami prosimy się o to, aby zobaczyć np. dziewczynę z innym facetem). Często wręcz wmawiamy sobie, że to nie ma sensu, że to się nie uda, że ona nas nie chce(gorzej jak jest zupełnie odwrotnie i mamy klasyczne "mijanie się").
Cóż, trudno takie zachowanie uznać nawet za porażkę bo porażka nastąpiłaby wtedy, kiedy cokolwiek byśmy zrobili w tej kwestii, a mówiąc tutaj o porażce za bardzo sobie komplementujemy. Osobiście uważam, że lepiej znać szczerą i brutalną prawdę od drugiej osoby niż żyć w takiej straszliwej niewiedzy, mieć multum myśli i odczuwać to uczucie, że znowu nic się nie zrobiło.
Oby nigdy nie zabrakło nam czasu by okazać uczucia.
Droga demot2407,
Tutaj(jak mniemam oczywiście) rozmawiamy o momencie, w którym facet i dziewczyna nie są razem. Po prostu, gdy są razem to musi im na sobie zależeć(inaczej trochę to lipne) i nie muszą przed sobą tego ukrywać i gdy ktoś w związku zlewa drugą osobę tanimi tekstami bez powodu to po prostu nie zasługuje na drugą osobę.
W momencie kiedy dwoje ludzi nie jest razem sprawa jest o tyle skomplikowana, że zadajemy sobie pytanie, czy warto dzwonić, okazywać zainteresowanie bo generalnie to się wiąże albo z sukcesem(kiedy zainteresowanie jest odwzajemnione)albo totalną porażką(kiedy tracimy drugą osobę nawet jako znajomego bo się po prostu peszy).
TurksPower ma całkowitą rację... Ja osobiście mam tak, że boje się odrzucenia drugiej osoby... Już się kilka razy na takim czymś przejechałam i w pewnym sensie boje się zaufać? Boje się, że ktoś po raz kolejny mnie skrzywdzi. No ale nie ma ryzyka, nie ma sukcesu... Ale niestety ja się narazie nie umiem zdobyć na taki krok.
Wkurzają mnie dzisiejsze stereotypy - facet to maczo olewający wszystko dookoła i krzywdzący non stop płeć przeciwną a kobieta to szara płaczliwa myszka która tylko czeka na to aby jakiś koleś na nią spojrzał. A ile jest sytuacji w której wszystko jest odwrotnie? Sam nie mam pewności czy 'Ta' do której próbuję się zbliżyć cokolwiek do mnie czuje ale warto próbować, tak jak to powiedział TurksPower. Choćby po to aby przekonać się że mimo starań nic dla drugiej osoby nie znaczymy.
Czasami Warto Lepiej zadzwonić bo faceci tez czasami czekają jak Laska zadzwoni ja tak nie zrobiłem i laska sobie poszła a dowiedzialem się pózniej że jej zależało :(
endr1u - w dzisiejszych czasach to kobiety częściej krzywdzą niż faceci :). Wiele osób już się na kobietach przejechało.
Właśnie! SZCZERA Kur*a PRAWDA! Pieprzone Baby! I potem się wkurzają, że niby my się nie staramy! Wielkie mi księżniczki!
Dziwi mnie dlaczego non stop ludzie przywołują statystyki("kobiety krzywdzą częściej" itp) oraz stereotypy("Facet macho, kobieta myszka"). Jak to się ma do naszego życia? Generalnie nijak bo wszystko może się potoczyć kompletnie inaczej. Zamiast traktować każde przeżycie jako wyjątkowe my już z góry zakładamy pewne rzeczy i wrzucamy wszystkich do jednego worka. Tak to nigdy nie będzie miłości i przyjaźni na tym świecie. Dojdzie do tego, że nikt nie będzie w stanie do nikogo się zbliżyć. Anabelu, przeszłość robi zamieszanie, ale nie nakręcaj tego obłędu. Życie jest po to by iść naprzód. Jeżeli Ci zależy to się postaraj. Skąd wiesz, może to właśnie Twoje 5 minut? Nie spróbujesz - nie dowiesz się. Niewiedza naprawdę fajna nie jest. Może próby bywają czasem bolesne(głównie takie zapamiętujemy - udane się dla nas nie liczą), ale trzeba próbować, żeby potem tego nie żałować jeszcze bardziej. To tylko kwestia odwagi, którą nabywa się doświadczalnie.
demot2407
29 grudnia 2009 o 20:17
Proszę pani tu nie chodzi o "za 3 godziny" tylko "przez 3 godziny" Jak mnie dziewczyna tak atakuje to w końcu przychodzi moment że mi puszczają nerwy i wypalę coś takiego.
PS my nie mamy dla was czasu? Zorganizujcie go dla nas, jak my potrafimy dla was włóczyć się bezczynnie po domu w oczekiwaniu na wasze przyjście bo nosek trzeba przepudrować -_-
so fucking true...
@harmless - wyjęłaś mi z ust dokładnie to co miałam napisać:)
@polaw7 - niestety czasem tak jest. Niektórzy po prostu boją się zaangażować. Jak powiesz 'kocham' to jakby klamka zapadła. I wtedy trzeba się zdecydować. A niektórzy nie są na tyle dojrzali żeby myślec o poważnym związku. Najlepiej wtedy powiedziać 'nie jest mnie warty', bo to prawda. Tylko że wspomnień z mógzu nie wymażesz.
I właśnie przez taką głupotę idiotki ranią uczucia chłopaków
Taka niestety dzika babska natura, wynikająca z tych durnych czasów jaskiniowych, kiedy kobieta musiała udawać niedostępną, by w ten sposób dobrać najlepszego partnera. Faceeeeci, ja Wam naprawdę współczuję, że musicie się z nami męczyć. Ja na miejscu takiego chłopaka chyba dawno bym sfiksowała!
Pozdrawiam wszystkich co żyją tylko telefonami i smsami. XXIw i 70 komentarzy nade mna potwierdza demota, albo co gorsza urzytkownicy sie z nim utozsamiaja... "Telefoniczna odwaga". Tylko nie dziwcie sie potem ze za pare lat Wasze dzieci nie beda znaly pojęcia słowa Miłość. Jeszcze raz pozdrawiam
Siedzę tak wpatrując się w tego demota i w co niektóre komentarze próbując sklecić własny i opisać swoją sytuację. Ale chyba mnie to przerasta. Powiem więc tylko że żaden demotywator już dawno nie zdemotywował mnie i nie skłonił do refleksji do tego stopnia co ten do spółki z komentarzami pod nim... Takie olewanie drugiej osoby która się dwoi i troi żeby coś z tego wyszło, tylko po to aby nie ujawnić swoich uczuć jest chyba najgorszą rzeczą jaką można zrobić wobec tej drugiej osoby. Czując do niej uczucie a jednocześnie przyjmując kompletnie neutralną postawę a wręcz olewając tą osobę sprawiacie że w końcu się ona podda i sobie odpuści ... ale kiedy, Wy kobiety, mistrzynie w komplikowaniu życia sobie i tym którym na Was zależy, to zrozumiecie ....? ;(
Wiesz Feno4, masz po częsci racje... ale tylko po części. Bo o ile pisanie sms czy rozmowa na gg nie daje tego samego co dialog w cztery oczy (bo nie pokazuje emocji) o tyle czasami spotykanie się codziennie z drugą osobą która przykładowo mieszka na drugim końcu miasta czy w ogóle poza nim, może być niestety niemożliwe. Dlatego pisanie do siebie za pomocą telefonów czy internetu ułatwia utrzymywanie kontaktu, co nie znaczy że należy się ograniczać tylko do tych sposobów ;)
Zresztą chodzi tu chyba choćby o umówienie się na spotkanie czy coś. Bo rzeczywiście utrzymywanie kontaktu tylko za pomocą telefonu czy gg, nie wspominając już o nk jest z lekka żałosne.
i która płeć jest **?!
Minus za ".?"
Znaczy endr1u wiem o czym Ty piszesz, ale mi troche o coś innego chodzi. Wiadomo ze wszystko jest dla ludzi i telefony czy internet tez. Normalne ze wlasnie po to to wszystko powstalo zeby ułatwiac kontakt ludzom na odleglość. Ale mi chodzi bardziej o samego tego demotywatora. Jest młoda dziewczyna która ma dylemat "czy do niego zadzwonic...", a dlaczego nie powstal demotywator "czy do niego iść i powiedziec prosto w oczy...". Doszło do tego ze bez telefonu ludzie nie potrafia ze soba rozmawiac. I to jest przykre.
Kolejny demot z serii 12letnia miłość, w dodatku z błędem ".?"
definitywnie jest ujemny.
@Feno4 pozwól, że się wetnę - to też nie do końca tak. To zależy od etapu związku/zauroczenia. Osobiście po poznaniu jakiejś ciekawej dziewczyny np. na imprezie zwykłem brać od niej numer i odezwać się następnego dnia. Zdecydowanie telefonicznie, nie osobiście. Kwestia wyrachowania ;) Bo przemyśl to sobie tak - 1) napiszesz do niej SMSa, pomyśli "OK, tylko na tyle go stać? Następny...". 2) poprosisz nie o numer telefonu, a np. o numer GG, pomyśli "Niedojrzały dzieciak, bez jaj...". 3) weźmiesz od niej adres i wpadniesz osobiście - "Jakiś napastliwy, maniak, prześladować mnie teraz będzie! Dzwonię po braci!" 4) zadzwonisz następnego dnia po południu - "O, odezwał się... pamiętał mnie. I nie z samego rana, pewnie miał coś do roboty, ale zadzwonił jak tylko mógł... a i jeszcze mieliśmy czas umówić się na kawę dziś wieczorem, muszę się umalować. A do tego zadzwonił, znaczy chciał mnie usłyszeć i porozmawiać swobodnie, czyli nie boi się kontaktu i nie jest gówniarzem." Rozumiesz chyba, o co chodzi? ;) Trzeba zawsze znaleźć złoty środek, będący wypadkową kultury osobistej, wychowania i nie kryjmy - dobrego marketingu swojej osoby. Zwłaszcza, gdy kogoś poznajemy, bo wtedy liczy się wrażenie i pozory. I tutaj takim złotym środkiem okazuje się być telefon. Nie jestem w stanie przekazać pełni myśli przez klawiaturę, ale mam nadzieję, że jestem zrozumiały.
Eeee... dlaczego dziewczyny właśnie są takie beznadziejnie głupie. Jeśli facet nie odczuje że zależy jej na nim to na pewno nic nigdy z tego nie wyjdzie, bo z takimi laskami to się umówi, ale że od początku jej nie zależało to sobie poużywa i po miesiącu do widzenia!!! i potem laski rozpaczają a same są sobie winne, bo nie chciały pokazać że im zależy. A nawet jak potem to pokarzą to facet i tak zapamięta to pierwsze wrażenie... więc...
Zgadzam się, jeśli pokażesz że ci zależy od razu przegrywasz. Poznałam fajnego chłopaka, pisał do mnie sporadycznie, w końcu przestał. To było dziwne, zapytałam co o chodzi, czemu przestał, stwierdził że po prostu mu się nie chciało. Może za bardzo dałam mu do zrozumienia, że podoba mi się i zależy mi na nim. Dodam, że poznaliśmy się dzięki jego inicjatywie. Nie wiem po co to w ogóle było. (+)
Ciekawe myśli, fajnie czasem wymienic sie swoimi doswiadczeniami :) napisalbym cos wiecej, ale musze kur.. wyjsc z domu ;/ zrobie to pozniej :)
Tak tak Rann jak najbardziej to co napisales jest prawdą i nie mogę sie nie zgodzić. Dodam tylko że żeby to zrozumieć i zastosowac w życiu trzeba być naprawde dojrzałym i rozsądnym zarówno ze strony dziewczyny i chłopaka, a o to, jak dla mnie w dzisiejszych czasach jest coraz trudniej. Rzeczywiście ta sytuacja którą przedstawiles jest wyjątkiem która pozwala popatrzeć na tego demotywatora z innej strony. Natomiast to tylko wyjątek i nie zmieni to całkowicie mojego nastawienia. Dla mnie to nadal bedzie żałosna wirtualna miłość (napisana specjalnie z małej litery). Pozdrawiam Rann, i innych nielicznych którzy rozumieją o co w tym chodzi.
Czy wiecie, że w tym democie nie ma pytania, ale za to jest odpowiedź. Ciekawe nieprawdaż?
najgorszeee w dziewczynach wlasnieee to ;[[
Nie zadzwoni, bo on jest tak dupiaty, że sam nie da jej sygnału że warto.
Raz powiedziałam chłopakowi co do niego czuję. Następnego dnia wiedzieli wszyscy nasi wspólni znajomi. Dziękuję bardzo, never again.
Taki życiowy Demot, pokazujące kobiety jakie sa naprawde :)
Kogo to obchodzi ludzie kto pierwszy zadzwoni ? Nie stwarzajcie sztucznych problemów
demot prawdziwy ale nie kazda dziewczyna taka jest,
nalezy mowic o swoich uczuciach otwarcie a nie udawac kogos kim sie nie jest i dzwonic kiedy sie chce pogadac chlopak powienien wiedziec co czuje dziewczyna i na odwrot tak samo,
gdy dziewczyna chce ukryc uczucia to co to za milosc to jest poprostu nie dojrzale myslenie jeszcze
nigdy nie ptarzcie na wiekszosc, bo kazda rzecz jest tym bardziej wartosciowa im jest jej mniej - dlatego pieknych dziewczyn jest mniej niz brzydkich, a osob odpowiadajacych tobie i twojemu charkterowi mniej niz ludzi ktorzy do ciebie nie pasuja...
Kiedy ktos zobaczy kilo gowna i 2 perly w nim, perel nie dostrzega gdyz jest ich o wiele mniej .. wiec mowi ze widzi tylko gowno, tymczasem te 2 perly przewyzszaja swoja wartoscia 10 stert wspomnianego gowna.. a on pomija perly bo mowi o wiekszosci...
Taa... dobre xD
Fajna panienka na fotce nawet ;p
ohhh ;/ ........ ale to skomplikowane, cięzko jest dla osób bez doświadczenia i tyle ...
takie jest życie...
Wielki +++++++++++++
DOKŁADNIE !
Wspaniałe i baaardzo prawdziwe. Oczywiście '+';p
Też właśnie ciągle tak myśle- Jak na democie 'Nie zadzwonie, bo pomyśli, że mi na nim zależy', chociaż już i tak jestem spalona na starcie...;/
Dla mnie to motywator:D Babeczki trzeba przycisnąć, bo same się boją, tudzież Honor im nie pozwala ;)
kobiety maja uczucia? : O
wrzucę coś od siebie, tak na dobitkę /1043988/Ale-czy
i dlatego najlepiej być singlem, żadnych uczuć, żadnych tego typu problemów, można żyć swobodnie, a nie tylko główkować jak dogodzić kobiecie, a one i tak nie potrafią docenić naszych wysiłków, takie są wstrętne i podłe z nich stworzenia...
Tak miałam aż w końcu Go straciłam :(
Buuu . ! ; ( Teraz mi się chcę płakać, bo ja też do niego nie zadzwonię, bo się skapnie.. O ile już się nie domyślił . ...
to je głupie
Dziękuję dr Udama Ada za zmuszenie mojej żony do anulowania naszej sprawy rozwodowej i sprowadzenia jej z powrotem do mnie, moja żona wróciła do mnie z wielką miłością i radością z powodu potężnego zaklęcia dr Udamy. WhatsApp Dr Udama teraz, jeśli potrzebujesz jego pomocy. WhatsApp: +27 65 897 8226 lub e-mail: udamaada@gmail.com.