Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
618 626
-

Zobacz także:


F Fredddka
+33 / 35

Budżetówka i wszystko jasne! Gdyby pracowała w firmie prywatnej z uśmiechem na twarzy musiałaby udzielić informacji, albo po premii

Odpowiedz
olmajti
+8 / 8

@mario391978
oczywiście że nie. w czwartek byłem odebrać akt urodzenia mojej siostry bo nie mogła zrobić tego sama. zarejestrowałem się w ePUAP, założyłem profil zaufany, uiściłem opłaty dostałem telefon że jest już do odebrania a oni... wydrukowali mój zamiast jej. ja się pytam: kto tam ku*wa pracuje że nie potrafi przeczytać ze zrozumieniem treści wniosku?

V VaniaVirgo
+2 / 2

@olmajti Byłam załatwić numer PESEL dla dziecka i nanieść akt urodzenia do polskich ksiąg. Pani z USC (bardzo miła z resztą) wpisała akt urodzenia i w sprawie PESELu wysłała mnie do meldunkowego. Poszłam tam i trafiłam właśnie na takiego babsztyla, najpierw mnie chciała skierować do USC, twierdząc, że to tam, odpowiedziałam, że stamtąd przyszłam właśnie, kombinowała z innymi działami, kiedy w końcu uznała, że to jednak u niej, to powiedziała, że nie nada tego numeru, ponieważ dziecko nie ma zameldowania i bez tego sie nie da. I już nie dała sobie wytłumaczyć, że zameldowanie nie jest obowiązkowe. Koniec końców, numer PESEL załatwiłam przez konsulat i nagle się dało bez zameldowania.

~435_354353_4543543
+9 / 9

Czym sie różni bank od urzędu. W banku jdena osoba przyjmuje wniosek, wprowadza go do komputera i następnie wydaje zaświadczenie. W Urzędzie są potrzebne 4 osoby. Jedna przyjmuje wniosek, inna kasuje za to opłatę urzedową, później kolejna osoba wprowadza wniosek do komputera, a po tygodniu kolejna osoba wydaje zaświadczenie. To nie wina urzędników oni jak Tusk nic nie mogą to wina systemu powinna jedna osoba potrafić obsłużyć petenta od przyjścia do okienka do opuszczenia z odpowiednim wnioskiem.

Odpowiedz
~heheszkownik
+2 / 2

bo w banku jedna osoba potrafi te wszystkie czynności. Urzędnicy nie są przeszkoleni do kompleksowej obsługi.

~heheszkownik
+2 / 2

Jedynym obowiązkowym szkoleniem jest obsługa ekspresu do kawy

~Antey
+2 / 4

Kpiną, to jest cały polski wyrób państwopodobny.
A już z jednej strony straszenie, z drugiej wiara, że np. obecna Partia jest chętna i zdolna cokolwiek z tym zrobić. :D

Odpowiedz
V vlodeck
+5 / 5

U mnie jest podobnie, z tym że wydział komunikacji jest na 4 pietrze, a kasa w piwnicy. Windy żadnej nie ma, a niepełnosprawnych chyba trzeba wnosić na plecach. Cały czas rejestrację obsługuje 6 urzędników, a dziennie maksymalnie uda się załatwić 40 parę osób ze stu oczekujących. W wakacje, gdy jest większy ruch ludzie robią, listy kolejkowe, a urzędników jest mnie bo to czas urlopowy. Czasem trzeba czekać ponad miesiąc żeby można było załatwić swoje sprawy. Więc faktycznie z prawdziwym urzędem nie ma wiele wspólnego bo w rzeczywistości jest dużo gorzej.

~Kop98
+3 / 3

W UM w Trzebini (małopolskie) wchodzisz do jednego pokoju, w któych jest chmara osób. Ale gdy chcesz załatwić jedną sprawę, okazuje się, że ta osoba która akurat cookolwiek powinna wiedzieć, pan kierownik, poszedł do toalety.
Po godzinie czekania tenże kierownik dalej tam pozostawał.

Odpowiedz
A andyk77
+2 / 2

Podobnie w US w Lublinie. Kilka razy miałem wezwania w związku z róznymi błędami w PIT czy innych deklaracjach. Najpierw opieprz, że źle zrobiłem, potem zmieszanie, że przecież sami mi tak kazali wypełnić a potem telefonowanie po kierownikach i innych dyrektorach z pytaniem, co zrobić, bo to bo tamto. Wymagają a sami nic nie potrafią. Jeszcze nie miałem sytuacji, żeby załatwić coś w US i jednego pracownika. Zawsze było pytanie innych.

F fiksusik
+2 / 2

Wy się spinacie, a to wszystko po prostu w hołdzie Barei - genialnemu wizjonerowi i artyście. Na sztuce się nie znacie.

Odpowiedz
D dwaemu
+5 / 5

Mnie ostatnio kompletnie rozwaliła sytuacja na temat tego, jak to można głosować na wyborach przez pełnomocnika. Możliwość taką mają osoby starsze (min. 75 lat) lub niepełnosprawne o orzeczonym min. umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. No i wszystko spoko, ale żeby taka osoba mogła ustanowić pełnomocnika, osoba ta musi... złożyć odpowiednie dokumenty w urzędzie gminy. Podsumowując: mamy osobę na tyle słabą (schorowaną, niepełnosprawną) że nie chce/nie może udać się do komisji wyborczej - w zamian za to będzie się musiała udać do urzędu miasta i odwiedzić obowiązkową ścieżkę biurokratyczną. Kurtyna.

Odpowiedz
M majek85
+2 / 2

Obowiązkowo godziny otwarcia kasy muszą być inne niż okienek rejestracyjnych. U mnie 9-14, a rejestracja teoretycznie do 17

Odpowiedz
LocosPPG
0 / 0

Dajcie mi władzę- obie jutro karczowałyby las pod autostradę. Po roku bym je przywrócił na stanowiska-gwarantuję zmianę nastawienia do pracy.

Odpowiedz
~funwurzedach
0 / 0

Pfff... Amatorszczyzna!

Dwa lata temu jak rejestrowałam auto w Wydziale Komunikacji w Bydgoszczy to doznałam istnego szczytu absurdu. Wchodzisz i dowiadujesz się, że do rejestracji są numerki. Szukasz więc maszyny, czy innego ustrojstwa żeby je dostać po czym okazuje się że wydawane są w informacji. Przy okienku informacji jest kolejka, gdzie - z racji funkcji tego okienka - ludzie pytają o przeróżne rzeczy: "A który druczek?", "A co mam wpisać w tą rubryczkę?", zdaża się nawet, że Pani z okienka pomagała wypełnić formularz. Nadchodzi Twoja kolej, klik w maszynke, chwila drukowania i masz bilecik. Idziesz do sali w której rejestrują auta i widzisz, że numerki są strasznie oddalone od Twojego, więc siadasz i czekasz, obserwując pracę urzędu. Zauważasz, że z 3 otwartych okienek tylko jedno obsługuje petenta, a reszta z uśmiechem popija kawe czy zajmuje się pogawętkami z koleżankami. Za chwilę przychodzi jakiś typ, podchodzi bez ceregieli do jednego z tych wolnych okienek i kończy sprawę. Ping! Zmiana numerka. Nowa osoba podchodzi, załatwia biurokracje, po czym dostaje informacje, że jeśli płaci gotówką to na dole jest kasa i ma się tam udać. Wcześniej, nie było żadnej informacji, że kasa jest na dole i tam można by zapłacić wcześniej czy coś. Człowiek idzie i znika na dobre 20-30, a okienko jest "zablokowane" na tym numerze. Znalazł się oczywiście taki typek co zapytał Panią z okienka czy mogą dalej obsługiwać, ale ta odparła, że system nie pozwala na cofanie numerów i wtedy się zrobi dezorganizacja.

Mój czas oczekiwania wyniósł 4h. I nigdy nie zapomne tego westchnienia radości z sali, gdy powiedziałam, że zapłacę kartą przy okienku. Bezcenne!

Odpowiedz