Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Tata pozwalał ci kierować

Rodzice nie pilnowali swoich dzieci przez cały czas

Filtry UV były rzadkością

Kaski były dla frajerów

„Miejsce dla niepalących” oznaczało bierne palenie

Samodzielne gotowanie było czymś zupełnie normalnym

Bagażniki furgonów i kombi były traktowane jak plac zabaw

Twoja mama mogła spokojnie palić, gdy była w ciąży z tobą

Dzieci pozostawiane bez opieki w domu przez kilka godzin były niemal wszędzie

Wiązało się to często z tym że dzieci przygotowywały jedzenie, starały się nie walczyć ze sobą lub nie doprowadzić do pożaru

Dzieci były odpowiedzialne za pilnowanie młodszych od siebie

Doprowadziło to do tego, że dwuletni brat tych dzieci wybrał się na przejażdżkę po okolicy na rowerze bez kasku i siodełka

Imprezy zazwyczaj też odbywały się bez opieki dorosłych

Dzieci miały więcej okazji do robienia nielegalnych rzeczy

jak np. palenie papierosów, uważane przez nastolatków w 1985 r. za szczyt najfajniejszych rzeczy jakie robią dorośli

Miały dostęp do bardziej niebezpiecznych zabawek

Dzieci lat `80 do zabawy dostawały petardy

Normalną rzeczą było, to że co jakiś czas ktoś miał zakładany gips

Uznawano to za świetną okazję by pokryć gips podpisami, a nie za oznakę zaniedbania przez rodziców

+
116 187
-

Zobacz także:


~LL
+18 / 24

I co? I przeżyli, świetnie się przy tym bawiąc i wychodząc na ludzi

Odpowiedz
W wrbatom
+25 / 35

Patrząc na to obiektywnie, właśnie to pokolenie, które wtedy dorastało, jest tak nadopiekuńcze wobec swoich dzieci dorastających teraz.

E everain
+11 / 13

Obawiam się, że nie wszyscy przeżyli. No ale oni się teraz przecież nie wypowiedzą.

~elenka4
+9 / 9

Ci co przeżyli, to przeżyli. U mnie na osiedlu ponad 20 lat temu jakiś mądry tatuś ciągnął na sankach za samochodem swojego syna i jego koleżankę i dzieci zderzyły się z innym samochodem. Chłopiec kaleka do dziś, dziewczynka miała złamane obie nogi. Jak ja byłam dzieckiem, też jakiś ojciec zabierał dzieci na podobną zabawę i bardzo im zazdrościłam, dopóki się nie dowiedziałam, dlaczego sąsiad nie ma nóg.

~Hartigan
+22 / 56

Wnoszę o skasowanie tego demotywatora i wprowadzenie w regulaminie przepisu "Autorzy demotywatorów mogą pisać o życiu jedynie na podstawie swoich doświadczeń". Większość z tego to brednie.

Odpowiedz
J Jorn
+6 / 8

Większość z tego sam doświadczyłem, a dzieciakiem byłem raczej ponadprzeciętnie spokojnym. Fakt, że niektórych z tych sytuacji nie przeżyłem wynika zaś z urodzenia po niewłaściwej stronie żelaznej kurtyny.

M Man_Trucker
+4 / 14

Hartigan - Rozumiem, ze jestes gimbusem z ograniczona percepcja? Akurat wiekszosc z tego co bylo napisane doswiadczylem na wlasnej skorze, oprocz palenia.

K KaenV
+4 / 4

Np co konkretnie jest tą brednią?

~ja
+2 / 2

raczej prawda ale mi brakuje jeszcze paru rzeczy poniewaz czesc z umieszczonych tu dziala sie raczej w stanach a nie u nas... ale wiekszosc przydazyla sie i owszem i czasami nawet gorsze rzeczy

~rycho1953
0 / 0

A skąd dziecko to możesz wiedzieć ? Przecież nie było Cię jeszcze na świecie :).Jak dożyjesz moich lat,to będziesz wtedy co -nieco wiedział o życiu,lecz niestety o latach "80 nadal nie będziesz wiedział nic z autopsji.

~tv
0 / 0

Eh Hartigan, Ty po prostu nie żyłeś :-)

Sadunia
0 / 6

przypomnialo mi sie, ze swoje pierwsze ciasto zrobilam jak mialam piec lat. najlatwiejsze ciasto w swiecie, pamietacie? pycha bylo. tylko nie pamietam czy prodiz pozwolili mi samej wlaczyc:)

Odpowiedz
solarize
+5 / 9

A po tych 30-stu latach prawie wszystkie te osoby, które zaczęły wtedy palić żałują tego faktu widząc pogarszający się stan swojego budżetu i płuc. To akurat takie fajne wcale nie było.

Odpowiedz
J Jorn
+2 / 2

Niektórzy później przestali.

0bcy
+6 / 12

Według autora dzieci są niedorozwinięte i np starsze dzieci nie powinny opiekować się młodszymi? Przecież tak było od początku istnienia naszej cywilizacji... teraz robi się z dzieci niewiadomo jakie kaleki których nie wolno pod groźbą odebrania dzieci - zostawiać ich na chwile samych bo jeszcze coś im sie stanie.

Odpowiedz
rufus59
+11 / 11

Petardy? Jakaś bzdura. Dzieci lat 80-tych używały karbidu i saletry. Jedyne "gotowce" to były korki i cympletki. Oczywiście w Polsce. Jak było na zachodzie to nie wiem.

Odpowiedz
~83rok
+3 / 15

Dlatego my dzieci lat 80/90, potrafimy zmienić ten świat, a wy ... hmmm status na facebooku...

Odpowiedz
Kondziox153
+7 / 9

A zatem do roboty! Bo jak na razie, jedyne co udało wam się zrobić to wybór PO i wychowanie dzisiejszego pokolenia, którego tak bardzo nienawidzicie.

lluckyluke
+1 / 1

ciekawe za co te minusy dajecie koledze nad ;)

MINTOR_
+5 / 5

A dlaczego wy, dzieci lat 80 wychowujecie następne pokolenie tak, by umieli zmienić... hmm status na fejsbuku, a nie świat? Już się dowartościowałeś?

suhardo
-1 / 1

MINTOR_ - Gratulacje, sam jestem tzw. dzieckiem lat 80, ale riposta pierwsza klasa. Pozdr.

G gregorio__80
+5 / 5

a w rurkach chodzili tylko metale. Ale i z nich nikt się nie śmiał bo się bał. A dzisiaj to tylko kur...o i patologia.

Odpowiedz
S Salemone
+1 / 5

Nadal się zastanawiam jakim cudem przeżyłam dzieciństwo. I to bez większych złamań...

Odpowiedz
Sajotyn
+4 / 8

Nie rozumiem tytułu, "już wtedy powinny być martwe", a co teraz są?, poza tym jak np. kierowanie kierownicą pod kontrolą rodzica, pozostawienie dziecka samego w domu albo pod opieką starszego rodzeństwa i wiele innych miało doprowadzić do śmierci?, i dlaczego dzieci lat 80?, kiedy ja byłem mały (lata 90/2000) to także wiele tych zachowań było normalne, a także dzisiaj kiedy mam młodsze rodzeństwo, które czasem samo sobie zrobi jedzenie, zostanie w domu, dostęp do "niebezpiecznych" zabawek czy petard demot beznadziejny

Odpowiedz
~SoKoMoK
+11 / 11

Tak... dzieci jeździły na platformach pick-upów. W Polsce lat 80-tych było duuuuużo pick-upów (ironia off)

Odpowiedz
Riesling
+6 / 6

Na przyczepie ciężarówki lub ciągnika rolniczego się jeździło.

NightmareTheWorld
0 / 0

Ja jestem akurat przełom lat 90/2000 to pamiętam właśnie tylko wozy na wsi i jazdę żukiem :D Albo jak wujek miał samochód z dużym bagażnikiem to też się tak jeździło jak dzieciaki na fotce.

~HohoHoMan
+2 / 2

majac 7 lat jezdziłem traktorem i jakos wszyscy żyją, a traktor jezdzi dalej ;p

Odpowiedz
K kikirger
+1 / 5

Robilo sie i to i inne:
- wlasnorecznie budowane gokardy
- jazda na plastykowej desce na siedzaco z najstromszej gorki w miescie gdzie na dole jest znak STOP
- nurkowanie po dezodorant ;) po to zeby wrzucic go do ogniska i ...buuuum!
- luk na prawdziwe strzaly z gwozdziem i ciezarkiem
- gigantyczne rzytki z gwosdziem latajace tak daleko ile sily bylo by rzucic
- wspinaczka na 3 pietrowiec po drewnianym rusztowanie
- wspinaczka po piorunochronie i bieganie po pochylym dachu
- sruby 20cm skeconenakretka z. siarka zdrapana z zapalek - udedzone wielkim kamieniem strzelalu jak z armaty i lecialy na 20 metrow w nieokreslonym kierunku
- skoki nasiano z 1 pietra
- skoki przez ognisko siegajace ponad glowe
- saletra ;-) baczki recznej roboty, wulkany itp
- jazda na dachu samochodu po drogach polnych
- skoki z belki na belke na starym strychu - kto widzial ten wie
- skoki z balkonu na 1 pierwszym pietrze na ziemie ( ze zwisu ale mama i tak dostala by zawalu ;))
- jedzenie blota, piasku gasienic
- rekordy wysokosci na drzewach
- testy co mozna wlozyc do mikrofalowki a co nie ;-)
- skoki z mostu do jeziora
- wiecej grzechow nie pamietam, wszystkie milo wspominam i powtorzyl bym wielokrotnie. Pozdro rocznik 83

Odpowiedz
maggdalena18
+5 / 5

I część z tego powinna być aktualna teraz, ale z tym paleniem w ciąży to debilizm.

Odpowiedz
J JeseFan
0 / 0

Wszystko fajnie, ale teraz to to pokolenie, ma dzieci i to oni doprowadzili do tego, że chuchają na swoje pociechy.

Odpowiedz
H HeHe11
+2 / 2

Większość jest aktualna, po prostu wam się wydaje, że byliście o wiele lepsi i mieliście fajniejsze dzieciństwo.

Odpowiedz
J Jaga95
0 / 0

urodziłam się w 1995r. i przeżyłam większosć z tego, co tu pokazano ;) tata pozwalał mi kierować samochód, bawiłam się przy pastuchu, nie używałam kremów z filtrem, jeździłam bez kasku, nie było takiego rygorystycznego zakazu palenia w miejscach publiczych, zosatwałam sama ze starszym bratem w domu i kilka razy zdarzyło nam się spróbować zrobić obiad ( a nawet raz przebiłam sobie przy tym dłoń nożem na wylot :D ), bawiłam sie, a nawet raz spałam całą noc w bagażniku kombi, mogłam bawić się petardami w sylwestra i podpisywałam się na gipsach wielokrotnie ;)

Odpowiedz
Jano87
0 / 0

Ciekawe kto w Polsce w latach 80-tych miał pick up'a ^^

Odpowiedz
koszmarek66
0 / 0

W zasadzie byłem przeciętnym dzieckiem i w latach 70-tych kiedy miałem 5-15 lat:
- nie przyszło mi do głowy żeby na rowerze czy nartach jeździć w kasku - zresztą nie było tego w sklepach,
- podwórko nie miało granic, murki i płoty stanowiły dla nas jedynie ograniczenie prędkości, szczególnie gdy były wyposażone w drut kolczasty lub kawałki wmurowanego szkła,
- pick-upów w zasadzie w PRL-u nie było. Żuki i Nyski to typowy sprzęt transportowy, jechałem kilka razy trzymając szafę żeby się nie wypierniczyła na zakręcie
- nie przypominam sobie, żeby w sklepie można było kupić fajerwerki (prędzej na odpustach tzw. korki lub cympletki), za to raz udało mi się kupić w domu towarowym na stoisku sportowym łuk i strzały zakończone ostrymi metalowymi grotami (żaby... niech mi wszystkie wybaczą moje łucznicze zapędy...) albo litrową butlę ze stężonym kwasem siarkowym (owady na które kapałem też niech mi wybaczą)
- czasem udało się kupić saletrę, którą mieszaliśmy z cukrem, do dziś pamiętam ten smród, dym i noc zamienioną w dzień
- czasem ktoś przyniósł karbid i puszkę... ale ogień wzniecało się łatwiej dostępnymi metodami, moja mama twierdzi że największe wrażenie zrobił na niej spadający z IV piętra nocnik wypełniony płonącymi gazetami,
- jako dziecko nigdy nie widziałem elektrycznego pastucha, prawie tego nie było w PRLu,
- a tak na co dzień to łapaliśmy pszczoły za oba skrzydełka, łazili po drzewach i dachach garaży, strzelali z procy do gołębi, z gumek do much, żarli trawę (do dziś wiem które są smaczne), skakali z huśtawek do piaskownicy, grali w kapsle i w nogę i jakieś 70 tysięcy innych rzeczy

Odpowiedz