Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
366 375
-

Zobacz także:


Darksmakosz
+1 / 3

Serio? teraz sie to tak "ładnie komponuje" gdyby sie na prawde nie cackali to by im ten samochód odholowali na parkin policyjny albo na złomowisko.

Odpowiedz
JanuszTorun
+2 / 2

Czy jest jakiś limit czasu parkowania?
Czy jest przepis, który nakazuje codziennie sprawdzać, czy może mam jakąś kartkę z informacją?
Być może w tamtym kraju tak. Ale o ile mi wiadomo, to w Polsce nie.
Zatem - jeżeli samochód stoi prawidłowo zaparkowany na parkingu, na którym nie ma limitu czasowego, to właściciel nie ma obowiązku nawet wiedzieć o tym, ze w tym miejscu jest planowany jakiś remont.
Koło bloku, w którym mieszkam stoi na parkingu samochód nieruszany już od ponad dwóch lat. Po trochu zaczyna już ulegać biodegradacji :-) Pytałem kiedyś policjanta, czy może by sprawdzić, co jest grane, bo nie wydaje się to normalna sytuacja. Powiedział, że sprawdzali to, samochód nie jest kradziony, jest prawidłowo zaparkowany, więc nie ma żadnych podstaw, żeby coś z tym robić. Może sobie tak stać.

Odpowiedz
ZONTAR
0 / 0

@JanuszTorun Teoretycznie porzucony samochód można odholować na koszt właściciela, a po 6 miesiącach przepada. Problem w tym, że nikt nie chce się z tym ceregielić, bo przepisy są niejasne. Jak nie ma blach i stoi na drodze publicznej, to nie ma dużego problemu z usunięciem go. Na drodze prywatnej już jest nieco trudniej, bo koszta ponosi zarządca i on musi dochodzić zwrotu od właściciela.

W niektórych krajach na części parkingów stosuje się kartki w różnych kolorach z informacją. Jak kilka miesięcy pod rząd samochód stoi i gromadzi te kartki, to w końcu zostanie uznany za porzucony. W Amsterdamie była taka akcja z rowerami. Była cała masa porzuconych rowerów przypiętych w losowych miejscach publicznych. Zaczęli je oznaczać (nie pamiętam już, czy opaska jakaś czy co). Jak na rowerze się zgromadziło kilka takich, to najwyraźniej nikt się już nim nie zajmuje. Przyjeżdżali z przecinakiem, odcinali blokady i zabierali.

S Stachu81
0 / 0

To nie Photoshop. Podobne coś można bylo zobaczyć z 15 lat temu w St. Gallen w Szwajcarii w okolicy centrum. Może do dzisiaj nawet stoją te "auta". Taka po prostu forma sztuki.