Przypominam wszystkim./ Ludzie tego chcieli. Chcieli takiej Polski, takich mediów, takiej władzy. Głosowali na to rękami i nogami w 2015 roku i pewnie będą za pół roku ponownie. Politycy są emanacją społeczeństwa. A dziś społeczeństwo jest takie jak politycy pokazują. Więc dziś władza jest w rękach reprezentantów wyborców. Tych wyborców. O konkretnych poglądach. Władza reprezentuje ich, a wyborcy autoryzują działania władzy. Pamiętajmy. Takich ludzi jest niemal 6 mln Gdyby ta reszta, czyli jakieś 11 mln poszło na wybory i zagłosowało przeciw władzy, to owej władzy by już nie było. Ale NIE chodząc na wybory różnie działania władzy autoryzują. Stają się częścią systemu. Dlatego proszę nie mieć pretensji do PIS, że jest jaka jest. Oni zawsze tacy byli. Ale proszę mieć pretensje do tych co głosują na PIS, ale przede wszystkim do tych co nie chodzą na wybory. To ich działania powodują te perturbacje. A hasło nie poszedłem no głosowanie bo nie ma na kogo. Jest bzdurne. idź i zagłosuj, nawet wrzucając pustą kartkę. Dajesz przynajmniej głos, ze jesteś i chcesz zmiany. Ale zmiany całkowitej.
@MaXwell22555 To proste. Obecny rząd opłaca swoich wyborców, których ma w biedniejszej strefie (ja bym ich nie nazwał patologią). Natomiast bogaci, jak to nazywają - klasa średnia, widzi, że od rządu, władzy mało co zależy w ich życiu. Więc nie ma znaczenia kto rządzi. Oni sobie poradzą. Jednakże. Obecny układ władzy ma tendencję do ograniczania wolności i swobód, polityki nakazowo-zakazowej. Ale przede wszystkim podkręcania systemu podatkowe. Musi przecież brać pieniądze by opłacić swój elektorat. Bogatsi, na razie dzielą się pieniędzmi. Ale koszty utrzymania państwa będą rosnąc. rząd będzie im przykręcać śrubę. Wiec albo będą musieli się wynieść po za granicę, albo władza ich tak dociąży, że będą zmuszeni pójść na wybory i zagłosować na kogoś innego. Wszystko zależy od wielu czynników, jak sukces gospdoarczy (bądź porażka). Kryzys bądź stagnacja. Na razie idzie to dobrze, są pieniądze, ludziom tak mocno nie odjęto. Ale kto wie co będzie za rok, dwa? Rozdawnictwo pieniędzy jest zawsze mieczem obosiecznym. Poprzednicy nie rozdali pieniędzy nie tylko dlatego, ze ich nie mieli tyle co teraz, ale starali się to robić dyskretnie i z jak najmniejszym obciążeniem budżetu. Wszelkie przekręty, które teraz wywęszyła komisja, jak w sprawie VAT, nie są żadną aferą. Jeśli jakaś firma zarobiła, tzn., że jej oferta była tańsza niż gdyby płacili w całości podatki. A więc ludzie mogli wydać mniej bo ceny były niższe. Państwo przymykało na to oczy bo nie musiało płacić socjalu. Ludzie rozliczali się między sobą. Choć to brzmi dla wielu absurdalnie, .ale więcej liberalnej gospodarki powodowało, że mimo wszystko ludzie przelewali sobie wzajemnie pieniądze. Teraz jest socjal, państwo rozszerzyło podatki, bardziej wymaga je w płaceniu, więc ostateczne koszty i tak spadną na tych co kupują. I oni nie tylko musza ponieść koszty podatkowe, ale także obsługi urzędniczej. Te pieniądze musza być bo nikt za darmo nie pracuje. Przedtem jakaś usługa kosztowała 500 zł bo nie było VAT i państwo nie musiało płacić socjału. Dziś jest 500+VAT+ inne podatki dodatkowe, opłaty, obciążenia itd. Urasta to do 800-900 zł. Póki bogaci siedzieli cicho, obecna władza miała poparcie biedniejszych i miała wybory w kieszeni. Ale kiedy bogatym przykręci się śrubkę, oni mogą nie mieć wyjścia i pójść zagłosować.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 21 June 2019 2019 22:47
A tutaj proszę historia sprzed 10 lat. W samochodzie żony Sikorskiego rozszczelniła się instalacja gazowa i zrobił się bum. Co potem? Applebaum dostała ochronę BORu. Na wszelki wypadek.
Przypominam wszystkim./ Ludzie tego chcieli. Chcieli takiej Polski, takich mediów, takiej władzy. Głosowali na to rękami i nogami w 2015 roku i pewnie będą za pół roku ponownie. Politycy są emanacją społeczeństwa. A dziś społeczeństwo jest takie jak politycy pokazują. Więc dziś władza jest w rękach reprezentantów wyborców. Tych wyborców. O konkretnych poglądach. Władza reprezentuje ich, a wyborcy autoryzują działania władzy. Pamiętajmy. Takich ludzi jest niemal 6 mln Gdyby ta reszta, czyli jakieś 11 mln poszło na wybory i zagłosowało przeciw władzy, to owej władzy by już nie było. Ale NIE chodząc na wybory różnie działania władzy autoryzują. Stają się częścią systemu. Dlatego proszę nie mieć pretensji do PIS, że jest jaka jest. Oni zawsze tacy byli. Ale proszę mieć pretensje do tych co głosują na PIS, ale przede wszystkim do tych co nie chodzą na wybory. To ich działania powodują te perturbacje. A hasło nie poszedłem no głosowanie bo nie ma na kogo. Jest bzdurne. idź i zagłosuj, nawet wrzucając pustą kartkę. Dajesz przynajmniej głos, ze jesteś i chcesz zmiany. Ale zmiany całkowitej.
OdpowiedzMaXwell22555 to działa w 2 strony. Skąd wiesz, że to nie leniwi zwolennicy partii rządzącej?
@MaXwell22555 A skąd przekonanie, żeby nie zagłosowali jakby nie mieli wyjścia? A że wyjścia mieć wkrótce nie będą to pewne.
@MaXwell22555 To proste. Obecny rząd opłaca swoich wyborców, których ma w biedniejszej strefie (ja bym ich nie nazwał patologią). Natomiast bogaci, jak to nazywają - klasa średnia, widzi, że od rządu, władzy mało co zależy w ich życiu. Więc nie ma znaczenia kto rządzi. Oni sobie poradzą. Jednakże. Obecny układ władzy ma tendencję do ograniczania wolności i swobód, polityki nakazowo-zakazowej. Ale przede wszystkim podkręcania systemu podatkowe. Musi przecież brać pieniądze by opłacić swój elektorat. Bogatsi, na razie dzielą się pieniędzmi. Ale koszty utrzymania państwa będą rosnąc. rząd będzie im przykręcać śrubę. Wiec albo będą musieli się wynieść po za granicę, albo władza ich tak dociąży, że będą zmuszeni pójść na wybory i zagłosować na kogoś innego. Wszystko zależy od wielu czynników, jak sukces gospdoarczy (bądź porażka). Kryzys bądź stagnacja. Na razie idzie to dobrze, są pieniądze, ludziom tak mocno nie odjęto. Ale kto wie co będzie za rok, dwa? Rozdawnictwo pieniędzy jest zawsze mieczem obosiecznym. Poprzednicy nie rozdali pieniędzy nie tylko dlatego, ze ich nie mieli tyle co teraz, ale starali się to robić dyskretnie i z jak najmniejszym obciążeniem budżetu. Wszelkie przekręty, które teraz wywęszyła komisja, jak w sprawie VAT, nie są żadną aferą. Jeśli jakaś firma zarobiła, tzn., że jej oferta była tańsza niż gdyby płacili w całości podatki. A więc ludzie mogli wydać mniej bo ceny były niższe. Państwo przymykało na to oczy bo nie musiało płacić socjalu. Ludzie rozliczali się między sobą. Choć to brzmi dla wielu absurdalnie, .ale więcej liberalnej gospodarki powodowało, że mimo wszystko ludzie przelewali sobie wzajemnie pieniądze. Teraz jest socjal, państwo rozszerzyło podatki, bardziej wymaga je w płaceniu, więc ostateczne koszty i tak spadną na tych co kupują. I oni nie tylko musza ponieść koszty podatkowe, ale także obsługi urzędniczej. Te pieniądze musza być bo nikt za darmo nie pracuje. Przedtem jakaś usługa kosztowała 500 zł bo nie było VAT i państwo nie musiało płacić socjału. Dziś jest 500+VAT+ inne podatki dodatkowe, opłaty, obciążenia itd. Urasta to do 800-900 zł. Póki bogaci siedzieli cicho, obecna władza miała poparcie biedniejszych i miała wybory w kieszeni. Ale kiedy bogatym przykręci się śrubkę, oni mogą nie mieć wyjścia i pójść zagłosować.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 June 2019 2019 22:47
A tutaj proszę historia sprzed 10 lat. W samochodzie żony Sikorskiego rozszczelniła się instalacja gazowa i zrobił się bum. Co potem? Applebaum dostała ochronę BORu. Na wszelki wypadek.
Odpowiedzwww.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/wybuchl-samochod-zony-sikorskiego,117847.html
Jedna uwaga - uwierzyłem autorowi na słowo. Jeśli chodzi o TVPiS to we wszystko idzie uwierzyć...
Odpowiedz