Hah... Moja dziewczyna za każdym razem przekopuje mi telefon... Masakrycznie to denerwuje bo widać wtedy "zaufanie":]
Ale jak mam wysłuchwiać "to co tam masz" to wole jak już grzebie...
Nie powiedziałbym, że jest to fundament zaufania w związku :| Uważam,że zaufanie nie gra tu głównej roli. Nigdy nie czytałem smsów swoim partnerkom, a nie czułem że oddałbym za nie życie.
To naprawdę uwłacza godności człowieka - przynajmniej według mnie - żeby czytać czyjąś prywatna korespondencję. Ja szanuje prawo osoby z która jestem, nigdy bym tego nie zrobił. W dodatku, po co Ci ta wiedza? Z czasem wszystko samo wyjdzie na jaw, a wtedy Ty będziesz tą 'lepszą' osobą. Tą która zostanie ze swoją godnością.
To nie jest żaden szczyt zaufania a normalność. Nie wyobrażam sobie,żebym grzebała chłopakowi w telefonie lub jakimkolwiek zahasłowanym miejscu typu poczta...
Mam swoje życie i swój telefon.W zamian oczekuje tego samego.
Ja nie czytam cudzych smsów. Kiedyś moja piękniejsza połówka zostawiła u mnie przez przypadek swój telefon ale nie przeczytałem ani jednego smsa. Po pierwsze to samo co ona w przychodzących to mam ja w wychodzących i odwrotnie a po drugie to czytanie czyichś prywatnych wiadomości to po prostu chamstwo i tego się nie robi, niezależnie od tego czy temu komuś ufasz czy nie.
ja w końcu sobie hasło wprowdziłem na skrzynke :P z resztą na multimedia też, bo denerwuje mnie coś takiego, "o masz nowy telefon, pokaz" a pozniej ktos wszedzie wlazi, a teraz jakie zdziwienie "ooo masz haslo?" i wtedy moj szyderczy usmiech "aa no mam"
MarcinHades ujął to genialnie. Popieram człowieka. PRYWATNE znaczy PRYWATNE, czy mama/tata, czy dziewczyna/chłopak, czy żona/mąż - nikt nie ma prawa i przyzwolenia żeby grzebać w naszych prywatnych rzeczach tj. komórka, komputer, notatnik lub pamiętnik czy szafka itp. nawet jeśli leży pod nosem, włączone czy otwarte... przykrywanie się infantylnymi tekstami, "bo chciało się coś tylko zobaczyć", "dla pewności", "z ciekawości", "bo coś się podejrzewało" etc. jest oznaką ogromnej słabości jeżeli ktoś musi się uciekać do zabiegów grzebania...
niestety kobiety to raczej typowo do was... poprzednia mi mowila, ze nigdy tego nei robila i nigdy nie znizy sie poziomu sprawdzenia komorki. Co widze po cichym powrocie z lazienki? Moj telefon w jej rece ;] Jakies zdziwienie gdy byly tylko tam smsy od niej ... fail na calej linii. Dziwne jestescie po prostu i tyle. Jak sie chce zeby ktos ufal to trzeba dawac dokladnie to samo bo inaczej to nie ma zadnego sensu. Osobiscie nigdy nei sprawdzalem bo mnie to nie insteresuje nawet, nie wnikam co robila i gdzie byle powiedziala z kim. Zwiazek bez zaufania.. hehe a to ci dobre. Ogarnijcie sie poki jeszcze was nie pozostawiali
Nie wyobrażam sobie sprawdzania partnerowi jego skrzynki odbiorczej .. trzeba mieć zaufanie, bo jeśli nie ma go w związku, to związek szybciej sie rozwali niż myślimy ..
ja nigdy nie przeczytałabym smsów mojego chłopaka! lepiej nie wiedzieć. przeczytam jakąś nic nie znaczącą wiadomość, coś sobie zaraz do tego wymyślę i będę ciągleo tym myśleć :P a po co??
kiedys gralam u mojego bylego na tel i przyszedl es
" to kiedy sie ponownie spotkamy na maly numerek " a mi szczeka w dol i wtey sprawdzilam skrzynke...;/ i mi szczeka opadla ;d
Jednego nie rozumiem, czy naprawdę nikt regularnie nie usuwa skrzynki, szczegolnie gdy ma cos do ukrycia ? gdyby ktos mi sprawdzal smsy nawet i co tydzien, to zawsze widzialby to samo, czyli pusta skrzynkę.
podoba mi się ;P
Ja mam zaufanie do partnera i nie czuje potrzeby grzebać mu po telefonie :) tak samo nie boje sie zostawić mojego telefonu 'sam na sam' z nim.
a kogo to obchodzi ? o_O
trafia +++++!!
bardzie takim czymś sprawdzamy swoją siłę woli ;]
Tyskaa ja mam podobnie ,jest miłość jest zaufanie , proste
ja nie sprawdzam ;]
Skoro pisze najczęsciej do niej to po co mam czytać własnoręcznie napisane SMS-y?
Hah... Moja dziewczyna za każdym razem przekopuje mi telefon... Masakrycznie to denerwuje bo widać wtedy "zaufanie":]
Ale jak mam wysłuchwiać "to co tam masz" to wole jak już grzebie...
Dla autora Demota wielki + !!
Zrobienie czegoś takiego nigdy by mi przez myśl nie przeszło...
MOze tu nie chodzi tyle co o zaufanie, ale o ciekawosc. :D
Miałem identycznu telefon ^^
Oj, jakbym mial partnerki bym niewytrzymal[+]
Nie mam ani potrzeby czytania jego smsów, ani ukrywania swoich przed nim. Życzę plusującym zdrowego podejścia do związku.
Nie powiedziałbym, że jest to fundament zaufania w związku :| Uważam,że zaufanie nie gra tu głównej roli. Nigdy nie czytałem smsów swoim partnerkom, a nie czułem że oddałbym za nie życie.
tyaa.. szkoda że u mnie tak nie jest -.-
To naprawdę uwłacza godności człowieka - przynajmniej według mnie - żeby czytać czyjąś prywatna korespondencję. Ja szanuje prawo osoby z która jestem, nigdy bym tego nie zrobił. W dodatku, po co Ci ta wiedza? Z czasem wszystko samo wyjdzie na jaw, a wtedy Ty będziesz tą 'lepszą' osobą. Tą która zostanie ze swoją godnością.
To nie jest żaden szczyt zaufania a normalność. Nie wyobrażam sobie,żebym grzebała chłopakowi w telefonie lub jakimkolwiek zahasłowanym miejscu typu poczta...
Mam swoje życie i swój telefon.W zamian oczekuje tego samego.
wole zaufać i się zawieść niż inwigilować i sprawdzać co chwila, to nie ma sensu. +
demot:"UFAM!":Ale sprawdzam...
mnie nie ciagnie do czytania wiadomosci
a może lenistwo ?
mi ciagle czytała. kiedys to nawet usunięto mi z ksiazki polowe damskich imion. drugiej polowy nie zdązyla ;)
demot:Nie sprawdzam:Bo i tak zawsze kasuje
heh zaufanie to wtedy kiedy wiem, że nie ma po co przeglądać...
święta prawda
Nie tyle zaufanie, co dobre wychowanie nakazuje nie czytać cudzej korespondencji.
ja mam ich tyle ze nie dala by rady w 5 min :) a na dluzej sie nie rozstaje z kom
Nie mam zwyczaju czytac cudzych smsów... Nawet faceta... Ale jakos on mi nie moze zaufac w tej sprawie... To jest wkurzajace...
No to dziwny jestem, bo myślałem, że to normalne, że się nie czyta cudzych wiadomości...
Z drugiej strony jeśli się nie ma nic do ukrycia to się nie ma czego bać.
To nie jest zaufanie? To jest normalne? Czytanie cudzych esemesów to "nasrane w bani".
to jest zaufanie :)
Co do demota nie sprawdzam a co telefonu na zdjęcie to mam na sprzedaż taki chce ktoś kupić ??:D
Eee tam, nie słyszeliście, że "Najwyższą formą zaufania jest kontrola" ? :P [+]
Ja nie czytam cudzych smsów. Kiedyś moja piękniejsza połówka zostawiła u mnie przez przypadek swój telefon ale nie przeczytałem ani jednego smsa. Po pierwsze to samo co ona w przychodzących to mam ja w wychodzących i odwrotnie a po drugie to czytanie czyichś prywatnych wiadomości to po prostu chamstwo i tego się nie robi, niezależnie od tego czy temu komuś ufasz czy nie.
dobre, tyle że moj chłopak kasuje wiadomości zaraz po przeczytaniu, więc nawet choćbym chciała... xD
demot:Kontrola:podstawą zaufania
Moja dziewczyna nie sprawdza moich smsow, ale nie z zaufania, a ze strachu, ze COŚ tam wlasnie znajdzie xD
ja w końcu sobie hasło wprowdziłem na skrzynke :P z resztą na multimedia też, bo denerwuje mnie coś takiego, "o masz nowy telefon, pokaz" a pozniej ktos wszedzie wlazi, a teraz jakie zdziwienie "ooo masz haslo?" i wtedy moj szyderczy usmiech "aa no mam"
to patologia...
dlatego ja skrupulatnie kasuje , nawet te systemowe... bo jeszcze powie , że z operatorem sieci bajeruje :)
Grzebanie KOMUKOLWIEK po SMSach jest gówniarskie i powinno się za to dostawać po... łapach
Wersja Chunga lepsza od oryginału. Prawdziwy demot.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2010 o 23:30
zaufanie, zaufaniem, a co, jesli ktos cos znalazl? czasem lepiej sprawdzic, niz zyc w "blogiej" nieswiadomosci;/
MarcinHades ujął to genialnie. Popieram człowieka. PRYWATNE znaczy PRYWATNE, czy mama/tata, czy dziewczyna/chłopak, czy żona/mąż - nikt nie ma prawa i przyzwolenia żeby grzebać w naszych prywatnych rzeczach tj. komórka, komputer, notatnik lub pamiętnik czy szafka itp. nawet jeśli leży pod nosem, włączone czy otwarte... przykrywanie się infantylnymi tekstami, "bo chciało się coś tylko zobaczyć", "dla pewności", "z ciekawości", "bo coś się podejrzewało" etc. jest oznaką ogromnej słabości jeżeli ktoś musi się uciekać do zabiegów grzebania...
częśćiej sprawdza się sms osób które dają am np. pograć a to prawda co jest w tym democie
nie ufam bo się naciąłem - sprawdzam.
ja w końcu osiągnęłam ten level ;p +
demot:Sprawdziłem:Dowiedziałem się że ma kogoś
niestety kobiety to raczej typowo do was... poprzednia mi mowila, ze nigdy tego nei robila i nigdy nie znizy sie poziomu sprawdzenia komorki. Co widze po cichym powrocie z lazienki? Moj telefon w jej rece ;] Jakies zdziwienie gdy byly tylko tam smsy od niej ... fail na calej linii. Dziwne jestescie po prostu i tyle. Jak sie chce zeby ktos ufal to trzeba dawac dokladnie to samo bo inaczej to nie ma zadnego sensu. Osobiscie nigdy nei sprawdzalem bo mnie to nie insteresuje nawet, nie wnikam co robila i gdzie byle powiedziala z kim. Zwiazek bez zaufania.. hehe a to ci dobre. Ogarnijcie sie poki jeszcze was nie pozostawiali
Ja nie sprawdzam.. I żyje ; )
Zreszta jak pisze z kims sms jak jestem z nia to mi powie do kogo jak sie zapytam ; D
A jak pisze z kims i nie jestem z nia to niech pisze...
Kocha to nie rzuci xd
Jak nie kocha to pojdzie ; /
ja nie sprawdzam, uważam, że to jest jego prywatność, zdrada i tak wyjdzie na jaw, a to nawet nie kulturalne jest.
demot:Mam 800+ Wiadomośći:Czy komukolwiek by się chciało chociaż część sprawdzać?
Nie wyobrażam sobie sprawdzania partnerowi jego skrzynki odbiorczej .. trzeba mieć zaufanie, bo jeśli nie ma go w związku, to związek szybciej sie rozwali niż myślimy ..
żal mi tych co sprawdzają. Dla mnie to nie demotywator ale NORMALNOŚĆ :)
aaa okejka za FONA :)
ja nigdy nie przeczytałabym smsów mojego chłopaka! lepiej nie wiedzieć. przeczytam jakąś nic nie znaczącą wiadomość, coś sobie zaraz do tego wymyślę i będę ciągleo tym myśleć :P a po co??
kiedys gralam u mojego bylego na tel i przyszedl es
" to kiedy sie ponownie spotkamy na maly numerek " a mi szczeka w dol i wtey sprawdzilam skrzynke...;/ i mi szczeka opadla ;d
demot:KOMÓRKA.:Jeśli należy do faceta, w 90% przypadków wygląda lepiej od właściciela.
Ja nie sprawdzam, nie mam potrzeby :P
Czasem może lepiej nie wiedzieć ;)
Tu nie o zaufanie chyba chodzi, a o zwykłą kulturę osobistą.
zaufanie?! Jaka świnia czyta cudzą korespondencję? Poszanowanie cudzej prywatności to podstawa, choćby była to najbliższa osoba, ona też ma prawa.
Nie koniecznie... Jesli mają na wzajem do siebie zaufanie, to nie będą czytać sobie SmSów...
widać, że ten który zrobił tego demota sprawdza smsy, bo nikt normalny by na niego nie wpadł. -
Mam taki tel ;d
Nigdy nie czytałam sms-ów mojego partnera. On niestety tak, wystarczyło, że poszłam do łazienki i zostawiłam komórkę w pokoju. Zaufanie? =.=
dobre ^^ chociaz czesto nie z braku zaufania a z ciekawosci czytaja :D ja nie czytam, zeby nie bylo :P
zaufanie w związku, to jedna z podstawowych zasad wspólnego życia
zaczyna się od telefonu.
lub obojętność.. bo jak nie zależy, to po co sprawdzać?
mój fon ;]
ale i tak plus za racje
A ja tam przeczytałam. Nie żałuję. Dowiedziałam się bardzo ciekawych rzeczy.
Jednego nie rozumiem, czy naprawdę nikt regularnie nie usuwa skrzynki, szczegolnie gdy ma cos do ukrycia ? gdyby ktos mi sprawdzal smsy nawet i co tydzien, to zawsze widzialby to samo, czyli pusta skrzynkę.
Tak, prawda. Ale jak coś spie***liłeś to nie licz na nie ;)
Oooooo moj telefon:D
Miałem taką sama, tylko że inną, bo białą.
zaufanie a może ludzka duma nie pozwala na czytanie prywatnych korespondencji
ja nie zagladam mojemu miskowi w tel