To 75-letni Fuminori Tsukiko. Odwiedzał akurat Polskę, gdy wybuchła wojna na Ukrainie. Zamiast wracać do domu, do Japonii, pojechał do Charkowa, by pomóc poszkodowanym przez wojnę
Od tamtej pory dostarcza artykuły spożywcze, posiłki, a nawet
zabawki dla dzieci
Nie wiem, ale wielu co mają wiele kasy, też może pomagają i być może się nie afiszują. A wielu więcej tylko na tym zarabiają. Uderza to w tym, że tak niewiele miał, sprzedał i pomaga. Jak wszytko jebutnie. To jeden z garstki. Będzie zapamiętany. W internetach nic nie ginie.
Nie wiem, ale wielu co mają wiele kasy, też może pomagają i być może się nie afiszują. A wielu więcej tylko na tym zarabiają. Uderza to w tym, że tak niewiele miał, sprzedał i pomaga. Jak wszytko jebutnie. To jeden z garstki. Będzie zapamiętany. W internetach nic nie ginie.
Odpowiedz