Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1840 2042
-

Zobacz także:


T TiS
+21 / 37

Chyba nie do końca tak. Jazda przepisowa praktycznie NIGDY nie jest zagrożeniem (podaj kontrprzykład, chętnie się dowiem). Zagrożeniem stwarzają osoby chcące za wszelką cenę wyprzedzić takiego delikwenta - na trzeciego, w miejscach zabronionych i tak dalej...

K Knajcior
+3 / 9

no jest zagrożeniem gdy jakiś nie**jeb wyprzedza przepisowego kierowce przy prędkości 130km/h, bo musi zmienić pas :D

N nkg
+2 / 2

@evilone już myślałem, że piszesz o sytuacji kiedy trzeba skręcić w lewo a tu nie ma jak zmienić pasa do skrętu w lewo...

pewien_czlowiek
+1 / 9

@mooz W pierwszym przykładzie powodem jest awaria, a nie przepisowa jazda. W drugim przykładzie zamiast dawać po hamulcach jesteś w stanie zmienić pas na prawy(tzn. zależy od tego jak dokładnie wygląda sytuacja).

E edzsledz
-1 / 9

@mooz, w obydwóch przypadkach winne nie są przepisy bo w pierwszym przypadku masz awarię w drugi zaś nie wystawienie trójkąta ostrzegającego o awarii pojazdu. Słabe przykłady. @TIS, bardzo prosty przykład: jedziesz zwykłą dwukierunkową ulicą poza terenem zabudowanym i masz ograniczenie prędkości do 90km/h, dojeżdżasz peleton prowadzony przez babcie w tico co jedzie 40km/h bo może, przepis tego nie zabrania, przed tobą powiedzmy 10 aut w których siedzą kierowcy co nie umieją bądź boją się wyprzedzić, Ty zaś masz zamiar wyprzedzić całą kolumnę bo jadą zdecydowanie za wolno - i masz zagrożenie bo możesz się znaleźć w martwym punkcie kierowcy który również rozpoczyna manewr wyprzedzania. Wystarczy ten jeden przykład czy chcesz więcej?

E evilone
0 / 2

jeśli jedziesz ponad 30 poniżej mediany, to jest spora szansa, że ktoś ci wjedzie w tyłek, blokujesz ruch na pasie stresujesz kierowców, którzy i tak już muszą być zestresowani, że jadą tak szybko.wyprzedzanie na trzeciego to czysta głupota, i nie ma takiej osoby, która by to słusznie wyjaśniła. zależy od miejsca zabronionego, najczęściej zakaz nie jest bez kozery, ale nie powinno być żadnego problemu, jeśli tacy ludzie jadą 2-pasmówką i trzymają się tej swojej prawej przepisowo, bo w końcu znajdzie się miejsce na lewym pasie, żeby ich wyprzedzić, albo jak leci sznurek i masz akurat taka lukę to zwalnisz, żeby mieć rozbieg przyspieszasz, żeby zrównać wbijasz w lukę i za 10-15 sekund zjeżdżasz jak bozia przykazała na wolny pas przed niespiesznym kierowcą i jedziesz w spokoju. @nkg nie pisałem o tym ale tak też jest zwłaszcza jak się zaraz zaczyna lewy pas do zjazdu.musisz się wbić ale uciekasz na inny pas, żeby nie utrzymywać małej odległości.
@pewien_czlowiek w pierwszej sytuacji przepisy nie zwiększają bezpieczeństwa, tylko je zmniejszają, ponieważ jeśli przejeżdżasz 60km/h przez tory to jest znacznie mniejsza szansa na wypadek niż jak zaczynasz się rozpędzać jak się okaże, że mimo zatrzymania się źle oceniłeś bezpieczeństwo przejazdu, ale ważna jest widoczność, bo jak nie widzisz torów to mało jest kozaków, którzy nie zwolnilą, żeby się upewnić. a prawo pozwala na złamanie przepisów w takich przypadkach, bo celem jest ratowanie mienia i życia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 February 2015 2015 18:55

M miczaw
-2 / 4

"TiS" - jazda przepisowa jest niebezpieczna dlatego, że większość kierowców chce się poruszać z prędkością bezpieczną, a nie z przepisową, sztywno ustaloną przez jakiegoś urzędnika, który w swych ustaleniach wzoruje się na Tico z łysymi oponami jadącym po lodzie... Dla większości współczesnych aut bezpieczna prędkość jest sporo wyższa, niż ta z ograniczeń prędkości i większość kierowców jeździłaby płynnie z podobnymi prędkościami, a wyprzedzanie byłoby konieczne o wiele rzadziej, gdyby nie ograniczenia, bo wtedy mamy nie tylko podział na auta sprawne i wraki, ale też na kierowców zastraszonych i tych którzy polegają na swoich zdolnościach do wypatrywania "zagrożeń" finansowych :)
A jeśli chcesz konkretnych przykładów zagrożenia przepisową jazdą to proszę bardzo: Mało uczęszczany przejazd kolejowy, ułożony pod sporym kątem do drogi. Widoczność jest dobra, dopóki nie zbliżysz się do samego przejazdu. Przy przejeździe stoi znak STOP i kierowca ciężarówki, który jeszcze przed chwilą miałby pewność, że z jego prawej strony nic nie nadjeżdża musi wyhamować ponad 30 tonowy zestaw do ZERA i ruszyć. Trzymanie się przepisów w takich przypadkach jest jak gra w rosyjską ruletkę. Inny przykład: Rowerzysta jadący drogą z podwójną ciągłą namalowaną na najbliższych 2-3 kilometrach. Zestresowałbyś rowerzystę, stworzyłbyś ogromny korek i ogólnie niebezpieczeństwo na drodze. W tej chwili więcej konkretów nie przychodzi mi na myśl, ale znalazłoby się jeszcze wiele przepisowych zagrożeń.

M miczaw
-2 / 6

Jak czytam niektóre wypowiedzi to szlag mnie trafia... "Winne nie są przepisy, a awaria". To my kur...cze żyjemy w świecie, gdzie awarie się nie zdarzają? Nawet nowiutki samochód prosto z salonu może się rozkraczyć na środku drogi, bo w fabryce coś źle poskładają, albo jakaś część okaże się wadliwa. Przepisy nie powinny być oderwane od rzeczywistości, ale niestety są i jeszcze znajdzie się taka grupa idiotów co je bezsprzecznie popiera. To naprawdę dołujące, że tacy ludzie chodzą po tym świecie. TO PRZEPISY MAJĄ BYĆ DLA LUDZI, A NIE LUDZIE DLA PRZEPISÓW. Mam też taką prośbę, aby osoby, które nie mają doświadczenia za kierownicą nie wypowiadały się w temacie, w którym nie mają żadnego rozeznania.

M Maczeta88
-3 / 7

Praktycznie to jazda przepisowa też stwarza zagrożenie! Bo ona jest tylko teoretycznie dostosowana do najgorszych, najsłabszych kierowców i złych warunków pogodowych ale słabo odnosi się od czynnika ludzkiego. A jazda na trzeciego najczęściej wynika gdy ktoś utrudnia ruch pozostałym, np. jadąc zbyt wolno. Niby przepisowo ale dla innych jest to na zatłoczonych drogach powód do apogeum nerwów.

~darek_3
+4 / 12

Regula: minimalny odstep pomiedzy autami to polowa predkosci w metrach. Przyklad: jade 100km/h wiec odstep powinien byc minimum 50m.

Odpowiedz
pewien_czlowiek
+8 / 22

A Ty mooz jesteś w stanie ocenić ile jesteś sekund za samochodem? Gratuluję.

~aj_waj
+7 / 17

Podpowiem wam chłopaki, że na poboczu są takie słupki z numerkami co 100 metrów, jak ktoś trochę pojeździ to potrafi ocenić czy do następnego auta ma 50, 20, czy 100 metrów. Proponuję powymądrzać się chłopcy jak każdy wyjeździ chociaż te 100 tyś km ;)

~mieczysla84
0 / 0

tez tak zawsze licze, przy 180 kmh i 2 sekundach odstepu moglbym sobie miziac pedal hamulca dowoli, nie wiele by to dalo :-)

pewien_czlowiek
+1 / 7

A nie widziałeś wyścigów samochodowych?

T TiS
0 / 0

@isiek - bo prędkość światła (w próżni) jest constant, a samochodu się jednak zmienia, czasem dość gwałtownie. Zresztą na obliczanie odległości astronomicznych masz jakby nieco więcej czasu, możesz sobie przeliczać.

Nie wiem, jak Ty - ja chyba mniej więcej już umiem ocenić odległość samochodu poprzedzającego (w metrach) - wiadomo, że z pewną dokładnością, ale nie chodzi o stanie z miarką. O ile pamiętam, w Niemczech zakres jest od pół do jednej czwartej tacho (zalecane pół, poniżej jednej czwartej kara), to dość spory margines błędu.

~galbi
0 / 2

Święta racja!

~zaaaaaaa
+2 / 6

widzę sami experci się wypowiadają
kierowca wie jaką ma drogę hamowania stąd nie jezdzi na zderzaku drugiemu
a zdarzają się takie dupki którzy uważając ze to jest miejsce dla niego wiec go wyprzedzę,w tym momencie jadący zwalnia przestrzeń się zmniejsza i delikwent wybiera albo na 3 albo spycha wymijanego do rowu
więc kim jest? dupkiem czy nie?

Odpowiedz
G gregorio__80
+2 / 4

Określenie ile sekund jesteś za pojazdem jest b.proste. Pojazd mija jakiś punkt, którym może być znak,słupek,latarnia itp. wtedy zaczynasz liczyć do 4sek (dla osłow najlepiej wymawiać 101,102,103,104 to zapewni że zaszybko nie policzy) Jeśli ty miniesz ten punkt szybciej powinieneś zwiększyć odległość. Dzięki temu odległość będzie rosła wraz z prędkością. I tyle ....
Proste i bezpieczne a jeśli ktoś uważa że to głupie to spróbujcie z kolegą na pustej drodze jechać 100/h ty ustal sobie bezpieczną według ciebie odległość jadąc za nim na drugim pasie i czekaj aż zahamuje awaryjnie do zatrzymania pojazdu. Spróbuj ponownie z 4sek za pojazdem i powiedz który wynik lepszy.

Odpowiedz
M magik2440
+4 / 6

Tak na prawdę, top przepisy regulują, iż poza terenem zabudowanym kierowca auta musi zachować taki odstęp za poprzedzającym pojazdem, aby zostawić miejsca dla kogoś, kto chce go wyprzedzić, więc to nie jest wina wyprzedzających, tylko wina tych co jadą 20m od auta poprzedzającego i mają pretensje, że ktoś im się tam wpieprza, bo nie mają jak zahamować.

Odpowiedz
M miczaw
+2 / 2

Miałem nadzieję, że to co piszesz ma potwierdzenie w przepisach. Wydrukowałbym wtedy ten przepis i umieścił na tylnej szybie dla złośliwych buraków. Niestety, przepis ten dotyczy tylko zestawów powyżej 7 metrów..

I ibonek
0 / 0

Taaa, a w których czipsach dają teraz lejce?

~Beate
0 / 2

Czy nie uczymy sie tego juz w szkole jazdy?

Odpowiedz
M miczaw
0 / 0

Tego nie. W szkole jazdy uczą zachowywać odpowiedni odstęp i to powinno wystarczyć.

M masti23
0 / 0

Mnie instruktor tego uczyl,mowil mi jak wyliczyc bezpieczny odstep.

~minekttt
0 / 2

ten przykład nie dotyczyny kierowców z lodzi wiekszego chamstwa wśród kierowców w zadnym innym miescie nie ma

Odpowiedz
E konto usunięte
+1 / 1

Warszawa i Kraków ostro naciskają na Łódź w tej konkurencji.

B baton208
+1 / 1

Poznań, Wrocław, Szczecin i Trójmiasto idą ramię w ramię z w/w. A tak poważnie to pierdoły, wszędzie się zdarzają buce i buraki.

~Enski
+4 / 10

W Polsce obowiązuje ruch PRAWOSTRONNY. Wszystkich obowiązuje. I nie drapcie sie pazurkami, eksperci, zwłaszcza ci co znaleźli prawo jazdy w chipsach. Jak ja chce jechać za szybko i zapłacic mandat, nie potrzebuje szeryfów na lewym pasie jadących przepisowo, bo IM WOLNO. Nie - NIE WOLNO

Odpowiedz
~vaenonimus
+3 / 3

Najlepiej wrzucić migacz i czekać - może kiedyś będzie na tyle miejsca, żeby wjechać albo ktoś wpuści. W idealnym świecie widząc migacz ten ostatni kierowca z rysunku by zwolnił lekko wpuszczając zmieniającego pas - niestety tylko w idealnym. Wszystko zależy od sytuacji, natężenia ruchu i aktualnej prędkości.

Odpowiedz
K Kateri
+2 / 4

I kierowców jadących lewym pasem. W Krakowie na widok migacza widzisz w lusterku jak samochód za Tobą, jadący lewym pasem podnosi się od przyspieszenia, byle tylko nie wpuścić Cię na swój pas. Oczywiście nie zawsze tak jest, są jeszcze kierowcy, którzy wpuszczają, lecz często jestem świadkiem właśnie tego typu sytuacji.

M miczaw
0 / 2

A w Wawie na szczęście jest na odwrót. Światła raczej się opuszczają od zwalniania. W gęstym ruchu ludzie bardziej zaczynają rozumieć, że bez uprzejmości sami też nie dadzą rady. Niestety im dalej od miasta, tym więcej buractwa i im mniej doświadczony kierowca, tym bardziej próbuje się wykazać...

B baton208
-2 / 2

Tak, tak. "Stolyca" to matecznik ogłady, kultury i zrozumienia. Dobre sobie...

M miczaw
+1 / 1

@baton208 - chcesz pomarudzić, to sobie marudź, ale z moich obserwacji wynika, że Warszawscy kierowcy radzą sobie na drogach lepiej od tych z mniejszych miast czy wsi, co jest w sumie oczywiste, skoro na co dzień poruszają się w gęstym ruchu miejskim, a nie po jednej wyuczonej trasie na wprost, przy znikomym ruchu. Jak jeździ się w innych dużych miastach nie wiem, ale powinno być raczej podobnie.

~koko992
-1 / 3

Biorąc pod uwagę odległość 30 metrów jak ktoś tam podał i patrząc na długość przeciętnego auta (toyota rav 4 - 4 metry) to według tego odległość między autami powinna wynosić 7,5 auta. Czy wy naprawdę uważacie, że taka odległość powinna być zachowywana? Według mnie każdy powinien zachowywać odległość, która według niego jest mu potrzebna i tyle. Ostatecznie każdy bierze sam za to odpowiedzialność, ale ja sobie nie wyobrażam w korku czy gdzieś w mieście, aby ktoś zachowywał odległości 30-50 metrów od aut, bo to by dopiero zrobiło korki i jeszcze większe problemy. Ludzie się spieszą do pracy, z pracy do domu itp. i nie będą bawić się w takie duże odległości. Moim zdaniem trzeba się bardziej skupić na edukacji takich rzeczy jak jazda lewym pasem, masz zamiar zaraz skręcić w lewo? spoko zajmij lewy pas i nim jedź ale jak ktoś jedzie na równi z prawym pasem i to jakiś już 1 km + no to tylko spowalnia tych, którzy jadą za nim, kolejna kwestia to patrzenie w lusterka, w tym też te wsteczne, jeżeli jedziesz tym lewym pasem i widzisz, że ktoś znacznie zbliża się do ciebie to zjedź mu i daj się wyprzedzić w końcu może ten człowiek się spieszy i mu to pomoże, pamiętać też trzeba, że zmiana pasa powinna być poprzedzona sprawdzeniem czy mamy odpowiednio miejsca, czy nie spowolnimy pojazdu jadącego tym pasem oraz zasygnalizowana kierunkowskazem. Ostatnim problemem jest fakt, że ludzie jadąc i chcąc zjechać w jakąś boczną uliczkę czy ogólnie skręcić gdzieś zazwyczaj pierwsze co robią to wciskają hamulec, a dopiero później to sygnalizują przez co nigdy nie wiesz co się dzieje, czy ten ktoś po prostu delikatnie redukuje prędkość, bo tworzy się korek czy zahamuje do 20km/h, bo chce skręcić, także na początku sygnalizacja zmiany kierunku jazdy, a dopiero później hamowanie, no i oczywiście kwestia tego, że jezeli zmieniamy pas na taki, który pozwala wyłącznie na skręcanie to starajmy się w hamować już w ramach tego pasa, a często jest tak, że ktoś widzi pas do skrętu w lewo czy prawo, wie, że na nim jest czerwone światło, więc już przed skręcaniem na ten pas sobie hamuje mocno, przez co ludzie za nim także muszą wyhamować, a często ich pas nadal ma zielone i tak oto, ktoś musi hamować by znowu przyspieszyć (nie wspominając o ekonomii takiej jazdy). Ogólnie warto stosować zasadę jak ja komuś tak on mi i pamiętać, że nie tylko ja jestem na drodze i fajnie jakby inni też mogli w miarę płynnie jechać, jeżeli nie przeszkodzi to w naszej dynamice jazdy wpuszczać innych i dawać się wyprzedać, bo to nie wstyd.

Odpowiedz
kulfon206
+4 / 4

zwłaszcza na autostradzie często widać takich idiotów. wygląda to tak, jakby idiota był holowany na bardzo krótkiej lince z prędkością 140km/h albo i więcej. jest tak blisko, że może zajrzeć temu przed nim przez tylną szybę do środka. zero wyobraźni.

Odpowiedz
A Anonimek2315
+1 / 1

Ten samochód wcale nie zostanie zmiażdżony, po prostu pojawi się efekt domina.

Odpowiedz
N nikthaha
-1 / 3

Trzeba być debilem aby nie umieć znaleźć sobie luki bez jakiegoś debilnego liczenia :O

Odpowiedz
ZONTAR
+2 / 2

Autor chyba nigdy nie był w dużym mieście. Gdzie tu problem? Masz lukę, chcesz zmienić pas (chociażby masz zamiar skręcać w lewo), więc włączasz kierunkowskaz, wyrównujesz prędkość i powoli wjeżdżasz. Kierowca z tyłu to zobaczy i zrobi odpowiedni odstęp. Przynajmniej tak zrobi każdy kulturalny kierowca.

Odpowiedz
M miczaw
+3 / 3

"Zachowaj dystans" - no właśnie. Dupkiem nie jest tu zmieniający pas, jeśli sygnalizuje swój zamiar odpowiednio wcześnie. Dupkiem jest kierowca auta, które nie trzyma odstępu. Przy nawet 50 km/h w ciągu sekundy pokonuje się około 14 metrów, a niektórzy jeżdżą tak, że autem 4,7m ledwo mieszczę się w pozostawioną lukę, w sznurze aut wlekących się 80km/h. I wtedy to nie ja jestem dupkiem. Dupkiem jest ten, któremu wyraźnie sygnalizuję, że chcę wrócić na prawy pas po zrównaniu prędkości, a on zamiast odpowiednio zwiększyć sobie odstęp jeszcze przyspiesza, bo przecież być wyprzedzonym, to straszny dyshonor. Sam nie wyprzedzi, ale komuś też nie da. Miewałem takie sytuacje, że mimo naprawdę spokojnego wykonywania manewru i sygnalizowania o wiele wcześniej trąbiono na mnie... Zawsze po przejechaniu odpowiedniego dystansu przypominam takim kierowcom, jak ciężko będzie im wyhamować w nagłej sytuacji. Może to ich nauczy uprzejmości na przyszłość. A najlepsi są tacy, co za nic nie chcą wpuścić nawet w korkach. Kiedyś musiałem przejechać o trzy skrzyżowania dalej, bo z prawego pasa nie wpuszczono mnie do skrętu w lewo. Co z tego, że wszyscy i tak ledwo się toczą. Te 5 metrów które NA CHWILĘ zajmie jedno auto jest dla niektórych warte największych nawet poświęceń i staranności w jeździe zderzak w zderzak. Byle się nie dać i pokazać wyższość swojego 1.9 tdi czy innego dziadostwa pod maską.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 February 2015 2015 22:49

Odpowiedz
M matzek
+1 / 1

Są jednak sytuacje w których nie wpuszczam. Jeśli ktoś nie sygnalizuje mi skrętu i bezczelnie się wpycha, to go ignoruję. Podobnie kiedy ktoś omija kolejkę czekających i przejeżdża przez ciągłą. Nie dotyczy to sytuacji, kiedy widzę, że ktoś jest obcy w moim mieście i znaki mogły go wprowadzić w błąd itp.

~straznik88
+2 / 2

Teoretycznie w takim razie jak ktoś chciałby zmienić pas w takiej sytuacji to daje kierunek i czeka az auto z tyłu zwiększy odstęp.... Co w polskich warunkach jest niemozliwe, bo jak ktos widzi ze zmieniasz pas to od razu przyspiesza zebys sie nie zmiescił, w zwiazku z tym zamieszczanie tu takich wywodów totalnie mija sie z celem.

Odpowiedz
thesmigul21
-2 / 2

Nie mam z tym problemu :) Moze dlatego ze nie mam samochodu

Odpowiedz
~wrrryt
+2 / 2

Widzisz, że ktoś chce zmienić pas i wciska się między Ciebie a inne auto to wciśnij delikatnie hamulec łaskawco a odległość zostanie zachowana

Odpowiedz
~lukasz_geodeta
+3 / 3

Niestety czesto na trasie spotykam sie z taka sytuacja ze ciagnie sie korek za np autobusem i mimo prostych z mozliwoscia wyprzedzania,nikt nie wyprzedza a wszystkie auta jada ciasno bez luk. W takiej sytuacji nie mozna wyprzedzac inaczej niz wciskajac sie miedzy inne samochody - na raz nie wyprzedze wszystkich tylko musze na kilka razy wyprzedzac.

Odpowiedz
~rado_kampfen
+2 / 2

Przyhamuj i wpuść mnie jak dam kierunkowskaz.wtedy nie będę się pchał na chama (gdyby ktoś nie wiedział na kogo się pcham)

Odpowiedz
M matzek
0 / 0

Mam takiego znajomego, który zawsze się przepycha. Mówi przepraszam jednocześnie ładując się na kogoś swoim stukilowym cielskiem. Tłumaczyłem mu, że przepraszać można za coś, co zrobiło się niechcący.

~Do_Min
+2 / 4

Post ten stworzył "dupek" który lubi siedzieć innemu na zderzaku i korona mu z głowy spadnie jak zwolni robiąc miejsce dla osoby chcącej zmienić pas.

Odpowiedz
~cebulaki
0 / 2

Debile to lajkują jak zwykle którym prawo jazdy nie jest dane posiadać.
W tej sytuacji jak włączasz kierunkowskaz w lewo to temu na drugim pasie NIE WOLNO cie wyprzedzać, kierunkowskaz zjazd i robienie miejsca by było ok

Odpowiedz
N nanab
-2 / 2

haha nom napewno odleglosc w sekundach moze jeszcze w kilogramach

Odpowiedz
~NeverBeenKilled
+1 / 1

zróbcie lepiej jakiś demotywator o tych dupkach którzy jeżdzą tym lewym pasem, przed których później trzeba się wpychać bo jadą 50 na 70 a prawy pas wolny -.-

Odpowiedz
~pan_the_monia
0 / 2

mistrzostwo pcimia i okolic
to co pakuje sie w srodek na bank ma rejestracje warsiafska

Odpowiedz
~kubakw
+1 / 1

Ta przestrzeń ma być taka, żeby inny samochód mógł się spokojnie i bezpiecznie zmieścić. Nie mówię o mieście i jeździe w korku. To byłby absurd. Poza tym w mieście łatwiej jest zwiększyć odstęp i pozwolić wjechać w lukę, jeżeli jest taka potrzeba. W trasie ten odstęp ma rzeczywiście pozwolić ci zareagować i zahamować gdyby coś się działo, ale jest również po to, żeby wyprzedzający mógł bezpiecznie wrócić na prawy pas. A tymczasem takie "jeżdżenie na zderzaku" jest nagminne i niebezpieczne. Już ktoś we wcześniejszym komentarzu zauważył, jedzie sznur za autobusem/tirem i jeden drugiemu przez szybę zagląda do środka, ale żaden nie wyprzedzi. Nie ma jak rozłożyć wyprzedzania "na raty", bo nie ma gdzie wjechać, a nierzadko rozpoczynając wyprzedzanie nie możesz widzieć, że kilka samochodów dalej też nie ma gdzie wrócić na swój pas. Miałem takie sytuacje, że chciałbym już skończyć wyprzedzanie, bo widzę jadący z przeciwka samochód, ale nie ma gdzie wrócić, bo zderzak w zderzak jadą. Daję kierunkowskaz, przesuwam się jeszcze o samochód dalej, jeszcze następny i nigdzie nie ma miejsca, a jak już właściwie się między nich wpycham to nie potrafią sprawnie zwiększyć odstępu, bo jadą w sznurku, więc oczywiście festiwal klaksonów. Tacy ludzie nie rozumieją, że to nie wina wyprzedzającego, ale że to właśnie oni sami tworzą zagrożenie. Tak samo jak agenci jadący tuż przed tirem. Wyprzedzając tira nie masz szans ich zauważyć, a jak już zaczniesz wyprzedzać to okazuje się, że masz do wyprzedzenia nie tyko ciężarówkę, która oczywiście siedzi mu na dupie, ale też takiego pacana.

Odpowiedz
~Daro8933
+1 / 1

Odstęp odstępem. Nikt by się nie pchał jakby ludzie byli kulturalni i wpuszczali innych użytkowników gdy chcą zmienić pas. A u nas kultura jest taka, że zamiast przyhamować, zrobić miejsce to siedzi na zderzaku i za cholerę nie wpuści na swój pas.

Odpowiedz
M matzek
+1 / 1

Najważniejsze są dwie rzeczy. Zachowanie odległości pozwalającej nam na bezpieczne hamowanie. Jeśli mamy taką możliwość powinniśmy także zostawić miejsce dla osób wyprzedzających nas. Uwielbiam tych miłośników slalomu, idiotów jadących"na zderzaku" i tych, którzy nie sygnalizują swoich manewrów. Zazwyczaj są zajęci rozmową telefoniczną albo nie chcą aby inni widzieli dokąd jadą.

~diabło1
-1 / 1

"Ta przestrzeń powinna wynosić od 2 do 4 sekund"

Chyba muszę wrócic na lekcje fizyki. Nie wiedziałem sekunda jest miarą przestrzeni a nie czasu.

Odpowiedz
~docencto
-1 / 1

bym całe życie jednym pasem musiał jeździć.. chędożyć taką teorię.

Odpowiedz
M matzek
+1 / 1

Autor też jest dupkiem. W Polsce obowiązuje ruch prawostronny. W związku z tym większość na tych obrazkach jedzie nieprzepisowo. Lewy pas służy głównie do wyprzedzania. Czasem do skrętu w lewo. Jeśli nie wyprzedzasz, to masz zasrany obowiązek jechać prawym pasem. Jeśli dopiero za godzinę masz zamiar skręcić w lewo, to też trzymasz się prawej strony. Nie powinno obchodzić cię to, że ktoś jadący prawym pasem przekracza dopuszczalną prędkość. Jeśli nie wyprzedzasz ani nie skręcasz, to nawet jadąc z dozwoloną prędkością także łamiesz przepisy.

Odpowiedz
J januszcoda
-1 / 1

Nauczyłem się jednego. Jak widzę w lusterku takiego "pośpiesznego", który koniecznie musi wyprzedzać, pomimo że nie miejsca i wszyscy jadą spokojnie, to dojeżdżam do poprzedniego auta na zderzak i wtedy niech gamoń się buja dalej. Potem zwiększam odstęp.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 October 2015 2015 10:51

Odpowiedz