Dubbingu w filmach nie znoszę, chyba, że w starych, disney'owskich kreskówkach. Anglojęzyczne filmy z napisami są dodatkową pomocą dydaktyczną w nauce języka, nie mówiąc już o napisach w książkach, które podstawą są i już! ;) Książka w formie elektronicznej...? Nie, dziękuję. Idę poczytać...:P
Nom zgadzam sie z tym , że filmy z napisami są pomocą w nauce jezyków ale w moim przypadku tyklo angielskiego do niemieckiego jeszcze w gim. zraziłem sie przez moją germanistke wredna baba ...
Bajki to jedyne, w czym dubbing jest znosny, choćby ktoś najlepiej dobral głosy w filmie, to nie dobierze ich idealnie, nie ma bata, przez to wszystko brzmi sztucznie. A generalnie też preferuję książki ;).
Kiedy czytam książkę, a potem oglądam film czuję się trochę pokrzywdzony. Cóż, film jest ciekawszy, efekty specjalne... Ale ja wyobrażałem sobie świat książki zupełnie inaczej... Oraz 1/5 książki to cały zarys filmu. Trochę to nie fair, ale cóż... Czego się nie robi, by film Władcy Pierścieni był równie ciekawy jak książka :)
Dubbingu w filmach nie znoszę, chyba, że w starych, disney'owskich kreskówkach. Anglojęzyczne filmy z napisami są dodatkową pomocą dydaktyczną w nauce języka, nie mówiąc już o napisach w książkach, które podstawą są i już! ;) Książka w formie elektronicznej...? Nie, dziękuję. Idę poczytać...:P
"Anglojęzyczne filmy z napisami są dodatkową pomocą dydaktyczną w nauce języka"
Skoro tam to jak ty to robisz ,że czytasz napisy i wsłuchujesz się w dźwięk ?
ee dobrze jest jak jest ( tylko wzrok cierpi ;| )
Nom zgadzam sie z tym , że filmy z napisami są pomocą w nauce jezyków ale w moim przypadku tyklo angielskiego do niemieckiego jeszcze w gim. zraziłem sie przez moją germanistke wredna baba ...
Do niektórych filmów dubbing naprawdę pasuje np. Gwiezdne Jaja, Siedmiu Krasnoludków - historia prawdziwa, ale dubbing w harrym poj.ebie to przesada
najlepszy film nie porównuje się do kiepskiej książki w niej dojrzysz więcej szczegółów
sam lubię czytać
czy to New Moon jest? :D
Bajki to jedyne, w czym dubbing jest znosny, choćby ktoś najlepiej dobral głosy w filmie, to nie dobierze ich idealnie, nie ma bata, przez to wszystko brzmi sztucznie. A generalnie też preferuję książki ;).
"Dubbingu", nie "Dubbing'u"...
taka prawda, polski dubbing ssie.
Czy autor demotywatora uważa że "g" to samogłoska?
Prawdziwy demotywator ,a to nie co takie np: Gówno w proszku - bezcenne itp.
bmbhbbbbbbbbbbbbb
Kiedy czytam książkę, a potem oglądam film czuję się trochę pokrzywdzony. Cóż, film jest ciekawszy, efekty specjalne... Ale ja wyobrażałem sobie świat książki zupełnie inaczej... Oraz 1/5 książki to cały zarys filmu. Trochę to nie fair, ale cóż... Czego się nie robi, by film Władcy Pierścieni był równie ciekawy jak książka :)