bo to tylko kobiety kupują :D Co zrobić, takie już są...Bo czasami jak patrze na garderobę niektórych niewiast to mnie skręca :D Na razie mały odsetek ich jest ale wciąż rośnie. Co do demota to prawdziwy więc + oczywiście.
Znajdz sobie w internecie zdjecia z pokazow Chanel za zobaczysz jak piekne buty tam prezentuja. I w wiekszosci nie maja logo. Jak nie znasz sie na temacie to sie nie wypowiadaj bo wstyd...
Dzieci ulicy.
Do autora : Coco Chanel to projektantka i założycielka firmy "chanel",nie "coco chanel".
Do tych wszystkich "znawców" - Chanel tworzy naprawdę świetne buty.Na tym waszym bazarze to można kupić buty za 30 zł,które rozwalają się po kilku dniach.Te buty to świetna jakość i gwarancja luksusu.
Także pozdrawiam wszystkich zazdrośników.
Co z tego, że w markowym bucie można chodzić np. 5 lat, jak po roku kupa ludzi nie założy, bo niemodne. Sezon na nogi, a potem na 20 lat do szafy, i tak 5 razy w kółko.
Banda znawców mody którzy nie rozumieją przesłania tego demota... ten demot mówi że ludzie w większości jak coś kupują to kupują to tylko ze względu na metkę, nie ważne czy to marka Chanel, Nike, Adidas czy inny uj, płacą bo jest logo, metka i można szpanować i pokazać kumplom "A Ja mam hajs biedaki"
Keira ma stuprocentową rację :) to są ewidentnie podróbki.. zresztą, sztuka to sztuka i już. przykro mi, kiedy widzę te tandetne podróbki znanych marek - Chanel, czy Armaniego... to byli ewidentnie artyści. dla Coco Chanel składam pokłon za to, jak bardzo zmieniła modę dla kobiet. widzę,że autor i wielu użytkowników niewiele wie na ten temat. zachęcam do zagłębienia się w biografii Coco, albo chociaż obejrzenia filmu o niej, bo była nieprzeciętną kobietą.
"chanel" to perfumy a nie firma butow.. co za nooby
"coco chanel" - nie znam..
ogolnie prawda bo na ryniaczu mlodziez prawie wcale nie kupuje, mnie sie nawet nie chce isc na rynek bo trzeba wczesnie wstac, a galerie do pozna otwarte.. osobiscie nie kupuje tego co ma metke tylko to co mi sie podoba, a te kozaczki mi sie nie podobaja i wygladaja wsiursko mimo ze to markowe.. jak widze niektore buty nike albo adidasa to mi sie rzygac chce i nigdy nie kupuje.. chyba ze jakies sportowe do biegania, ale na wyjscie to siara tylko i tyle, nawet żule maja czapeczki adidasa i co? co z tego ze markowe jak wygląda jak idź stad i nie wracaj.. taka prawda.
po 1 to nie jest chanel tylko jakiś shit
po 2 nie coco chanel tylko chanel :-) coco chanel to założycielka domu mody
po 3 dom chanel nie projektuje takich badziewnych butów :-) tylko stylowe ,dobrze wyprofilowane buty, o których większość społeczeństwa może tylko pomarzyć
po 4 nie ma na nich wielkiego logo :-)
podsumowując : demot nie podoba mi się .. jeszcze jakbyś dodał tu obrazek z AUTENTYCZNYMI butami chanel z wielkim logo , to jeszcze byłoby znośnie ..
ale nie
Większość kobiet to idiotki które muszą mieć modne (często niepraktyczne) buty nawet jak sezon wcześniej w życiu by takiego badziewia nie kupiły. Ale bardziej pochwalam kupowanie drogich butów a trwałych niż badziewia ,jakie jest np w CCC , na trzy miesiące.
Jejku ludzie, ale macie problemy, oryginalne czy nie, Coco czy Sroko to jest tylko przykład zachowań niektórych osób. Malolota bardo dobrze to opisała z resztą:)
Herendil, Chanel to marka (firma) tak samo jak Hugo Boss, Nike, Adidas, Armani itp. A nazwą perfum jest na przykład Nr 5, Allure, Chance itd. Chanel to nie tylko perfumy ale także cała garderoba od butów po czapkę. A tak gwoli informacji to firma ta, buty produkuje od ponad 50 lat.
Malolata, Draken - serdecznie gratuluję zrozumienia demota. Czy to ~60 pozostałych komentarzy, to posty ludzi w wieku poniżej 12 lat? Ludzie, dajcie sobie spokój i nie powtarzajcie po 20 razy, że to nie jest żaden Chanel czy inny shit (szczerze? pierwszy raz nazwę słyszę, za co zaraz pewnie zostanę zbluzgany), bo tu chodzi o PRZEKAZ, który ewidentnie tutaj jest. Odzież/obuwie znanych firm, to 20% ceny za tą rzecz i 80% ceny za metkę i taka jest prawda - może nie we wszystkich przypadkach (bo są np. takie buty za dwie stówy, które mimo wszystko wytrzymają dłużej niż takie ze zwykłego sklepu czy bazaru/rynku przy intensywnym używaniu, ale ostatnio to chyba rzadkość), ale jednak tak jest. Skończcie więc te bezsensowne komentarze o tym, że też macie takie buty/chcielibyście takie mieć albo że to są podróby, bo tylko się tym ośmieszacie. Obrazek miał tu na celu tylko lepsze zrozumienie demotywatora, co wam, idioci, chyba nie wychodzi. Dziękuję za uwagę, rzekłem. -.-
Ano...
Gdzieś tu(komentarze) było powiedziane, że nie dostaniesz dobrej jakości na rynku... To nie prawda! Przykład: niektóre rzeczy z Terranovy. Tam ubrania rozłażą się w palcach. NA rynku kupisz ubranie, które posłuży Ci przez kilka miesięcy, czasem nawet la i to za przystępną ceną!
Oostatnio był taki demot o tym, że większość społeczeństwa myśli, że jest w tej mniejszości, która nie daje się chwytom marketingowym :) I tu mamy tego świetny przykład, każdy udaje nie wiadomo jakiego znawcę, twierdząc, że im droższe, tym MUSZĄ być lepsze, a tak naprawdę całe te znaczki i ceny to w większości przypadków zwykłe chwyty. Nie mówię, że bazarowe ciuchy są koniecznie lepsze od markowych, ale taka prawda (i o to tu chodziło), że nawet jak ktoś usunąłby tylko sam znaczek i sprzedawałby te ubrania na rynku, to ludzie patrzyliby na nie ze sporo mniejszą aprobatą i nie kupiliby ich nie mogąc nimi "zaszpanować".
Wracając jeszcze do "bazarowych ciuszków". Nie wiem od kiedy, ale funcjonują w tym naszym społeczeństwie (głównie u młodzieży, którą, jakby nie patrzeć, sam, niestety, reprezentuję) takie terminy jak oryginał, firmówka i podróba. Nie wiem też, czy zauważyliście, ale dla tych ludzi oryginalne, firmowe = drogie, podróba = tanie. Nie wiem tylko czemu tak się przyjęło, bo przecież patrząc nawet na bluzkę z bazarku/rynku/zwykłego "odzieżaka" widzimy przecież nazwę firmy, która tą bluzkę wyprodukowała. Stąd wniosek, że odzież, w którą się zaopatrzyliśmy jest firmowa, a to, że firma jest słabo znana/jest nie znana w ogóle, to już nie nasz problem. ;) Zaprawdę, dziwne to to się zrobiło, bo przecież oryginał = coś jedynego w swoim rodzaju, a gdy widzę (np. w szkole) 10 chłopa, którzy mają tą samą bluzę z Croppa, to zastanawiam się, co w tym jest takiego oryginalnego. Od tak to piszę, może kogoś skłonię do przemyśleń czy jakiejkolwiek dyskusji. :)
To jest właśnie magia pozycji marki i ceny. Te buty są dostępne dla niewielu (osobiście bym nie wydał tyle na buty..) z uwagi na cenę, i właśnie dlatego mają wzięcie. Są ludzie, którzy starają się odciąć od większości, a większość kupuje buty do 300zł, i dlatego kupują buty za 500, 1000 a nawet i więcej kasy... niby nie szata zdobi człowieka, ale i tak patrzą na Ciebie po tym co nosisz.
ale czasem przyjemnie jest mieć coś drogiego, coś, na co zbierało się kasę i czego się wyczekiwało, nawet jeżeli chodzi o durną, nie wiem, szminkę. nie wiem jak faceci, ale myślę, że każda kobieta marzy o chociażby odrobinie luksusu. bo miło jest mieć coś, co zostało zaprojektowane przez artystę, co wystawiane było na wybiegach na całym świecie niczym dzieło sztuki w galerii. to dla mnie taka różnica, jak między oryginalnym i niepowtarzalnym dziełem choćby mało znanego artysty a pocztówką z ikei.
@Shimi - możesz sobie darować, większość i tak nie zrozumie ;) Zaś co do podjętych przez Ciebie terminów - oryginalność/firmówka/podróba, to w gruncie rzeczy należałoby mówić raczej o markowości. A czym jest marka? (nie, to nie do Ciebie, raczej do tych mniej rozgarniętych) Ot, pomocna okaże się ciocia Wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Marka_producenta - radzę zwrócić uwagę na akapit 4. i podjętą tam kwestię płacenia nie za jakość produktu, a za wizerunek. To dość zabawne, gdy pojawiają się wypowiedzi domorosłych "specjalistów" od brandingu nie mających pojęcia, że dali sobie zrobić sieczkę z mózgu. Notabene, co do jakości - kiedyś na Discovery widziałem ciekawy odcinek Brainiaca, gdzie robili swego rodzaju crash test jeansów markowej formy i takich z supermarketu (odporność na przecieranie, wielokrotne pranie itp.). W efekcie okazało się, że zapytani po tym teście potencjalni klienci (nieświadomi, które spodnie są tymi markowymi), stwierdzali że markowe to na pewno te, które więcej wytrzymały (wyglądały one po tym wszystkim po prostu lepiej). A były jakoś 10-15 razy tańsze. Konkluzja? Jakość nie idzie w parze z ceną. A teraz, drogie dzieci (tekst nie do wszystkich, więc niech nikt nie poczuje się urażony), powiem Wam na uszko tajemnicę: produkty markowe obniżają po jakimś czasie swoją jakość, gdyż producent jest świadomy, że pierwsze rzucone na rynek partie pomyślnie przeszły testy konsumenckie, więc kolejne i tak się sprzedadzą po wysokiej cenie, gdyż zakupią je ludzie z przemielonymi przez reklamy mózgami. Natomiast tzw. no-name'y, produkty nie markowane i bez dobrego marketingu, muszą walczyć o trwanie na rynku prezentując sobą wysoką jakość w stosunkowo niskiej cenie z racji faktu, że ci sami ludzie o wypranych mózgach podchodzą do nich nieufnie. Tylko po co ja się produkuję i Wam to tłumaczę, skoro zaraz oberwę toną minusów i tekstami w stylu "AlE tY JesTEsH goooopi..." czy "Mondrala się znalazł." (w obu przykładach zachowano prorokowaną pisownię oryginalną - choć bynajmniej nie brandowaną). Pierdzielę. Idę na kawę.
Wypiłem kawę, wróciłem, przeczytałem swój komentarz jeszcze raz... trzeba było wypićtą kawę ZANIM zacząłem pisać. No, ale chyba byłem w miarę zrozumiały. Mam nadzieję. Wyjaśnienai tylko krótkie do kwestii, któcych z niedoboru kofeiny nie poruszyłem: 1) oczywiście test w Brainiacu wygrały jeansy z supermarketu 2) "pierwsze rzucone na rynek partie pomyślnie przeszły testy konsumenckie, więc kolejne i tak się sprzedadzą po wysokiej cenie, gdyż zakupią je ludzie z przemielonymi przez reklamy mózgami"
Ucięło wpis? Heh... OK, lekcja na przyszłość by nei stosować w wypowiedziach dwukropka. Ad. 2) chodzi o to iż ostrzał reklamą idzie w parze z rzuceniem na rynek wysokiej jakości produktu i marketingiem szeptanym, co gwarantuje skuteczność kampanii reklamowej. Swoją drogą, produkty naprawdę dobre nie wymagają reklamy.
ku**aa , ludzie !. tu nie chodzi dokladnie o TE buty , ale ogolnie o buty chanel . tak , tak , wiemy - gumiaki . podrobki . ale nie o to chodzi . ; / chodzi po psrtu ze zwykle szpilki { dajmy na to } chanel { ktore i tak zazwyczaj logo maja w srodku - nie widoczne } jak maja to logo to ludzie wala do sklepow zeby je kupic nawet za 343761,73zł a gdzyby takie same byly na targu { bez logo } , nikt by nawet nie spojrzal . takie jest przekaz , o ile dobrze zrozumialam . ; )) btw , widzialam takie we wloszech za 10 ojro , XD
Rann - całkowicie się zgadzam, a już zwłaszcza z tym - "powiem Wam na uszko tajemnicę: produkty markowe obniżają po jakimś czasie swoją jakość, gdyż producent jest świadomy, że pierwsze rzucone na rynek partie pomyślnie przeszły testy konsumenckie, więc kolejne i tak się sprzedadzą po wysokiej cenie, gdyż zakupią je ludzie z przemielonymi przez reklamy mózgami." Dobrze wiedzieć, że na Demotywatorach są jeszcze ludzie innego pokroju niż tak zwane "bydło", którzy potrafią coś mądrego powiedzieć. Szacunek. :)
Boże, ludzie uspokójcie się, nie musi chodzić tylko i wyłącznie o te buty a wy się wykłócacie. Chodzi o to że niektóre buty mogą być brzydkie jak cholera ale że ze znaczkiem to wielu kupi bo już lans! A gdyby ktoś takie brzydkie jak cholera zobaczył na bazarze to by nawet nie spojrzał na nie.
do karina: "czyli malucha zamiast mercedesa też wolicie kupić, bo mercedes to tylko logo? " w tym przypadku nalezy to przelozyc jakby firma chanel sprzedawala malucha sygnowanego przez ich logo ;)
W tym demotywatorze nie chodzi o logo ani o firme, tylko o to co moda robi z ludźmi. Wy klucicie się czy jest coco-chanel czy sroko-szanel albo co lepsze, maluch czy merc... świadczy to tylko o tym, że znajdujecie się w przedziale wiekowym 10-15... A odnośnie butów nie podobają mi się, ale tak samo nie podobaja mi się gdy dziewczyna nosi buty a'la adidas tylko imitujące numerek 50, np. http://moda.allegro.pl/item856121735_buty_top_ten_adidas_g02441_r_39_1_3_wyprzedaz.html i nic sobie z tego nie robie bo to "trend"...
Za demota +.
co do tych szpilek, to jeżeli te na bazarze wyglądały by solidnie i zrobione były by z materiałów najwyższej jakości, myślę że każdy chętnie by je kupił. ale z drugiej strony, nie powiecie mi chyba, że szpilki z pod PKiN'u (dobra, wiem że już nie ma kdt ale to tylko przykład) mogą się równać ze szpilkami z ryłko... ale zgadzam się, kupowanie czegoś dla lansu i bo jest modne to choroba psychiczna - chociażby kolorowe bluzy adidasa które są wybtnie paskudne i wyglądają jak kurteczki żuli, a połowa warszawki je nosi, bo modne...
Czasem jak wejdę do jakiegoś droższego sklepu, widzę te "luksusy" na wieszakach to mi szczęka opada... a jak się sprawdzi materiały...? Jakość materiału taka, że mogłabym moją szmatę do podłogi na głowie zawiesić i by lepiej wyglądała, a fakturę też by miała lepszą.
+
ja bym kupiła, są fajne
bo to tylko kobiety kupują :D Co zrobić, takie już są...Bo czasami jak patrze na garderobę niektórych niewiast to mnie skręca :D Na razie mały odsetek ich jest ale wciąż rośnie. Co do demota to prawdziwy więc + oczywiście.
mocne i tyle
co prawda to prawda ... lecz na bazarze nie dostaniesz butow dobrej jakosci :D ; )z resztą takie buty są dla mega dzianych lasek ... : )
PRZECIEZ TO SA PODROBKI!
I jakie Coco Chanel? Nie ma czegos takiego. Jest Chanel.
Znawca mody sie znalazl z Bobulczyna Wielkiego.
A od kiedy to jest Coco Chanel?! :/ Litości...
o, to te buty nosiła sama Coco? Ciekawe :)
Znajdz sobie w internecie zdjecia z pokazow Chanel za zobaczysz jak piekne buty tam prezentuja. I w wiekszosci nie maja logo. Jak nie znasz sie na temacie to sie nie wypowiadaj bo wstyd...
ja i tak bym nie kupila takich.. haha ale demot dobry.. ;p
czyli malucha zamiast mercedesa też wolicie kupić, bo mercedes to tylko logo? zreszta, te kółka z boku maja tyle wspolnego z CHANEL~
buty w stylu czteropaskowych dresów z ogromnym logo adidasa
Buty dobre, ale do obory.
Liczy się też jakość.
Te buciki wyglądają jak kalosze. Zgadzam się. W takich rzeczach płaci się za znaczek. +
@snoop: Gdy ostatnio kupiłem orginalne buty przeżyły mniej niż adidaski kupione na bazarze.
Buty z Lacoste to dopiero jest zdzieranie kasy za logo : D. Nie mówię już o ich polówkach ;p.
rolnikom do wyrzucania obornika mogłyby się przydać.
A ja bylem pewien, że to gumaki, tylko te sprzączki dały mi do myślenia. . .
Gdyby to jeszcze była Chanel...
byś się zdziwił/a, kupiliby :P
niektóre oryginalne ubrania są tak okropne, ze za darmo bym ich nie chciała, a w rzeczywistości płaci się za metkę.
Ludzie kochają być chodzącymi reklamami
straszne jest to,że podpisują imieniem Coco takie gówna,gdyby żyła bo na 100% by się na coś takiego nie zgodziła :/
Na pierwszy rzut oka widać że są to podróby :/
Widać jak twórca demota sie na tym zna...
Coco chanel to perfumy od chanel bejbe, a to coś co próbujesz nazwać logiem chanel, to nie jest logiem chanel.
Jakie gumofilce xD
ej no , fajne buty .
Widziałem jak menelki chodziły w podobnych.
Dzieci ulicy.
Do autora : Coco Chanel to projektantka i założycielka firmy "chanel",nie "coco chanel".
Do tych wszystkich "znawców" - Chanel tworzy naprawdę świetne buty.Na tym waszym bazarze to można kupić buty za 30 zł,które rozwalają się po kilku dniach.Te buty to świetna jakość i gwarancja luksusu.
Także pozdrawiam wszystkich zazdrośników.
to sie nazywa marka. Osobiscie nie kupilabym takich butow-niewazne z metka czy bez niej- sa okropne.
Co z tego, że w markowym bucie można chodzić np. 5 lat, jak po roku kupa ludzi nie założy, bo niemodne. Sezon na nogi, a potem na 20 lat do szafy, i tak 5 razy w kółko.
Banda znawców mody którzy nie rozumieją przesłania tego demota... ten demot mówi że ludzie w większości jak coś kupują to kupują to tylko ze względu na metkę, nie ważne czy to marka Chanel, Nike, Adidas czy inny uj, płacą bo jest logo, metka i można szpanować i pokazać kumplom "A Ja mam hajs biedaki"
Keira ma stuprocentową rację :) to są ewidentnie podróbki.. zresztą, sztuka to sztuka i już. przykro mi, kiedy widzę te tandetne podróbki znanych marek - Chanel, czy Armaniego... to byli ewidentnie artyści. dla Coco Chanel składam pokłon za to, jak bardzo zmieniła modę dla kobiet. widzę,że autor i wielu użytkowników niewiele wie na ten temat. zachęcam do zagłębienia się w biografii Coco, albo chociaż obejrzenia filmu o niej, bo była nieprzeciętną kobietą.
demot:Oryginalne gumowce
demot:Chcesz mieć plusa u dziewczyny?:Kup jej kalosze
Nieprawda
Jakby sprzedawali 20 razy taniej to i tak wyszło by z 600 zł :P
"chanel" to perfumy a nie firma butow.. co za nooby
"coco chanel" - nie znam..
ogolnie prawda bo na ryniaczu mlodziez prawie wcale nie kupuje, mnie sie nawet nie chce isc na rynek bo trzeba wczesnie wstac, a galerie do pozna otwarte.. osobiscie nie kupuje tego co ma metke tylko to co mi sie podoba, a te kozaczki mi sie nie podobaja i wygladaja wsiursko mimo ze to markowe.. jak widze niektore buty nike albo adidasa to mi sie rzygac chce i nigdy nie kupuje.. chyba ze jakies sportowe do biegania, ale na wyjscie to siara tylko i tyle, nawet żule maja czapeczki adidasa i co? co z tego ze markowe jak wygląda jak idź stad i nie wracaj.. taka prawda.
Ja kupiłam sobie podobne, czerwone na allegro, oczywiście za śmieszne pieniądze, i szczerze powiedziawszy mi się zajebiście podobają xD
oto link dla niedowiarków http://allegro.pl/item831275743_zamszowe_trampki_czerwone_rozm_40_promocja.html
xD
po 1 to nie jest chanel tylko jakiś shit
po 2 nie coco chanel tylko chanel :-) coco chanel to założycielka domu mody
po 3 dom chanel nie projektuje takich badziewnych butów :-) tylko stylowe ,dobrze wyprofilowane buty, o których większość społeczeństwa może tylko pomarzyć
po 4 nie ma na nich wielkiego logo :-)
podsumowując : demot nie podoba mi się .. jeszcze jakbyś dodał tu obrazek z AUTENTYCZNYMI butami chanel z wielkim logo , to jeszcze byłoby znośnie ..
ale nie
Większość kobiet to idiotki które muszą mieć modne (często niepraktyczne) buty nawet jak sezon wcześniej w życiu by takiego badziewia nie kupiły. Ale bardziej pochwalam kupowanie drogich butów a trwałych niż badziewia ,jakie jest np w CCC , na trzy miesiące.
to nie buty chanel
Moda to nie zawsze dobry gust...
100% racji
bardzo ładne filce... ale chyba wole zwykłe
Czy tylko ja nie wiem co to jest Chanel? A buty brzydkie.
Demot fajny ale obrazek mozna bylo dac inny :D bo na zdjeciu sa akurat podrobki Chanel ;)
zajebiaszcze gumowce:)
chyba 200 razy taniej ;] tych bym nie kupiła nawet ze znaczkiem sa paskudne, a znaczek zbyt nachalny
demot:podróbka
Jejku ludzie, ale macie problemy, oryginalne czy nie, Coco czy Sroko to jest tylko przykład zachowań niektórych osób. Malolota bardo dobrze to opisała z resztą:)
demot:Wystarczą dwa kółka:i n00b myśli, że to Chanel
Herendil, Chanel to marka (firma) tak samo jak Hugo Boss, Nike, Adidas, Armani itp. A nazwą perfum jest na przykład Nr 5, Allure, Chance itd. Chanel to nie tylko perfumy ale także cała garderoba od butów po czapkę. A tak gwoli informacji to firma ta, buty produkuje od ponad 50 lat.
plus. ;d
Najklasyczniejsze z klasycznych- GUMIAKI
demot:Klasyczny:efekt Veblena.
tak bijcie sie o to czy to są markowe buty. demot jest jak nabardziej prawdziwy nie zaleznie od tego czy na zdjęciu sa markowe buty
Malolata, Draken - serdecznie gratuluję zrozumienia demota. Czy to ~60 pozostałych komentarzy, to posty ludzi w wieku poniżej 12 lat? Ludzie, dajcie sobie spokój i nie powtarzajcie po 20 razy, że to nie jest żaden Chanel czy inny shit (szczerze? pierwszy raz nazwę słyszę, za co zaraz pewnie zostanę zbluzgany), bo tu chodzi o PRZEKAZ, który ewidentnie tutaj jest. Odzież/obuwie znanych firm, to 20% ceny za tą rzecz i 80% ceny za metkę i taka jest prawda - może nie we wszystkich przypadkach (bo są np. takie buty za dwie stówy, które mimo wszystko wytrzymają dłużej niż takie ze zwykłego sklepu czy bazaru/rynku przy intensywnym używaniu, ale ostatnio to chyba rzadkość), ale jednak tak jest. Skończcie więc te bezsensowne komentarze o tym, że też macie takie buty/chcielibyście takie mieć albo że to są podróby, bo tylko się tym ośmieszacie. Obrazek miał tu na celu tylko lepsze zrozumienie demotywatora, co wam, idioci, chyba nie wychodzi. Dziękuję za uwagę, rzekłem. -.-
prawda : D
Ano...
Gdzieś tu(komentarze) było powiedziane, że nie dostaniesz dobrej jakości na rynku... To nie prawda! Przykład: niektóre rzeczy z Terranovy. Tam ubrania rozłażą się w palcach. NA rynku kupisz ubranie, które posłuży Ci przez kilka miesięcy, czasem nawet la i to za przystępną ceną!
Oostatnio był taki demot o tym, że większość społeczeństwa myśli, że jest w tej mniejszości, która nie daje się chwytom marketingowym :) I tu mamy tego świetny przykład, każdy udaje nie wiadomo jakiego znawcę, twierdząc, że im droższe, tym MUSZĄ być lepsze, a tak naprawdę całe te znaczki i ceny to w większości przypadków zwykłe chwyty. Nie mówię, że bazarowe ciuchy są koniecznie lepsze od markowych, ale taka prawda (i o to tu chodziło), że nawet jak ktoś usunąłby tylko sam znaczek i sprzedawałby te ubrania na rynku, to ludzie patrzyliby na nie ze sporo mniejszą aprobatą i nie kupiliby ich nie mogąc nimi "zaszpanować".
Kij z drogimi markowymi rzeczami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2010 o 21:36
demot:Nawet jakby były 20 razy tańsze:I tak Cię nie stać
Ale to tak jest :D
jak coś firmowe i kosztuje to sie od razu podoba ^^
no i za to +
Wracając jeszcze do "bazarowych ciuszków". Nie wiem od kiedy, ale funcjonują w tym naszym społeczeństwie (głównie u młodzieży, którą, jakby nie patrzeć, sam, niestety, reprezentuję) takie terminy jak oryginał, firmówka i podróba. Nie wiem też, czy zauważyliście, ale dla tych ludzi oryginalne, firmowe = drogie, podróba = tanie. Nie wiem tylko czemu tak się przyjęło, bo przecież patrząc nawet na bluzkę z bazarku/rynku/zwykłego "odzieżaka" widzimy przecież nazwę firmy, która tą bluzkę wyprodukowała. Stąd wniosek, że odzież, w którą się zaopatrzyliśmy jest firmowa, a to, że firma jest słabo znana/jest nie znana w ogóle, to już nie nasz problem. ;) Zaprawdę, dziwne to to się zrobiło, bo przecież oryginał = coś jedynego w swoim rodzaju, a gdy widzę (np. w szkole) 10 chłopa, którzy mają tą samą bluzę z Croppa, to zastanawiam się, co w tym jest takiego oryginalnego. Od tak to piszę, może kogoś skłonię do przemyśleń czy jakiejkolwiek dyskusji. :)
demot:Buty Coco Chanel:Gdyby rozdawali identyczne, tylko bez logo to nikt by ich nie wziął.
demot:Buty Chanel: + 70% do szpanu.
To jest właśnie magia pozycji marki i ceny. Te buty są dostępne dla niewielu (osobiście bym nie wydał tyle na buty..) z uwagi na cenę, i właśnie dlatego mają wzięcie. Są ludzie, którzy starają się odciąć od większości, a większość kupuje buty do 300zł, i dlatego kupują buty za 500, 1000 a nawet i więcej kasy... niby nie szata zdobi człowieka, ale i tak patrzą na Ciebie po tym co nosisz.
ale czasem przyjemnie jest mieć coś drogiego, coś, na co zbierało się kasę i czego się wyczekiwało, nawet jeżeli chodzi o durną, nie wiem, szminkę. nie wiem jak faceci, ale myślę, że każda kobieta marzy o chociażby odrobinie luksusu. bo miło jest mieć coś, co zostało zaprojektowane przez artystę, co wystawiane było na wybiegach na całym świecie niczym dzieło sztuki w galerii. to dla mnie taka różnica, jak między oryginalnym i niepowtarzalnym dziełem choćby mało znanego artysty a pocztówką z ikei.
@Shimi - możesz sobie darować, większość i tak nie zrozumie ;) Zaś co do podjętych przez Ciebie terminów - oryginalność/firmówka/podróba, to w gruncie rzeczy należałoby mówić raczej o markowości. A czym jest marka? (nie, to nie do Ciebie, raczej do tych mniej rozgarniętych) Ot, pomocna okaże się ciocia Wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Marka_producenta - radzę zwrócić uwagę na akapit 4. i podjętą tam kwestię płacenia nie za jakość produktu, a za wizerunek. To dość zabawne, gdy pojawiają się wypowiedzi domorosłych "specjalistów" od brandingu nie mających pojęcia, że dali sobie zrobić sieczkę z mózgu. Notabene, co do jakości - kiedyś na Discovery widziałem ciekawy odcinek Brainiaca, gdzie robili swego rodzaju crash test jeansów markowej formy i takich z supermarketu (odporność na przecieranie, wielokrotne pranie itp.). W efekcie okazało się, że zapytani po tym teście potencjalni klienci (nieświadomi, które spodnie są tymi markowymi), stwierdzali że markowe to na pewno te, które więcej wytrzymały (wyglądały one po tym wszystkim po prostu lepiej). A były jakoś 10-15 razy tańsze. Konkluzja? Jakość nie idzie w parze z ceną. A teraz, drogie dzieci (tekst nie do wszystkich, więc niech nikt nie poczuje się urażony), powiem Wam na uszko tajemnicę: produkty markowe obniżają po jakimś czasie swoją jakość, gdyż producent jest świadomy, że pierwsze rzucone na rynek partie pomyślnie przeszły testy konsumenckie, więc kolejne i tak się sprzedadzą po wysokiej cenie, gdyż zakupią je ludzie z przemielonymi przez reklamy mózgami. Natomiast tzw. no-name'y, produkty nie markowane i bez dobrego marketingu, muszą walczyć o trwanie na rynku prezentując sobą wysoką jakość w stosunkowo niskiej cenie z racji faktu, że ci sami ludzie o wypranych mózgach podchodzą do nich nieufnie. Tylko po co ja się produkuję i Wam to tłumaczę, skoro zaraz oberwę toną minusów i tekstami w stylu "AlE tY JesTEsH goooopi..." czy "Mondrala się znalazł." (w obu przykładach zachowano prorokowaną pisownię oryginalną - choć bynajmniej nie brandowaną). Pierdzielę. Idę na kawę.
Wypiłem kawę, wróciłem, przeczytałem swój komentarz jeszcze raz... trzeba było wypićtą kawę ZANIM zacząłem pisać. No, ale chyba byłem w miarę zrozumiały. Mam nadzieję. Wyjaśnienai tylko krótkie do kwestii, któcych z niedoboru kofeiny nie poruszyłem: 1) oczywiście test w Brainiacu wygrały jeansy z supermarketu 2) "pierwsze rzucone na rynek partie pomyślnie przeszły testy konsumenckie, więc kolejne i tak się sprzedadzą po wysokiej cenie, gdyż zakupią je ludzie z przemielonymi przez reklamy mózgami"
Ucięło wpis? Heh... OK, lekcja na przyszłość by nei stosować w wypowiedziach dwukropka. Ad. 2) chodzi o to iż ostrzał reklamą idzie w parze z rzuceniem na rynek wysokiej jakości produktu i marketingiem szeptanym, co gwarantuje skuteczność kampanii reklamowej. Swoją drogą, produkty naprawdę dobre nie wymagają reklamy.
demot:Ironia:Jakby były z logiem to byś kupił za 200 zł , a bez loga nawet na nie nie popatrzysz ........
NAWET Z LOGO, ALE NA BAZARZE BY NIKT NIE KUPIŁ - TAKA PRAWDA.
Coco Chanel nie żyje, tak mi się wydawało.
ku**aa , ludzie !. tu nie chodzi dokladnie o TE buty , ale ogolnie o buty chanel . tak , tak , wiemy - gumiaki . podrobki . ale nie o to chodzi . ; / chodzi po psrtu ze zwykle szpilki { dajmy na to } chanel { ktore i tak zazwyczaj logo maja w srodku - nie widoczne } jak maja to logo to ludzie wala do sklepow zeby je kupic nawet za 343761,73zł a gdzyby takie same byly na targu { bez logo } , nikt by nawet nie spojrzal . takie jest przekaz , o ile dobrze zrozumialam . ; )) btw , widzialam takie we wloszech za 10 ojro , XD
Rann - całkowicie się zgadzam, a już zwłaszcza z tym - "powiem Wam na uszko tajemnicę: produkty markowe obniżają po jakimś czasie swoją jakość, gdyż producent jest świadomy, że pierwsze rzucone na rynek partie pomyślnie przeszły testy konsumenckie, więc kolejne i tak się sprzedadzą po wysokiej cenie, gdyż zakupią je ludzie z przemielonymi przez reklamy mózgami." Dobrze wiedzieć, że na Demotywatorach są jeszcze ludzie innego pokroju niż tak zwane "bydło", którzy potrafią coś mądrego powiedzieć. Szacunek. :)
byly takie !! ale mi sie nie podobaja ani z logo ani bez:P
Boże, ludzie uspokójcie się, nie musi chodzić tylko i wyłącznie o te buty a wy się wykłócacie. Chodzi o to że niektóre buty mogą być brzydkie jak cholera ale że ze znaczkiem to wielu kupi bo już lans! A gdyby ktoś takie brzydkie jak cholera zobaczył na bazarze to by nawet nie spojrzał na nie.
do karina: "czyli malucha zamiast mercedesa też wolicie kupić, bo mercedes to tylko logo? " w tym przypadku nalezy to przelozyc jakby firma chanel sprzedawala malucha sygnowanego przez ich logo ;)
takie buty nazywały się chyba reraksy czy coś takiego XD
W tym demotywatorze nie chodzi o logo ani o firme, tylko o to co moda robi z ludźmi. Wy klucicie się czy jest coco-chanel czy sroko-szanel albo co lepsze, maluch czy merc... świadczy to tylko o tym, że znajdujecie się w przedziale wiekowym 10-15... A odnośnie butów nie podobają mi się, ale tak samo nie podobaja mi się gdy dziewczyna nosi buty a'la adidas tylko imitujące numerek 50, np.
http://moda.allegro.pl/item856121735_buty_top_ten_adidas_g02441_r_39_1_3_wyprzedaz.html i nic sobie z tego nie robie bo to "trend"...
Za demota +.
demot:Jurkoish2 oraz kura1212:Wyraz logo nie odmienia się
co do tych szpilek, to jeżeli te na bazarze wyglądały by solidnie i zrobione były by z materiałów najwyższej jakości, myślę że każdy chętnie by je kupił. ale z drugiej strony, nie powiecie mi chyba, że szpilki z pod PKiN'u (dobra, wiem że już nie ma kdt ale to tylko przykład) mogą się równać ze szpilkami z ryłko... ale zgadzam się, kupowanie czegoś dla lansu i bo jest modne to choroba psychiczna - chociażby kolorowe bluzy adidasa które są wybtnie paskudne i wyglądają jak kurteczki żuli, a połowa warszawki je nosi, bo modne...
nawet jeżeli bym dostała ja za free i były z logiem to i tak w życiu takiego g***a bym nie założyła
A ja chodzę w moich Najkach i jest dżi
Coco przewraca się w grobie :/
Czasem jak wejdę do jakiegoś droższego sklepu, widzę te "luksusy" na wieszakach to mi szczęka opada... a jak się sprawdzi materiały...? Jakość materiału taka, że mogłabym moją szmatę do podłogi na głowie zawiesić i by lepiej wyglądała, a fakturę też by miała lepszą.
Wszystko prawda, tylko materiał z jakiego są wykonane różni się od tych bazarowych ;)
demot:Coco Chanel,Chanel:gdyby nie 'oznaczenie' , powiedziałbyś'wieś'
demot:Markowe buty:do obierania ziemniaków.
lol ja zawsze myślałem że to podróbka butów DC
hahhahhaaaaa :) a pamietacie relaksy :) http://spodlady.com/3xw.gif
rann i shimi dobrze wiedziec ze sa jeszcze ludzie ktorzy mysla i nie dali sie wessac w konsumpcjonizm :)
one nie byłyby tańcze 20 razy bez znaczka , pewnie sprzedawca musiałby jeszcze dopłacać , aby ktoś w ogóle wziął ;)
swieta prawda :D
To nawet nie jest orginalne coco chanel . Ale opis to prawda .