Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1588 1760
-

Zobacz także:


E ElMattador
+4 / 26

nie rozumiem, co w tym takiego bulwersującego, to normalne, że jest jakaś tam sfera prywatności, w którą nie ingerujesz, głównie dlatego, że masz zaufanie do partnerki, bez zaufania nie da się zbudować związku, a chorym by było, gdyby partnerka miała kontrolować Twoją pocztę, rozmowy, to z kim się kontaktujesz

Odpowiedz
Czolg
+24 / 32

Zgoda, takie rzeczy jak kontrolowanie poczty partnera i SMSów jest chore, ale nie rozumiem co w tym złego jeżeli moja partnerka weźmie sobie moją komórkę na moment bo musi gdzieś zadzwonić, a nie może z jakiegoś powodu użyć swojego telefonu. Twarda zasada "nie dotykamy telefonu partnera" to RÓWNIEŻ brak zaufania.

D dszmaj
+20 / 36

jak sie nie ma ochoty na skok w bok to i telefon w rekach partnerki nie parzy, wiem po sobie, jak chce niech czyta

N Nata1ia
+32 / 48

Jestem przeciwniczką kontrolowania cudzej poczty i czytania SMSow. Ale jak facet nagle zaczyna panikowac, ze dziewczyna dotkneła jego telefonu to najczesciej ma sporo na sumieniu.

Odpowiedz
nafiaa
+6 / 12

zgadzam się, tak właśnie jest....

olucha56
+5 / 15

a tak w ogóle to trzeba też spojrzeć z drugiej strony na to. Z jednej że niby brak zaufania i takie tam, a z drugiej, jeżeli partner/partnerka byłby/byłaby zawsze szczery/a no to nie byłoby by właśnie takich sytuacji ze sprawdzaniem komy. :P

no ale w 100% popieram koleżankę :)

M Marcinus1002
+5 / 7

Ale jak dziewczyna zaczyna panikować, bo chłopak dotknął jej telefonu to już normalne? Nie ma nic do ukrycia?

N Nata1ia
+1 / 3

@ Marcinus1002 - oj nie chciałam by zabrzmiało seksistowsko. Dotyczy to obu płci zapewne. Napisalam tak bo jestem kobieta wiec bardziej mnie interesuje rozpoznawanie zdrady u faceta ;)

~Ja
0 / 0

Ja wogule nie nawidzę jak ktoś mi coś sprawdza nawet gdy nie mam nic do ukrycie więc nie jest to zasadą

anarchistt89
+2 / 12

Nie wyobrażam sobie, żeby facet zaglądał mi w moje prywatne rozmowy. To działa także w drugą stronę - zostawił u mnie telefon nie raz, nigdy nie spojrzałam. Każdy ma prawo do swojej sfery prywatności.

Odpowiedz
F famafema
+3 / 9

"Prywatności"??? To rozumiem, że kontakty z facetem, to sprawy zawodowo służbowe.

anarchistt89
0 / 6

@famafema: Hahahah co za idiotyzm. Od skrajności w skrajność, co?

S Sylwusia510
+10 / 10

Jak ma się zaufanie do drugiej połówki, to problemu z dotykaniem telefonu nie ma.

Odpowiedz
Azon
-1 / 1

To się nazywa pozytywne myślenie.

G Gryzak
+1 / 1

Nie interesuje mnie telefon mojego chłopaka (nawet jak śpi:D) bo mu ufam. Zarówno ON jak i JA mamy swoją prywatność i potrafimy to akceptować :)

Odpowiedz
M MiyakoWitch
+11 / 11

Prawdę mówiąc nie rozumiem tej nagonki na osoby, które cenią sobie jakąś mała sferę własnej prywatności. Mnie rodzice wychowali w poszanowaniu dla czyjejś prywatności i nie ważne czy jest to ktoś bliski, partner, rodzina, czy ktoś obcy. Moja Mama nie przeszukiwała kieszeni mojemu ojcu, on nie grzebał jej w torebce. Te same zasady panują w moim związku. Mój narzeczony nie dotyka mojej komórki bez pytania, nie przeszukuje mi dysku w komputerze, nie grzebie w mojej torebce. Analogicznie ja nie robię tego samego jemu. Dostałabym szału, gdybym go zastała grzebiącego w moich rzeczach, dlatego, ze nie uszanował mojej potrzeby posiadania czegoś na własność i dlatego, ze odebrałabym to jako brak zaufania do mnie samej oraz próbę kontrolowania mnie.. Kiedy chce skorzystać z czegoś co uważam za swoje [jak choćby telefon] zwyczajnie PYTA, czy może.

Wychodzę z założenia, ze jeżeli mój facet będzie chciał mnie zdradzić, skrzywdzić to zrobi to nawet jeśli będę mu codziennie robić przysłowiowy nalot na laptopa i telefon. Ufam jednak, ze wybrałam sobie mężczyznę, który ma trochę honoru i potrafiłby się zachować odpowiednio, nawet gdyby w jego życiu pojawił się ktoś nowy. A jeśli nie, to cóż... po co mi taki facet?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 April 2012 2012 9:20

Odpowiedz
M miklo
+2 / 2

A ja tam mogę dotykać swojego telefonu kiedy mam na to ochotę.

Odpowiedz