Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
3227 3527
-

Zobacz także:


P pedzik
0 / 4

hehe życiowe. :D
Wielki + oczywiście.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 19 December 2010 2010 10:21

Odpowiedz
czarnobyl666
+7 / 7

Cholera,miałem to samo w szpitalu
Przyjechałem na wyrostek,wyjechałem z chorobą serca.

Qrvishon
+14 / 18

u lekarza masz to samo: idziesz do dentysty z jedną dziurą, a dowiadujesz się że zostało ci 6 miesięcy życia

A adrian20a2
+3 / 5

zaraz zaczną się wypowiedzi ' mechaników ' co jest na zdjęciu,jakie auto ; p Ps. ale ten kolo z tyłu ma mine xd

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 December 2010 2010 19:28

Pawel91komentator
+5 / 7

gdybym pojechał moim Renault'em do mechanika to już by mnie pewnie z warsztatu nie wypuścił

action5
+8 / 12

Jak kupujesz uzywany samochod z zagranicy musisz sie liczyc , ze przebywal 40-50 tys km rocznie , a nie 30 jak podaja w broszurach. Jezeli nikt nie chce dac ci miernika laserowego do badania grubosci warstwy lakieru to znaczy ze byl bity , jak w srodku smierdzi trupem to znaczy , ze rzeczywiscie byl tam przed toba.

Jasmin92
-1 / 1

W sklepie z uroczym sprzedawcą masz to samo - idziesz po myszkę do komputera, wychodzisz z głośnikami i nowym monitorem :)

Mysz
+11 / 11

korzystając z okazji, że można kogoś przestrzec - ODRADZAM udawania się z problemami do mechanika w KATOWICACH Ligocie. Owy mechanik specjalnie psuje coś w samochodach. Z tego, co się orientuję jest już oskarżany na drodze sądowej, ale jego warsztat jest nadal czynny.

Z zeedo
0 / 0

To tak jak z dentystą :/

K kajox1
0 / 0

macie ujowych mechanikow. moj naprawia to z czym przyjade.

S sk0undr3l
0 / 0

Wszyskto zależy od tego jak się dba o auto. Widzą że jakiś dzieciak przyjeżdża z pierwszym autem to doją ile mogą. Dobrym rozwiązaniem jest odpowiedź na ich namowy że"teraz nie ma się kasy" i wizyta gdzie indziej. Ja dobrego mechanika znalazłem po 3 latach użerania się z autem. A po drodze miałem tyle historii że nie chce mi się ani ich opisywać, ani wk***wiać jeszcze raz przypominając je sobie.

narrufus
+2 / 6

Nie ,jedziesz naprawic jedno ,popsuja drugie...Takie rzeczy tylko w Polsce

Odpowiedz
P piotro1111
+4 / 4

Specjalnie tak naprawiają żeby za rok znowu sobie zapewnić klienta :P

Odpowiedz
P panbartosz8
+6 / 6

I tu sie kolego mylisz..jaki porzadny warsztat tak robi?Pomijam garazowych naprawiaczy,po komentazach widze ze wiekszosc z was sie tam wlasnie serwisuje..jak pojedziesz do pana Janka na wymiane lozyska,a on mlotem wbije ci najtanszy chlam,rozrywajac przy tym oslone przegubu i rozwalajac nakretke na koncowce drazka bo sciagacza nie ma i mlotem tlukl to chyba nie ma sie co dziwic ze po 2tys km znowu wyje?Przyklady mozna mnozyc w nieskonczonosc.Mialo byc tanio? no i bylo..ale tylko z pozoru;D Taka juz polska mentalnosc i nic sie na to nie poradzi,na szczescie zadko mam do czynienia z takimi klientami;)Co do samego demota to troche chybiony,w koncu wszystko sie zużywa,a jezeli jest cos do zrobienia to mechanik powinien poinformowac o tym klienta.

batnasuki
0 / 0

trochę na forum popytać albo pogrzebać i wszystko można samemu zrobić taka prawda ale tycz się to starszych samochodów w których nie ma tyle elektroniki co w tych nowych wynalazkach

tommy30003
+7 / 7

Mój brat jest mechanikiem, kiedyś mi powiedzial ze kluczem do sukcesu w warsztacie jest taka naprawa auta zeby klient z zadowoleniem wrócił po 3 miesiącach z nowa usterką...

Odpowiedz
Maranth
+3 / 3

lepiej naprawić wszystko i się nie bać, że może nagle stanąć na ulicy i płacić drugie tyle za lawete.

Odpowiedz
wieciecoznimzrobic
0 / 2

ta, bo przecież nie można było złożyć samochodu, bo się bał, że tamte zaraz też się zapsują__ SPOKO!

Odpowiedz
M mihau2
0 / 0

@ adrian20a2
Nie, To Honda Passat .Nic się nie stało no tylko turbinka w TDIku do wymiany za 1800 zł.

Wandejczyk
-1 / 3

A usterkę, która wymaga dokręcenia śrubki, pozorują na tak poważną, że trzeba sprowadzać części z Australii. W rzeczywistości, jest gdzieś w górnej szafce. Inaczej nie kosztowałaby tyle co połowa nowego samochodu. Czyli dużo. Wykorzystują fakt, że typowy klient takiego warsztatu, nie zna się.

Odpowiedz
odie
0 / 0

prawda, zawsze tak mam tylko nie zawsze da się sprawdzić czy mówili prawdę...

Odpowiedz
m4r1
+1 / 1

sranie w banie... jak ludzie nie potrafią dbać o auta to co się później dziwią, że wychodzi parę innych rzeczy... wiem
bo sam robię w warsztacie samochodowym, i nie raz przyjechał klient samochodem na przegląd, gdzie w silniku nie było
oleju...tzn bagnet był suchy jak się go wyciągało, dolałem wówczas wtedy 2 litry oleju, i coś się dopiero
pokazało... wiec nie miejcie pretensji, jak o proste sprawy nie umiecie zadbać.. sprawdzenie stanu oleju, płynu
chłodzącego itp... a a jeśli chodzi o zawieszenia to nieraz trzeba jedno z drugim wymienić bo takie wydup*one... A tak poza tym to nowe auta są tak delikatne i liche że masakra...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 December 2010 2010 18:03

Odpowiedz
P pawel123456789
0 / 0

To tak jak u dentysty... jedziesz z powodu bolu jednego zęba a ku**a dowiadujesz się o paru innych...

Odpowiedz
B Brono
-5 / 7

Bo mechanicy to ch*uje i chcą skasować jak najwięcej hajsu "naprawiając" nieistniejące usterki. Niedługo jadę wymienić olej, ciekawe ile sobie kutafon zaśpiewa...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 December 2010 2010 18:33

Odpowiedz
m4r1
-1 / 5

tobie za takie frajerskie wypowiedzi to bym w mordę dał a nie wymienił olej !

B Brono
-1 / 1

Nie ciśnijcie tak bo się posracie...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 December 2010 2010 4:12

S sk0undr3l
0 / 0

Na mechanikach nie należy oszczędzać, ale taka też prawda że w większości ASO auta robią młodziaki zatrudnione do pomocy, a dobry mechanik to jak jest jeden na zmianie to już jest dobrze, bo dobry mechanik otwiera swój warsztat a nie idzie robić za gówniane pieniądze do serwisu. A w specjalizujących się w danych autach dochodzi jeszcze możliwość podmiany części. Dlatego zawsze bierzmy stare części po ich wymianie. Jak ktoś robi cały czas jeden typ auta to wiadomo że może Ci podłożyć część na wykończeniu tak właśnie że jak to ktoś tu już napisał wrócisz zadowolony po kwartale, bo po takim czasie psychologicznie usprawiedliwiasz że coś mogło się zepsuć. Nie zawsze najdrozszy warsztat jest najlepszy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 December 2010 2010 13:59

K kutos
0 / 0

demot:Nic nie mów!:Oszczędzę kilka złotych, kosztem twojego sumienia.

Odpowiedz
C calka
0 / 0

demot:Wizyta u mechanika:I znowu mogłam zobaczyć się z bratem.

Odpowiedz
W waniek123
0 / 0

kup sobie rower to nie bedziesz musial oleju wymieniac. tez bym tobie w morde dal a nie wymienil olej

Odpowiedz
raadek1990
0 / 0

jezeli jedziesz do warsztatu jak juz kolo odpada ;d albo jedno jedzie do przodu a drugie do tylu to tak juz jest ;) w 10 letnim samochodzie tez wiadomo ze cos wyjdzie ja tam robie wszystko pod domem na sniegu lub trawce w zgodzie z natura ;d pozdro ;)

Odpowiedz
M miczaw
0 / 0

To chyba dobrze, że mechanicy dobrze sprawdzili auto? Oczywiście jeśli te usterki rzeczywiście występują i nie ma być to tylko naciągnięcie na niepotrzebne wydatki.

Odpowiedz
brovareck
-1 / 1

demot:O paaaanie...:...wyrypator trza wymienić, a to droooogo...

Odpowiedz
K kutos
+1 / 1

Mechanik jak lekarz, jak mu nie ufasz to jedziesz gdzie indziej.
Kierując się tylko ceną masz pewność, druciarskiej naprawy i wydeptania ścieżki po swoje auto.

B balker
0 / 0

O... Opel Astra...
Shit, ktoś mnie uprzedził...

Odpowiedz
B Bonk1768
-1 / 1

Mechanicy czesto oszukuja swoich kiljentow zeby ich naciagnac na dodatkowe niepotrzebne koszta

Odpowiedz
stachu54
0 / 0

Prawda koledzy jest taka, że klient zawsze myśli, że wie lepiej, i że chcą go oszukać.

Niestety tak nie jest. Przykład? Wjeżdża Dodge Caravan na wymianę rozrusznika, bo nie odpala. Nie odpala bo aku rozładowany. Ładujemy aku. Rozrusznik kręci ale nie łapie zamachu. Podejrzenie - nie wychodzi bendiks. Rozrusznik out, sprawdzamy na krótko - działa jak trzeba. Co jest nie tak? Patrzę - objechany wieniec zębaty na zamachu. Więc trzeba wywalać skrzynię, dostęp masakryczny, 7 godzin zeszło. Następnego dnia mamy nowy zamach, składamy to do kupy. Pytanie, dlaczego wieniec był objechany? Klient sam wkładał rozrusznik, włożył go krzywo, bendiks nie zawsze łapał a piłował zęby.

Gdyby zapłacił 100zł za wrzucenie rozrusznika w warsztacie, oszczędziłby 1700zł na wymianie zamachu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 December 2010 2010 23:30

Odpowiedz
M mojsamspam
0 / 0

wieniec zawsze można obrócić i wtedy nie trzeba go wymieniać (kupować nowego) - niestety w takim wyapdku klient jest naciągnięty przez mechanika na dodatkowe koszty. Niestety w wypadku awarii wieńca skrzynię czy tak czy siak trzeba ściągnąć (lub ew. odsunąć), a to już cały dzień roboty murowany.

Ja teraz przechodziłem przez naprawę skrzyni w Citroenie Berlingo - w sumie naprawa pochłonęła majątek - 7000PLN. Dlaczego tak dużo? Pseudo mechanicy źle diagnozowali usterki, a ja wymieniałem wszystko tak jak sugerowali - komplet sprzęgła, skrzynia i na końcu półoś. Niestety prawda jest taka, że jeśli się chce by coś było zrobione dobrze, trzeba zrobić to samemu. 2000PLN wymiana sprzęgła (holandia), 3000PLN wymiana i regeneracja skrzyni (łożyska+uszczelniacze) i naprawą usterek po mechaniku co spier**lił robotę + 2000PLN moje przejazdy (3 razy) z holandii do Polski i spowrotem. Kolejny samochód kupię tylko z gwarancją z salonu i nie dam się naciągać - będzie tracił dużo na wartości, ale jak strzeli skrzynia, czy cokolwiek innego to będę oczekiwał, że ASO to naprawi w ramach gwarancji, a mi nie przyjdzie płacić drugi raz takiej kwoty z własnej kieszeni). Nauczka po zakupie 4 letniego francuza - bezcenna

P plb92
0 / 0

a to jeszcze ch*j na warsztacie gdzie pracuje opowiadali mi że kiedyś na warsztat przyjechała kobitka blondynka ok.25lat fiestą i mówi ze jej silnik inaczej chodzi i jest słabszy po wymianie oleju okazało się że mąż gdzieś wyjechał i powiedział że musi jechać kupić olej i dolać żeby był cytuję 'maksymalny stan oleju w silniku' kobitka kupiła olej i zaczęła lać. wlała całą bańke 5L popatrzyła we wlew oleju i stwierdziła że dalej mało dolała jeszcze i stwierdziła że starczy pojechała do sklepu i zaraz na nasz warsztat bo był najbliżej. chłopaki mówili że mieli polew na maxa ponad 7 litrów oleju ponad maxem. ale to może tylko 'takie se gadanie'

Odpowiedz
M maydayino
0 / 0

...ojjj tak:) W swerwisach niestety tak jest. Walka o każdy grosz...tu wciśniemy mu to bo mamy na magazynie...lub wymienimy mu tamto bo dobra kasa z tego będzie...a jak jest firmowe auto to wymieniamy jak leci...i tak się zgodzą:D Z dwojga złego lepiej jechać do zaufanego, znajomego "Henia" garażowca niż do psełdo serwisu który uważa się za najlepszy w mieście. Zazwyczaj w takim serwisie mamy do czynienia z jednym...góra dwóch mechaników dośwadczonych a raszta to uczniaki lub półroczni "mechanicy". Zdarzają się wyjątki gdzie młody umie naprawdę dużo i wyjątki serwisów gdzie mechanicy znają się na rzeczy którzy nie naciągają i nie psują innych rzeczy. Na moje to jak jedzie się do serwisu należy poczekać (nie ważne ile - czas to pieniądz), wjechać na stanowisko, sprawdzić z mechanikiem (jeżeli nie wiadomo co to za usterka) lub pokazać daną ustarkę, wycenić maksymalny koszt naprawy, oznajmić, że inne naprawy wynikłe podczas nieobecności nie wchodzą w grę, bo nie będzie zapłacone za usługę, poprosić o pokazanie przy odbiorze części zużytej...w tym momencie doradca lub mechanik będzie wiedział, że nie ma co z takim klientem zadzierać;) Przy odbiorze poprosić o opakowanie od nowej części (wszystko jest teraz pakowane w pudełka i jakieś opakowania foliowe) aby sprawdzić czy wymieniono na część o jakiej była mowa przy wycenie. Zazwyczaj mówią, że wstawią markową część a wsadzają tani chiński bubel z który zapłacimy jak za markowy. A jeśli dana część się rozleci to pewnie i tak zgonią na dziurawe drogi, złe warunki atmosferyczne, złośliwość rzeczy martwych;):D W dzisiejszych czasach jeśli ma się miękkie serce i zbyt wielkie zaufanie to trzeba mieć twardą dupę!

Odpowiedz
P panbartosz8
0 / 0

To powiedz mi czy pan Heniu ma KTSa,ESI,blokady do rozrzadow sciagacze do wtryskow itp fachowy sprzet?Czy ma szkolenia z zakresu wiedzy ktorej nie wyczytasz na zadnym forum?Za to wszystko tez sie placi.Myslisz ze usterki sprowadzaja sie tylko do tego co widac?Zadko udaje sie oszacowac koszt naprawy przed naprawa chyba ze chodzi o rzeczy eksploatacyjne typu wymiana oleju,klockow,tarcz,lacznikow stab itp ktore maja swoje stale ceny.Czas poswiecony na diagnostyke tez kosztuje.Co do czesci to po robocie zasze spisuje numery czesci ktore montowalem do zlecenia wiec nie ma mowy o montazu chinskich bubli,Za cos takiego wylatuje sie z rynku .Takze polecam odwiedzac cywilizowane warsztaty a nie mordownie;)Siebie np ;D

M maydayino
0 / 0

Ze spisaniem części i z numerkami na fakturze można zrobić bardzo dużo;) W dzisiejeszych czasach chyba bardzo rzadko mamy do czynienia z tak śwetnym i rzetelnym serwisem jak podaje "panbartosz8"...jeśli tak jest to ja chcę naprawiać tam gdzie ten Pan. A co do sprzętu diagnostycznego to myślę, że Pan Heniu nie ma KTS-a, ale ma za to laptopa i programy z internetu. Fachowym sprzętem nazywa się zestaw kluczy z FORCHa?:D Dobra nie mam zamiaru się kłócić bo nie o to tu chodzi...a chodzi mi tylko o to, że nie zawsze jeśli mamy piękny budynek, ładne stanowiska, dobry sprzęt to jest tam fachowa i rzetelna obsługa.