Można się śmiać ale taki przypadek akurat znam z autopsji, co prawda nie było tak centralnie z tyłu tylko jakoś dziwnie pod skosem, że drugiego samochodu nie było widać w tylnej szybie.
Jednak to było wieki temu kiedy samochody poza wyglądem spełniały jeszcze swoje podstawowe funkcje i zderzaki były metalowe pokryte gumą a nie plastikowe. Więc strat było zero.
Dzisiaj jednak o takie coś trudniej bo są czujniki.
@TheLukiKiler Zakładając że rzecz dzieje się w południowych Włoszech to nawet by nie wysiedli z samochodów tylko pojechali dalej. (aby nie było widziałem taką sytuację).
Można się śmiać ale taki przypadek akurat znam z autopsji, co prawda nie było tak centralnie z tyłu tylko jakoś dziwnie pod skosem, że drugiego samochodu nie było widać w tylnej szybie.
OdpowiedzJednak to było wieki temu kiedy samochody poza wyglądem spełniały jeszcze swoje podstawowe funkcje i zderzaki były metalowe pokryte gumą a nie plastikowe. Więc strat było zero.
Dzisiaj jednak o takie coś trudniej bo są czujniki.
@aKasia69 Też miałam taką sytuację. Nie zaufałam lusterkom podczas cofania tylko obróciłam głowę. W porę wrzuciłam 1 i podjechałam do przodu.
Zakładając że rzecz dzieje się w Polsce, to ciekawe co na to nasze prawa i "czyja wina"?
Odpowiedz@TheLukiKiler
Zakładając, że rzecz dzieje się w Polsce, to wina nadmiernej prędkości.
@JanuszTorun No i oczywiście podwójnego gazu.
@TheLukiKiler Zakładając że rzecz dzieje się w południowych Włoszech to nawet by nie wysiedli z samochodów tylko pojechali dalej. (aby nie było widziałem taką sytuację).
@TheLukiKiler Wina tego który cofa, proste